Potrawy na wigilijny stół

17 grudnia 2012 21:42
Cicho ciemny?
17 grudnia 2012 21:46 / 1 osobie podoba się ten post
Bella, nie prowokuj:) daleko do ciebie nie mam:)! Zdziwisz się jak Ci zakolęduję pod oknem:)
17 grudnia 2012 22:01
oj tam oj tam Janusz -świnka i krówka tez frykasów nie jedzą a szyneczka mniamuśna:)Karp żywi się roślinami wodnymi,glonami i drobnymi zwierzętami wodnymi -to w naturze a hodowlany jest troszkę kanibalem bo go pasą mączką rybną miedzy innymi a głównie specjalną mieszanką na bazie kukurydzy,bo to mase zwiększa:)
17 grudnia 2012 22:12
Oj Ty profesorskie zacięcia masz !!
17 grudnia 2012 22:46
JANUSZ!!!!!!! nie prowokuj!!!!!!!!!! ja tez nie znoszę czegoś co na nie patrzy z talerza dlatego szukam miejsc, w ktorych "moja"rybkę pozbawia się glowy:(
17 grudnia 2012 22:55
chciałam Wam jeszcze powiedzieć, ze moja sw.p mama była jak ja nazwałam " mistrzynia nastroju", potrafiła jak nikt zepsuc przedswiąteczny nastój! Dal niej naważnieszy był porządek, dla mnie NASTRÓJ!. I tedo się trzymam:)
17 grudnia 2012 23:03
he he Alutka to my chyba siostry w tym temacie,moja juz troszke siadla na laurach ale miewa w okresie przedswiateczym nawyki niczym przeorysza zakonu porządkowców:):):):)-na szczescie już tylko moj ojczym jest terroryzowany np pastowaniem podłóg/kto to jeszcze robi?????Jak spedza u nas swieta to chyba sila woli powtrzymuje sie od UWAG/tak tak z duzej litery/ i biegania ze ścierka,hi hi hi
17 grudnia 2012 23:12
Nadal nie wiem o co chodzi z tym cicho ciemnym ???
17 grudnia 2012 23:18
może o Twój avatar,Janusz?ale też jestem ciekawa-Mycha byś objaśniła o co biega,hę?!
18 grudnia 2012 10:45
Racja po Waszej stronie. Cicho-ciemny tzn. brak uzupełnienia w Twoim profilu. A ja przez moment ciekawa byłam. To tyle Janusz.
18 grudnia 2012 12:21
Kasiu, z twojego wpisu wnioskuje, że Twoja Mama bywa u Ciebie gościem:), ja z moja mieszkałam!:(. Obcowanie z perfekcyjna panią domu na codzień bardzo niekorzystnie wpłynęło na moja psychikę:)
18 grudnia 2012 14:00
Czemu mieszkanie z mama ,perfekcjonistka wplynelo na Ciebie niekorzystnie ?

18 grudnia 2012 15:34
To ja C współczuję Alutka. Mam nadzieję, że nie odziedziczyłaś perfekcjonizmu po mamusi. Wręcz powinnaś w zupełnie innym kierunku iść. Tak dla równowagi ;-))
18 grudnia 2012 15:53
u mnie wigilia sklada sie z barszczu z uszkami które lepie jak najmniejsze.nadziewam je podgrzybkami albo prawdziwkami. Oczywiscie karp musi byc na wigilijnym stole , smazony podawany z chałką. jako trzecie danie sa pierogi z kapusta a do popicia jest kompot z suszonych sliwek . Potem jeszcze jemy ciasto koledujac . Wszystkie dania i caly obrzad wigilijny jest taki sam w mojej rodzinie odkad pamietam .Moja matka tak robila i babcia tez.
18 grudnia 2012 16:55
Alutka - ja też,35lat i starczy:)Najśmieszniejsze jest to ,że też miewam perfekcjonistyczne zapędy:):)ale sie kontroluję,hi hi hi