Wymarzona zmienniczka

29 listopada 2015 09:26 / 10 osobom podoba się ten post
Ja mam wymarzoną zmienniczkę - właśnie śpi zmęczona, ale do wieczora się jeszcze nagadamy.
29 listopada 2015 09:27 / 2 osobom podoba się ten post
brydzia

Nie wiem co jest nie tak z ta moja firma nie może znaleźć polki zmienniczki znowu przysyłają mi kobitke z Bułgarii już trzecią i w dodatku ma tu już być jutro wiec do soboty wieczór się nagadamy tylko nie wiem po jakiemu.

Tylko się cieszyć , że Węgierki Ci nie przysyłają
29 listopada 2015 09:38 / 3 osobom podoba się ten post
brydzia

Nie wiem co jest nie tak z ta moja firma nie może znaleźć polki zmienniczki znowu przysyłają mi kobitke z Bułgarii już trzecią i w dodatku ma tu już być jutro wiec do soboty wieczór się nagadamy tylko nie wiem po jakiemu.

O zmienniczce nie trzeba marzyć to osoba,ktora też chce pracować tak jak my. Zmieniałam Rumunki ( tak źle opisywane na forum z pogardą ). Nie widziałam różnicy, dogadać sie mozna w języku niemieckim. Może przyjedzie przestraszona dziewczyna i bedziesz musiała jej pomóc?
29 listopada 2015 10:10 / 1 osobie podoba się ten post
mleczko1

O zmienniczce nie trzeba marzyć to osoba,ktora też chce pracować tak jak my. Zmieniałam Rumunki ( tak źle opisywane na forum z pogardą ). Nie widziałam różnicy, dogadać sie mozna w języku niemieckim. Może przyjedzie przestraszona dziewczyna i bedziesz musiała jej pomóc?

Te kobitki z Bułgarii sa mądrzejsze od nas tej pierwszej jak chciałam jej pokazać co i jak to ona wisiała cały czas na telefonie a tylko sie dopytywała ile czasu wolnego i i le kasy na życie i jak sie okazało wiecej jej nie było z dziadkami niż była babcia potem mi mówiła że ona tylko karmiła ich sałatą.Druga z kolei tylko sie dopytywała gdzie można palić papierosy i tak wychodziła na te fajki że spaliła garnek i wypaliła dziury może ta trzecia okaże sie lepsza od tych dwóch.
29 listopada 2015 10:19 / 1 osobie podoba się ten post
brydzia

Te kobitki z Bułgarii sa mądrzejsze od nas tej pierwszej jak chciałam jej pokazać co i jak to ona wisiała cały czas na telefonie a tylko sie dopytywała ile czasu wolnego i i le kasy na życie i jak sie okazało wiecej jej nie było z dziadkami niż była babcia potem mi mówiła że ona tylko karmiła ich sałatą.Druga z kolei tylko sie dopytywała gdzie można palić papierosy i tak wychodziła na te fajki że spaliła garnek i wypaliła dziury może ta trzecia okaże sie lepsza od tych dwóch.

Ale wracają. Nie wiesz co opowiadają o Polkach?. Ja takie opowieści jednym uchem wpuszczam a drugim wypuszczam. Robie swoje, poniewaz bez wgledu na to jak postepuję i co robię nie mam pływu na ich wypowiedz.
29 listopada 2015 11:48 / 6 osobom podoba się ten post
brydzia

Te kobitki z Bułgarii sa mądrzejsze od nas tej pierwszej jak chciałam jej pokazać co i jak to ona wisiała cały czas na telefonie a tylko sie dopytywała ile czasu wolnego i i le kasy na życie i jak sie okazało wiecej jej nie było z dziadkami niż była babcia potem mi mówiła że ona tylko karmiła ich sałatą.Druga z kolei tylko sie dopytywała gdzie można palić papierosy i tak wychodziła na te fajki że spaliła garnek i wypaliła dziury może ta trzecia okaże sie lepsza od tych dwóch.

Brydzia takie Ci sie trafiły poprostu. Mnie zmieniała raz Bułgarka i była bardzo sympatyczna dziewczyna .Była tylko za młoda i niestety Włoska babcia "temperamentna" na głowę jej wlazła . Dziewczyna poddała się szybko.
Natomiast Twój opis Bułgarek pasuje mi do Polskich opiekunekz którymi miałam wątpliwa przyjemnosć zmieniać się.
 
29 listopada 2015 11:55 / 11 osobom podoba się ten post
Ło ludu, jak do domu jadę, to jestem tak szczęśliwa, że moze i zmienniczka z Aldebarana przybyć, a się z nią dogadam i nawet na migi spytam, czy by co zjadła, a czy może zmęczona itp. Jak na urlopie jestem to mnie w ogóle nie interesuje, co "una" tam poczyna, co się na szteli dzieje. Tak mam i już, bo szkoda życia, a zwłaszcza urlopu na takie rozkminianie :)
29 listopada 2015 12:07 / 2 osobom podoba się ten post
mleczko1

Ale wracają. Nie wiesz co opowiadają o Polkach?. Ja takie opowieści jednym uchem wpuszczam a drugim wypuszczam. Robie swoje, poniewaz bez wgledu na to jak postepuję i co robię nie mam pływu na ich wypowiedz.

Zgadzam sie z Tobą tylko ja nie po to włożyłam tyle pracy nad babcią od kiedy wyszła ze szpitala zeby ktoś to miał zaniechać a ja za 5 tygodni wracam tu.
29 listopada 2015 12:13 / 7 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ło ludu, jak do domu jadę, to jestem tak szczęśliwa, że moze i zmienniczka z Aldebarana przybyć, a się z nią dogadam i nawet na migi spytam, czy by co zjadła, a czy może zmęczona itp. Jak na urlopie jestem to mnie w ogóle nie interesuje, co "una" tam poczyna, co się na szteli dzieje. Tak mam i już, bo szkoda życia, a zwłaszcza urlopu na takie rozkminianie :)

Też tak mam,dla mnie każda zmienniczka jest " wymarzona" bo  jej   przyjazd oznacza mój powrót do domu
29 listopada 2015 12:23 / 1 osobie podoba się ten post
brydzia

Zgadzam sie z Tobą tylko ja nie po to włożyłam tyle pracy nad babcią od kiedy wyszła ze szpitala zeby ktoś to miał zaniechać a ja za 5 tygodni wracam tu.

Opatrznie mnie zrozumiałaś nic nie pisalam na temat jej pracy bo nie znam jej. Pisałam ze podejście do pracy nie kształtuje kraj pochodzenia tylko człowiek. A jak wrócisz za 5 tygodni a babcia będzie w gorszym stanie to tez nie znaczy ,że to opiekunka jest winna. Może choroba tez sie do tego przyczynić. Zyczę Ci żebys po powrocie nie musiała narzekać. Może akurat tak sie ułozy
29 listopada 2015 12:25
mleczko1

Opatrznie mnie zrozumiałaś :-) nic nie pisalam na temat jej pracy bo nie znam jej. Pisałam ze podejście do pracy nie kształtuje kraj pochodzenia tylko człowiek. A jak wrócisz za 5 tygodni a babcia będzie w gorszym stanie to tez nie znaczy ,że to opiekunka jest winna. Może choroba tez sie do tego przyczynić. Zyczę Ci żebys po powrocie nie musiała narzekać. Może akurat tak sie ułozy :-)

Dziekuje
29 listopada 2015 15:17 / 5 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ło ludu, jak do domu jadę, to jestem tak szczęśliwa, że moze i zmienniczka z Aldebarana przybyć, a się z nią dogadam i nawet na migi spytam, czy by co zjadła, a czy może zmęczona itp. Jak na urlopie jestem to mnie w ogóle nie interesuje, co "una" tam poczyna, co się na szteli dzieje. Tak mam i już, bo szkoda życia, a zwłaszcza urlopu na takie rozkminianie :)

A ja teraz mam baaaardzo męczącą zmienniczkę.

Jesli wracam w to samo miejsce,to lubię wiedziec o jakichś WIĘKSZYCH zmianach na miejscu. 1-2 telefony w czasie całego urlopu wystarczą,jak dla mnie.

Moja obecna zmienniczka jest innego zdania. Wydzwaniała do mnie co drugi dzień,czasem z pretensjami,że nie mam czasu, ochoty porozmawiac. Posunęłam się do tego,że poprosiłam domowników,by jej powiedzieli,że mnie nie ma w domu,że wyjechałam ,bo nic do niej nie trafiało.

Teraz się przeprowadziłam,nie mam telefonu stacjonarnego,a jej smsami z prośbą o kontakt się nie przejmuję.

Gdy ja byłam w De i do niej nie dzwoniłam z relacjami,to ona wydzwaniała tam do sąsiadki i wypytywała o nas.....

Po drugie - papla. 

Jak dla mnie- to NIE jest "wymarzona zmienniczka"  ;)
29 listopada 2015 15:39 / 3 osobom podoba się ten post
Z moją obecną zmienniczką poznaliśmy się w pracy w DE , pracowaliśmy w tym samym bloku , na innych pietrach w winnych firmach...........kiedy szukałam aby ktoś pojechał w lecie na nowe zlecenie, po to bym mogła trochę wypocząć w domu.......zadzwoniłam i się zgodziła....obawy rodziny były bo po 60 tce...jej tez bo nie chciała za bardzo dziadka.....ale jak przybyła to i została........pracujemy wprawdzie inaczej, ale dogadujemy się świetnie.....teraz spedzimy jeden dzień ze sobą i bardzo się cieszę.....bo to bardzo mądra kobieta jest............
29 listopada 2015 18:42 / 4 osobom podoba się ten post
basiaim

A ja teraz mam baaaardzo męczącą zmienniczkę.

Jesli wracam w to samo miejsce,to lubię wiedziec o jakichś WIĘKSZYCH zmianach na miejscu. 1-2 telefony w czasie całego urlopu wystarczą,jak dla mnie.

Moja obecna zmienniczka jest innego zdania. Wydzwaniała do mnie co drugi dzień,czasem z pretensjami,że nie mam czasu, ochoty porozmawiac. Posunęłam się do tego,że poprosiłam domowników,by jej powiedzieli,że mnie nie ma w domu,że wyjechałam ,bo nic do niej nie trafiało.

Teraz się przeprowadziłam,nie mam telefonu stacjonarnego,a jej smsami z prośbą o kontakt się nie przejmuję.

Gdy ja byłam w De i do niej nie dzwoniłam z relacjami,to ona wydzwaniała tam do sąsiadki i wypytywała o nas.....

Po drugie - papla. 

Jak dla mnie- to NIE jest "wymarzona zmienniczka"  ;)

Tez miałam taką namolną:(  Uważam ,że urlop rzecz święta i jeśli zawracamy głowę zmienniczce, to wyłącznie w naprawdę ważnych sprawach.Nie znosiłam tego jej wydzwaniania i wypytywania:"a co mówiła PDP?a zjadła?a kupę robiła?a jaką?.....no masakra jakaś:( 
29 listopada 2015 18:50 / 3 osobom podoba się ten post
No anioł nie zmienniczka

A co nie mozna sobie pomazyc