Matko Boska! Napisałam "póścić". Sorry. Pisze się puścić, przecież wiem.
Matko Boska! Napisałam "póścić". Sorry. Pisze się puścić, przecież wiem.
Matko Boska! Napisałam "póścić". Sorry. Pisze się puścić, przecież wiem.
Oj tam Alinka , puścić , czy się " póścić " to na jedno wychodzi , może lepiej się trzymać ? :-))
Halooo , dziewczynki ! a gdzie to żeście przeczytały , że ktoś bagatelizuje tą sytuację ? Wszyscy radzą " Słonecznie " , żeby wiała , tylko , żeby sobie nie narobiła kłopotów z karami itd . Jeśli idzie o policję to w dalszym ciągu sądzę , że nie pomoże jej w niczym , bo facet ( gnój ) będzie miał świadków , że on ją tylko po przyjacielsku objął i tyle ! Czy jej potrzebny będzie jeszcze większy stres ?
Na jakim świecie żyjecie ? nie wiecie , że bez świadków trudno jest udowodnić winę ?
Córka mojej koleżanki została zgwałcona , okaleczona psychicznie do końca życia i wiecie co ? po kilku latach najbardziej ją boli to , że zanim sprawa dobiegła końca to była tak traktowana jakby to ona coś złego zrobiła , było nawet czepianie się do tego , że niepotrzebnie miała wtedy ubraną obcisłą bluzeczkę , czyli , że ubrana była wyzywająco , że sama kusiła !
Niech " Słonecznie " stamtąd zjeżdża , ale , czy z policją ma zaczynać to tego pewna nie jestem . A jak się policja zainteresuje i sprawy , zeznania się pociągną ? czy będzie gotowa stawić temu wszystkiemu czoło ?
E kolezanko jak tam oko??
Lepiej niż wczoraj , ale czuję się kompletnie naga , bom nie podmalowana ! :placz3:
Halooo , dziewczynki ! a gdzie to żeście przeczytały , że ktoś bagatelizuje tą sytuację ? Wszyscy radzą " Słonecznie " , żeby wiała , tylko , żeby sobie nie narobiła kłopotów z karami itd . Jeśli idzie o policję to w dalszym ciągu sądzę , że nie pomoże jej w niczym , bo facet ( gnój ) będzie miał świadków , że on ją tylko po przyjacielsku objął i tyle ! Czy jej potrzebny będzie jeszcze większy stres ?
Na jakim świecie żyjecie ? nie wiecie , że bez świadków trudno jest udowodnić winę ?
Córka mojej koleżanki została zgwałcona , okaleczona psychicznie do końca życia i wiecie co ? po kilku latach najbardziej ją boli to , że zanim sprawa dobiegła końca to była tak traktowana jakby to ona coś złego zrobiła , było nawet czepianie się do tego , że niepotrzebnie miała wtedy ubraną obcisłą bluzeczkę , czyli , że ubrana była wyzywająco , że sama kusiła !
Niech " Słonecznie " stamtąd zjeżdża , ale , czy z policją ma zaczynać to tego pewna nie jestem . A jak się policja zainteresuje i sprawy , zeznania się pociągną ? czy będzie gotowa stawić temu wszystkiemu czoło ?
Lepiej niż wczoraj , ale czuję się kompletnie naga , bom nie podmalowana ! :placz3:
To i dzis zostaw okno otwarte,moze ktos sie skusi:-) :-)
Odnosnie szpilek, dzisiaj bylam swiadkiem jak niemiecka panna mloda wysiadala przed kosciolem z auta.
Auto stare, zabytkowe, do kosciola pod gorke, po malej kostce dosc odlegly "kawalek" drogi.
Suknia falbaniasta typu "beza" z trenem. Zebralo sie dosc duzo gapiow ze mna wlacznie, bo mloda doslownie nie mogla "wygrzebac" sie z tego niskiego, malego autka. Na dokladke jak juz jej sie udalo, z pomoca dwoch panow i pani, to nie byla w stanie dojsc do kosciola.
Na stopach szpilki, doslownie obcasy cieniutkie jak szpilki, sprawialy, ze stopy chwialy sie na nierownej powierzchni drobnej kostki brukowej.
Szpilki na dokladke wysokasne takie, ze stopa w pionie niemal. Wszyscy gapie trzesli sie ze strachu, ze bidulka w calosci do oltarza nie dotrwa.
A i jeszcze wiatr targal bezlitosnie mala osobka w 100 metrach tiulu opatulona tak, ze bez tych trzech pomocnikow nie doszloby do slubnej ceremonii na bank.
A pan mlody stal sobie niewzruszony w drzwiach kosciola na gorze i myslal pewnie, a moze jednak nie uda sie dojsc.
No bo gdyby myslal co innego, zszedl by z tej gory, wzial tiule z kobitka na rece i katorgi nastalby koniec.
Za zimno to raz , wiatr wieje to dwa ! A nie słyszała Ty , że od wiatru w ciążę zajść można ? nie słyszała Ty o wiatropylnych ?
A co ? może jeszcze powiesz , że w moim wieku to się już nie zachodzi ? ..........nawet nie próbuj , bo pożałujesz :-):-):-)
Ja zaś nie wiem co mogę doradzić więc radzę skorzystać z pomocy kogoś kto wie więcej. I doradzi bez szkody dla Słonecznie. Szkoda mi jej bo to ciepła, młoda osoba, I przykro mi, że cos takiego ją spotkało. To przykre przeżycie dla każdej kobiety, ale niektóre maja twardszą "skórę" i obrotniejszy język (a również ręce). Jolek pewnie by dziadowi sztuczną szczękę przetrąciła, a Słonecznie jest bardzo delikatna i nie dość, że sama zdruzgotana to jeszcze wzrusza się nad losem podopiecznych, którzy ją nie szanują.
Amelko na obcasach trzeba umieć chodzić. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że umiem. Nie tylko chodzic, ale i biegać. Swego czasu notorycznie biegałam do autobusu w szpilkach czym zawsze wzbudzałam zainteresowanie. Bo bynajmniej nie "drobiłam" ale regularny sprint uprawiałam. Może i lat mi przybył, szpilki noszę trochę niższe (zamaist 10cm mam 8cm) ale bez problemów chodzę po każdym podłożu. Nawet po polskich chodnikach. A to wyczyn nie lada.
W Niemczech ma kilka par butów "do pracy", ale i szpilek w moim bagażu nie brakuje. Lubię po prostu.
Tez pomyslalam podobnie, ze kobitka na codzien w adidaskach zasuwa, a tu wyjatkowa okazja to i but wyjatkowy potrzebny.:-)