Nie było mnie tu 20 dni........teraz chciałabym się z wami pożegnać.....
Jęzdzę coraz lepiej ale ostrożnie , dziś sama odebrałam moją zmienniczkę z dworca.....miała ze mną jechać koleżanka, ale była w kościele jeszcze a moja zmeniczka przyjechała 1,5 godz wcześniej.....na dworcy spotkałam jeszcze też moją ziomkę która pracuje w Malburgu.........
Trochę miałam pietra z tą samodzielną jazdą....ale dałam rady a czekając na zmienniczkę krązyłam bo w pobliżu nie było wolnych miejsc na parking.
Po obiedzie pojechałyśmy już we trzy do Leorrach do parku....chciałam jeszcze przed wyjazdem coś jej pokazać....pogody dobrej nie było ale dzwczyny były zadowolone a i po podróży dobrze się przejść.....park jest tam piękny ale latem.....
Przejechałam się też po autostradzie......oczywiście na mnie 2 razy trąbino bo jechałam na wolnym pasie 90....ale tym się akurat nie przejmuję.
jeśli chodzi o prędkość w mieście to już się muszę pilnować...jak jest 30 to u mnie 40 bywa, a jak 50 to i 60 bywa......, pilnuję oczywiście aby tak nie było.....
To oznacza, że już mam lepiej opanowaną prędkość...........
Jazda, zaczeła mi sprawiać przyjemność.....więc chyba rozdziawą nie jestem.....a na drogach spotykam bardzo miłych kierowców i tych mniej miłych, zdaża się że mi też któś zajedzie drogę lub wjedzie na mój pas.....ale zdażam zahamować i się tym nie denerwuję.
zdjęcie z dzisiaj

