Na wyjeździe #27

27 lipca 2015 11:53 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

technika do przodu bardzo poszla - translator mowy i mozesz smigac i pisac:-)

Ty to wiesz, co z kasa zrobic i jak ja wykorzystac )
27 lipca 2015 12:00 / 6 osobom podoba się ten post
Obiadek zjedzony dzionek zaliczony,i do łozeczka odpoczywac!!Juz sie dzis napracowałam!!
27 lipca 2015 12:10 / 3 osobom podoba się ten post
amelka

No Orim wyjechal na ten przyklad.
Na tymczasem, ale jednak.:-)

Nie tylko ORIM. Jest tu jeszcze kilka bardzo przyjemnych osob, np. Ola55. Tez tymczasowo na wyjezdzie. Chyba... A ja nie z Walbrzycha Amelko, jesli o to Ci chodzi. Ja z tych pieknych okolic
27 lipca 2015 12:18 / 2 osobom podoba się ten post
moncherie

Nie tylko ORIM. Jest tu jeszcze kilka bardzo przyjemnych osob, np. Ola55. Tez tymczasowo na wyjezdzie. Chyba... A ja nie z Walbrzycha Amelko, jesli o to Ci chodzi. Ja z tych pieknych okolic:-)

O tak, zgoda. Ola55 tez jest super.
Pozdrawiam.
27 lipca 2015 13:02 / 5 osobom podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Obiadek zjedzony dzionek zaliczony,i do łozeczka odpoczywac!!Juz sie dzis napracowałam!!

Toszszsz właśnie to samo pomyślałam, i tak też robię
27 lipca 2015 13:40 / 2 osobom podoba się ten post
Zakręcona Mamuela

Obiadek zjedzony dzionek zaliczony,i do łozeczka odpoczywac!!Juz sie dzis napracowałam!!

O ! to jest myśl....pierdykam.....  miałam umyć okno w moim pokoju, ale deszcz pada...no, wymówka jest,  no nie ???
27 lipca 2015 13:48
bieta

O ! to jest myśl....pierdykam..... :-)  miałam umyć okno w moim pokoju, ale deszcz pada...no, wymówka jest,  no nie ???

No tak.
27 lipca 2015 14:16 / 1 osobie podoba się ten post

Postów: 1378
Lubianych postów: 1732
Przyjaciół: 36

25 lipca 2015 17:28
Jestem na stelli i wczoraj miała miejsce sytuacja, że stary dziad, który robi zakupy małżeństwu którym się opiekuję, niby podszedł do mnie zapytać się czy umyłam już garnek w którym on im coś tam przyniósł a położył mi rękę na biodrze, stanął za mną i tak stał, a ja zesztywniałam i nie zareagowałam...Zdaniem tej którą się opiekuję to było tylko po przyjacielsku, ale wiem, że nie było, po prostu wiem...czuję się tragicznie, jestem na siebie wściekła, ze nic nie zrobiłam, a do tego ten...potem siedział przy stole kilka kroków dalej jakby nigdy nic, małżeństwo było w innym pokoju...tłamsiłam to w sobie całą dobę i chyba zaraz się poryczę, nie wiem co robić, dzwonić na policję jak nie było świadków?? wiem, że nianta miała podobną sytuację- nianta odezwij się-co ty zrobiłaś? ma ktoś te namiary na tą panią z berlina co pamga opiekunką? nie mogę tak tego zostawić, a i być tu 2 tygodnie, bo tyle wynosi okres wypowiedzenia sobie nie wyobrażam...czuję się po prostu jak kawałek g...to okropne, chcę wyjść z tego domu już teraz, a nie mogę!!pomóżcie, co mam zrobić?

Przeniosłam wpis Słonecznie pewnie nikt go nie czytał -   tak wynika z rozwijającej sie akcji.
27 lipca 2015 14:24 / 6 osobom podoba się ten post
No tak...położył rękę na biodrze,potem siedział przy stole...Reszta akcji rozgrywała się już w głowie Słonecznie...
27 lipca 2015 14:25 / 10 osobom podoba się ten post
Napiszę Wam coś śmiesznego, śmiesznego dla mnie oczywiście. Dla innych może niekoniecznie. Siedziałam sobie rano popijając kawusię i coś mnie podkusiło, żeby sobie w dekolt zajrzeć. Kurde !!!! AAAAA kleszcz !!! Nic tylko jak byk wsysa się we mnie. Na widok takiego stwora to ja czuje tylko panikę Zero mózgu !!! Akurat przyszedł pflege, facet. Siedzę sparaliżowana i czekam aż skończy mojego pdp. Musiałam głupio wyglądać, bo sam zapytał "co Ci jest" ????Pokazuje mu palcem na dekolt. Nie kumał, jeszcze raz i odsłaniam swoje bujne piersiątko. Bo ja straszny "bohater" jestem w starciu z kleszczem. Zanim się facet połapał o co mi chodzi to ja już miałam prawie pełno w gaciach. No dobra, znalazłam "pińćsetkę" podałam mu i pogrzebał mi w moim biuście. Po czym popsikał, zdezynfekował i akcja skończona. Moje samopoczucie wróciło do normy ale śmiałam sie okrutnie po wszystkim. Jurgen tez. Obiecałam mu, ze następnym razem Zecke będzie w ciekawszym miejscu
Nie będę miała do końca tygodnia internetu to w razie czego nie opiszę Wam gdzie sie następny kleszcz zagnieździł.
27 lipca 2015 14:29 / 4 osobom podoba się ten post
Marta

No tak...położył rękę na biodrze,potem siedział przy stole...Reszta akcji rozgrywała się już w głowie Słonecznie...

27 lipca 2015 14:29 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

Napiszę Wam coś śmiesznego, śmiesznego dla mnie oczywiście. Dla innych może niekoniecznie. Siedziałam sobie rano popijając kawusię i coś mnie podkusiło, żeby sobie w dekolt zajrzeć. Kurde !!!! AAAAA kleszcz !!! Nic tylko jak byk wsysa się we mnie. Na widok takiego stwora to ja czuje tylko panikę :lol1: Zero mózgu !!! :lol3: Akurat przyszedł pflege, facet. Siedzę sparaliżowana i czekam aż skończy mojego pdp. Musiałam głupio wyglądać, bo sam zapytał "co Ci jest" ????Pokazuje mu palcem na dekolt. Nie kumał, jeszcze raz i odsłaniam swoje bujne piersiątko. Bo ja straszny "bohater" jestem w starciu z kleszczem. Zanim się facet połapał o co mi chodzi to ja już miałam prawie pełno w gaciach. No dobra, znalazłam "pińćsetkę" podałam mu i pogrzebał mi w moim biuście. Po czym popsikał, zdezynfekował i akcja skończona. Moje samopoczucie wróciło do normy ale śmiałam sie okrutnie po wszystkim. Jurgen tez. Obiecałam mu, ze następnym razem Zecke będzie w ciekawszym miejscu :-)
Nie będę miała do końca tygodnia internetu to w razie czego nie opiszę Wam gdzie sie następny kleszcz zagnieździł.

No, podryw na kleszcza:)
27 lipca 2015 17:16 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

No, podryw na kleszcza:)

Trzeba subtelnie, wtedy jest efekt :))).
27 lipca 2015 17:19 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Trzeba subtelnie, wtedy jest efekt :))).

No  i z dezynfekcją po akcie owym:)
To zupełnie inna historia :)
27 lipca 2015 17:26
Marta

No tak...położył rękę na biodrze,potem siedział przy stole...Reszta akcji rozgrywała się już w głowie Słonecznie...

Bardzo możliwe. Jednak zachowanie sąsiada było naganne- najwyrazniej chciał sobie "pomacać". Słonecznie dziewczyna młoda, nie potrafiąca " zdroworozsądkowo" ocenić sytuacji i z niej korzystnie dla siebie wybrnąć. Emocje, które powstrzymała w momencie, kiedy sąsiad próbował ją molestować, przeniosła, a raczej same się przeniosły na jej pracę.

Wygląda na to, że jest osobą uczącą się na własnych błędach, a tego nie można nikomu zabronić:)
Dostaje szkołę życia , jak Ania K napisała, a to jest dobra szkoła, chociaż czasem niszczy swoich uczniów.