A ja bym chciała spokojnie myśleć o obiedzie i o przerwie a niestety, niepokój

Synowa wpadła, na zakupy zabrała(to akurat wcale nie było złe), ale jeżuuu ona mnie przeraża.Kluczykiem do stacyjki trafić nie mogła, bo ręce jej się trzęsły, na każdym zakręcie hamowała, żebym podziwiała widoki, a ja myślałam tylko czy ktoś nam z tyłu nie przyłoży...brrr
Po drodze same komplementy na temat mojej urody mi prawiła, na kawę i wycieczkę po południu zaprosiła, uczyć mnie niemieckiego chce

Ja tu chyba długo miejsca nie zagrzeję...
Lecę gotować coś na szybko...