Jak minął dzień 2

10 marca 2018 21:38 / 6 osobom podoba się ten post
Werska

Leniwie, powoli. Babcia po szpitalu słaba i na spacer za kilka dni chce się wybrać dopiero. Z prysznicem też nietęgo, stwierdziła, że zimno (w całym domu gorąco, a ona dwie pary spodni, bluza i sweter). Jakoś ten dzień sobie układamy i siebie w tym wszystkim. Pracy za dużo nie ma, choć trzeba będzie dom poogarniać, zwłaszcza z przeterminowanych rzeczy. Spytałam czy z lodówki mogę stare rzeczy wyrzucić i była lekko zdziwiona, jak śmietany nie tylko z lutowym terminem ważności były, ale i z lipca 2017.
I zapytam bardziej doświadczone osoby- jeśli jest dużo różnych np. starych szmatek i rozpadających się gąbek, w piwnicy sporo zapasów, to przeterminowane wywalać? Może spytam i powoli będę to robić? Teraz to raczej już opiekunki będą tego używać, a nie ona. Zapasy różnych środków czyszczących w różnych miejscach, ale to można przeważnie zużyć. Ale nie stara żywność nie potrzebna.

Przeterminowane jedzenie wywal bez zmrużenia oka.
Lepiej nic nie zjeść, napić się wody, niż zjadać stare. Bo więcej z tego szkody niż pożytku.
Dbaj o Pdp, pytaj co lubi zjeść i jej to rób. 
Stare gąbki, pewnie, ze wyrzuć. Kosztują grosze. 
 
10 marca 2018 21:44 / 13 osobom podoba się ten post
Popołudnie spędziłam miło na kawce i pysznym cieście.Dostałam prezent zrobiony przez córkę byłej Pdp / ona mnie naumiała robic bransoletki i koraliki.Pózniej poszłysmy na miasto i zakupiła sobie i mi taka kosszule/w innych kolorach.Fotki wstawiam bo tu sami swoi i pochwalic sie mozna miłym dniem na obczyznie.
10 marca 2018 21:49 / 2 osobom podoba się ten post
michasia

Popołudnie spędziłam miło na kawce i pysznym cieście.Dostałam prezent zrobiony przez córkę byłej Pdp / ona mnie naumiała robic bransoletki i koraliki.Pózniej poszłysmy na miasto i zakupiła sobie i mi taka kosszule/w innych kolorach.Fotki wstawiam bo tu sami swoi i pochwalic sie mozna miłym dniem na obczyznie.

Ładna bombka i wiosenna koszula. Ale najbardziej podoba mi się to na pierwszym planie.
10 marca 2018 21:57 / 8 osobom podoba się ten post
Knorr

Przeterminowane jedzenie wywal bez zmrużenia oka.
Lepiej nic nie zjeść, napić się wody, niż zjadać stare. Bo więcej z tego szkody niż pożytku.
Dbaj o Pdp, pytaj co lubi zjeść i jej to rób. 
Stare gąbki, pewnie, ze wyrzuć. Kosztują grosze. 
 

Może jeszcze nie przeterminowane są ....te gąbki ?...Szkoda by było wyrzucać .
10 marca 2018 21:59 / 6 osobom podoba się ten post
Knorr

Ładna bombka i wiosenna koszula. Ale najbardziej podoba mi się to na pierwszym planie.

To na pierwszym planie smakowało przepysznie. Biszkopt nasaczony sokiem z czerwonych porzeczek, krem z jogurtu,smietany i żelatyny nadziany porzeczkami.Słodkie z kwaśnym - niebo w gębie.Tą bombke robiła przez 6 dni po 3 godziny, a w koszuli czuje wiosnę.
10 marca 2018 22:21 / 8 osobom podoba się ten post
Werska

Leniwie, powoli. Babcia po szpitalu słaba i na spacer za kilka dni chce się wybrać dopiero. Z prysznicem też nietęgo, stwierdziła, że zimno (w całym domu gorąco, a ona dwie pary spodni, bluza i sweter). Jakoś ten dzień sobie układamy i siebie w tym wszystkim. Pracy za dużo nie ma, choć trzeba będzie dom poogarniać, zwłaszcza z przeterminowanych rzeczy. Spytałam czy z lodówki mogę stare rzeczy wyrzucić i była lekko zdziwiona, jak śmietany nie tylko z lutowym terminem ważności były, ale i z lipca 2017.
I zapytam bardziej doświadczone osoby- jeśli jest dużo różnych np. starych szmatek i rozpadających się gąbek, w piwnicy sporo zapasów, to przeterminowane wywalać? Może spytam i powoli będę to robić? Teraz to raczej już opiekunki będą tego używać, a nie ona. Zapasy różnych środków czyszczących w różnych miejscach, ale to można przeważnie zużyć. Ale nie stara żywność nie potrzebna.

Czy Twoja pdp jest ubezwłasnowolniona ? Jest w swoim domu i jakby to ona decyduje co się powinno w nim znajdować, a co nie... Trudno wejść do cudzego domu i zacząć decydować o wszystkim... Ja bym dała sobie na wstrzymanie z tym wyrzucaniem... Zapytała się choćby córki pdp co mam z tym co uważam, że powinno być wyrzucone, zrobić. Ludzie starsi mają różne przyzwyczajenia i z tymi ich przyzwyczajeniami trzeba postępować delikatnie... Mi taka segregacja zajmowała sporo czasu i zawsze staralam się o zgodę pdp lub opiekuna prawnego... Nie chciałabym być posądzona o przywłaszczenie zużytej gąbki, ale znam dziewczynę posądzoną o kradzież dziurawej serwetki... Wszystko co robisz uzgadniaj z córką pdp... ))))
10 marca 2018 22:34 / 2 osobom podoba się ten post
Evvex

Wróciliśmy z urodzin sympatycznego Pana K. który miał w ustach porcelanę tak piękną że puszczał zajączki po ścianach, a kosztowała krocie o czym ze 3 mi opowiedział. Było naprawdę bardzo sympatycznie , Dziadek obtańcował większość kobiet i miałam czas pogadać z bardzo sympatyczną koleżanką , nie obyło się bez zgrzytów , bo jej Pdp ( Dama że hoho tylko klękać przed nią ) zaczepiała ludzi tylko po to żeby powiedzieć '' to moja Hausgehilfin z Polski!!'' ( gosposia) Dziewczyna nie oponowała, ale ja na pożegnanie nie wytrzymałam i z uśmiechem powiedziałam , szkoda że zabrakło pani pieniążków na Opiekunkę. Mina bezcenna. A teraz kochani sprzątam, ale bez przesady bo zmienniczka też mnie nie rospieściła na powitaniu, zamykam walizę i kolejny rozdział w tej jak na razie niekończącej się podróży. Pozdrawiam , życzę zdrowia i do napisania.

Ktos  kiedys zaspiewal "Wedrowka zycie jest czlowieka..."
I tak sobie wedrujemy albo podrozujemy. Szczesliwej drogi i zagladaj do nas energetyczna dziewczyno
10 marca 2018 23:24 / 4 osobom podoba się ten post
witam ,podsumowując dzień był do ...,wieczorem zadzwonił zmiennik,że nie przyjedzie,jutro miałem jechać na tydzień na inną stele,zmienić klimat przed powrotem do domu,ale syn pdp i agencja mnie uprosili żebym kilka dni został,więc zostaję,szkoda bo przez tydzień miałbym 100 więcej,ale czego się nie robi dla wizerunku
11 marca 2018 10:12 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Czy Twoja pdp jest ubezwłasnowolniona ? Jest w swoim domu i jakby to ona decyduje co się powinno w nim znajdować, a co nie... Trudno wejść do cudzego domu i zacząć decydować o wszystkim... Ja bym dała sobie na wstrzymanie z tym wyrzucaniem... Zapytała się choćby córki pdp co mam z tym co uważam, że powinno być wyrzucone, zrobić. Ludzie starsi mają różne przyzwyczajenia i z tymi ich przyzwyczajeniami trzeba postępować delikatnie... Mi taka segregacja zajmowała sporo czasu i zawsze staralam się o zgodę pdp lub opiekuna prawnego... Nie chciałabym być posądzona o przywłaszczenie zużytej gąbki, ale znam dziewczynę posądzoną o kradzież dziurawej serwetki... Wszystko co robisz uzgadniaj z córką pdp... ))))

Zamierzam zapytać. O lodówkę, w której była m.in. smietana z lipca tamtego roku zapytałam. Przewalające się w kilku miejscach stare gąbki też chyba nie są potrzebne? Dodam, że się rozpadają. I regały w piwnicy zapełnione puszkami, z których część jest przeterminowana. W poprzednim miejscu tylko takie zapasy były, ale zmienniczka nie ruszała i powiedziała, żeby tego nie robić. Tutaj jestem pierwsza i nie zamierzam chodzić po szafach, czy jakichś zakamarkach buszować- to nie moja sprawa. Ale żywność w piwnicy, która jest do użytku powinna być uporządkowana- moim zdaniem. Ale rzeczywiście, zapytam Pdp czy mogę to zrobić.
Było tutaj sporo narzekań na zmienniczki zostawiające stare rzeczy, bałagan. To jak to się ma do tego nie naruszunia przestrzeni Pdp? Nie mówię tu o jej szafach, pokojach, ale o miejscach, gdzie opiekunka stale się porusza- piwnica z pralnią i półkami z żywnością (kuchnia malutka, to tam są też zapasy typu mąka, cukier, kasze, itp.), łazienka, korytarze, kuchnia? Co z tego, że szafki w kuchni z zewnątrz czyste, lodówka umyta, jak w środku nie wiadomo ilu letnie zapasy- są daty wazności.... Środki chemiczne można zuzywać, gąbek rozpadających się, jak to sugeruje Barbara się już nie da. Nie mówiąc o żywności.
11 marca 2018 11:09 / 1 osobie podoba się ten post
Nowadanuta bardzo dobrze ci radzi,ale oczywiście ,czy jej posłuchasz,to twoja sprawa .Od dawna tam jesteś,zdobyłaś już na tyle zaufanie swojej pdp,że możesz powyrzucać,zaprowadzić swoje porządki?
Bo jeśli nie,to przykro może się to skończyć dla ciebie.
11 marca 2018 12:54 / 2 osobom podoba się ten post
Marta2

Nowadanuta bardzo dobrze ci radzi,ale oczywiście ,czy jej posłuchasz,to twoja sprawa .Od dawna tam jesteś,zdobyłaś już na tyle zaufanie swojej pdp,że możesz powyrzucać,zaprowadzić swoje porządki?
Bo jeśli nie,to przykro może się to skończyć dla ciebie.

Od niedawna. Ale po tym, jak zmienniczka z poprzedniego miejsca z prychaniem pokazywała mi pozostawioną przeterminowaną żywność, i pokazywała stare, pozostawione szmaty przez "niewiadomo kogo" (w domyśle- wcześniejsze zmienniczki), to po tym, jak tu poczytałam o narzekaniu  na zmienniczki i to, co zostawiają zapytałam tutaj. W domu, po konsultacji z podopieczną z lodówki przeterminowaną żywność wyrzuciłam. I rzeczywiście spytam, czy te rozpadające się (przeterminowane gąbki są jeszcze potrzebne i czy mogę  wyrzucać przeterminowaną żywność z piwnicy. To o takie porządki mi chodzi, nigdzie więcej nie zamierzam porządkować i robić po swojemu, bo to rzeczywiście nie mój dom i nie moja sprawa. Ale taka myśl, żeby te przeterminowane produkty spożywcze bez konsultacji z nią mi przez głowę przeleciała, ale po przeczytaniu odpowiedzi tego nie zrobię.
11 marca 2018 12:59 / 3 osobom podoba się ten post
To co dla nas stare przeterminowane popsute i dziurawe,dla pdp może być pamiątką lub skarbem ;-) Więc z wyrzucaniem trzeba uważać,możesz być potem nawet posądzona o kradzież" tak pięknej i cennej rzeczy".Ogólnie,ja rzeczy pdp nie tykam,najwyżej usuwam z mojego pola widzenia.
11 marca 2018 13:43 / 3 osobom podoba się ten post
Marta2

To co dla nas stare przeterminowane popsute i dziurawe,dla pdp może być pamiątką lub skarbem ;-) Więc z wyrzucaniem trzeba uważać,możesz być potem nawet posądzona o kradzież" tak pięknej i cennej rzeczy".Ogólnie,ja rzeczy pdp nie tykam,najwyżej usuwam z mojego pola widzenia.

Napisałem wyłącznie o starym jedzeniu w lodówce. 
Stara, rozpadająca się gąbka, to źródło mnóstwa bakterii i trzeba to wyrzucić.
Nie interesują mnie jakieś stare inne przedmioty w domu Pdp.
Nie moje, nie tykam, nie rozporządzam się. To nie mój dom, nie moje dziurawe serwetki, czy poobijane kryształy.
Co zaś do przeterminowanego jedzenia, to jestem opiekunem, to moja praca, to ja przygotowywuję potrawy i nie będę świadomie podawał starszemu człowiekowi starych, zepsutych śmietan czy innych serów. Czy komuś się to podoba, czy nie. Ja tak robię i postępował będę, ponieważ mam świadomość szkodliwego działania na zdrowie starego jedzenia. 
Natomiast nie zwracam uwagi na stare przetwory w piwnicach, czy alkohole jakieś. Leżały, leżą i leżeć będą. 
Jednoczesnie jestem wielce zdziwiony, że znajduje się wśród opiekunów ktoś, kto ma wątpliwości co do tego, czy wyrzucać stare jedzenie, czy podawać na stół. 
11 marca 2018 13:50 / 3 osobom podoba się ten post
Dopiszę jeszcze, że już teraz zaczynam rozumieć chyba, z jakiego powodu, jak wracam po urlopie, to mam robotę z wywalaniem pootwieranych paczek z szynkami, serami, śmietanami i innym jedzeniem. Stare z pleśnią w lodówce stoi w kilku opakowaniach to samo. Wszystko zaczęte, uschnięte. 
Aaa tam, rozeźliłem się tylko. A dzień taki piękny. 
11 marca 2018 13:53 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

Napisałem wyłącznie o starym jedzeniu w lodówce. 
Stara, rozpadająca się gąbka, to źródło mnóstwa bakterii i trzeba to wyrzucić.
Nie interesują mnie jakieś stare inne przedmioty w domu Pdp.
Nie moje, nie tykam, nie rozporządzam się. To nie mój dom, nie moje dziurawe serwetki, czy poobijane kryształy.
Co zaś do przeterminowanego jedzenia, to jestem opiekunem, to moja praca, to ja przygotowywuję potrawy i nie będę świadomie podawał starszemu człowiekowi starych, zepsutych śmietan czy innych serów. Czy komuś się to podoba, czy nie. Ja tak robię i postępował będę, ponieważ mam świadomość szkodliwego działania na zdrowie starego jedzenia. 
Natomiast nie zwracam uwagi na stare przetwory w piwnicach, czy alkohole jakieś. Leżały, leżą i leżeć będą. 
Jednoczesnie jestem wielce zdziwiony, że znajduje się wśród opiekunów ktoś, kto ma wątpliwości co do tego, czy wyrzucać stare jedzenie, czy podawać na stół. 

Mówiłam o przedmiotach a nie o jedzeniu Chyba nie posądzasz mnie o serwowanie dań z pleśnią nieszlachetną.