Jak minął dzień 2

18 lutego 2018 18:36
maras1

dzień jak co dzień,synowa obiadek zrobiła,zjadłem a jakże,teraz czekam na syna pdp,aby na wieczór piwo jakieś przyniósł,ja już nie mam,:cola: bo mi wczoraj wychlał

  Odwet jak najbardziej mile widziany a jak . Ciekawe czy w ostatecznym rozrachunku wyjdziesz na plusie     A swoją drogą , dobrze takim co mają obiady podstawiane pod nos. Wtedy to już bym w ogóle nic nie robiła ,tylko była     
18 lutego 2018 18:38 / 8 osobom podoba się ten post
Dziś byłam pilną uczennicą.Zaprzyjaźniona Niemka postanowiła nauczyć mnie niemieckiej gramatyki.Dziś była pierwsza lekcja.Za tydzień następna.Matulu kochana,ale się starałam.Muszę potem powtórzyć czego się nauczyłam,bo będzie wstyd.
18 lutego 2018 18:43 / 3 osobom podoba się ten post
Helena2311

Dziś byłam pilną uczennicą.Zaprzyjaźniona Niemka postanowiła nauczyć mnie niemieckiej gramatyki.Dziś była pierwsza lekcja.Za tydzień następna.Matulu kochana,ale się starałam.Muszę potem powtórzyć czego się nauczyłam,bo będzie wstyd.:-)

Nauka gramatyki zaprocentuje i się zdziwisz jaka będzie różnica.
18 lutego 2018 18:59 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Nauka gramatyki zaprocentuje i się zdziwisz jaka będzie różnica.

Jak sobie przypomnę jak zaczynałam,to masakra.Teraz dyskutuję z Niemcami,nie całkiem gramatycznie,ale Oni twierdzą,że mój język jest dobry.Ja mam inne zdanie na ten temat,twierdzę,że mam komunikatywny.Oni doceniają moje starania i stąd te lekcje.Brigitte stwierdziła,że lepszy język,większa kasa dla mnie.Lubię moich Niemców,z wzajemnością zresztą.
18 lutego 2018 19:03 / 1 osobie podoba się ten post
Kama84

:-)  Odwet jak najbardziej mile widziany a jak . Ciekawe czy w ostatecznym rozrachunku wyjdziesz na plusie :oczko2:    A swoją drogą , dobrze takim co mają obiady podstawiane pod nos. Wtedy to już bym w ogóle nic nie robiła ,tylko była   :smiech2:   

obiadek dostałem tylko dzisiaj,bo wczoraj syn wpierniczył ostatnike klopsy-swoją drogą już nie mogłem na nie patrzeć
18 lutego 2018 20:01 / 2 osobom podoba się ten post
Helena2311

Jak sobie przypomnę jak zaczynałam,to masakra.Teraz dyskutuję z Niemcami,nie całkiem gramatycznie,ale Oni twierdzą,że mój język jest dobry.Ja mam inne zdanie na ten temat,twierdzę,że mam komunikatywny.Oni doceniają moje starania i stąd te lekcje.Brigitte stwierdziła,że lepszy język,większa kasa dla mnie.Lubię moich Niemców,z wzajemnością zresztą.:-)

ja również nie mam problemów aby sie dogadać,chociaż jak ty uważam ,że dużo mi brakuje,jedynie teraz mam mały problem-dziadek ma parkinsona i jest bez zębów,jak zaczyna mówić ni cholery go nie rozumiem,jego syn również,dziadek nosi pompę z dopaminą,jest tam  extra dose,już go wykumał i czasami naciska,wtedy jest pobudzony i też nie można go zrozumieć
18 lutego 2018 20:29 / 5 osobom podoba się ten post
Dziś była piękna pogoda i zaproponowałam Pdp spacer. Kręciła nosem, ze nie....że kolana ją bolą....że zimno. Ok, to co robimy ? Pijemy kawę i gramy w Rummi ? Ooooo.....do grania to ona pierwsza ! Ale akurat przyszedł syn z synową i po cichu mu naskarżylam, że wyciągnąć mamusie z domu to graniczy z cudem....no szkoda siedzieć w domu jak można pooddychać świeżym powietrzem.....nie wiem co jej powiedział ale nagle nabrała ochoty i wskoczyła na wózek....dołączył do nas jeszcze wnuczek i na zmianę pchali ten wózek po tych pagorkach.....A ja z synową szłyśmy z tyłu i gadalyśmy.....znaczy się ona więcej gadała.....A Pdp tak się dotleniła, że po kolacji już nie chciała grać bo jest müde....
18 lutego 2018 20:29 / 5 osobom podoba się ten post
No dzisiaj ranek zaczął się dość nerwowo.
Wczoraj przez cały dzień ostro śniegu napadało. Chyba z pół metra. No Pdp do kościoła dzisiaj wymyśliła pojechać.
Ale z garażu wyjechać nie nada. No to zabrałem się za odgarnianie.  Boże, jakie hałdy śniegu. No wsiadła Pani i ja także i ruszamy. He, he, he. No i kilka metrów i ani metra dalej. 
Kurna, auto się zakopało na drodze, bo to boczna i nie odśnieżana. W poprzek stanęło i zatarasowało całą drogę. No to odgarniam dalej, ale gdzie tam. Ani myśli ruszyć. No to ja gałązki, które na rozpałkę mam he, he, he.
Cofnąć już nie mogłem, bo zadek w sąsiadowym żywopłocie utknął.))
W końcu znalazłem w garażu całe wiadro drobnych kamyków. Ufff, posypałem, pojechałem. 
No na komunię zdążyliśmy, w sam raz. 
 
18 lutego 2018 20:33 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

No dzisiaj ranek zaczął się dość nerwowo.
Wczoraj przez cały dzień ostro śniegu napadało. Chyba z pół metra. No Pdp do kościoła dzisiaj wymyśliła pojechać.
Ale z garażu wyjechać nie nada. No to zabrałem się za odgarnianie.  Boże, jakie hałdy śniegu. No wsiadła Pani i ja także i ruszamy. He, he, he. No i kilka metrów i ani metra dalej. 
Kurna, auto się zakopało na drodze, bo to boczna i nie odśnieżana. W poprzek stanęło i zatarasowało całą drogę. No to odgarniam dalej, ale gdzie tam. Ani myśli ruszyć. No to ja gałązki, które na rozpałkę mam he, he, he.
Cofnąć już nie mogłem, bo zadek w sąsiadowym żywopłocie utknął.:-)))
W końcu znalazłem w garażu całe wiadro drobnych kamyków. Ufff, posypałem, pojechałem. 
No na komunię zdążyliśmy, w sam raz. 
 

18 lutego 2018 20:36 / 2 osobom podoba się ten post
ewa59

:smiech3:

dobrze że choć na komunię ,obiad miałeś z głowy
18 lutego 2018 20:42 / 4 osobom podoba się ten post
Knorr

No dzisiaj ranek zaczął się dość nerwowo.
Wczoraj przez cały dzień ostro śniegu napadało. Chyba z pół metra. No Pdp do kościoła dzisiaj wymyśliła pojechać.
Ale z garażu wyjechać nie nada. No to zabrałem się za odgarnianie.  Boże, jakie hałdy śniegu. No wsiadła Pani i ja także i ruszamy. He, he, he. No i kilka metrów i ani metra dalej. 
Kurna, auto się zakopało na drodze, bo to boczna i nie odśnieżana. W poprzek stanęło i zatarasowało całą drogę. No to odgarniam dalej, ale gdzie tam. Ani myśli ruszyć. No to ja gałązki, które na rozpałkę mam he, he, he.
Cofnąć już nie mogłem, bo zadek w sąsiadowym żywopłocie utknął.:-)))
W końcu znalazłem w garażu całe wiadro drobnych kamyków. Ufff, posypałem, pojechałem. 
No na komunię zdążyliśmy, w sam raz. 
 

Knorr,dobrze,że nie na ...Pan z Wami...
18 lutego 2018 20:46 / 5 osobom podoba się ten post
A ja miałam niedzielę nudną i długą jak papier toaletowy.Seniorka szalała,bo nikt z rodziny nie odbierał od niej telefonów.Wreszcie wieczorem syn się zlitował i zadzwonił,no i...ulga.Teraz będzie czekanie do środy,bo zapowiedział wizytę.Może przyjechać,sympatyczny i przystojny,tyle,że żeniaty.Wieczór bez większych problemów-siedziałam sobie z książką i słuchawkami w uszach.Może być.
18 lutego 2018 20:48 / 3 osobom podoba się ten post
Kruszynka64

A ja miałam niedzielę nudną i długą jak papier toaletowy.Seniorka szalała,bo nikt z rodziny nie odbierał od niej telefonów.Wreszcie wieczorem syn się zlitował i zadzwonił,no i...ulga.Teraz będzie czekanie do środy,bo zapowiedział wizytę.Może przyjechać,sympatyczny i przystojny,tyle,że żeniaty.Wieczór bez większych problemów-siedziałam sobie z książką i słuchawkami w uszach.Może być.:dobranoc1:

"tyle,że żeniaty."????Powiem Piotrusiowi!
18 lutego 2018 20:50 / 5 osobom podoba się ten post
kasia63

"tyle,że żeniaty."????Powiem Piotrusiowi!

A se mów,podać Ci Telefonnummer -numer telefonu Co mi zostało,tylko oko zawiesić...
19 lutego 2018 06:39 / 1 osobie podoba się ten post
maras1

dzień jak co dzień,synowa obiadek zrobiła,zjadłem a jakże,teraz czekam na syna pdp,aby na wieczór piwo jakieś przyniósł,ja już nie mam,:cola: bo mi wczoraj wychlał

E...to z Ciebie niezły herbatnik musi być ...
Może wychlał Ci to piwo , bo chciał dać do zrozumienia , że jesteś opiekunem jego rodzica i chce , żebyś nie podchlewał , tylko solidnie zajął się robotą ?
Być może wstydliwy jest i w ten sposób chciał Ci pokazać , że w tej robocie alkoholu nie pijamy , bo jest to nieodpowiedzialne ?