Baśka....to nie był film o rowerach tylko o częściach do nich......o pedałach :-)


Baśka....to nie był film o rowerach tylko o częściach do nich......o pedałach :-)
Baśka....to nie był film o rowerach tylko o częściach do nich......o pedałach :-)
Mój dzień zaczął się przyjemnie, rozmarzyłam się trochę :flirt: a w późniejszych godzinach ten błogostan nie zniknął do końca....otóż dzisiaj Pdp przygotowała obiad, a ja pomagałam i nie narzekam :-) Potem przyszedł syn Pdp, a ja pauzowałam na Flohmarkt-cie (?). Mam nadzieję zakończyć ten dzionek z delikatnym uśmiechem, bo jutro znowu syn przyjdzie (ten sam) i jeszcze obiad ugotuje :tak: Może uda mi się nie smucić w ten weekend z powodu, że jest weekend...
A co kupiłaś na tym Flomarku....?
Nic.
Nic Ci w oko nie wpadło ?
No nic...mogłam ewentualnie jakiś tatuaż sobie machnąć Nie bywam często, ale ten Flohmarkt jakiś mały chyba jest.
No to trzeba było sobie machnąć jakiś delikatny......np delfinka........:-)
Jeszcze jutro mam szansę :oczko1: tylko gdzie...?
Ja bym sobie walnęła w okolicach kostki albo na łopatce.....takiego ślicznego....malutkiego delfinka.......:-)