09 marca 2018 21:10 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie każdy mija spokojnie.
Nawet chyba trochę za spokojnie.
Nie pada,ale wieje.To normalne nad morzem.
Dobranoc jeszcze nie mówię,bo posiedzę jeszcze trochę.
09 marca 2018 21:21 / 2 osobom podoba się ten post
kazdy dzień jest taki sam,przez pół dnia Hans jest ok,drugie pół klnie i wyzywa,zbliża się wieczór ,zawsze po położeniu do łóżka wrzeszczy i woła pomocy-głównie chodzi mu o to aby go podrapać,raz dałem się i podrapałem-masakra- co chwilę w innym miejscu,jak przestałem to byłem najgorszy,teraz mówię dobranoc i ide do siebie,syn pdp ucieka jak tylko zbliża się pora spania,kolejny zajefajny dzień
09 marca 2018 21:22 / 3 osobom podoba się ten post
U mnie był męczący dzień, ale na niego wszyscy czekali- babcia wyszła ze szpitala. Po prawie dwóch tygodniach mam właściwie pierwszy dzień pracy- w domu z Pdp. Wszystko nowe, ona wcześniej opiekunki nie miała. To skończyło się moje zwiedzanie Choć, jeśli stan babci się polepszy, to nie wiadomo, czy jej gdzieś nie zaniesie- ze mną razem. Na razie ma nakazane przez siostrzenicę (tej od gimnastyki dla seniorów) codzienne spacery, na razie z rolatorem. Ale ulgę poczułam, w końcu się to jakoś unormuje.
Współczuję Margaritko, ale te wszystkie teraflu i temu podobne, stwarzają jedynie na krótko pozory poprawy zdrowia.
Odnoszę wrażenie, że to to bardziej jednak szkodzi niż pomaga.
Bynajmniej mi.
Rosół to bardzo dobry pomysł, nacieraj klatkę piersiową maścią rozgrzewającą, Amolem lub Franzbrandweinem.
Ssanie eukaliptusowych cukierków z apteki lub DM też przynosi ulgę.
Jak mam zatkany nos, to zapalam świeczkę, wlewam na łyżkę trochę Amolu i jak zaczyna parować, to wdycham opary. Od razu udrażnia nos. Chociaż "świdruje" niemiłosiernie.
Ale to i tak potrwa wszystko. Ja do tej pory nie wróciłem jeszcze zupełnie do zdrowia.
Chociaż podstawowym, pomocnym lekiem w mojej niedoli był fioletkowy sok z buraków z miodem. Najlepsze lekarstwo na kaszel. Dla mnie niezastąpione. Wlałem sobie do butelki i chodziłem z nim wszędzie, popijając co trochę.
Kaszel w zasadzie nie dokuczał mi, chociaż w początkowej fazie bardzo bolała i piekła przy kaszlaniu klatka. U lekarza dowiedziałam się, że to raczej tchawica i krtań. Płuca i oskrzela czyste. Wtedy zaczęłam pić sok z buraków z miodem i syrop tymiankowy z apteki. Syrop z cebuli też zrobiłam i piję non stop wodę z cytryną, miodem i imbirem. Inhalację z rumianku robię dwa razy dziennie. Od wczoraj, już prawie to wszystko, co było w klatce przeszło na zatoki, uszy i nos . W ciągu dnia, to kaszelnę może z 10 razy. Theraflu i ibuprom zatoki mam już wyjedzone. Teraz przykładam skarpetę z gorczycą na zatoki i słyszę zewsząd jakie to może być długie to chorowanie . Dziękuję wszystkim okazującym współczucie i pilnujcie się , bo to nie jest fajne
09 marca 2018 21:39 / 9 osobom podoba się ten post
U mnie padało od rana. Źle się czuję. Boli mnie gardło, ucho i glowa. Cały czas ta jedna strona. Biorę jakieś medykamenty i modlę się żeby gorzej nie było.
A dzień....jak codzień....spokojnie....trochę śmiechu z babci. Dzis mi sie nie udalo namowic jej na kąpiel to moze jutro ? Rano, podczas sniadania, przyszla synowa....przyniosla mi cukierki szałwiowe i powiedziała, żebym sobie dała dziś spokój z duszowaniem. Ale to mi nie daje spokoju....o fryzurę Pdp mi chodzi....jakby piorun w miotłę....taką tłustą. Jutro zrobie z tym porządek.
Kaszel w zasadzie nie dokuczał mi, chociaż w początkowej fazie bardzo bolała i piekła przy kaszlaniu klatka. U lekarza dowiedziałam się, że to raczej tchawica i krtań. Płuca i oskrzela czyste. Wtedy zaczęłam pić sok z buraków z miodem i syrop tymiankowy z apteki. Syrop z cebuli też zrobiłam i piję non stop wodę z cytryną, miodem i imbirem. Inhalację z rumianku robię dwa razy dziennie. Od wczoraj, już prawie to wszystko, co było w klatce przeszło na zatoki, uszy i nos . W ciągu dnia, to kaszelnę może z 10 razy. Theraflu i ibuprom zatoki mam już wyjedzone. Teraz przykładam skarpetę z gorczycą na zatoki i słyszę zewsząd jakie to może być długie to chorowanie . Dziękuję wszystkim okazującym współczucie i pilnujcie się , bo to nie jest fajne :kropla potu:
U mnie padało od rana. Źle się czuję. Boli mnie gardło, ucho i glowa. Cały czas ta jedna strona. Biorę jakieś medykamenty i modlę się żeby gorzej nie było.
A dzień....jak codzień....spokojnie....trochę śmiechu z babci. Dzis mi sie nie udalo namowic jej na kąpiel to moze jutro ? Rano, podczas sniadania, przyszla synowa....przyniosla mi cukierki szałwiowe i powiedziała, żebym sobie dała dziś spokój z duszowaniem. Ale to mi nie daje spokoju....o fryzurę Pdp mi chodzi....jakby piorun w miotłę....taką tłustą. Jutro zrobie z tym porządek.
Zycze zdrowka
ewa59 (Usunięty)
09 marca 2018 21:42 / 2 osobom podoba się ten post
Kaszel w zasadzie nie dokuczał mi, chociaż w początkowej fazie bardzo bolała i piekła przy kaszlaniu klatka. U lekarza dowiedziałam się, że to raczej tchawica i krtań. Płuca i oskrzela czyste. Wtedy zaczęłam pić sok z buraków z miodem i syrop tymiankowy z apteki. Syrop z cebuli też zrobiłam i piję non stop wodę z cytryną, miodem i imbirem. Inhalację z rumianku robię dwa razy dziennie. Od wczoraj, już prawie to wszystko, co było w klatce przeszło na zatoki, uszy i nos . W ciągu dnia, to kaszelnę może z 10 razy. Theraflu i ibuprom zatoki mam już wyjedzone. Teraz przykładam skarpetę z gorczycą na zatoki i słyszę zewsząd jakie to może być długie to chorowanie . Dziękuję wszystkim okazującym współczucie i pilnujcie się , bo to nie jest fajne :kropla potu:
U mnie padało od rana. Źle się czuję. Boli mnie gardło, ucho i glowa. Cały czas ta jedna strona. Biorę jakieś medykamenty i modlę się żeby gorzej nie było.
A dzień....jak codzień....spokojnie....trochę śmiechu z babci. Dzis mi sie nie udalo namowic jej na kąpiel to moze jutro ? Rano, podczas sniadania, przyszla synowa....przyniosla mi cukierki szałwiowe i powiedziała, żebym sobie dała dziś spokój z duszowaniem. Ale to mi nie daje spokoju....o fryzurę Pdp mi chodzi....jakby piorun w miotłę....taką tłustą. Jutro zrobie z tym porządek.
U mnie też jutro dzień fryzjerski, ale nie jest zle z wyglądem, więc odpuszczę sobie. Trzymaj się Ewcia
Korzystamy z plików cookies w celu sprawnego działania witryny (cookies niezbędne) oraz tworzenia usług i ofert dostosowanych do Twoich potrzeb (cookies opcjonalne – możesz na nie wyrazić zgodę). Klikając w ustawienia dowiesz się więcej lub zmienisz preferencje urządzenia, z którego korzystasz. Szczegółowe informacje znajdziesz również w naszej polityce prywatności.
Pliki cookies w Opiekunki24.pl
Dostosuj zachowanie naszej strony do własnych preferencji
Wymagane
Te pliki cookie są niezbędne dla funkcjonowania strony internetowej i nie mogą być wyłączone w naszych systemach. Są one zazwyczaj ustawiane tylko w odpowiedzi na działania podejmowane przez użytkownika, które sprowadzają się do zapytania o usługi, takie jak ustawienie preferencji prywatności, logowanie lub wypełnianie formularzy. Można ustawić przeglądarkę tak, aby blokowała lub ostrzegała o tych plikach cookie, ale niektóre części witryny nie będą wtedy działały. Te pliki cookie nie przechowują żadnych danych osobowych. Zablokowanie tych plików cookie w przeglądarce może skutkować nieprawidłowym działaniem serwisu.
Reklama
Te pliki cookie mogą być ustawiane przez naszych partnerów reklamowych za pośrednictwem naszej strony internetowej. Mogą one być wykorzystywane przez te firmy do budowania profilu zainteresowań użytkownika i wyświetlania odpowiednich reklam na innych stronach. Nie przechowują one bezpośrednio danych osobowych, lecz opierają się na jednoznacznej identyfikacji przeglądarki i sprzętu internetowego. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, doświadcza mniej ukierunkowanych reklam.
Personalizacja
Te pliki cookie umożliwiają stronie internetowej zapewnienie większej funkcjonalności i personalizacji. Mogą być one ustawione przez nas lub przez zewnętrznych dostawców, których usługi zostały dodane do naszych stron internetowych. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, niektóre lub wszystkie te usługi mogą nie działać prawidłowo.
Analityka
Te pliki cookie umożliwiają nam zliczanie wizyt i źródeł ruchu, dzięki czemu możemy mierzyć i poprawiać wydajność naszej witryny. Pomagają one ustalić, które strony są najbardziej i najmniej popularne i zobaczyć, jak odwiedzający poruszają się po stronie. Wszystkie informacje zbierane przez te pliki cookie są agregowane i tym samym anonimowe. Jeśli użytkownik nie zezwoli na stosowanie tych plików cookie, nie będziemy wiedzieć, kiedy odwiedził naszą stronę internetową.