Polka w Niemczech

02 lutego 2016 13:40 / 5 osobom podoba się ten post
Ja chyba nie mam szczescia do Polek w Niemczech. Z fajnymi, ktore poznalam, rozeszly nam sie drogi I mamy tylko kontakt poprzez wynalazki techniki. Tu, gdzie jestem, poznalam dwie, ale nawet przypadkowo nie chcialabym ich wiecej spotkac. Mysle podobnie, jak andrea, jezeli mam meczyc sie w czyims towarzystwie, to wole swoje wlasne
02 lutego 2016 14:11 / 6 osobom podoba się ten post
Jestem na bawarskiej wiosce i nie ma tu nigdzie żadnej polki, ale zaprzyjaźniłam się już z Paniami w sklepie i w piekarni, gdzie codziennie chodzę po świeże bułeczki, sąsiadka do której chodze raz w tygodniu po ziemniaki też już mnie zaprosiła na kawę, więc muszę do niej zajść, bo obiecałam- jest w moim wieku. Ludzie są tu bardzo serdeczni:) A ja uśmiechnęta kobietka!
02 lutego 2016 16:09 / 1 osobie podoba się ten post
Lubię bawarskią wioskę , pracowałam na takiej 3 lata do smierci mojej PDP i zawsze z ogromnym sentymentem i uśmiechem w sercu bedę to miejsce wspominać.Bawarczycy, to ciepli , otwarci, serdeczni, uśmiechnięci ludzie. Zazdroszczę ci Ann1967, ale tak bardzo pozytywnie. Bawaria to piękny region i piękni ludzie.
Teraz pracuję na północy i ludzie zupełnie inni. A i ani tam, ani w żadnym innym miejscu nie poznałam zadnej Polki.Tutaj  dosłownie 6 metrów od domu w którym pracuję, mieszka polskie małżeństwo, ludzie w moim wieku, ale oni z polakami nie chca mieć nic wspólnego.
 
02 lutego 2016 16:27 / 2 osobom podoba się ten post
marinea

Ja chyba nie mam szczescia do Polek w Niemczech. Z fajnymi, ktore poznalam, rozeszly nam sie drogi I mamy tylko kontakt poprzez wynalazki techniki. Tu, gdzie jestem, poznalam dwie, ale nawet przypadkowo nie chcialabym ich wiecej spotkac. Mysle podobnie, jak andrea, jezeli mam meczyc sie w czyims towarzystwie, to wole swoje wlasne

Też poznałam dwie Polki, rozmawiały sobie w Ojczystym języku, ale jak sie do nich odezwałam, zamilkły po prostu, !!!!!!
Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumię
02 lutego 2016 17:15 / 4 osobom podoba się ten post
Tak się zastanawiałam co to znaczy "Polka w Niemczech". Czytałam dzisiaj artykuł o zmianie nastawienia Niemców do Polaków i odwrotnie. Że niby Niemcy inaczej już patrzą na Polaków, że nie widzą stereotypowo złodziei samochodów itp. Zastanawiałam się ile w tym jest naszej, opiekunek zasługi. Bo przecież nie da się tak szybko zmienić nastawienia puszczając np. w tv filmu pt. "Polska z lotu ptaka". Opiekunek jest cała masa w DE. Te dziewczyny rozmawiają z rodzinami, znajomymi podopiecznych. Każdy patrzy i mimo woli obserwuje. Potem to idzie dalej. I tak oddolnie zmienia się nastawienie do PL. Bo odgórnie to nie jestem taka pewna
No cóż, jesteśmy świetnymi ambasadorkami własnego kraju.
02 lutego 2016 17:16 / 2 osobom podoba się ten post
Ona_Lisa

Też poznałam dwie Polki, rozmawiały sobie w Ojczystym języku, ale jak sie do nich odezwałam, zamilkły po prostu, !!!!!!
Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumię :-(

Tez tego nie rozumiem, ale czesto, niestety, zdarza sie, ze Polki nie przyznaja sie, ze sa Polkami. A szkoda
02 lutego 2016 20:20 / 13 osobom podoba się ten post
Jestem Polka w Niemczech od 2,5roku. Wlasciwie to od tego czasu sa tu moje dzieci. Poznalam przez ten czas kilka osob, z kilkoma sie nawet zaprzyjaznilam. Teraz byla jedna z zaprzyjaznionych Niemek wraz z corka u nas. Czesto u nas bywaja. Gadalysmy sobie i nagle przyszla JEJ corka i powiedziala do mnie "Gosia, kannst du mir BAJKI anschalten" No niech mi ktos nadal wciska, ze dzieci polskiego nie ucze
18 lutego 2016 13:34 / 2 osobom podoba się ten post
Ja tam gdzie byłam wcześniej było nas 8 Polek,i wiadomo każda inna,wszystkie wychodziłyśmy o 13 do 15 na umówione miejsce,ponieważ ja tam byłam najdłużej więc zdążyłam poznać różne zmienniczki,no baby czasem są okropne,ploty ploty niesamowite,ja w swoim towarzystwie się nie nudzę wiec czasem wolałam nie wychodzić,albo spotkać się z taką którą nie obchodzi kto z kim i o której godzinie,bo tego nie cierpię,albo wysłuchiwać jaki to bród zostawiła zmienniczka takie sprawy się załatwia ze swoją zmienniczką gada się prosto w oczy,bo też są brudasy okropne,a pracujemy za te same pieniądze.Każdy powinien zostawić po sobie porządek,bo potem są komentarze że jedna drugą wygryzła,no przepraszam bardzo jak się pety pod materacem składa.Jak ktoś chce niech pali ale chyba są popielniczki
18 lutego 2016 13:43 / 1 osobie podoba się ten post
Wlasnie dlatego nie szukam juz polskiego towarzystwa, w swoim wlasnym czuje sie swietnie. A znajomych, nie wspominajac o przyjaciolach dobieram sobie bardzo ostroznie. Zycie uczy
18 lutego 2016 13:52 / 7 osobom podoba się ten post
Jeju , a ja lubie Polaków na wyjeździe a w kraju jeszcze bardziej. Klucha wszyscy skubią winogrona widzialm Niemca  tez skubał . Słowo honoru. Skąd biorą sie te niewypały* polskie za granicą  juz sama nie wiem. Najlepiej samemu postepowac wg własnego uznania , charakteru , kultury. I niech inni się uczą.

Ja uważam , że Polka w Niemczech ma bardzo dobra opinie . Bijemy na głowę inne narodowości (opiekunki) . Wiem, bo w takim środowisku przebywam . Chwalą nas za profesjonaliz , serce , mądrość życiową. Żaden naród nie jest perfekcyjny.Tak juz wyszło i tak bedzie.
18 lutego 2016 14:22 / 4 osobom podoba się ten post
Kiedyś tez miałam podobną sytuację,siedze n ławce przed domem idzie taka staruszka więc jej się ukłoniłam po niemiecku a ona do mnie, dzień dobry,ja pytam skąd pani zna język polski,a ona tak samo że mieszkała w Opolu,ja pytam a czemu teraz tu,a ona no przecież wygoniliście mnie z tych terenów,oj głupio mi się zrobiło,ratuje sytuacje mówię wie pani może i lepiej tu się pani lepiej żyje,a w Polsce mała emerytura to jak żyć,a ona na to w Polsce to już bym nie żyła,no rozbawiła mnie bardzo
18 lutego 2016 16:20 / 7 osobom podoba się ten post
Opiekunki w powrotnych busach odreagowuja stres i długie dni w samotności - wtedy różne rzeczy się słyszy.Nie znaczy to że źle sie opiekowały pdp.Robiły pewnie co trzeba i jak trzeba.Ale są juz na wolności i mają luz,mogą skrytykować wady pdp a nie tylko się " zawodowo" uśmiechać
Więcej zrozumienia wiadomo że praca ta lekką nie jest
18 lutego 2016 17:43 / 5 osobom podoba się ten post
Marta

Opiekunki w powrotnych busach odreagowuja stres i długie dni w samotności - wtedy różne rzeczy się słyszy.Nie znaczy to że źle sie opiekowały pdp.Robiły pewnie co trzeba i jak trzeba.Ale są juz na wolności i mają luz,mogą skrytykować wady pdp a nie tylko się " zawodowo" uśmiechać
Więcej zrozumienia wiadomo że praca ta lekką nie jest

Masz rację Marta. Pamiętam swoją pierwszą Stellę z Gretą. Tak byłam zmęczona, wyniczona i udręczona psychicznie, że właśnie w autobusie odreagowałam ten stres. Miałam miłą, doświadczoną i rozmowną rozmówczynię- opiekunkę i pozwoliłą mi się wygadać, przy tym sama była bardzo rozważna, żeby nie powiedzięć mądra. Byłam jej bardzo wdzięczna, że chciałą mnie słuchać
18 lutego 2016 18:17 / 3 osobom podoba się ten post
18 lutego 2016 18:32
Ja czuję się świetnie jako Polka w Niemczech:)