Opis stanu podopiecznego nie zgadza się

26 października 2015 17:09 / 3 osobom podoba się ten post
Dzięki Wam wszystkim za komentarze.Zawsze to lżej wygadać się koleżankom po fachu. Nikt inny mnie nie zrozumie.
Ustaliłam z agencją,że wracam za dwa tygodnie.Podałam prawdziwe dane odnośnie stanu zdrowia,niczego nie ukryłam.Boję się tylko,że tak szybko nikogo nie znajdą na moje miejsce.I następne pytanie-co wtedy?:)
26 października 2015 17:15 / 1 osobie podoba się ten post
terka8

Dzięki Wam wszystkim za komentarze.Zawsze to lżej wygadać się koleżankom po fachu.:aniolki::aniolki: Nikt inny mnie nie zrozumie.
Ustaliłam z agencją,że wracam za dwa tygodnie.Podałam prawdziwe dane odnośnie stanu zdrowia,niczego nie ukryłam.Boję się tylko,że tak szybko nikogo nie znajdą na moje miejsce.I następne pytanie-co wtedy?:)

Za dwa tygodnie bo dałaś wypowiedzenie?

Czy dwa tygodnie bo agencja ma zagwarantowane w umowie,
że tyle czasu musi mieć od Twojego zgłoszenia, że chcesz zjechać, dla znalezienia zmienniczki?

Poważna Agencja znajdzie ci szybko następne miejsce bo mają bardzo dużo ofert.
Z niepoważną Agencją rozstaniesz się i tyle.
26 października 2015 17:46 / 4 osobom podoba się ten post
terka8

Dzięki Wam wszystkim za komentarze.Zawsze to lżej wygadać się koleżankom po fachu.:aniolki::aniolki: Nikt inny mnie nie zrozumie.
Ustaliłam z agencją,że wracam za dwa tygodnie.Podałam prawdziwe dane odnośnie stanu zdrowia,niczego nie ukryłam.Boję się tylko,że tak szybko nikogo nie znajdą na moje miejsce.I następne pytanie-co wtedy?:)

Terka, wypowiedzials prace i nie martw sie co bedzie potem. ZJEZDZASZ !!! Podeszlas do sprawy profesjonalnie , czego nie mozna powiedziec o Twojej agencji. To oni powinni dokladnie sprawdzic wczesniej faktyczny stan Pdp. Jak zwykle bywa, chodzi o pieniadze , zdobyc klienta a opiekunka niech sie meczy. Powodzenia!!! Ja tez nie mam sie komu skarzyc, dlatego wyzalam sie tutaj do osob, ktore rozumieja istote naszej pracy
26 października 2015 18:07 / 2 osobom podoba się ten post
Zapomniałam dopisać, że w mojej Agencji wszystkie rozmowy są nagrywane, więc jak mi kiedyś panienka szczebiotała jak skowronek, zamiast udzielić rzeczowych informacji to powołałam się na ten telefon, z datą, godziną i minutą. Warto to sobie zapisać o której rozmawiałaś bo wszystko jest do ustalenia, kto co mówi tam, gdzie nagrywane, oczywiście.

Ja teraz też będę miała mały problem bo od czasu jak mój PDP wyszedł ze szpitala i przy mnie stan jego diametralnie się pogorszył to moja Agencja zamilkła. I właśnie przygotowuję się na jutro do rozmowy. Sama nie wiem co mam mówić. Planowana byłam tutaj na 2 miesiące i powinnam się do domu szykować. Ponieważ PDP podupadł po szpitalu psychicznie bardzo i pomału podnoszę go na nogi (i trochę podniosłam), nie jest tak źle, w miarę dalej samodzielny i umysł piękny, na spacerki wychodzimy ale cały czas mamy nad sobą już tylko opiekę Palitiv, czyli lepiej już nie będzie, rak robi swoje spustoszenia. Kiedy zrobi się gorzej? Kiedy może być koniec? Nie umiem zapytać o to nikogo!!! I jutro przerzucę to na moją Agencję. Ustaliłam sobie termin koniec listopada to może być moja granica, dłużej nie!!! Ale może lepiej byłoby gdybym powiedziała Agencji, że chcę wracać już, kiedy jeszcze PDP jest w nie najgorszym stanie. Kolejna opiekunka zajmie moje miejsce a ja nie będę musiała patrzeć na ten koniec? Albo ona pobędzie (nie zdąży się zaangażować?-jeszcze raz mówię, mój PDP to piękny umysł), ja odpocznę i dam radę go pożegnać? No miotam się trochę, nie umiem podjąć decyzji a mój supervizor wybył na tydzień .............. Od wczoraj oglądam rozrywkowe seriale, nie wchodzę na forum, prawie nie czytam, byle by tylko nie napisać co u mnie................
26 października 2015 18:13
leni

Terka, wypowiedzials prace i nie martw sie co bedzie potem. ZJEZDZASZ !!! Podeszlas do sprawy profesjonalnie , czego nie mozna powiedziec o Twojej agencji. To oni powinni dokladnie sprawdzic wczesniej faktyczny stan Pdp. Jak zwykle bywa, chodzi o pieniadze , zdobyc klienta a opiekunka niech sie meczy. Powodzenia!!! Ja tez nie mam sie komu skarzyc, dlatego wyzalam sie tutaj do osob, ktore rozumieja istote naszej pracy

Czy terka wypowiedziała pracę czy tylko zadzwoniła do firmy??? coś mi umknęło????
Niekoniecznie trzeba zaraz rozstawać się z firmą.
26 października 2015 18:20 / 2 osobom podoba się ten post
i napisałam o sobie tu, gdzie napisałam bo na "wyjeździe" i "poskarżyjki" no cóż - "polityczni" zaatakowali..........ale pozdrawiam was dziewczyny!!!
te polityczne oczywiście!!!!!
26 października 2015 18:27 / 3 osobom podoba się ten post
Gosiap

Czy terka wypowiedziała pracę czy tylko zadzwoniła do firmy??? coś mi umknęło????
Niekoniecznie trzeba zaraz rozstawać się z firmą.

Nie rozstaję się z agencją.Jedynie wykonam minimum i w nogi..:)PDP bardzo rozżalona,liczyła na 3 miesiące.O mój Boże... Ja po trzech tygodniach jestem wykończona,a po trzech miesiącach?
26 października 2015 18:33 / 1 osobie podoba się ten post
terka8

Nie rozstaję się z agencją.Jedynie wykonam minimum i w nogi..:)PDP bardzo rozżalona,liczyła na 3 miesiące.O mój Boże...:terminator: Ja po trzech tygodniach jestem wykończona,a po trzech miesiącach?:sciana:

Dlatego napisałam tak,a jak tak jest to zawalcz z rodziną, nie bój się ich. Więcej ich przecież nie zobaczysz a utorujesz drogę innym opiekunkom. Ale 2 tyg. to jeszcze bardzo dlugo na okropnej stelli.Przeczytaj swoją umowę dokładnie, Niemcy mają taką samą i wiedzą co to przepisy prawne, bardziej się ich boją jak my Polacy. Sobie poprawisz bo przez 2 tyg. jeszcze to można zwariować. Trzymam kciuki za dobre decyzje.
26 października 2015 21:58
Gadam tu sama ze sobą, no cóż tak czasem bywa, że najlepszym doradzą dla siebie jestem ja sama. Może to i dobrze bo z przemyśleń wyjdzie moja i tylko moja decyzja. A do firmy wypunktowałam sobie ................ 10 punktów do omówienia. W serialiki uderzam - dobranoc.
26 października 2015 22:30 / 3 osobom podoba się ten post
Gosiap

Zapomniałam dopisać, że w mojej Agencji wszystkie rozmowy są nagrywane, więc jak mi kiedyś panienka szczebiotała jak skowronek, zamiast udzielić rzeczowych informacji to powołałam się na ten telefon, z datą, godziną i minutą. Warto to sobie zapisać o której rozmawiałaś bo wszystko jest do ustalenia, kto co mówi tam, gdzie nagrywane, oczywiście.

Ja teraz też będę miała mały problem bo od czasu jak mój PDP wyszedł ze szpitala i przy mnie stan jego diametralnie się pogorszył to moja Agencja zamilkła. I właśnie przygotowuję się na jutro do rozmowy. Sama nie wiem co mam mówić. Planowana byłam tutaj na 2 miesiące i powinnam się do domu szykować. Ponieważ PDP podupadł po szpitalu psychicznie bardzo i pomału podnoszę go na nogi (i trochę podniosłam), nie jest tak źle, w miarę dalej samodzielny i umysł piękny, na spacerki wychodzimy ale cały czas mamy nad sobą już tylko opiekę Palitiv, czyli lepiej już nie będzie, rak robi swoje spustoszenia. Kiedy zrobi się gorzej? Kiedy może być koniec? Nie umiem zapytać o to nikogo!!! I jutro przerzucę to na moją Agencję. Ustaliłam sobie termin koniec listopada to może być moja granica, dłużej nie!!! Ale może lepiej byłoby gdybym powiedziała Agencji, że chcę wracać już, kiedy jeszcze PDP jest w nie najgorszym stanie. Kolejna opiekunka zajmie moje miejsce a ja nie będę musiała patrzeć na ten koniec? Albo ona pobędzie (nie zdąży się zaangażować?-jeszcze raz mówię, mój PDP to piękny umysł), ja odpocznę i dam radę go pożegnać? No miotam się trochę, nie umiem podjąć decyzji a mój supervizor wybył na tydzień .............. Od wczoraj oglądam rozrywkowe seriale, nie wchodzę na forum, prawie nie czytam, byle by tylko nie napisać co u mnie................

Ja teraz jestem z Babcią, przyjechałam do niej do opieki a  żył jeszcze mąż sprawny fizycznie i umysłowo tylko chory na raka trzustki/ to mi powiedziała córka.Po tygodniu mojego pobytu stan się pogorszył,że wymagał bardziej opieki niż PDP. Był szpital, dom i opieka palijatywna.Trwało to w sumie 43 dni mojego pobytu, Zmarł 2tyg, przed moim zjazdem.W opiece pomagała córka która wzięła urlop i syn.Też miałam dylemat bo córka prosiła mnie abym została do końca jego dni i byłam ale bez przedłużania pobytu.
26 października 2015 22:42
michasia

Ja teraz jestem z Babcią, przyjechałam do niej do opieki a  żył jeszcze mąż sprawny fizycznie i umysłowo tylko chory na raka trzustki/ to mi powiedziała córka.Po tygodniu mojego pobytu stan się pogorszył,że wymagał bardziej opieki niż PDP. Był szpital, dom i opieka palijatywna.Trwało to w sumie 43 dni mojego pobytu, Zmarł 2tyg, przed moim zjazdem.W opiece pomagała córka która wzięła urlop i syn.Też miałam dylemat bo córka prosiła mnie abym została do końca jego dni i byłam ale bez przedłużania pobytu.

Dzięki Ci Michasiu za odzew.
Mój PDP miał tylko raka prostaty, a teraz już raka przełyku, i wiele dalej,
mam singla pod opieką, jego żona umierała w Heimie, on w tym czasie był po operacji biodra,
nie chciał, tam kończyć żywota. Jest w domu od maja, jestem 2 raz po urlopowej przerwie
 
 
26 października 2015 22:49 / 3 osobom podoba się ten post
Gosiap

Dzięki Ci Michasiu za odzew.
Mój PDP miał tylko raka prostaty, a teraz już raka przełyku, i wiele dalej,
mam singla pod opieką, jego żona umierała w Heimie, on w tym czasie był po operacji biodra,
nie chciał, tam kończyć żywota. Jest w domu od maja, jestem 2 raz po urlopowej przerwie
 
 

nie martw się na zapas jakoś  będzie, wszystko da się przeżyć i rozwiązać.Moja Babcia mówiła: koń ma większą głowę i nie zniesie tego co człowiek". trzymaj się
26 października 2015 22:54 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

:zaklopotanie: nie martw się na zapas jakoś  będzie, wszystko da się przeżyć i rozwiązać.Moja Babcia mówiła: koń ma większą głowę i nie zniesie tego co człowiek". trzymaj się:aniolki:

Tak Michasiu, koń ma większą głowę i niech się marwti.
Dlatego jutro martwić będzię się moja Agencja, już nie ja.
26 października 2015 22:57 / 1 osobie podoba się ten post
Gosiap

Tak Michasiu, koń ma większą głowę i niech się marwti.
Dlatego jutro martwić będzię się moja Agencja, już nie ja.

26 października 2015 23:01 / 1 osobie podoba się ten post
michasia

:yeah::brawo1:

   decyzje podjęte.