Plan dnia

23 stycznia 2017 16:50 / 1 osobie podoba się ten post
trochę chodzi, jej trasy to: 1) z łózka do łazienki, 2) z łazienki na fotel, 3) z fotela na clo 4) z clo na fotel pozycje 5 do 10 tak jak pozycja 3 i 4 11) z fotela do łózka, i to cała przygoda z chodzeniem
23 stycznia 2017 16:56
nusia2302

trochę chodzi, jej trasy to: 1) z łózka do łazienki, 2) z łazienki na fotel, 3) z fotela na clo 4) z clo na fotel pozycje 5 do 10 tak jak pozycja 3 i 4 11) z fotela do łózka, i to cała przygoda z chodzeniem

Niusia wymyśl coś. Babcia jest może słaba, nie chodzi dużo ale to nie może odbijać się na Twoich barkach. Pomyśl spokojnie.
31 stycznia 2017 23:30 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

A czemu 6x anie 8?

Bo od 10 do 16 jest 6 godzin i tyle miała mieć wolnego, które jej przepadło.
14 kwietnia 2017 10:38 / 4 osobom podoba się ten post
Witam :) Jestem tutaj nowa i ogólnie jako opiekunka jestem w trakcie swojego drugiego wyjazdu. U babci jestem drugi tydzień. Mialabym pytanie do Was wszystkich, którzy macie już spore doświadczenie w tej dziedzinie. Chodzi mianowicie o to co robić jeśli mam dwie godziny czasu pomiędzy wysprzataniem wszystkiego po śniadaniu(kuchnia, łazienka, pokoje które używa babcia)a obiadem. Przyznam szczerze, że nie wiem jak to powinno wyglądać. Czy na spokojnie mogę ten czas przeznaczyć na siebie(oczywiście cały czas będąc dostępną dla babci gdyby coś chciała) czy mam szukać sobie jakiegoś zajęcia lub przebywać z babcią? Do tej pory przesiadywalam w kuchni( czytałam książki, siedziałam w internecie). Jesteśmy w domu same z babcią. Co jakiś czas przychodzi ktoś w odwiedziny ale nikt z rodziny raczej nie nakryje mnie na siedzeniu. Tyle, że babcia jest normalna, świadomą osobą, która jeździ na wózku. Co robić z wolnym czasem między posiłkami, kiedy nie mam nic do roboty...

Pewnie wyda Wam się to głupie pytanie ale dla mnie jest bardzo ważne. Proszę o pomoc :)
14 kwietnia 2017 10:43 / 4 osobom podoba się ten post
ER

Witam :) Jestem tutaj nowa i ogólnie jako opiekunka jestem w trakcie swojego drugiego wyjazdu. U babci jestem drugi tydzień. Mialabym pytanie do Was wszystkich, którzy macie już spore doświadczenie w tej dziedzinie. Chodzi mianowicie o to co robić jeśli mam dwie godziny czasu pomiędzy wysprzataniem wszystkiego po śniadaniu(kuchnia, łazienka, pokoje które używa babcia)a obiadem. Przyznam szczerze, że nie wiem jak to powinno wyglądać. Czy na spokojnie mogę ten czas przeznaczyć na siebie(oczywiście cały czas będąc dostępną dla babci gdyby coś chciała) czy mam szukać sobie jakiegoś zajęcia lub przebywać z babcią? Do tej pory przesiadywalam w kuchni( czytałam książki, siedziałam w internecie). Jesteśmy w domu same z babcią. Co jakiś czas przychodzi ktoś w odwiedziny ale nikt z rodziny raczej nie nakryje mnie na siedzeniu. Tyle, że babcia jest normalna, świadomą osobą, która jeździ na wózku. Co robić z wolnym czasem między posiłkami, kiedy nie mam nic do roboty...

Pewnie wyda Wam się to głupie pytanie ale dla mnie jest bardzo ważne. Proszę o pomoc :)

Spokojnie możesz iść do swojego pokoju. Masz wtedy tzw gotowość do pracy.  Rodzina to żandarm, nie jest od kontroli
14 kwietnia 2017 10:45 / 6 osobom podoba się ten post
ER

Witam :) Jestem tutaj nowa i ogólnie jako opiekunka jestem w trakcie swojego drugiego wyjazdu. U babci jestem drugi tydzień. Mialabym pytanie do Was wszystkich, którzy macie już spore doświadczenie w tej dziedzinie. Chodzi mianowicie o to co robić jeśli mam dwie godziny czasu pomiędzy wysprzataniem wszystkiego po śniadaniu(kuchnia, łazienka, pokoje które używa babcia)a obiadem. Przyznam szczerze, że nie wiem jak to powinno wyglądać. Czy na spokojnie mogę ten czas przeznaczyć na siebie(oczywiście cały czas będąc dostępną dla babci gdyby coś chciała) czy mam szukać sobie jakiegoś zajęcia lub przebywać z babcią? Do tej pory przesiadywalam w kuchni( czytałam książki, siedziałam w internecie). Jesteśmy w domu same z babcią. Co jakiś czas przychodzi ktoś w odwiedziny ale nikt z rodziny raczej nie nakryje mnie na siedzeniu. Tyle, że babcia jest normalna, świadomą osobą, która jeździ na wózku. Co robić z wolnym czasem między posiłkami, kiedy nie mam nic do roboty...

Pewnie wyda Wam się to głupie pytanie ale dla mnie jest bardzo ważne. Proszę o pomoc :)

Zawsze jest w co ręce włożyć
Ja, w wolnym czasie biorę zabawki i bawię się 
A to samochodzikiem, a to laleczką, a to...
...konikiem  i jakoś czas leci 

A tak poważnie, to rzeczywiście masz problem  
14 kwietnia 2017 10:46 / 3 osobom podoba się ten post
Ale babcia jest strasznie wredna i fałszywa. Poprzednia zmienniczka, która pracowala u niej trzy lata tak ją rozpuściła, że babcia teraz myśli iż każda nowa będzie robić to samo. Tamta kosila jej trawę, pieliła kwiatuszki i robiła masę innych rzeczy...więc teraz kiedy ją nie pokazuje, że mogę to zrobić to nie bardzo jest zadowolona. A rodzina ogólnie sprawdza wszystko jak przyjada... Czy jest czysto, czy wszystko zrobione...
14 kwietnia 2017 10:48 / 5 osobom podoba się ten post
Misiek...każdy kiedys zaczynał... Ty też... Wyśmiewanie się z takich rzeczy nie jest na miejscu;) Dla mnie jest to trochę stresujące...
14 kwietnia 2017 10:59 / 7 osobom podoba się ten post
ER

Ale babcia jest strasznie wredna i fałszywa. Poprzednia zmienniczka, która pracowala u niej trzy lata tak ją rozpuściła, że babcia teraz myśli iż każda nowa będzie robić to samo. Tamta kosila jej trawę, pieliła kwiatuszki i robiła masę innych rzeczy...więc teraz kiedy ją nie pokazuje, że mogę to zrobić to nie bardzo jest zadowolona. A rodzina ogólnie sprawdza wszystko jak przyjada... Czy jest czysto, czy wszystko zrobione...

Wiem o czym mówisz,miałam taką sztelę. U mnie było tak ,ze codziennie do obiadu musiałam czesac frędzle w dywanach,przecierac na sucho schody i parkiety,sprzątać toalety ,a było ich 4 ,poprawiać łózko itp. Na początku robiłam to szybko,ale potem był problem z czasem własnie dlatego,że nie było mile widziane żebym siedziała w swoim pokoju do obiadu. Dlatego czas sprzątania przedłużałam do maximum,a konczyłam okolo 11-tej,wtedy powoli brałam się za obiad,a jak skończyłam wcześniej siadałam przy stole i czytałam gazety.
Wpółczuje ci tego miejsca,bo najgorzej jak czujesz się jak intruz,niewiadomo co pdp się podoba ,a co nie. Jeśli chodzi o trawniki czy grządki absolutnie ci odradzam tego robić,to nic że są niezadowoleni,ty tego nie musisz robic i tego się trzymaj.
14 kwietnia 2017 11:14 / 7 osobom podoba się ten post
ER

Misiek...każdy kiedys zaczynał... Ty też... Wyśmiewanie się z takich rzeczy nie jest na miejscu;) Dla mnie jest to trochę stresujące...

Jeżeli cię uraziłem, to przepraszam.
Zażartowałem, ale też nie do końca.
Ale czego się spodziewałaś na tak postawiony problem?
Możesz się tylko spotkać z żartem, albo ze współczuciem.
Równie dobrze mogłem ci napisać, że cię rozumiem, bo tak w istocie jest, że ci bardzo wspólczuję itd., itd.
I co z tego? Pomoże ci to?
Jak sobie sama nie pomożesz, to nie.
Jest pewien określony zakres obowiązków, który to określić musisz ty, i albo rodzina i Pdp się na to zgadzają, albo nie. Ja miałem podobną sytuację i po dwóch tygodniach, kiedy przyjechała córka Pdp, na jej oczach zacząłem się pakować i oświadczyłem, że jeżeli nie załatwią i nie uporządkują pewnych rzeczy, to ja jadę do domu. Uświadomiłem jej, że to oni bardziej potrzebują mnie, niż ja ich. 
I od tego czasu jest tak, jak ja chcę, żeby było. Wszyscy są zadowoleni, a z córką i jej mężem zostaliśmy przyjaciółmi.
Czego i tobie życzę 
14 kwietnia 2017 11:19 / 4 osobom podoba się ten post
Można pytać i rozmawiać jeśli pdp nie ma demencji itp.Jeśli ma,to raczej opiekunka przejmuje pałeczkę i ustala plan dnia.Moim zdaniem w takim czasie,gdy już dom ogarnięty,a obiad gotować jeszcze za wcześnie,jesteśmy w pobliżu ale niekoniecznie siedzimy razem z pdp.Czasem tylko tak sie wydaje że to uszczęśliwi babcie,a wiele starszych osób nie lubi gdy opiekunka stale nad nimi" wisi".
14 kwietnia 2017 11:25 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Wiem o czym mówisz,miałam taką sztelę. U mnie było tak ,ze codziennie do obiadu musiałam czesac frędzle w dywanach,przecierac na sucho schody i parkiety,sprzątać toalety ,a było ich 4 ,poprawiać łózko itp. Na początku robiłam to szybko,ale potem był problem z czasem własnie dlatego,że nie było mile widziane żebym siedziała w swoim pokoju do obiadu. Dlatego czas sprzątania przedłużałam do maximum,a konczyłam okolo 11-tej,wtedy powoli brałam się za obiad,a jak skończyłam wcześniej siadałam przy stole i czytałam gazety.
Wpółczuje ci tego miejsca,bo najgorzej jak czujesz się jak intruz,niewiadomo co pdp się podoba ,a co nie. Jeśli chodzi o trawniki czy grządki absolutnie ci odradzam tego robić,to nic że są niezadowoleni,ty tego nie musisz robic i tego się trzymaj.

U tej babci jestem drugi raz. Na święta Bożego Narodzenia byłam na dwa tygodnie w zastępstwo. Na początku były problemy bo nie znam aż tak dobrze języka. Choć wiedzieli, przed moim przyjazdem jak się sprawy mają to i tak pierwszego dnia zrobili Wielki problem. Ale później wszystko się uspokoiło i było ok. Do tego stopnia, że babcia chciala, zebym wróciła. Po trzech miesiącach przyjechałam znowu. Bo i ona i rodzina bardzo chcieli, żebym była. Niestety po tygodniu babcia zaczęła narzekac, że nie może ze mną porozmawiać( rozumiem duzo po niemiecku ale jeszcze nie potrafię prowadzić swobodnych rozmów). Córka zaczęła wydzwaniac do mojej agencji, że babcia czuję się samotna itp. Obniżyli mi stawkę o 5 euro i teraz babcia się uspokoiła. Ta osoba ogólnie jest dwulicowa. W oczy ładnie pięknie a jak tylko ktoś przyjdzie czy zadzwoni to zaraz obgaduje. Czy to mnie czy swoje koleżanki. Robi to cały czas. Trzeba uważać coś się robi bo zaraz skarży jak coś jest nie tak. Ogólnie żałuję, że przyjechała znowu. Myślałam, że skoro chcą żebym przyjechała to będzie ok. Moja zmienniczka, która była przede mną teraz trzy miesiące też już nie chce tu przyjechać. Ona też była nowa. Pracuje jako opiekunka już 15 lat i mówi, że to było jej najgorsze miejsce jakie miała do tej pory.
14 kwietnia 2017 11:25 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Wiem o czym mówisz,miałam taką sztelę. U mnie było tak ,ze codziennie do obiadu musiałam czesac frędzle w dywanach,przecierac na sucho schody i parkiety,sprzątać toalety ,a było ich 4 ,poprawiać łózko itp. Na początku robiłam to szybko,ale potem był problem z czasem własnie dlatego,że nie było mile widziane żebym siedziała w swoim pokoju do obiadu. Dlatego czas sprzątania przedłużałam do maximum,a konczyłam okolo 11-tej,wtedy powoli brałam się za obiad,a jak skończyłam wcześniej siadałam przy stole i czytałam gazety.
Wpółczuje ci tego miejsca,bo najgorzej jak czujesz się jak intruz,niewiadomo co pdp się podoba ,a co nie. Jeśli chodzi o trawniki czy grządki absolutnie ci odradzam tego robić,to nic że są niezadowoleni,ty tego nie musisz robic i tego się trzymaj.

U tej babci jestem drugi raz. Na święta Bożego Narodzenia byłam na dwa tygodnie w zastępstwo. Na początku były problemy bo nie znam aż tak dobrze języka. Choć wiedzieli, przed moim przyjazdem jak się sprawy mają to i tak pierwszego dnia zrobili Wielki problem. Ale później wszystko się uspokoiło i było ok. Do tego stopnia, że babcia chciala, zebym wróciła. Po trzech miesiącach przyjechałam znowu. Bo i ona i rodzina bardzo chcieli, żebym była. Niestety po tygodniu babcia zaczęła narzekac, że nie może ze mną porozmawiać( rozumiem duzo po niemiecku ale jeszcze nie potrafię prowadzić swobodnych rozmów). Córka zaczęła wydzwaniac do mojej agencji, że babcia czuję się samotna itp. Obniżyli mi stawkę o 5 euro i teraz babcia się uspokoiła. Ta osoba ogólnie jest dwulicowa. W oczy ładnie pięknie a jak tylko ktoś przyjdzie czy zadzwoni to zaraz obgaduje. Czy to mnie czy swoje koleżanki. Robi to cały czas. Trzeba uważać coś się robi bo zaraz skarży jak coś jest nie tak. Ogólnie żałuję, że przyjechała znowu. Myślałam, że skoro chcą żebym przyjechała to będzie ok. Moja zmienniczka, która była przede mną teraz trzy miesiące też już nie chce tu przyjechać. Ona też była nowa. Pracuje jako opiekunka już 15 lat i mówi, że to było jej najgorsze miejsce jakie miała do tej pory.
14 kwietnia 2017 11:31 / 5 osobom podoba się ten post
Dziękuję Wam za te odpowiedzi po prostu chciałam wiedzieć czy przesiadujac gdzieś osobno nie robię czegoś nie tak. :) W tej chwili muszą mnie znosić bo na święta nikt im nie przyjedzie a po świętach zostanie mi tylko trzy tygodnie i do domku :) Więcej tu już nie przyjadę :) Zdaję sobie sprawę z tego, że inne osoby mają dużo gorzej niż ja... Bo w sumie co to za problem jak mój... dziękuję Misiek za otworzenie oczu :) Chyba za bardzo się steruje tym wszystkim...moja pierwsza praca... Dlatego to wszystko :)
14 kwietnia 2017 11:44 / 3 osobom podoba się ten post
ER

Dziękuję Wam za te odpowiedzi po prostu chciałam wiedzieć czy przesiadujac gdzieś osobno nie robię czegoś nie tak. :) W tej chwili muszą mnie znosić bo na święta nikt im nie przyjedzie a po świętach zostanie mi tylko trzy tygodnie i do domku :) Więcej tu już nie przyjadę :) Zdaję sobie sprawę z tego, że inne osoby mają dużo gorzej niż ja... Bo w sumie co to za problem jak mój... dziękuję Misiek za otworzenie oczu :) Chyba za bardzo się steruje tym wszystkim...moja pierwsza praca... Dlatego to wszystko :)

Er, nie wracaj tam więcej,nie ma sensu się męczyc. Babcia narzekała,że z nią nie rozmawiasz,a jak mniej płaci to juz jej nie przeszkadza....To chyba wszystko jasne..