Jak zdrowiej żyć - blog Lawendy

17 czerwca 2015 20:17 / 2 osobom podoba się ten post
leni

no te 500 kcal to mysle, ze w tym czasie jest troche zbyt malo, a wiec Lawenda.masz wyzwanie:)))))

No właśnie nie, to nie jest zbyt mało, bo dieta zakłada przyjmowanie gonadotropiny kosmówkowej, dzięki której waga leci i nie jest się głodnym. Nie ma też efektu jo-jo.
Mogę opracować zbilansowaną dietę 1500 kcal, ale muszę nad tym posiedzieć. :)
17 czerwca 2015 20:21 / 6 osobom podoba się ten post
Lawenda

Leni, takiej diety nie znam. Może koleżanki.....
Jedyna restrykcyjna dieta, którą stosowałam to dieta HCG, która zakładała przyjmowanie 500 kcal dziennie.

Tylko nerki potrzebują w ciągu dnia ok.900 kcl do tego żeby zdrowo funkcjonować,następnie mózg i reszta naszych "wnętrzności",które odpowiadają za to że żyjemy.
Nasz organizm jest mega doskonały,mało kto zdaje sobie z tego sprawę bo nikt się nad tym nie zastanawia....no bo i po co?:)
Ale musimy go wspierać a nie utrudniać mu życia:)
Wszystkie niskokaloryczne diety po jakimś czasie odbijają się na naszym zdrowiu.
17 czerwca 2015 20:25 / 4 osobom podoba się ten post
Lawenda

No właśnie nie, to nie jest zbyt mało, bo dieta zakłada przyjmowanie gonadotropiny kosmówkowej, dzięki której waga leci i nie jest się głodnym. Nie ma też efektu jo-jo.
Mogę opracować zbilansowaną dietę 1500 kcal, ale muszę nad tym posiedzieć. :)

Lawenda, mozesz siedziec nad tym ile chcesz, nie spieszy mi sie zbytnio, ale po sprzataniu starych , zyciowych brudow, nosze sie z zamiarem rzucenia palenia. Kiedys nie palilam 4 lata i waga skoczyla o 20 kg wyzej, PO roku zbilansowalam to do normalnej wygi za pomoca diety selektywnej, ktory tez dziala , ale ta 1500 kcal dziala szybciej, a ja chce zapobiegac a nie leczyc. Nie chce tego znow przerabiac bo wiek jest juz tez sporo do przodu.. Dzieki Ci za checi:)))
17 czerwca 2015 20:37 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina1

Super temat Lawendo,z niecierpliwością czekam na dalsze jego losy:))
A tu coś zdrowego ode mnie.........mój dzisiejszy obiad...

O, moje ulubione krewetki.
To zielone pod spodem to dziki czosnek?
17 czerwca 2015 20:45 / 1 osobie podoba się ten post
amelka

O, moje ulubione krewetki.
To zielone pod spodem to dziki czosnek?

Nie,to feldsalat:)
17 czerwca 2015 21:19 / 4 osobom podoba się ten post
Ewelina1

Tylko nerki potrzebują w ciągu dnia ok.900 kcl do tego żeby zdrowo funkcjonować,następnie mózg i reszta naszych "wnętrzności",które odpowiadają za to że żyjemy.
Nasz organizm jest mega doskonały,mało kto zdaje sobie z tego sprawę bo nikt się nad tym nie zastanawia....no bo i po co?:)
Ale musimy go wspierać a nie utrudniać mu życia:)
Wszystkie niskokaloryczne diety po jakimś czasie odbijają się na naszym zdrowiu.

Ewelin1 zgadzam się z tobą, każda monotonna dieta odbije się na naszym zdrowiu, nawet ta warzywna jest dobra ale nie dłużej jak 2 tygodnie, nie ma kalorii tylko energia, jeśli jemy dużo to znaczy że nasz organizm żle przyswaja wit. i minerały, i dlatego ciągle jesteśmy głodni. oczywiście powinniśmy unikać tego co nie zdrowe i to co nam szkodzi. Najlepszą metodą jest obserwacja własnego organizmu i wspomaganie go odpowiednim żywieniem.
17 czerwca 2015 21:42 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Ewelin1 zgadzam się z tobą, każda monotonna dieta odbije się na naszym zdrowiu, nawet ta warzywna jest dobra ale nie dłużej jak 2 tygodnie, nie ma kalorii tylko energia, jeśli jemy dużo to znaczy że nasz organizm żle przyswaja wit. i minerały, i dlatego ciągle jesteśmy głodni. oczywiście powinniśmy unikać tego co nie zdrowe i to co nam szkodzi. Najlepszą metodą jest obserwacja własnego organizmu i wspomaganie go odpowiednim żywieniem.

Dokładnie tak Anerik.
Temat diet i odżywiania to temat rzeka......to trochę tak jak z wiarą w Boga,-każdy wierzy w to co dla niego najlepsze i najwygodniejsze
18 czerwca 2015 06:25 / 8 osobom podoba się ten post
Kalorii nie warto liczyć. Powoli naukowcy obalają tę teorię.
1000 kcal z chleba, bułek i czekolady to dodatkowe centymetry w pasie, a te same 1000 kcal z warzyw i białka, to dodatkowa energia do życia.
Mówi się, że ludzie aktywni fizycznie są tacy z powodu wysokiego poziomu energii, jaką wytwarza ich organizm. Są aktywni, bo są szczupli, a nie są szczupli, bo są aktywni.
Ta "mądrość" to z książki "Dlaczego tyjemy i jak sobie z tym radzić".
18 czerwca 2015 07:42 / 3 osobom podoba się ten post
To dlatego nie byłam aktywna.A dalej jest to dla mnie wyzwanie wstać przed szóstą i iść z tymi kijkami .Narazie się zmuszam no ,ale jakąś dyscyplinę muszę sobie narzucić.I jeszcze te dodatkowe centymetry motywują mnie ,że czas wziąć się za siebie.!
18 czerwca 2015 08:59 / 4 osobom podoba się ten post
Tereska, dbamy o siebie dalej. Nie "walczymy", bo to automatycznie generuje opór.
Ja wczoraj na rowerze jeździłam - ale w bardziej sprzyjającej porze dnia.
Dziś mam w planie mycie podłóg - też niezła gimnastyka. Pod łóżkami i szafkami nie da się mopem - dodatkowa gimnastyka.
Pada, więc pewnie rower zostawię w spokoju, ale na spacer, choćby z parasolką na pewno się wybiorę.
18 czerwca 2015 10:18 / 5 osobom podoba się ten post
Witam wszystkich zdrowo:)
Oto moja owsianka,-uwielbiam ją.To drugie śniadanie i jest dla mnie najważniejsze w ciągu dnia,spokojnie się nią delektuje:)
Benitko masz rację,nie "walczymy" tylko po prostu staramy się zdrowiej odżywiać i ma to być przyjemnością:)
I nie traktujcie prac domowych jako sportu bo to zupełnie co innego,nawet jeśli pocicie się przy tym jak diabli.
To są codzienne czynności organizmu i tak też to odbiera,to nie jest sport!:)
18 czerwca 2015 10:21
Ewelina1

Witam wszystkich zdrowo:)
Oto moja owsianka,-uwielbiam ją.To drugie śniadanie i jest dla mnie najważniejsze w ciągu dnia,spokojnie się nią delektuje:)
Benitko masz rację,nie "walczymy" tylko po prostu staramy się zdrowiej odżywiać i ma to być przyjemnością:)
I nie traktujcie prac domowych jako sportu bo to zupełnie co innego,nawet jeśli pocicie się przy tym jak diabli.
To są codzienne czynności organizmu i tak też to odbiera,to nie jest sport!:)

Podaj skład Ewelinko, co w tym talerzu pływa?
18 czerwca 2015 10:26 / 3 osobom podoba się ten post
Dwie łyżki siemienia lnianego(mam chory żołądek od kąd pamiętam),trzy łyżki płatków,mrożone owoce leśne....i to wszystko gotuję kolejno........siemię,płatki i na koniec dosłownie na chwilkę wsypuję owoce.
Potem trę jabłko i kroję kiwi.
Oczywiście owoce według uznania:)
Ja dodaję je raz,dwa razy w tygodniu bo muszę uważać na żołądek, ale to na prawdę pyszne i pożywne śniadanie.
18 czerwca 2015 10:35 / 5 osobom podoba się ten post
Ja nie gotuję płatków. Nie smakują mi.
Płatki w miseczce zalewam odrobiną wrzątku, do tego wsypuję ok. 10 owoców żurawiny suszonej, na to 2 łyżeczki mielonych migdałów, całe starte jabłko i posypuję cynamonem. Bardzo mi to smakuje.
Czasami też dodaję siemię lniane świeżo zmielone i sezam.
Pyyycha !
18 czerwca 2015 10:54 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Ja nie gotuję płatków. Nie smakują mi.
Płatki w miseczce zalewam odrobiną wrzątku, do tego wsypuję ok. 10 owoców żurawiny suszonej, na to 2 łyżeczki mielonych migdałów, całe starte jabłko i posypuję cynamonem. Bardzo mi to smakuje.
Czasami też dodaję siemię lniane świeżo zmielone i sezam.
Pyyycha !

Nie trzeba gotować płatków,to też wedle uznania.
Gotowane łatwiej uwalniają energię i mają wyższy IG,niegotowane uwalniają energię wolniej i dłużej sycą.