11 lipca 2017 13:05 / 5 osobom podoba się ten post
teresaddJestem przeciwniczką wszelkich bibelotów,zdjęć stojących i innych przydasiów.Jak to z kurzu wycierać ,a i meble pod tym wszystkim.
W Stanach rok czasu sprzątałam w domach gdzie wszędzie stały takie bibeloty i inne duperele.
Było tego setki.Od tamtego czasu myślę praktycznie.
Lubić owszem też lubię ,ale u kogoś.Już nie param się zbieractwem i kolekcjonerstwem.:boi sie:
Mietełką Tereniu, mietełką ;) wycierać z kurzu. Teraz są mietełki magnetyczne, rug zug i odkurzone bibelociki wsie. Mówiąc powaznie, to jeden zapiernicza co niedziela do Ikei , kupuje jakieś ...jak dla mnie gówience pierdoły, o meblach nie wspominając. Moi lokatorzy mieli kanpakę z Ikei, ktora po pół roku wyglądała jak ze smietnika. Tanio, mozna ciągle zmieniać, ale ja wolę stare, solidne i piękne rzeczy. Moja przyjaciółka ma w domu sterylnie biało, kafle na podłodze, oraz czarno na wysoki połysk. Czuję się tam jak w prosektorium...sorry. Jak wracam do siebie, to aż mi się buzia smieje. Nie kupuję na ilość, kupuję na jakość, no ale przyznać muszę, ze taki trochę chomik ze mnie. Wszystko co kupuje na Flohmarku ma juz swoje przeznaczenie w moim domu, dając mi radość.