Pochwalijki #3

12 sierpnia 2016 15:55 / 4 osobom podoba się ten post
Marta

Na plaży,pod palmami,to ja bym się samym diabłem mogła opiekować.....;-)

A gdzież tam mojej Pdp do diabła? Ona, jak taki słodki  3-latek . Jest niby samodzielne,ale trzeba pomóc we wszystkim. Niby wie,że trzeba do kibelka, ale czasami się zdarzy. Pyta ciągle , często o to samo. Kiedy tęskni za córką, albo chce coś wymóc, to błacze jak bóbr . Lubi wygłupy,lubi śpiewaći tańczyć, przytulać ,obcałowywać, zaszpanować przed równolatkami strojem, czy wyglądem. Dla mnie opieka nad taką osobą nie stanowi większego problemu, bo zaspokajając jej potrzeby nie zmuszam się do niczego, choć czasami trochę to umęczy, W oczekiwaniu na wnuki ( daj Boże) praktykuję na bieżąco.
Palmy nie zmianiają tego stanu rzeczy i powiem jeszcze , że wyjeżdżając tutaj, już tęskniłam za powrotem, ale to już inna bajka
14 sierpnia 2016 09:17 / 7 osobom podoba się ten post
Chwalę się , bo mam czym .... Wczoraj poczytałam porady Alinki jak zlikwidować tego " przeszkadzacza "po prawej stronie i zrobiłam Nie wiem jak , nie pytajcie , nie proście , żebym krok po kroku tłumaczyła , bo ? nie pamiętam !!!! Ważne , że wczytałam się w Alinkowe wskazówki , ściągnęłam tego " obiboka " , coś poklikałam , popstrykałam i już , załatwione Teraz tylko się muszę na nowo przyzwyczajać , że nie trzeba przesuwać , jeździć góra , dół , uciekać z kursorem ..... Kurde blaszka - jestem WIELKA ! ....znaczy się może nie aż tak wielka , tylko nie do końca taki gamoń komputerowy jak myślałam :pomponiara:
14 sierpnia 2016 17:46 / 6 osobom podoba się ten post
Ach, jaka ja dziś szczęsliwa jestem......pojechałam z moim znajomym na wycieczkę przez Francję do Szwajcarji powrót już tylko Francja.....
Schonenbuch......cały czas pod górę rower prowadziłam czasami......widoki niesamowite, a potem zjazd...na hamulcach i ten widok gór szwarcwaldu i Bazyleii.
W powrotnej drodze miałam taki uskok...i nie zdązyłam w porę zahamować........ujechałam jakię 300 m  był wysoki krawężnik zeszłam z roweru i chciałam wsiąść z powrotem.....,,,,a tu koło przednie odleciało........mój znajomy miał klucze to naprawił........ale miałam super,...szczęście, że nie odleciało w drodze z górki jadąc......, a ja bez kasku.......mogła być masakra.........
Wróciłam przed 16.....wypiliśmy z PDP kawę i zjedliśmy ciasto.....za chwilę kolacja....i znowu w drogę.....na piwko....malutkie.....mogę wracać o 22.....
I jak tu nie kochać takiego miejsca pracy.........
14 sierpnia 2016 19:11 / 1 osobie podoba się ten post
Barbara niepowtarzalna

Chwalę się , bo mam czym :-).... Wczoraj poczytałam porady Alinki jak zlikwidować tego " przeszkadzacza "po prawej stronie i zrobiłam:brawo1: Nie wiem jak , nie pytajcie , nie proście , żebym krok po kroku tłumaczyła , bo ? nie pamiętam !!!! Ważne , że wczytałam się w Alinkowe wskazówki , ściągnęłam tego " obiboka " , coś poklikałam , popstrykałam i już , załatwione :-) Teraz tylko się muszę na nowo przyzwyczajać , że nie trzeba przesuwać , jeździć góra , dół , uciekać z kursorem ..... Kurde blaszka - jestem WIELKA ! ....znaczy się może nie aż tak wielka , tylko nie do końca taki gamoń komputerowy jak myślałam :-):pomponiara:

Mówiłam Basiu, że jak ja dałam radę to każdy sobie poradzi.
14 sierpnia 2016 19:13 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Ja to dziś maaam radochę....gdybym była bliżej to bym stawiała piwoooo.....:zupa:  
Klucze od samochodu dziadka znalazłam......hurra
Było to tak ,  rano chciałam zrobić większe zakupy iiiiiii niestety w szufladzie gdzie zawsze, ale to zawsze odkładam klucze ich nie było....dokumenty tak , a kluczy brak.....szukam szukam...po kieszeniach ,,torbach.,,,szufladach itd.....dziadek też szuka zapasowego.....poleciałam na góre i nic...no nic....

Zrobiłam zakupy rowerem......i siedząc już ciągle myślałam, iiiii przyszło mi do głowy, moje spodnie ,byłam w nich w piątek w Loerrach samochodem..... i się znalazły..............
Mam szczęście i nauczkę na pszyszłość........jeszcze  trochę to bym i zamrażarki przeglądała...hi hi

Gdyby mi się to przytrafiło to pewnie  przeglądanie rozpoczęłabym właśnie od  zamrażarki
14 sierpnia 2016 19:25 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Ach, jaka ja dziś szczęsliwa jestem......pojechałam z moim znajomym na wycieczkę przez Francję do Szwajcarji powrót już tylko Francja.....
Schonenbuch......cały czas pod górę rower prowadziłam czasami......widoki niesamowite, a potem zjazd...na hamulcach i ten widok gór szwarcwaldu i Bazyleii.
W powrotnej drodze miałam taki uskok...i nie zdązyłam w porę zahamować........ujechałam jakię 300 m  był wysoki krawężnik zeszłam z roweru i chciałam wsiąść z powrotem.....,,,,a tu koło przednie odleciało........mój znajomy miał klucze to naprawił........ale miałam super,...szczęście, że nie odleciało w drodze z górki jadąc......, a ja bez kasku.......mogła być masakra.........
Wróciłam przed 16.....wypiliśmy z PDP kawę i zjedliśmy ciasto.....za chwilę kolacja....i znowu w drogę.....na piwko....malutkie.....mogę wracać o 22.....
I jak tu nie kochać takiego miejsca pracy.........

Taaa....teraz to się nazywa kochanie miejsca pracy...taaa. A  ten znajomy to tylko taki mały dodatek....prawda? Oj Anericzku Kochany ! Ciesz się chwilą bo życie tak szybko ucieka i korzystaj, korzystaj ile się da.
15 sierpnia 2016 16:55 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Taaa....teraz to się nazywa kochanie miejsca pracy...taaa. A  ten znajomy to tylko taki mały dodatek....prawda?:-) Oj Anericzku Kochany ! Ciesz się chwilą bo życie tak szybko ucieka i korzystaj, korzystaj ile się da.

Tak, tak Alinko.....wszystko jest chwilą....... fajnie mieć kogoś z kim można porozmawiać i wszystikm i o niczym i czuć się swobodnie.....popszednie moję zwiazki były zupełnie inne........, ale każdy mnie czegoś nauczył, ........
Kiedy wychodziłam za mąż to myślałam ,że  będę w nim do końca życia.......niestety stało się inaczej.....nie z mojej winy....mając 34 lata zostałam sama z 2 dzieci 10, i 8...... i przez następne 15 lat .....nie miałam nikogo.........choć mogłam........i dobrze zrobiłam...
Teraz, mogę sobie pozwalać na znajomości, ale jak będzie to nigdy nie wiadomo,   ale warto być zakochanym w każdym wieku, ale nie warto dać się wykorzystać....
Moje związki są teraz zupełnie inne, bo znam swoją wartość.....
W życiu nie ma przypadków, zaawsze jest coś i po coś nam to dane, żeby wyciągać wnioski i nie powielać tych samych błędów.
Ale szczęście jest w każdym z nas .....ale u każdego inne.........
Ja tam życzę wszystkim........szczęścia.....w życiu i w pracy...
15 sierpnia 2016 17:02 / 1 osobie podoba się ten post
anerik

Tak, tak Alinko.....wszystko jest chwilą....... fajnie mieć kogoś z kim można porozmawiać i wszystikm i o niczym i czuć się swobodnie.....popszednie moję zwiazki były zupełnie inne........, ale każdy mnie czegoś nauczył, ........
Kiedy wychodziłam za mąż to myślałam ,że  będę w nim do końca życia.......niestety stało się inaczej.....nie z mojej winy....mając 34 lata zostałam sama z 2 dzieci 10, i 8...... i przez następne 15 lat .....nie miałam nikogo.........choć mogłam........i dobrze zrobiłam...
Teraz, mogę sobie pozwalać na znajomości, ale jak będzie to nigdy nie wiadomo,   ale warto być zakochanym w każdym wieku, ale nie warto dać się wykorzystać....
Moje związki są teraz zupełnie inne, bo znam swoją wartość.....
W życiu nie ma przypadków, zaawsze jest coś i po coś nam to dane, żeby wyciągać wnioski i nie powielać tych samych błędów.
Ale szczęście jest w każdym z nas .....ale u każdego inne.........
Ja tam życzę wszystkim........szczęścia.....w życiu i w pracy...

Hmm.....wygląda na to, że się zakochałaś I bardzo dobrze W naszym wieku nie jest tak łatwo, człowiek gdy ma za sobą różne przejścia, lepsze lub gorsze staje się ostrożny.Brawo Anerik! Trzymam za Ciebie kciuki i też życzę Ci szczęścia.
15 sierpnia 2016 17:14 / 5 osobom podoba się ten post
Alina

Hmm.....wygląda na to, że się zakochałaś:-) I bardzo dobrze:yeah: W naszym wieku nie jest tak łatwo, człowiek gdy ma za sobą różne przejścia, lepsze lub gorsze staje się ostrożny.Brawo Anerik! Trzymam za Ciebie kciuki i też życzę Ci szczęścia.

Alinko, ja z natury jestem trochę naiwna i zakochuję się zawsze, a co nie mogę..... tyle, że z czasem to mi przechodzi..........oczy się otwierają.........
Ale moim kiedyśnym prtnerom, życzę jak najlepiej i nie mam do nikogo żalu......
Ach, i jeszcze mojemuuuu EXXX też życzę jak najlepiej, bo pewnie do dziś tkwiła w nieszczęsliwym związku z alkoholikiem.......
Dziekuję za życzenia i do Ciebie szczęście się uśmiechnie.......tylko nie przegap......
15 sierpnia 2016 17:40 / 2 osobom podoba się ten post
anerik

Alinko, ja z natury jestem trochę naiwna i zakochuję się zawsze, a co nie mogę..... tyle, że z czasem to mi przechodzi..........oczy się otwierają.........
Ale moim kiedyśnym prtnerom, życzę jak najlepiej i nie mam do nikogo żalu......
Ach, i jeszcze mojemuuuu EXXX też życzę jak najlepiej, bo pewnie do dziś tkwiła w nieszczęsliwym związku z alkoholikiem.......
Dziekuję za życzenia i do Ciebie szczęście się uśmiechnie.......tylko nie przegap......

Wiesz! Ja to niezbyt dobrze widzę i w dodatku często chodzę zamyslona, więc kto wie może już nie raz przeszłam koło mojego szczęścia w ogóle go nie zauważając
15 sierpnia 2016 18:11 / 6 osobom podoba się ten post
Tak się zastanawiam gdzie to napisać,w zakupach czy w pochwalijkach? Chyba jednak tutaj choć dotyczy zakupów. Otóż uparłam się aby zebrać  "Treuepunkte" i skolekcjonować zestw 8 noży + nożyczki w bambusowym bloku. Zbierałam od samego początku promocji czyli  11.07 i mam. Dzisiaj zakupiłam ostatni brakujący element- nożyczki. Jak się naprę i zaprę to nie ma, że boli. Bez promocji kosztuje taki zestaw 452 euro. Dzięki promocji zapłaciłam "tylko" 150 z groszem. To są noże z serii wiecznych. Ja umrę, a noże przetrwają. Mam nadzieję. Znalazłam podobny na polskich stronach internetowych w cenie 2240 pln. Oto i on profesjonalny zestaw noży szefa kuchni.

15 sierpnia 2016 22:16 / 8 osobom podoba się ten post
Pochwalam się rewelacyjnym popołudniem i wieczorem :). Trzy świetne dziewczyny (Marta, Guska60 i Jolek) w jedno popołudnie to powód do dumy, czyż nie ;) :D?
15 sierpnia 2016 22:42 / 1 osobie podoba się ten post
Ja też się pochwalę.
Dotarłem z Mazur do domu :)
450 km, 9 godzin jazdy (3 godziny spędziłem w korkach)
15 sierpnia 2016 23:18 / 3 osobom podoba się ten post
Uwaga! Uwaga!Będę miała tutaj odwiedziny. Przyjadą znajomi z mojego miasta. Mają wczasy w hotelu oddalonym o 70 km, ale na jeden dzień, w tym tygodniu przyjadą do Palmy i spędzimy go razem. Teraz, w sezonie często spotykam Polaków , ale , poza moją córką ( była w styczniu), to jeszcze nikt mnie tutaj nie odwiedzał. Cieszę się bardzo.
16 sierpnia 2016 00:02 / 1 osobie podoba się ten post
salazar

Pochwalam się rewelacyjnym popołudniem i wieczorem :). Trzy świetne dziewczyny (Marta, Guska60 i Jolek) w jedno popołudnie to powód do dumy, czyż nie ;) :D?

a ja się zastanawiałam czemu Jolka na czacie nie ma...a Ona z Wami była...wybaczam ..