180 dni w delegacji i co dalej?

13 grudnia 2017 10:05 / 2 osobom podoba się ten post
Alina

Romano! Nie  mam żle. Jak uda mi się zapanować nad babcią to naprawdę nie mam na co narzekać. Pracuję do godziny 13:00. Babcia nie wymaga ode mnie towarzystwa. Po obiedzie mam praktycznie wolne. Wiadomo, że nie mogę pojechać sobie na wycieczkę i wrócić wieczorem.Trzeba podać kawę, zrobić kolację, pomóc przy układaniu się do snu  ale nie jest źle . Babcia ma paskudny charakter i to jest podstawowy minus tej stelli. Mnie udaje się, raz z mniejszym raz z większym wysiłkiem nad nią zapanować. W życiu nie czytałam książek w takim tempie co na tej stelli. W ciągu ostatnich dwóch ( no ponad dwóch) miesięcy przeczytałam ponad trzydzieści egzemplarzy. W domu nie mam na to czasu. Oglądam filmy. Słucham muzyki. Plnuję wakacje . Zajmuję się sobą w większym stopniu niż w domu.Stworzyłam sobie swój alternatywny świat. Wykupiłam  wycieczkę do Wenecji. Zamówię  przewodnik i będę wirtualnie spacerować po Placu św. Marka oraz okolicach. Gdy tam w końcu dojadę to będę się czuć prawie jak u siebie :-) Dzisiaj dotarła paczka z zamówionymi książkami, kupiłam  perfum Chanel nr 5 i wierz co będę robić? Leżeć i pachnieć z dobrą książką w ręku.

Alinko, zainspirowałaś mnie do tej wirtualnej podózy po Wenecji. Ja też mam zamiar leżeć i pachieć :P i też prxzez Święta, bo zostaje w Weinheim :) Pracy też nie mam nie wioadomo jak dużo. Ja uwielbiam "moją" niemiecką rodzinę, bo czuję siętutaj jak w drugim domu, mimo, że to dopiero mój drugi przyjad, a jestem tutajśrednio 3 miesiące. Babcie jest na chodzie, wszędzie sama pójdzie, sama sobie ugotuje na co ochotę, ja ją oczywiście we wszystkim wspieram, ale nie zabieram jej przestrzeni życiowej i możliwości wykazania się. Nie chcę żeby się zrobiła wygodna, że wszystkmo podaj, bo wtedy człowiek ma mniej ochoty do pokonywania codziennych obowiązków. Mój osobisty sukces, to udało mi sięzabierać podopieczną co tydzień na msze świętą  do kościoła i podopieczna przeszła na katolicyzm i teraz najlepiej codziennie by chodził. Teraz roraty, więc śmigamy, ale zobaczymy jak to będzie w styczniu. Już nawet ojkcze nasz się po nioemkiecku nauczyłam :) Więc też mamy tutaj taki swój alternatywny Świat :) Szczęsliwy i bardzio spokojny z dużą dozą literatury :) 
31 października 2018 23:08
Alina

Zmień agencję. Z tego co wiem to przy pracy na gewerbie trzeba odprowadzać podatek jeśli przekroczyło się jakiś pułap . O ile się nie mylę  jest to 8000 lub 10 000 euro w stosunku rocznym.  Osobą najbardziej zorintowaną w przepisach jest Emilia. Moża ona potrafi Ci dokładnie wytłumaczyć co i jak. Ja współpracuję z tą samą agencją od 01.11.2012. Zawsze dłużej niż 183 dni w roku. Nigdy nie płaciłam żadnej kary, a u obecnej babci jestem od 01.10.2014. I co? I nic. Pracuję i sobie chwalę. Zarobki mogłyby być trochę lepsze ale przy tej ilości pracy jaką tutaj mam to bez przesady. Wolę mniej, za to spokojniej. Swoje i tak zarobię. 

A jaka to agencja. Można wiedzieć? Szukam takiej. Nie mam w Polsce rodziny i zależy mi żeby jak najwięcej zarobić w krótkim czasie.