Na wyjeździe #27

02 września 2015 22:47 / 3 osobom podoba się ten post
jowita.

Jestem na koncowce kontraktu i ciagle krzyki i agresja nie ogarniam tego.....to jest szerszy temat i nie na jedno zdanie.

Agencji zgłosiłaś?Wypowidz umowę w trybie natychmiastowym i zjeżdżaj wcześniej- Twoje bezpieczeństwo jest najważniejsze.A jesli to privat sztela to bierz tygodniówkę i spadaj.Nie szkodzi ,że nie na jedno zdanie -pisz,nas tu dużo, poradzimy coś ,jak umiemy:)Pisz.Inni też może podobne doświadczenia mają.
02 września 2015 22:48
Casandra89

ja spalam tez z babcia ktora zmarla spalam z nia  az do dnia pogrzebu 5dni babka u gory a ja na dole dalam rade tez dasz rade wiec co to za uczucie.

Kurcze - to przez 5 dni nie śmierdziała?
U mnie już dzisiaj nieprzyjemnie pachnie... Całe szczęście tylko na dole. 
02 września 2015 22:49 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

A ja dzisiaj z babcią śpię. Z babcią, która rano umarła...
Wprawdzie ona na dole, a ja do góry, ale i tak nieswojo jest.
Kupiłam sobie piwko, to się trochę znieczulę:)
Właśnie zaczynam:)

Co oni tu za dziwaczne obyczaje mają,to nie pierwszy taki przypadek,że zmarły w domu leży...Czemu ciała nie zabrali?Nie jedziesz jutro do domu tak jak chciałas?
02 września 2015 22:53 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Co oni tu za dziwaczne obyczaje mają,to nie pierwszy taki przypadek,że zmarły w domu leży...Czemu ciała nie zabrali?Nie jedziesz jutro do domu tak jak chciałas?

Jadę jutro, a płacą za cały miesiąc, chociaż tylko 9 dni byłam:)

Babcia się naczytała gazet i bała się, że obudzi się w trumnie. Chciała 24h w domu przeleżeć. 
No i leży.
Jutro ją zabiorą. 
02 września 2015 22:57 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Kurcze - to przez 5 dni nie śmierdziała?
U mnie już dzisiaj nieprzyjemnie pachnie... Całe szczęście tylko na dole. 

śmierdziala ale co mialam zrobic musialam wytrzymac zamkij drzwi wszedzie na dole  oni ja napewno jutro powinni zabrac z tego domu u mnie zalowali chyba kasy ze byla przez 5 dni w pokoju zimna i fioletowa i spuchnieta i skurczona  dalam rade czasem trzeba przez duzo rzeczy przejsc trzymam kciuki za ciebie bedzie dobrze:)
02 września 2015 22:59 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

A ja dzisiaj z babcią śpię. Z babcią, która rano umarła...
Wprawdzie ona na dole, a ja do góry, ale i tak nieswojo jest.
Kupiłam sobie piwko, to się trochę znieczulę:)
Właśnie zaczynam:)

Głupio to zabrzmi, - współczuje .
Nie potrafię nic innego powiedzieć.
Ja swoją babcię (moją własną)
chowałem 2 tygodnie temu.
Też nieswojo było, ledwie mamę ze szpitala przywiozłem,
a kilka dni później jej mama zmarła (moja babcia)
a że było to w niedziele o 8 rano to jeszcze więcej problemów było.
Pogotowie odmówiło  przyjazdu, kazali szukać lekarza który wypisze kartę informacyjną zgonu
a znajdź takiego lekarz w niedziele rano, a bez tej karty firma zwłok do kostnicy nie zabierze.
Trwało to trochę.
Przepraszam że tak bez emocji pisze, ale przez ostatnie kilka lat przeszedłem
śmierć ojca, brata ciotecznego, kuzynki i babci.
02 września 2015 22:59
Pozamykałam, okna pootwierałam, ale i tak czuć. Zwłaszcza, że babcia miała odleżynę ropiejącą.
No ale ja do góry nie czuję na szczęście.
02 września 2015 23:05 / 5 osobom podoba się ten post
darekr

Głupio to zabrzmi, - współczuje .
Nie potrafię nic innego powiedzieć.
Ja swoją babcię (moją własną)
chowałem 2 tygodnie temu.
Też nieswojo było, ledwie mamę ze szpitala przywiozłem,
a kilka dni później jej mama zmarła (moja babcia)
a że było to w niedziele o 8 rano to jeszcze więcej problemów było.
Pogotowie odmówiło  przyjazdu, kazali szukać lekarza który wypisze kartę informacyjną zgonu
a znajdź takiego lekarz w niedziele rano, a bez tej karty firma zwłok do kostnicy nie zabierze.
Trwało to trochę.
Przepraszam że tak bez emocji pisze, ale przez ostatnie kilka lat przeszedłem
śmierć ojca, brata ciotecznego, kuzynki i babci.

Ja też piszę bez emocji.
Emocje były, jak babcia cierpiała, jak odchodziła. 
Teraz jest tylko nieswojo, ale babcia w końcu zaznała spokoju, a tego właśnie chciała. 
02 września 2015 23:06
kasia63

Co oni tu za dziwaczne obyczaje mają,to nie pierwszy taki przypadek,że zmarły w domu leży...Czemu ciała nie zabrali?Nie jedziesz jutro do domu tak jak chciałas?

Kasiu, w Polsce też kiedyś tak było. Raczej to zwyczaj, a nie obyczaj.
Dwa razy miałam zmarłą pdp przez noc w domu. Pierwszy raz pastor o to poprosił. Powiedział, że byłoby dobrze, gdyby zmarła spędziła ostatnią noc w domu i zapytał, czy się zgodzę. Oczywiście zgodziłam się. Nie było problemu, bo był mroźny styczeń, a ja miałam w sobie duzo dobrych uczuć dla zmarłej.
Drugi raz pdp zmarła koło 23 i córka pdp poprosiła o to samo. Rano mieli przyjechać pracownicy zakładu pogrzebowaego i zabrać zwłoki. Przyjechali koło 15 :(.
No cóż, było czuć, że pdp jednak za długo leżała w temperaturze pokojowej.. 
02 września 2015 23:09
Czuję, że jutro śniadania przed podróżą nie zjem.
Babcia leży obok kuchni.
02 września 2015 23:13 / 1 osobie podoba się ten post
Mąż mojej obecnej podopiecznej zmarł rano około 7.30,o 11 zjawiła się lekarka by stwierdzić zgo,bez rękawiczek wykoała wszelkie czyności,po czym poiformowała rodzinę o możliwości pozostawienia ciała na 24 h .Rodzina chciała tak zrobić,ale powiedziałam,że jeśli ma tak być,zostają w domu.O 13 dziadka zabrano.
02 września 2015 23:16
wichurra

A ja dzisiaj z babcią śpię. Z babcią, która rano umarła...
Wprawdzie ona na dole, a ja do góry, ale i tak nieswojo jest.
Kupiłam sobie piwko, to się trochę znieczulę:)
Właśnie zaczynam:)

Taka nasza praca miedzy zyciem a smiercia.....
02 września 2015 23:19 / 1 osobie podoba się ten post
No między życiem a śmiercią, ale trzymanie zwłok w domu jest takie sobie.
Chociaż przyszedłby ktoś z rodziny tutaj ze mną spać.
02 września 2015 23:19 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra

Ja też piszę bez emocji.
Emocje były, jak babcia cierpiała, jak odchodziła. 
Teraz jest tylko nieswojo, ale babcia w końcu zaznała spokoju, a tego właśnie chciała. 

Odnośnie Twojego postu,
a właściwie ostatniego wersu -
Dokładnie tak samo tłumaczyłem to mojej mamie i jej bratu (mojemu wójkowi) dokładnie!
02 września 2015 23:30 / 2 osobom podoba się ten post
Myślmy o pozytywnych rzeczach, o tym co jutro spotka nas miłego
A mnie jutro w Kielcach czeka spotkanie z kilkoma z Was,
Napewno będzie miło :)))