03 kwietnia 2016 18:31 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63Weryfikacja wg mnie:)Przypominam mamy juz kwiecień:)
-botki półzimowe -zbędne,za ciepłe
- balerinki/zamiast trampek czy tenisówek niech tam,choc wg mnie zbędne:)/
-conversy-zbędne/albo adidasy albo conversy.raczej te piersze bo praktyczniejsze:)/
- normalne adidasy na codzień/patrz wyżej:)/
-jesli rzeczywiscie biegasz solidnie a nie od wielkiego dzwony to trudno niech tam juz te osobne do biegania,ale ja bym odpusciła:)
japonki-wiadomo pod prysznic/zapomniałam o swoich,tez mam:)/
- sandałki/ja nie mam ani pary ,nosze wyłacznie klapki,bez pasków na pięcie
-laczki i klapki na ogód-rubiki spełniaja obie funkcje i łatwo je czyścic:)
U Ciebie jest 10 par obuwia,ja z tej listy zabrałabym na okres/kwiecien-czerwiec powidzmy,3 mce/ góra 5:)
Naprawdę we wszystkich chodzisz za każdym razem?????
Ale ja w marcu jechałam:) I botki się przydały, bo na początku zimno było.
Balerinki - zauważ, że nie mam żadnych innych butów, które pasują do eleganckich rzeczy, a nie wszędzie na sportowo chcę się pokazywać. Już na przykład w kwietniu będziemy obchodzić urodziny babci w jakimś eleganckim lokalu.
Albo conversy, albo adidasy - no można by tutaj z czegoś zrezygnować i gdybym jechała autobusem, to na pewno jedną parę bym zabrała. Ale skoro mogłam, to na pewno mi się obie pary przydadzą, bo conversy są na teraz, a adidasy mam takie niemal letnie, to będą na cieplejsze dni.
A laczek i klapek nie chciałoby mi się czyścić po każdym wyjściu na dwór:)
Raczej chodzę we wszystkich, bo przyjeżdżam przeważnie na długo, jest zmiana pór roku, chcę mieć buty i do sportowego stroju i do eleganckiego i tak to wychodzi. Wiadomo, że gdybym jechała autobusem to musiałabym się jakoś ograniczyć i przemęczyć. Ale rozumiem bardzo dobrze Tinę, że musi mieć tych butów więcej.