Osz Ty Paskudnico, niedawno mówiłaś, w żywo-skeypowe oczy, że ładniutka jestem. W sumie to ja do tej pory twierdze,że za młoda jetem i za głupia na dzieci:-) No ale co zrobisz....Takich ładnych nie idzie nie kochać.
Osz Ty Paskudnico, niedawno mówiłaś, w żywo-skeypowe oczy, że ładniutka jestem. W sumie to ja do tej pory twierdze,że za młoda jetem i za głupia na dzieci:-) No ale co zrobisz....Takich ładnych nie idzie nie kochać.
Przeczytałam jeszcze raz uważnie wszystkie posty i każda(y ) ma rację , bo nie powinno się pozbywać kogoś pracy , ale.....
Bieta została postawiona w sytuacji na pewno już z góry zaplanowanej , że jak przyjedzie opiekunka to sprzątaczka już nie będzie potrzebna . Ona wyraźnie napisała , że na dzień dobry już była o tym rozmowa . I co miała zrobić ? walczyć , kłócić się , nie rozpakowywać walizki i spadać ? podejrzewam , że żadna z nas by tego nie zrobiła , nie zbuntowała się , że jak to ? miała być sprzątaczka a tu lipa ?albo : zwalniacie sprzątaczkę to ja w ramach protestu za sprzątanie pieniędzy brać nie będę ?nie wygłupiajmy się :-) która z nas byłaby taka honorowa ? ....Po raz pierwszy jestem w miejscu , gdzie jest sprzątaczka . Wszędzie już pierwszego dnia miałam mówione kiedy i jak mam sprzątać . Podejrzewam , ba , jestem pewna , że gdym tutaj przyjechała i powiedziano mi , że rezygnują ze sprzątaczki a ja będę miała płacone to na stówę nie zaprotestowałabym , że w dokumentach mam , że raz w tygodniu przychodzi sprzątaczka , bo jakby jej nie było to bym nawet dupska z domu nie ruszyła ? Inaczej jest jesi takowa już przychodzi a rodzina zaczyna coś nosem kręcić , że " dwa grzybki w barszcz " to za dużo ...wtedy można jakoś tam się krzywić , że ciężka robota , że się nie obrobimy i tym samym walczymy o to , żeby kogoś pracy nie pozbawić . Bieta ma zupełnie inną sytuację a my już przecież znamy trochę Niemców i wiemy , że tylko czekają na okazję , żeby coś " przyszparować "...
Bieta , nie pytałam " mojej " ile jej profesorowa płaci , ale wydaje mi się , że 15 za godzinę sprzątania . Trafia Ci się fucha to ja bierz , bo za tydzień , dwa będziesz zapitalała w " ramach obowiązków " za friko ;-)
To prawda, że już na dzień dobry powiedziano, że chcą, abym to ja sprzątała ( do tej pory przychodziła Niemka).
Nie wiem co im nie pasiło, ale to już nie moja sprawa.
Przede mną był tutaj opiekun (facet), ale jemu nie zapronowano sprzątania. Dlaczego ? Nie wiem , nie wnikam.
Dzisiaj uzgodniliśmy : generalne sprzątanie całego mieszkania raz w tygodniu, 12 e za godzinę.
Wczoraj zeszło mi 2.5 godzinki.
I tak trzymaj ;-).... nikogo pracy nie pozbawiłaś , bo sprzątaczki na oczy nie widziałaś , czyli pomysł już był dawniej zaplanowany . Zarobisz grosza Ty - zarobi i następna . Tutaj ta nasza sprzątaczka odwala taką fuszerkę , że aż nie można patrzeć ( to i nie patrzę :-) ) , tyle , żeby pamiętano , że tego dnia coś robiła to zużywa tyle pachnących środków , że capi ze 3 dni :-) a jaka piana w wiaderku jest ? prawie bańki mydlane by se porobić można . Jedynie co mnie naprawdę i i i śmieszy i cieszy to jest to , że jej obowiązkiem jest zmienianie pościelowego co 2 - 3 tygodnie , zależy jak sobie Pani zażyczy ....Nie dośc , że zawsze sprzątałam to pościel co tydzień musiałam zmieniać .....No ! teraz to ja jestem dama do towarzystwa:lol3: .....może nie tak do końca , ale tam , pomarzę sobie i już mi lepiej :-)
Mieszkam z dziadkami i nic nie sprzatam.Babka gotuje,przynajmniej jej sie tak wydaje a ja wiem,ze u Nas nawet w Caritasie wrzuciliby ja do kotla...Raz w tygodniu wpada,doslownie wpada Murzynka,czarna jak kawa z Rio i odwala w 2h taka maniane za 30€; ze czysciej bywa przed jej Putztragedia...Ale skoro dziadki uwazaja,ze za 30€ kupuja sobie spokoj ducha i Ordnung to mnie to wali bo Czarna Mamba sprzata i moj pokoj ale wie,ze ma na lozku nie siadac. Bo nie...A ubiera sie do tej roboty jakby szla podawac skalpel przy operacji.Jest bardzo sterylna bo niczego co brudne nie dotyka...
espanka, przyznaj się,że z tego całego majdanu to się ta Czekoladka najbardziej podoba ;), skoro już i tak przychodzi do ciebie do pokoju..... na łóżko wcale nie musicie siadać........ zarzuć jakąś bajerę po murzyńsku , czarne są łatwe więc się nie napracujesz a co skosztujesz to Twoje :milosc1:
espanka, przyznaj się,że z tego całego majdanu to się ta Czekoladka najbardziej podoba ;), skoro już i tak przychodzi do ciebie do pokoju..... na łóżko wcale nie musicie siadać........ zarzuć jakąś bajerę po murzyńsku , czarne są łatwe więc się nie napracujesz a co skosztujesz to Twoje :milosc1:
jedno wejście na pewno jest czarne jak noc ale drugie słyszałam ,ze wyjątkowy odcień różu , że się tak wyrażę..... może nie kontynuujmy tego tematu bo śliski ..... i wstydliwy.
To żart ma być czy co?
Dobrze,ze chociaz w dzien przychodzi to ja widac...
Nie.Skad...Zarty sie skonczyli...Samo zycie.
Powiedziałabym nawet jeden z najważniejszych aspektów w życiu, dzięki któremu ludzkość ma prawo przetrwać :) To nie jest śmieszne.
Ale ok zachowajmy umiar ....... bo Modi nas zaraz ocenzuruje .
Modi oko przymknie,ale moze pozostac jakis niesmak i wrazenie rasizmu.
Szacun za zachowanie umiaru