Krótkie wyjazdy, czy długie?

11 marca 2016 17:34 / 6 osobom podoba się ten post
Marta

Alinko jednak nie we wszystkich rodzinach z jednym dzieckiem tak jest ze mama lub tata za granicą .Ba,nawet i dwoje dzieci jest albo i troje.Wiec chyba jednak się da.Pomysł Mleczko dobry mi się wydaje.Albo nawet nie w miejscu zamieszkania ( jakies sanatorium w pobliżu?) Nawet dojeżdżając,weekendy i wieczory jest się w domu.Dziecko ojca ogląda

Masz zdecydowanie rację. Moi synowie i ich rodziny są tego najlepszym przykładem. Myślę jednak, że  gdyby Janusz widział inną opcję to nie wróciłby do pracy w de tylko pozostał w domu razem z rodziną. Poza tym na przestrzeni dziejów różnie się w naszym kraju układało i często mężczyźni bywali w domu gośćmi . Dla mnie Janusz zachowuje się jak na prawdziwego mężczyznę przystało. Potrfił wziąć odpowiedzialność na siebie za zapewnienie najdroższym osobom godnego życia. Nie każdego byłoby na to stać. Pewnie, że życzę mu aby mógł spędzać więcej czasu z rodziną ale życie to nie koncert życzeń i daje nam to co dla nas ma, a nie to czego od niego oczekujemy.
11 marca 2016 18:14 / 2 osobom podoba się ten post
Po prostu żal mi tego januszowego maluszka i tyle.syn ojca potrzebuje.
Ale wiem,życie to nie bajka.
11 marca 2016 18:30 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Po prostu żal mi tego januszowego maluszka i tyle.syn ojca potrzebuje.
Ale wiem,życie to nie bajka.

Wiem Martuś! Wiem. Mnie też. 
17 marca 2016 10:06 / 3 osobom podoba się ten post
Alina

Ha,ha,ha....to mamy podobnie. Nie cierpię niespodzianek i "spontanów". Lubię jak wszystko jest zaplanowane i poukładane. Nie zawsze się to co prawda udaje ale staram się na ile  jest to możliwe. W mojej dawnej pracy dyrektorem była kobieta z Warszawy, która uwielbiała improwizacje ( tego też nie lubię) i spontaniczne działanie.  Nabijała się  z tego mojego poukładania i dzwoniła np. że lojalnie mnie uprzedza, że na listopad planuje to czy tamto, a był powiedzmy marzec. No trudno, tak już mam. Nigdy nie mogłam zrozumieć co według niej jest złego w poukładaniu i planowaniu. Dla mnie oznacza to dobrą organizację począwszy od życia osobistego, a na zawodowym kończąc.

No to w połowie tylko mamy podobnie,-ja niczego nie planuje.....tzn.wiadomo,że czasem coś trzeba zaplanować,np.urlop itp.......ale generalnie wolę spontan,plany często "trafiają w łeb":-D
17 marca 2016 10:44
Marta

Po prostu żal mi tego januszowego maluszka i tyle.syn ojca potrzebuje.
Ale wiem,życie to nie bajka.

Mam tak samo , ale postawa Janusza jest wspaniała ! 
17 marca 2016 10:59 / 2 osobom podoba się ten post
Jeszcze jeden wyjazd przed wakacjami i robię przerwę- długą
Bo życie ucieka
17 marca 2016 13:30 / 1 osobie podoba się ten post
Marta

Jeszcze jeden wyjazd przed wakacjami i robię przerwę- długą
Bo życie ucieka

Prawda, też robię przerwę teraz , nie wiem jak długą , ale nie ma pośpiechu, jak mi się odmieni to się za czymś rozejrzę.