Tylko pamiętajcie, że to są tylko zalecenia Caritas. To nie jest obowiązujące prawo. Swojego czasu też usilnie takiego przepisu szukałam i nie znalazłam. A dokładnie to tyle pracodawca moze potrącić z pensji opiekunce za wyżywienie i zakwaterowanie.
Tylko pamiętajcie, że to są tylko zalecenia Caritas. To nie jest obowiązujące prawo. Swojego czasu też usilnie takiego przepisu szukałam i nie znalazłam. A dokładnie to tyle pracodawca moze potrącić z pensji opiekunce za wyżywienie i zakwaterowanie.
Pomysł świetny ale znamy niemców i wiemy że każda kolejna kwota w umowie jaką zobaczą to zawał-więc by tego uniknąć firmy sprytnie piszą w umowach pełne wyżywienie jakie obowiązuje w danym gospodarstwie domowym-cokolwiek to znaczy brzmi lepiej dla niemca,a ty opiekunko się martw.
Ja jestem ciekawa jak to będzie z moja zmienniczką. Jadę do domu 20 grudnia, a wątpię żeby jakaś opiekunka chciała wtedy przyjechać. Zaczynam się bać, czy firma nie będzie chciała przeciągnąć mi pobytu. Chociaż stanowczo powiedziałam ze do 20 i nie dłużej. Dziadek reż to wie. Ale znając zagrania firm to może być różnie.
Jak tu coś osiągnąć skoro wszystkie co tu były godziły sie na tą kwotę a tylko ja podskakuję i znoszę w związku z tym kwaśne miny córki,a i tak nic nie osiągnę.Jej argument to - do tej pory innym wystarczało a toni nie??? Widocznie gospodarować nie umiesz.I jak tu z takim argumentem walczyć? Tyle że te inne serwowały sobie i dziadkowi margarynę mrożonki obiad byl albo i nie...no to wystarczało.
Ja jestem ciekawa jak to będzie z moja zmienniczką. Jadę do domu 20 grudnia, a wątpię żeby jakaś opiekunka chciała wtedy przyjechać. Zaczynam się bać, czy firma nie będzie chciała przeciągnąć mi pobytu. Chociaż stanowczo powiedziałam ze do 20 i nie dłużej. Dziadek reż to wie. Ale znając zagrania firm to może być różnie.
Jak będzie stało w umowie, że na przykład 200 euro to jest kwota na miesiąc dla opiekunki na wyzywienie, to co mnie obchodzi czyjś zawał?
Umowy my podpisujemy, a nie krasnoludki. Jak się upomnimy o swoje, to moze coś się zmieni. Łatwo nie będzie, ale małymi kroczkami.....?
Nie byłam jeszcze w miejscu, gdzie musiałabym głodować lub dopraszac się o pieniądze na zakupy, ale wiem , że gdybym tak trafiła, to nie ma zmiłuj. Albo dostałabym tyle ile potrzeba, albo zabrałabym walizke i adieu!
No właśnie. Same opiekunki sa sobie winne w większosci, a potem płacz i zgrzytanie zębów.
Jak wyegzekwować normalność , jesli poprzedniczki żywiły się śmieciowym jedzeniem?
Nie da rady, niestety, tym bardziej jak rodzinka PDP to beton.
Umowy z rodzinami podpisują agencje,i to ich zas....obowiązkiem jest tą kwestie ustalić,a nie opiekunka przyjeżdża i musi się prosić o pieniądze na jedzenie na coś co ma zapisane w umowie.
Ale ja jestem za by zacząć naciskać na agencje by takie zapisy się znalazły w umowie!!!
Umowy z rodzinami podpisują agencje,i to ich zas....obowiązkiem jest tą kwestie ustalić,a nie opiekunka przyjeżdża i musi się prosić o pieniądze na jedzenie na coś co ma zapisane w umowie.
Ale ja jestem za by zacząć naciskać na agencje by takie zapisy się znalazły w umowie!!!
Otóż to właśnie - dla siebie kupują za 200 Eu tyg a opiekunce ma wystarczyć 25.
No,czasem kupią jakieś soki,worek cebuli i ziemniaków.A to po to,aby móc napisać maila do agencji,że oni oprócz tego że dają opiekunce gotówkę to jeszcze kupują dla niej jedzenie! Przykład nie jest z powietrza,opisałam zachowanie córki mojego pdp.
Wszystkie zakładamy że będzie to wystarczająca kwota,dlatego nie dopytujemy.I nie wymagamy takiego zapisu.
Do tej pory nie znałam takich problemów aż je spotkałam.Moje zaufanie zostało podkopane i odtąd będę pytać - jaka konkretnie kwota jest do dyspozycji.I jeśli uznam, że za niska,to nie pojadę.Bo juz wiem że wywalczyć większą - to jest czasem" kopanie sie z koniem" jak ktos tu kiedyś ładnie powiedział.