Potrawy na wigilijny stół

11 grudnia 2016 10:47 / 2 osobom podoba się ten post
Moi drodzy, może mi podpowiecie jakie potrawy (desery) postawicie na Wasz Świąteczny stół? Bo u mnie zwykle się jada: pierogi, uszka z barszczem (z torebki) krokiety, postny bigos, rybę po grecku itp. Może macie jakieś wypróbowane inne smaczne potrawy. Jeśli tak to bardzo proszę o podpowiedź i przepis. Dziękuję wszystkim gorąco!!!
17 grudnia 2012 14:28 / 1 osobie podoba się ten post
Dziewczyny, ciekawa jestem (bo pochodzimy z róznych rejonów polski) jakie potrawy dominuja na Waszych wigilijnych stołach?
Wbrew pozorom "nasze" kolacje różnią się w zależności od tradycji rodzinnych. U mnie nie ma grzybowej, ale jest barszczyk z uszkami, pierogi z kapusta i grzybami, karp smażony podawany jest jako drugie danie z ziemniakami i czerwoną, gotowana kapustą. Ponadto moja mam gotowała jeszcze kapustę z grochem, makaron (łazankowy) na słodko z makiem, w którym było duzo bakalii (jak do makowca), śledzie, krokiety z farszem jak do pierogów, gołąbki, kompot z suszu- obowiązkowo!. Ja troche to zmodyfikowałam, nie gotuje makaronu, bo na słodko nie lubię:), śledzie robię "pod pierzynką", poza tym trzymam się tradycji mojej mamy, która z krakowskiego pochodziła.Nie kupuję wędlin, piekę karkówkę, szynkę, faszeruję boczek:) Ciekawa jestem co sie u Was jada? Wiem, że w niektórych rejonach obowiązkowo musi być kutia, u mnie nigdy jej nie było:)
17 grudnia 2012 14:44
U mnie dodatkowo "picie makowe" ze ślaźikami - czyli mak mielony zalany wrzątkiem + dużo bakalii posiekanych z miodem, do tego malucie ciasteczka (połowa groszku ptysiowego) z ciasta jak na makowiec. Ryba w galarecie, karp + inna ryba z patelni, dużo śledzi w różnej postaci, sałatka jarzynowa (podstawa), też barszcz i ucha, pierogi też,ryba po grecku. Makowce, serniki,keksy - specjalność Doris4 - stąd przezwisko rodzinne "Ciacho". I obowiązkowo tort śmietanowo-miodowo-orzechowy - na który przepis jest w rodzinie od setek lat. Jeśli czegoś zapomniałam Doris4 dopisze.

Pochodzimy z Warszawy i obecnej Litwy.

Najliczniejsze święta 21 osób przy stole!
17 grudnia 2012 14:51
U mnie na Wigilii obowiazkowo kluski z makiem.Samodzielnie pieczone,drozdzowe kluski,ksztaltem przypominajace kopytka.Zalewane cieplym makiem z miodem,mlekiem i bakaliami.Kompot z suszu,barszczyk czerwony do tego ziemniaki okraszone smazona na oleju cebulka.Karpia nie robie bo nikt u mnie nie chce go jesc,za to smaze lososia.Sledzie w oleju z cebulka,sledzie w smietanie,sledzie smazone w panierce.Pierogi z grzybami i kapusta.Krokiety z pieczarkami.A w nastepne dni swiat to bigos,golabki,pieczone miesa(tez nie kupuje wedlin),dziczyzna z zurawina,kurczaczek pieczony,oraz kapusta kiszona,polana cieplymi skwarkami(tak robila kiedys moja babcia).Duzo salat,salatek ogolnie zieleniny.Zawsze stawiam ogromna patere z orzechami,migdalami,rodzynkami(tak do podjadania) i dekoruje mieszkanie pomaranczami z powtykanymi w nie gozdzikami-zapach nieziemski-.No i oczywiscie ciasta...makowiec,sernik,jablecznik,piernik z orzechami.Jak mam czas to robie z corka,trufelki(pieronsko slodkie,ale jakie pyyyyszne),ciasto raffaello.
17 grudnia 2012 15:04
ale się pysznie zrobiło:):). Zobaczcie jaka różnorodność smaków, pomimo iż z jednej Polski jesteśmy:). Sporo zależy od tego skąd wywodzą się nasi rodzice:). Nigdy nie słyszałam o "nalewce" makowej:). No, no Kocinek, na niezłym haju jesteś w wiliję:)
17 grudnia 2012 15:08
U nas wigilia to barszcz czerwony z uszkami, zupa rybna- specjalność teścia, coś pysznego; karp smażony a potem "dopiekany" piekarniku z masłem, karp w śmietanie, taka moja modyfikacja, kluski z makiem i bakaliami podobnie jak u dorothei, kompot z szuszu, pierogi z grzybami i kapustą, oraz śledzie ;-)
Reszta dni świątecznych to różne rózności, co roku coś innego, w tym planuję piersi z kaczki z żurawiną, sama piekę boczek, karczek i czasem schab. Lubię pobawić się w kuchni w święta, ale nie do przesady. Od jakiegoś czasu zrezygnowałam z gotowania bigosu i gołąbków, na rzecz "baru sałatkowego". I zdrowiej i mniej roboty ;-))
Ciasta to domena mojej babci, zawsze jest coś pysznego. Ja wykręcam się tylko tiramisu.
Mamy małą rodzinę, dlatego staramy się nie przesadzać z gotowaniem, w zeszłym roku gdy zostawałam w pracy na święta przy stole byli tylko mój mąż z dzieciakami i teść, smutno im było jak diabli. Tym razem będziemy wszyscy razem, więc będzie wesoło! Jeszcze 5 dni i wracam.
Kiedyś od koleżanki dostałam kutię, gdyby któraś miała przepis to poproszę, pamiętam ten smak do dziś, pycha!
17 grudnia 2012 15:14
A to mój przepis na sernik makowy, sprawdzony, pyszny:). Wcześniej moja mamusia sama mak parzyła, potem go 3 razy przez maszynkę kręciła:). Ja ten przepis zmodyfikowałam:)

Sernik makowy

1.Przygotowanie ciasta makowego:

Utrzeć 6 żółtek ze szklanką cukru pudru

Dodać 3 łyżki maki pszennej, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, puszkę maku z bakaliami (najlepiej BAKALAND), na końcu pianę i zapach (pasuje migdałowy)

2. Przygotowanie ciasta serowego

15 dkg margaryny utrzeć z 5cioma żółtkami i niepełną szklanką cukru pudru dodawać po trochę 60-70 dkg sera do sernika (najlepiej tego w kubełku z PIĄTNICY), ½ ŁYŻECZKI PROSZKU DO PIECZENIA, 3 łyżeczki mąki ziemniaczanej. Wymieszać, dodać pianę i bakalie, olejek zapachowy ( też migdałowy)

Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, położyć masę makową, wyrównać i kłaść masę serową. Nie równać. Włóż do nagrzanego piekarnika (180), piecz ok. 1 godz.

Sprawdzaj wykałaczką czy jest upieczone. Smacznego

17 grudnia 2012 15:21
Esserga, nigdy nie jadłam kutii, wiem, że to wschodnia tradycja:), słyszałam, ze bardzo słodkie, wymyśliłam sobie taka teorie, ze kiedys, gdy nie było słodyczy rodzice rekompensowali swoim pociechom ten brak, szykując coś extra- KUTIĘ:). słyszałam, że to dość czasochłonna słodycz- z przenicy, miodu i bakalii... A ja juz mam przygotowany pyszny farsz do pierogów (cieszę się, że mojego męża nie ma w domu bo niewiele tych pierogów moglabym zamrozić) i zaraz biore się za lepienie... jak ja kocham ten przedświąteczny czas....:)
17 grudnia 2012 15:45
Witaj Alutka!!!Znam ten przepis i często robię to ciasto na różne okazje,szkoda ze nie trzymasz się przepisu mamy,ta puszka maku z bakaliami niema nic wspólnego z tym nadzieniem co robię ja czy twoja mamusia.Zawiera same wypełniacze,trzeba dobrze się na trudzić żeby makowiec nie pękał.Przepis jest super też polecam ciasto się zawsze udaje i jest pyszne.Alutka nie traktuj tego jako złośliwość .Swoją drogą lubię Cię bardzo za te wszystkie posty.
17 grudnia 2012 16:39
Krysieńka,nie zamierzam się gniewać:), ja zwyczajnie ten przepis uprościłam z lenistwa:). Masz rację, makowiec pęka ale jest pyszny:). Własnie ulepiłam prawie setke uszek... dlaczego moje uszy wyglądają jak u słonia????????? kółka wycinam z kieliszka, a pomimo to są większe niz sklepowe:(. teraz pierd...Ę się z pierogami, hhehehhehehe tez z kieliszka, żeby moja świętej pamięci mamusia nie powiedziała w niebie, że jej córka wycina pierogi z talerza:):). oj zejdzie mi czasu przy tych pierozkach:). Krysieńka, jak twój mercedes od mojego helmuta;)??
17 grudnia 2012 16:52
Alutka gapo to nie tak!!! Kładziesz farsz na ciasto, nakrywasz skrajem ciasta i wycinasz kieliszkiem, bądź szklanką! Mniej roboty i uszka malusie, zależne od ilości farszu.
17 grudnia 2012 17:06
U mnie:

1. Sledzie w oleju

2. Sledzie w smietanie

3. Kapusta z grochem

4. Grzyby suszone, ugotowane i obsmazone

5. Barszcz czerwony z pierogami

6. Karp smazony z odsmazanymi kartofelkami

7. Kompot z suszonych owocow

I jak dochodzimy do karpia - nie ma mocnych, brzuchy nie wytrzymuja!

Ale nas tylko troje ... Starsza jednak nie przyjedzie ... moze na Wielkanoc, ale to znowu mnie nie bedzie ...
17 grudnia 2012 17:20
Emilia, u Ciebie menu podobne do mojego, skąd twoje korzenie??????

A teraz żeby nie było, że może ściemniem z tymi pierogami to proszę- focia:) Nieugotowane jeszcze pierozki wraz z kieliszkiem z którego "wycinam"



i ugotowane (jakby je nazwała moja św.p mamusia) uszy słonia



17 grudnia 2012 17:21
17 grudnia 2012 17:21
Moje korzenie w "Ziemi obiecanej" ...