Przyjmowanie leków - różne problemy

05 października 2016 09:04 / 8 osobom podoba się ten post
MartaP

Takie triki są skuteczne,ale niestety wg niemieckiego prawa to Körperverletzung (pacient nie chce przyjąc leków,a Ty wbrew jego woli mu podajesz).Absolutnie Cie nie krytykuję,bo w 4 scianach tez bym tak robila z pdp.Ale wOsrodku Opiekunczym,nie wolno tak robic,musimy w raporcie udokumentowac taka sytuację np."Pacient trzykrotnie odmówil przyjęcia porannych leków"i te leki wyrzucamy po prostu do kosza.

Nie tylko w ośrodku, na przykład jeśli leki podaje w domu Pflegedienst, pacjent nie chce przyjąć, to jest tak samo, wpis w dzienniku, leki do śmieci. Według tutejszego prawa pacjenta nie wolno do niczego zmuszać,  do kąpieli też nie. To my "walczymy", wymyślamy różne sposoby,  robimy z siebie małpy i cudujemy, zeby PDP był jak najdłużej w formie,  był czysty,  nie odczuwał bólu. I chwała nam za to! 
05 października 2016 10:15 / 2 osobom podoba się ten post
iskierka

Podawałam Melperon w oku pomarańczowym :) moja podopieczna miała depresje,  gdy miała napady płaczu i trzeba była sprawic by się uspokoiła stawałam się konsekwentna mówiąc że zostawię jej spokój dla siebie gdy wypije  ten sok, że to jej pomoże czasami się sprzeciwiała ale widząc moją konsekwencję wkoncu wypijała zawartość :)

Też miałam ostatnio problem z wypiciem melperonu.
Pdp już była bardzo rozdygotana,niespokojna,nerw jej się załączył.
Wtedy mam je podać dodatkowo porcję melperonu.Dwie h. kombinowałam ,prosiłam ,północ za pasem .Wzięłam kieliszki dwa no i wypiłyśmy po sznapsie.Jeszcze cztery godziny trwało zanim się wyciszyła i zasnęła.
05 października 2016 12:41 / 1 osobie podoba się ten post
emilia

Nie tylko w ośrodku, na przykład jeśli leki podaje w domu Pflegedienst, pacjent nie chce przyjąć, to jest tak samo, wpis w dzienniku, leki do śmieci. Według tutejszego prawa pacjenta nie wolno do niczego zmuszać,  do kąpieli też nie. To my "walczymy", wymyślamy różne sposoby,  robimy z siebie małpy i cudujemy, zeby PDP był jak najdłużej w formie,  był czysty,  nie odczuwał bólu. I chwała nam za to! 

No dobrze-a co z pacjentem,który-mówiąc kolokwialnie-nie wie na jakim świecie żyje?!Czy on również decyduje o braniu bądź nie-lekow?! A może to tylko nam opiekunkom zależy na tym by pacjent żył jak najdłużej? No bo często dzięki lekom ci ludzie mogą żyć.Tak myślę,żę jest to bardzo trudny temat!
05 października 2016 13:45 / 3 osobom podoba się ten post
iskierka

Podawałam Melperon w oku pomarańczowym :) moja podopieczna miała depresje,  gdy miała napady płaczu i trzeba była sprawic by się uspokoiła stawałam się konsekwentna mówiąc że zostawię jej spokój dla siebie gdy wypije  ten sok, że to jej pomoże czasami się sprzeciwiała ale widząc moją konsekwencję wkoncu wypijała zawartość :)

U mnie tak by nie przeszlo. Ale co podopieczny to inny sposob podawania lekow. U mnie jak babcia sie czuje przymuszona do czegokolwiek to grubo sie robi...O,chociazby wczoraj,za nic nie dala sobie ponczoch kompresyjnych zdjac. Pigula w koncu sie poddala a jej praca spadla na moja,mysia glowe. Tyle,ze z godzine pozniej,jak udalo sie pdp uspokoic. Trudna ta moja babcia...A wieczorami szczegolnie trudna,zeby nie powiedziec,ze zwyczajnie wredna. ;)
05 października 2016 19:08 / 1 osobie podoba się ten post
pytajka

No dobrze-a co z pacjentem,który-mówiąc kolokwialnie-nie wie na jakim świecie żyje?!Czy on również decyduje o braniu bądź nie-lekow?! A może to tylko nam opiekunkom zależy na tym by pacjent żył jak najdłużej? No bo często dzięki lekom ci ludzie mogą żyć.Tak myślę,żę jest to bardzo trudny temat!

Wtedy to decyduje Betreuer prawny. A jak takiego nie ma to Sąd.
13 października 2016 14:37
Jestem od wczoraj na wyjeździe, więc mogę już tutaj pisać.
Firma wsadziła mnie na minę - podano inny stan podopiecznej, niż to jest w rzeczywistości. Pani miała chodzić o rollatorze lub bez. No i chodzi, ale tylko w domu. Na zewnątrz tylko wózek, a ja nie lubię wózków. Powiedziano mi, że ma Pflegestufe 2, a ma już 3 stopień, na dodatek objęta jest opieką paliatywną. Ludzie z hospicjum też przychodzą. Nikt mi o tym nie powiedział, bo bym się na wyjazd nie zdecydowała. No ale podobno czas naglił, a żadnej innej opiekunki chętnej nie było, więc zatajono przede mną część prawdy.
Wiedziałam też, że jest częściowo odżywiana przez sondę, ale nikt mi nie powiedział, że przez sondę podaje się też ogromne ilości leków. I tak się zastanawiam, czy opiekunka może w ogóle podawać leki przez sondę.
13 października 2016 14:55 / 1 osobie podoba się ten post
wichurra2

Jestem od wczoraj na wyjeździe, więc mogę już tutaj pisać.
Firma wsadziła mnie na minę - podano inny stan podopiecznej, niż to jest w rzeczywistości. Pani miała chodzić o rollatorze lub bez. No i chodzi, ale tylko w domu. Na zewnątrz tylko wózek, a ja nie lubię wózków. Powiedziano mi, że ma Pflegestufe 2, a ma już 3 stopień, na dodatek objęta jest opieką paliatywną. Ludzie z hospicjum też przychodzą. Nikt mi o tym nie powiedział, bo bym się na wyjazd nie zdecydowała. No ale podobno czas naglił, a żadnej innej opiekunki chętnej nie było, więc zatajono przede mną część prawdy.
Wiedziałam też, że jest częściowo odżywiana przez sondę, ale nikt mi nie powiedział, że przez sondę podaje się też ogromne ilości leków. I tak się zastanawiam, czy opiekunka może w ogóle podawać leki przez sondę.

Opiekunka nie moze podawać żadnych leków o tych podawanych przez sondę nawet nie ma co wspominać. Opiekunka moze tylko dopilnować przjmowania leków przez Pdp. Tyle jezeli chodzi o teorię. A jak jest w praktyce doskonale wiemy.
13 października 2016 14:58
ewa14

Opiekunka nie moze podawać żadnych leków o tych podawanych przez sondę nawet nie ma co wspominać. Opiekunka moze tylko dopilnować przjmowania leków przez Pdp. Tyle jezeli chodzi o teorię. A jak jest w praktyce doskonale wiemy.

No właśnie nie jestem pewna jak to do końca jest. Wydaje mi się, że rozdzielać leków nie może. Ale jak ktoś rozdzieli, to może je wyjąć z przegródki i położyć podopiecznemu pod nos. 
Ale tutaj i opiekunki leki dzielą i je przez sondę podają. 
Tak się zastanawiam, bo nie wiem, jak z agencją rozmawiać. 
Na pewno nie będzie to miła rozmowa. 
13 października 2016 15:29 / 2 osobom podoba się ten post
wichurra2

No właśnie nie jestem pewna jak to do końca jest. Wydaje mi się, że rozdzielać leków nie może. Ale jak ktoś rozdzieli, to może je wyjąć z przegródki i położyć podopiecznemu pod nos. 
Ale tutaj i opiekunki leki dzielą i je przez sondę podają. 
Tak się zastanawiam, bo nie wiem, jak z agencją rozmawiać. 
Na pewno nie będzie to miła rozmowa. 

Tutaj przychodzą dziewczyny z Pfflegedienstu i rozmawiałyśmy na ten temat , kiedy tu przyjechałam. Obserwowałam ich pracę i zdziwiło mnie, że kiedy PDP odmawiała przyjęcia leków, one bez dyskusji z nią wyrzucały tabletki i wpisywały w raport, ze pacjent odmawia przyjęcia leków. Wtedy zapytałam jak ja mam podawac leki, odpowiedziały mi że mogę podać PDP pudełeczko z lekami i powiedzieć, że ma je wziąć.....................to tyle ile mi wolno.........mam na myśli niemieckie prawo i procedury. Podawanie leków jest tutaj procedurą medyczną i tylko wykwalifikowany personel może to robić. O rodzielaniu leków wogóle nie rozmawiamy, bo to wiadome, ze nam tego robić nie wolno..................... Tak to wygląda od strony niemieckiej, tyle się dowiedziałam od fachowców od tej roboty. A jak nie bede PDP z demencją namawiać do brania leków, to kto dostanie po dooooooopie???????? No rzecz wiadoma, że ja...........bo to ja nie będę spała, nie będę jadła, ani się myła, bo  moja obecna PDP to była "latająca" demencja. Na szczęście leki dobrane i jest spokój. 
Tutaj Pfflegedienst rozdziela leki i rano wpadają, żeby dać PDP poranne tabsy, południowe i wieczorne , to już moja w tym głowa żeby wzięła. Oczywiście mają za to  płacone, bo PDP nie ma przyznanej żadnej grupy i jest samoobsługowa.
13 października 2016 17:07 / 4 osobom podoba się ten post
Wiecie co, niemieckie prawo sobie a życie sobie, wielokrotnie podawałam swoim pdp leki, czasem je też przygotowywałam. Jeśli lekarz pisze co i jak trzeba wziąć, to uważam za przegięcie zatrudnianie do tego Pflegedienst. Dzieci moich pdp nie były aż tak formalnie nastawione do tego tematu i tylko się śmiały, gdy pytałam czy wolno mi to robić
Niemcy to dziwny kraj, czy wiecie, że tu nie wolno zbierać państwowych grzybów ani orzechów? Bo, że z terenów prywatnych to rozumiem. Ale mimo formalnego zakazu regularnie spotykam niemieckich zbieraczy, co pokazuje jasno w jakiej części ciała mają takie prawo.
13 października 2016 18:54 / 1 osobie podoba się ten post
Romana1

Wiecie co, niemieckie prawo sobie a życie sobie, wielokrotnie podawałam swoim pdp leki, czasem je też przygotowywałam. Jeśli lekarz pisze co i jak trzeba wziąć, to uważam za przegięcie zatrudnianie do tego Pflegedienst. Dzieci moich pdp nie były aż tak formalnie nastawione do tego tematu i tylko się śmiały, gdy pytałam czy wolno mi to robić
Niemcy to dziwny kraj, czy wiecie, że tu nie wolno zbierać państwowych grzybów ani orzechów? Bo, że z terenów prywatnych to rozumiem. Ale mimo formalnego zakazu regularnie spotykam niemieckich zbieraczy, co pokazuje jasno w jakiej części ciała mają takie prawo.

Jeśli chodzi o leki to ja podaję to co Caritas przygotował, ale zdarzyło się już kilka razy że dziewczyny się pomyliły i zauważyłam to, więc pierwszy raz zadzwoniłam do córki Pdp i ona przyszła, razem sprawdzilysmy i Sylvia powiedziała że jak zauwaze pomyłkę to mam to zmienić. Jak będzie zmiana leków to ona mi osobiście powie.
Odnośnie grzybów, można zbierać na własny użytek, nie tak jak w Polsce koszami, tylko do 1 albo 2 kg.
13 października 2016 19:04 / 2 osobom podoba się ten post
Barbara48

Jeśli chodzi o leki to ja podaję to co Caritas przygotował, ale zdarzyło się już kilka razy że dziewczyny się pomyliły i zauważyłam to, więc pierwszy raz zadzwoniłam do córki Pdp i ona przyszła, razem sprawdzilysmy i Sylvia powiedziała że jak zauwaze pomyłkę to mam to zmienić. Jak będzie zmiana leków to ona mi osobiście powie.
Odnośnie grzybów, można zbierać na własny użytek, nie tak jak w Polsce koszami, tylko do 1 albo 2 kg.

Tu gdzie jestem tabletki rozkłada ktoś z rodziny. Prawie za każdym razem jest pomyłka,  wtedy odkładam i poprawia następnym razem. Nie skupi się na tym, co robi, tylko aby prędzej... 
13 października 2016 19:37 / 4 osobom podoba się ten post
Ellax2

Tu gdzie jestem tabletki rozkłada ktoś z rodziny. Prawie za każdym razem jest pomyłka,  wtedy odkładam i poprawia następnym razem. Nie skupi się na tym, co robi, tylko aby prędzej... 

A tu gdzie jestem rozkładam ja. I co ma zrobić jak nie załatwili Caritasu czy innego Pflege? Najwyżej pójdę do kryminału 
Mam nadzieję, że jakies paczki mi podeślecie w potrzebie? 
13 października 2016 19:43 / 2 osobom podoba się ten post
Rozkładałam tylko na pierwszej stelli, ale to było ponad cztery lata temu i dużo rzeczy nie wiedziałam. Byłam tam prawie dwa lata. I tam właśnie odkryłam to forum
13 października 2016 19:46 / 3 osobom podoba się ten post
Ellax2

Rozkładałam tylko na pierwszej stelli, ale to było ponad cztery lata temu i dużo rzeczy nie wiedziałam. Byłam tam prawie dwa lata. I tam właśnie odkryłam to forum :brawo1:

Jak kiedyś powstanie szlak turystyczny dla świeżynek w zawodzie, to postawią tam tabliczkę " TU Ella Ella po raz pierwszy poznała forum opiekunki 24 - Laureata Pokojowej Nagrody Nobla w dziedzinie rozbrojenia (z depresji) w 2025r."