To ile masz tam podopiecznych ? kompanie czy batalion ?
To ile masz tam podopiecznych ? kompanie czy batalion ?
Ugotowałam dzisiaj i jadłyśmy ją na obiad, przepyszną zupę szczawiową.Bazę, czyli wywar warzywno-mięsny mialam przygotowaną wcześniej. Sąsiad przerzucił mi przez wysoki, zarośnięty płot worek szczawiu, tak jak umówiliśmy się wcześniej,kiedy rozmawialiśmy sojąc na balkonach.Szczaw piękny , młody i mięsisty.Żeby zbytnio nie rozpisywać się, to dodam,że zupę podałam z jajkiem ugotowanym na twardo, z ważnym terminem ważności i oddzielnie ugotowanymi ziemniakami-jaka odmina,nie pamiętam :czerwieni sie:
Pyszności...a ziemniaczki okraszone cebulką...??
My zaczynamy i kończymy na przystawkach:lol3:
Sos śliwkowy do mięs :)
Jeżeli masz powidła, to słoik powideł należy rozcieńczyć do żądanej konsystencji wodą ,podgrzewając doprawić solą , cukrem, octem i chili-można dodać szczyptę kardamonu lub imbiru. Zagotować, wystudzić-podawać na zimno.
Natomiast ze świeżych śliwek to tak około 70 dag wydrylować, wrzucić do gara razem z cukrem-dość porządna ilość, bo tak mniej więcej 4 łyżki stołowe i pogotować. Jeśli chcesz uzyskać bardziej wytrawny smak, to wystarczy, że będziesz je dusić dopóki nie rozpadną się trochę, a jeżeli chcesz taki ciężkawy, dymny jak w Decadence, to musisz je podsmażyć w tym syropie, aż ściemnieją. Następnie doprawiasz octem, solą, chili i czym Ci tam fantazja podpowie-acha , przy świezych śliwkach dobrze się sprawdza sos sojowy.
Jeżeli chcesz sos podac na ciepło, to lepiej dodać sok z cytryny, niż ocet.
Mnie smakował bardziej sos niezbyt długo gotowany, ale potem potraktowany blenderem. Smak owoców był wyrazistszy.
Myślę, że dodatek śliwek suszonych byłby ciekawym akcentem.
Zatem oddaję przepis twojemu wyczuciu i fantazji :) Smacznego :)