Nasze postanowienia noworoczne

02 stycznia 2016 21:02 / 1 osobie podoba się ten post
Jazda też sama wchodzi:), no tylko troche do tego teori:)
02 stycznia 2016 21:02
Ja jakis postanowien na ten rok sobie nie zrobilam, pewnie przydoaloby sie rzucic palenie i zadbac troszke o siebie,ale....nic na sile! bo nie lubie siebie ograniczac czy zmuszac sie do czegos. Życie niesie tyle niespodzianek, że samo w trybie ekternistycznym pewnie bede musiala cos zmienic ;)))
02 stycznia 2016 21:03 / 3 osobom podoba się ten post
ryba

Aha:) Rozumiem, dlaczego nadal słabo mówie po niemiecku, nie lubie jazdy do tyłu:(

logika dosc pokrecona,ale kto wie
02 stycznia 2016 21:18 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

to tak samo jak jazda na wstecznym:-)

Mnie jazda na wstecznym nigdy specjalnego problemu nie sprawiała :) Instruktor się ze mnie nabijał, że trza dla mnie specjalne auto ze wstecznym biegiem skonstruować. Ale miałam spory problem z opanowaniem stresu na egzaminie- noga na sprzęgle zaczęła mi w pewnym momencie nagle latać.
02 stycznia 2016 21:35
tina 100%

Mnie jazda na wstecznym nigdy specjalnego problemu nie sprawiała :) Instruktor się ze mnie nabijał, że trza dla mnie specjalne auto ze wstecznym biegiem skonstruować. Ale miałam spory problem z opanowaniem stresu na egzaminie- noga na sprzęgle zaczęła mi w pewnym momencie nagle latać.

Tak bywa na egzaminach.
Jednak jak chcesz podniesc sobie adrenaline w prowadzeniu samochodu to jest rekord do pobicia 
32 km autostrada pod prad w kierunku Pragi.Tyle przejechali moi znajomi
02 stycznia 2016 21:38
ORIM

Tak bywa na egzaminach.
Jednak jak chcesz podniesc sobie adrenaline w prowadzeniu samochodu to jest rekord do pobicia :-)
32 km autostrada pod prad w kierunku Pragi.Tyle przejechali moi znajomi:-)

Koło mnie też pewien Słoweniec wjechał pod prąd. Ujechał może ze 100 metrów i zginął pod tirem. 
02 stycznia 2016 21:39
tina 100%

Mnie jazda na wstecznym nigdy specjalnego problemu nie sprawiała :) Instruktor się ze mnie nabijał, że trza dla mnie specjalne auto ze wstecznym biegiem skonstruować. Ale miałam spory problem z opanowaniem stresu na egzaminie- noga na sprzęgle zaczęła mi w pewnym momencie nagle latać.

Ja też jade jak musze i nie mam problemów, moge długo jechac:), ale nie lubie:( Kiedyś, to wprost bałam sie jazdy do tyłu:(
02 stycznia 2016 21:41
wichurra2

Koło mnie też pewien Słoweniec wjechał pod prąd. Ujechał może ze 100 metrów i zginął pod tirem. 

tym "gigantom" nic sie nie stalo.Gdyby nie brak paliwa i zjazd na stacje bezynowa to pewnie jechali by dalej
02 stycznia 2016 21:42 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

tym "gigantom" nic sie nie stalo.Gdyby nie brak paliwa i zjazd na stacje bezynowa to pewnie jechali by dalej:-)

No nie umiem sobie tego wyobrazić:)
02 stycznia 2016 21:45 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra2

No nie umiem sobie tego wyobrazić:)

a jednak.Moze to ze Czechy i noc,weekend to ruch maly ich uratowalo
02 stycznia 2016 21:48 / 3 osobom podoba się ten post
ORIM

Tak bywa na egzaminach.
Jednak jak chcesz podniesc sobie adrenaline w prowadzeniu samochodu to jest rekord do pobicia :-)
32 km autostrada pod prad w kierunku Pragi.Tyle przejechali moi znajomi:-)

Wolę trening bezpiecznej jazdy- dostałam wykupiony pod choinkę od Mikołaja :)
03 stycznia 2016 06:14 / 2 osobom podoba się ten post
ryba

E,tam prawko, jazda samochodem - pikus:) Ale nauczyc sie gadac po niemiecku to jest wyzwanie!:(

I tu masz rację..., ale to wszystko przez ten ein, eine, ein - rodzajnik nieokreślony, który nie ma odpowiednika w j. polskim. Niemcy mają jakąś dodatkową klapkę (czy raczej klepkę) w mózgu, której nam brak, albo nie maja naszej rodzimej "piątej klepki"...  Dlatego to takie trudne... Co prawda moja obecna chlebodawczyni mówi  - Danuta, ty naprawde dobrze mowisz po niemiecku, ale ja tego nie czuję.... Ale Niemcy to przecież Rzesza - jak jeden może dogadać się normalnie z mrowiskiem ? Biegle mówiacych po niemiecki podejrzewam zawsze o jakieś zapomiane koligacje co (jak pokazuje nasza historia) jest możliwe...)))))
03 stycznia 2016 08:28 / 8 osobom podoba się ten post
03 stycznia 2016 08:39 / 2 osobom podoba się ten post
Cos tam by sie chciało zmienic,ale czy sie uda?Przekonam sie na koniec roku,nie bede pisac zeby nie zapeszyc
03 stycznia 2016 08:56 / 3 osobom podoba się ten post
Ludziki a coście się tak uparli na ten stary 2015 rok? Było... minęło....hahah