Konfirmacja

21 maja 2017 18:09 / 11 osobom podoba się ten post
Impreza przeniosła się z lokalu do domu syna mojej pdp... powinnam tam iść, ale tak mi się nie chce... Okazało się, że moja seniorka z imprez wychodzi ostatnia... Miałam okazję się przekonać na kolacji powitalnej... wtedy o 22-giej nieśmiało zapytałam czy nie czas wracać do domu Ochoty żadnej nie miała.., dobrze, że goście przyjezdni byli zmęczeni... Tam tyle ludzi, że może nie zauważą mojej nieobecności... Powinnam wziąć jakąś aspirynę i się położyć... Konfirmację opiszę innym razem... może komuś się to do czegoś przyda... bo sama nie bardzo wiedziałam jak się zachować w takiej (nowej dla mnie) sytuacji ...)))
22 maja 2017 11:48 / 3 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Impreza przeniosła się z lokalu do domu syna mojej pdp... powinnam tam iść, ale tak mi się nie chce... Okazało się, że moja seniorka z imprez wychodzi ostatnia... :lol2: Miałam okazję się przekonać na kolacji powitalnej... :lol2: wtedy o 22-giej nieśmiało zapytałam czy nie czas wracać do domu :lol2: Ochoty żadnej nie miała.., dobrze, że goście przyjezdni byli zmęczeni... :lol2: Tam tyle ludzi, że może nie zauważą mojej nieobecności... :lol2: Powinnam wziąć jakąś aspirynę i się położyć... :-( Konfirmację opiszę innym razem... może komuś się to do czegoś przyda... bo sama nie bardzo wiedziałam jak się zachować w takiej (nowej dla mnie) sytuacji ...)))

Danusiu jak będziesz miała chwilę czasu i będziesz zdrowsza to napisz o tej konfirmacji. Tu jest dwójka dzieci . Pdp prawnuki. I jakby na mnie trafiło, że tu będę to bym chciała wiedzieć co nieco......zdrówka życzę.....
22 maja 2017 13:19 / 3 osobom podoba się ten post
ewa59

Danusiu jak będziesz miała chwilę czasu i będziesz zdrowsza to napisz o tej konfirmacji. Tu jest dwójka dzieci . Pdp prawnuki. I jakby na mnie trafiło, że tu będę to bym chciała wiedzieć co nieco......zdrówka życzę.....:-)

Na pewno opiszę... bo co tu dużo mówić... zgryza miałam... , a nie było  gdzie się dopytać .., ale przeskoczyłam to chociaż z lekkim nerwem...
24 maja 2017 20:39 / 7 osobom podoba się ten post
ewa59

Danusiu jak będziesz miała chwilę czasu i będziesz zdrowsza to napisz o tej konfirmacji. Tu jest dwójka dzieci . Pdp prawnuki. I jakby na mnie trafiło, że tu będę to bym chciała wiedzieć co nieco......zdrówka życzę.....:-)

Piszę bo później wyleci z głowy... z demencją nie ma żartów
Konfirmcja to w kościele ewangielickim komunia i bierzmowanie w jednym... Same rytuały nie mają nic wspólnego z tym co znamy w Polsce... Nawet sa tak daleko od tego, że nie widzę żadnego "pokrewieństwa"... Dla katolika, czy wychowanego w tej wierze,  po prostu czysty teatr ... Czyli nie trzeba mieć żadnych oporów moralnych że bierze się udział w czymś, z czym nie jest się związanym węzłem wspólnej wiary... Goście i rodzina są publicznością, która nie klęka, nie żegna się i się nie modli... Razem coś tam się śpiewa ...  i głównie siedzi się w ławce, ewentualnie na znak pastora (w tym wypadku pani pastor) się wstaje... W kościele była orkiestra bo uroczystość bardzo podniosła, ale jak dobrze zagrali to biliśmy normalne brawooo ... i tu współuczestniczyłam  Niektóre kawałki podobały mi się...   
Na tej konfirmacji byłam gościem... zostałam zaproszona. Nie musiałam w niej uczestniczyć bo moja pdp nie jest tak obłożna, a rodzina chetnie przejmuje nad nią opiekę... I tak: rodzina daje głównie kasę i jakis drobiazg ewentualnie (ksiązka, słodycze itp) i są to kwoty od 50 do 400 eu (w tym wypaku). Goście zaproszeni też przychodza z kopertami, w których są kwoty od  5 do 20 eu... Taką kopertę kupić można w Rossmanie za 0,50 centów.  W środku oprócz pieniędzy jakies życzenia w zależnosci od umiejętności... Moje były bardzo krótkie...
24 maja 2017 21:02 / 5 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Piszę bo później wyleci z głowy... z demencją nie ma żartów :lol2:
Konfirmcja to w kościele ewangielickim komunia i bierzmowanie w jednym... Same rytuały nie mają nic wspólnego z tym co znamy w Polsce... Nawet sa tak daleko od tego, że nie widzę żadnego "pokrewieństwa"... Dla katolika, czy wychowanego w tej wierze,  po prostu czysty teatr ... Czyli nie trzeba mieć żadnych oporów moralnych że bierze się udział w czymś, z czym nie jest się związanym węzłem wspólnej wiary... Goście i rodzina są publicznością, która nie klęka, nie żegna się i się nie modli... Razem coś tam się śpiewa ...  i głównie siedzi się w ławce, ewentualnie na znak pastora (w tym wypadku pani pastor) się wstaje... W kościele była orkiestra bo uroczystość bardzo podniosła, ale jak dobrze zagrali to biliśmy normalne brawooo ... i tu współuczestniczyłam  :-) Niektóre kawałki podobały mi się...  :brawo1: 
Na tej konfirmacji byłam gościem... zostałam zaproszona. Nie musiałam w niej uczestniczyć bo moja pdp nie jest tak obłożna, a rodzina chetnie przejmuje nad nią opiekę... I tak: rodzina daje głównie kasę i jakis drobiazg ewentualnie (ksiązka, słodycze itp) i są to kwoty od 50 do 400 eu (w tym wypaku). Goście zaproszeni też przychodza z kopertami, w których są kwoty od  5 do 20 eu... Taką kopertę kupić można w Rossmanie za 0,50 centów.  W środku oprócz pieniędzy jakies życzenia w zależnosci od umiejętności... :-) Moje były bardzo krótkie... :lol2:

Dwa razy byłam w kościele ewangelickim na Mszy Sw.....raz w Wigilię i w tym roku na Wielkanoc. Nawet popełniłam grzech bo bez spowiedzi przyjęłam Komunie Sw......i jest to jak piszesz bardziej teatr niż Sakrum. Ludzie siedzą niemalże jak u cioci na imieninach, taki ogólny luz.....nie klęczą i nie modlą się tylko śpiewają i słuchają. Komunia Święta wygląda tak, że Pastor trzyma kielich z winem a jego pomocnica ( może to była Pastorin ? ) rozdaje opłatek. Ludzie w takich turach podchodzą do samego ołtarza ( którego właściwie nie ma bo jest tak skromny i niewidoczny nie to co w kościele katolickim ) i stają w takim kręgu. Jak już wszyscy dostaną ten opłatek i napiją się wina to łapią się za ręce i Pastor coś tam mówi ( chyba modlitwę ). Wracają na swoje miejsca i podchodzi następna tura ludzi......po Mszy Pastor stoi w drzwiach wejściowych i każdego żegna śmiejąc się i żartując.....luzik......
24 maja 2017 21:08 / 3 osobom podoba się ten post
ewa59

Dwa razy byłam w kościele ewangelickim na Mszy Sw.....raz w Wigilię i w tym roku na Wielkanoc. Nawet popełniłam grzech bo bez spowiedzi przyjęłam Komunie Sw......i jest to jak piszesz bardziej teatr niż Sakrum. Ludzie siedzą niemalże jak u cioci na imieninach, taki ogólny luz.....nie klęczą i nie modlą się tylko śpiewają i słuchają. Komunia Święta wygląda tak, że Pastor trzyma kielich z winem a jego pomocnica ( może to była Pastorin ? ) rozdaje opłatek. Ludzie w takich turach podchodzą do samego ołtarza ( którego właściwie nie ma bo jest tak skromny i niewidoczny nie to co w kościele katolickim ) i stają w takim kręgu. Jak już wszyscy dostaną ten opłatek i napiją się wina to łapią się za ręce i Pastor coś tam mówi ( chyba modlitwę ). Wracają na swoje miejsca i podchodzi następna tura ludzi......po Mszy Pastor stoi w drzwiach wejściowych i każdego żegna śmiejąc się i żartując.....luzik......:-)

Na Konfirmacji nie ma przyjmowania Komuni Sw... Czyli myśmy się z ławek nie ryszali...
24 maja 2017 22:01 / 3 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Na Konfirmacji nie ma przyjmowania Komuni Sw... Czyli myśmy się z ławek nie ryszali... :-)

''Ryszali' nie ''ryszali'', Komuni nie dostali. 
24 maja 2017 23:09
nowadanuta

Piszę bo później wyleci z głowy... z demencją nie ma żartów :lol2:
Konfirmcja to w kościele ewangielickim komunia i bierzmowanie w jednym... Same rytuały nie mają nic wspólnego z tym co znamy w Polsce... Nawet sa tak daleko od tego, że nie widzę żadnego "pokrewieństwa"... Dla katolika, czy wychowanego w tej wierze,  po prostu czysty teatr ... Czyli nie trzeba mieć żadnych oporów moralnych że bierze się udział w czymś, z czym nie jest się związanym węzłem wspólnej wiary... Goście i rodzina są publicznością, która nie klęka, nie żegna się i się nie modli... Razem coś tam się śpiewa ...  i głównie siedzi się w ławce, ewentualnie na znak pastora (w tym wypadku pani pastor) się wstaje... W kościele była orkiestra bo uroczystość bardzo podniosła, ale jak dobrze zagrali to biliśmy normalne brawooo ... i tu współuczestniczyłam  :-) Niektóre kawałki podobały mi się...  :brawo1: 
Na tej konfirmacji byłam gościem... zostałam zaproszona. Nie musiałam w niej uczestniczyć bo moja pdp nie jest tak obłożna, a rodzina chetnie przejmuje nad nią opiekę... I tak: rodzina daje głównie kasę i jakis drobiazg ewentualnie (ksiązka, słodycze itp) i są to kwoty od 50 do 400 eu (w tym wypaku). Goście zaproszeni też przychodza z kopertami, w których są kwoty od  5 do 20 eu... Taką kopertę kupić można w Rossmanie za 0,50 centów.  W środku oprócz pieniędzy jakies życzenia w zależnosci od umiejętności... :-) Moje były bardzo krótkie... :lol2:

Danusiu...no nie moge uwierzyc,ze tak konfirmacje odebralas.Razem z bierzmowaniem??No co Ty!! To zupelnie inaczej wyglada i jest! Tak sie sklada,ze ja jestem katoliczka,ale moja rodzina,w tym corki,sa ewangelikami.W Polsce.Po prostu pojecia nie masz,o co w tej wierze,rowniez chrzescijanskiej,chodzi.Zanim ocenisz,zanim pojdziesz na taka uroczystosc,to zapoznaj sie,chociaz minimalnie,w czym bierzesz udzial,a potem ewentualnie oceniaj...i to jeszcze w taki sposob.Przepraszam,ale piszesz bzdury.Z niewiedzy pewnie.
24 maja 2017 23:22 / 10 osobom podoba się ten post
Aleksja

Danusiu...no nie moge uwierzyc,ze tak konfirmacje odebralas.Razem z bierzmowaniem??No co Ty!! To zupelnie inaczej wyglada i jest! Tak sie sklada,ze ja jestem katoliczka,ale moja rodzina,w tym corki,sa ewangelikami.W Polsce.Po prostu pojecia nie masz,o co w tej wierze,rowniez chrzescijanskiej,chodzi.Zanim ocenisz,zanim pojdziesz na taka uroczystosc,to zapoznaj sie,chociaz minimalnie,w czym bierzesz udzial,a potem ewentualnie oceniaj...i to jeszcze w taki sposob.Przepraszam,ale piszesz bzdury.Z niewiedzy pewnie.

Ok....może i Danusia nie zrozumiała o co biega , ale , dlaczego Ty Aleksjo kochana nasza krytykujesz , piszesz , że bzdury i takie tam . Może po prostu wyjasniłabyś o co chodzi , jak to wygląda a nie " pojęcia nie masz , bzdury piszesz " . Sama jestem ciekawa jak wyglada konfirmacja . A po drugie : gdzie Danusia miała się z tym zapoznać ? Gdybyś czytała wcześniej to byś wiedziała , że dla Danki to była nowość ..... Sorry Aleksja , ale według mnie napisałaś tego prawie krytycznego posta jak jakaś zarozumialczyni , bo " ja tu mieszkam , ja wszystko lepiej wiem "  ...tak to odebrałam . Bez urazy ...
25 maja 2017 05:28 / 4 osobom podoba się ten post
Aleksja

Danusiu...no nie moge uwierzyc,ze tak konfirmacje odebralas.Razem z bierzmowaniem??No co Ty!! To zupelnie inaczej wyglada i jest! Tak sie sklada,ze ja jestem katoliczka,ale moja rodzina,w tym corki,sa ewangelikami.W Polsce.Po prostu pojecia nie masz,o co w tej wierze,rowniez chrzescijanskiej,chodzi.Zanim ocenisz,zanim pojdziesz na taka uroczystosc,to zapoznaj sie,chociaz minimalnie,w czym bierzesz udzial,a potem ewentualnie oceniaj...i to jeszcze w taki sposob.Przepraszam,ale piszesz bzdury.Z niewiedzy pewnie.

Jestem żadnej wiary, ale wychowana w wierze katolickiej... Nie lubię niczego udawać , więc  miałabym problemy z wykonywaniem gestów, które symbolizują cokolwiek...(jak klekam, czy żegnam się...) ... Nie musiałam tego robić... i to było dobrze.... Wszystkie z nas, głęboko czy płytko wierzące mogą spokojnie iść na taką uroczystość bo nie muszą niczego w sobie przełamywać tak to różne jest od tego co znamy w Polsce ...  Nie było mi do śmiechu mogłam czuć się jak na dobrej sztuce w teatrze ... Do teatru jeszcze chadzam i nie dlatego żeby to opluć... Młody Sebastian, który był konfirmowany (?) zachował się super... on mnie wzruszył... A rodzicom jego podziękowałam i powiedziałam, że fajnie, że nie musiałam klęczeć... oni nie mieli z tym problemu - ich to rozbawiło... Acha i nie mam pojęcia o co w tej wierze chodzi... bo jako opiekunka mam tylko w takich przypadkach zachować się "akurat", a w powyższym nie było z tym kłopotu... Dla mnie słowa:" jest jeden Bóg" oznaczają tylko i aż, że jest jeden porządek... ))))
25 maja 2017 07:00
Aleksja

Danusiu...no nie moge uwierzyc,ze tak konfirmacje odebralas.Razem z bierzmowaniem??No co Ty!! To zupelnie inaczej wyglada i jest! Tak sie sklada,ze ja jestem katoliczka,ale moja rodzina,w tym corki,sa ewangelikami.W Polsce.Po prostu pojecia nie masz,o co w tej wierze,rowniez chrzescijanskiej,chodzi.Zanim ocenisz,zanim pojdziesz na taka uroczystosc,to zapoznaj sie,chociaz minimalnie,w czym bierzesz udzial,a potem ewentualnie oceniaj...i to jeszcze w taki sposob.Przepraszam,ale piszesz bzdury.Z niewiedzy pewnie.

Chciał bym tylko zapytać: Czy chodzi o Heilige Firmung? Jeśli tak, to mogę to opisać, bo uczestniczyłem w takiej uroczystości w Bavarii.
25 maja 2017 07:17 / 4 osobom podoba się ten post
Aleksja

Danusiu...no nie moge uwierzyc,ze tak konfirmacje odebralas.Razem z bierzmowaniem??No co Ty!! To zupelnie inaczej wyglada i jest! Tak sie sklada,ze ja jestem katoliczka,ale moja rodzina,w tym corki,sa ewangelikami.W Polsce.Po prostu pojecia nie masz,o co w tej wierze,rowniez chrzescijanskiej,chodzi.Zanim ocenisz,zanim pojdziesz na taka uroczystosc,to zapoznaj sie,chociaz minimalnie,w czym bierzesz udzial,a potem ewentualnie oceniaj...i to jeszcze w taki sposob.Przepraszam,ale piszesz bzdury.Z niewiedzy pewnie.

Aleksjo pewnie oburzył Cię również mój post dotyczący Sakramentu Komunii w kościele ewangelickim. Jednak to jest mój indywidualny odbiór i tak jak ja to odebrałam tak opisałam. Nie znaczy to jednak, że kpię czy wyśmiewam. Jest to mój indywidualny punkt spojrzenia a przecież każdy z nas ma inny.....
25 maja 2017 07:20 / 2 osobom podoba się ten post
opiekun.5

Chciał bym tylko zapytać: Czy chodzi o Heilige Firmung? Jeśli tak, to mogę to opisać, bo uczestniczyłem w takiej uroczystości w Bavarii.

Chętnie bym przeczytała.....
25 maja 2017 07:57 / 4 osobom podoba się ten post
Była to podniosła uroczystość, bo cała rodzina to przeżywała. Zastanawiałem się nawet, czy ja mam w niej uczestniczyć. Rodzina nawet nie chciała słyszeć, bym został w domu.
Całość imprezy to 3 miejsca. Kościół, Sala Imprezowa ( tak to nazwę) oraz Restauracja.
Pierwsze co mnie zaskoczyło, to ubiory gości. Prawie 90% w regionalnych strojach Bavarii. Kobiety w sukniach, na kolorowo. Pięknie to wyglądało. Mężczyźni wiadomo z swoich krótkich "skórach" ( nie sądziłem, ze oryginalne takie spodnie są tak drogie).
Drugie zaskoczenie to książeczki przy wejściu z przebiegiem uroczystości i piosenkami do śpiewania.
Skromnie ubrane młode dziewczyny i młodzi chłopcy najważniejsi na tej imprezie.
Następne zaskoczenie to strój 3 Księży, skromny ( nie tak jak u Nas).
Cała ceremonia była podniosła, chociaż trochę mnie dziwiły te piosenki ( tak je nazwę). Bo skoczne, raczej kojarzyły mi się z występami estradowymi a nie kościołem. Bardziej do tańca niż do Kościoła.
Sporo było mowy o "geschenku" ze strony prowadzącego. Że to co można otrzymać dookoła i od każdego, to mało ważne. Ważne, to co młodzi ludzie otrzymują dzisiaj , najważniejszy "upominek".
Potem komunia, trochę podobnie jak u Nas.
Następnie wszyscy przeszli na Salę ( było ich kilka - bo pytalem). Tam gdzie byłem ja z PDP, to spora parterowa Sala, chyba do wszelakich imprez.
Tam nie siedziało się a stało, na stołach różneeeeee ciasta , ciasteczka, precelki etc oraz różne napoje, dziwne, bo nawet dla dorosłych to nawet alkoholowe.Ksiądz prowadzący i dwaj pomocnicy także byli ( jeszcze skromniej ubrani w szarawe sukmany).
Podobało mi się, że byli uśmiechnięci, życzliwi, z każdym pogadali. Ze mną także. Trwało to z 1,5 godziny.
Potem Rodziny z zaproszonymi udali się do różnych Restauracji. Tam gdzie byłem, było naraz 6 rodzin z zaproszonymi.
Zamawiać można było wszystko z Karty Dań. Takiego wielkiego "schabowego" ( wiener kotlet) to jeszcze nie widziałem.
Do tego miska surówki dla każdego, a potem... deser... Że ja to przeżyłem to cud. ( wszyscy wszystko "do czysta" zjadali, ja także chciałem ).
W międzyczasie Alois otrzymał prezenty, zazwyczaj koperty i kwiaty, chociaż były też pakunki.
Całość odebrałem dość sympatycznie. Podobało mi się to, że Księża byli pogodni, uśmiechnięci, życzliwi, żadnej wyniosłości. Najważniejsi byli Ci młodzi ludzie, którzy otrzymali swój najważniejszy "geschenk".
25 maja 2017 09:20 / 5 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Jestem żadnej wiary, ale wychowana w wierze katolickiej... Nie lubię niczego udawać , więc  miałabym problemy z wykonywaniem gestów, które symbolizują cokolwiek...(jak klekam, czy żegnam się...) ... Nie musiałam tego robić... i to było dobrze.... Wszystkie z nas, głęboko czy płytko wierzące mogą spokojnie iść na taką uroczystość bo nie muszą niczego w sobie przełamywać tak to różne jest od tego co znamy w Polsce ...  Nie było mi do śmiechu mogłam czuć się jak na dobrej sztuce w teatrze ... Do teatru jeszcze chadzam i nie dlatego żeby to opluć... Młody Sebastian, który był konfirmowany (?) zachował się super... on mnie wzruszył... A rodzicom jego podziękowałam i powiedziałam, że fajnie, że nie musiałam klęczeć... oni nie mieli z tym problemu - ich to rozbawiło... Acha i nie mam pojęcia o co w tej wierze chodzi... bo jako opiekunka mam tylko w takich przypadkach zachować się "akurat", a w powyższym nie było z tym kłopotu... Dla mnie słowa:" jest jeden Bóg" oznaczają tylko i aż, że jest jeden porządek... ))))

Ja odebrałam Twój post jako relację. Uczestnik zawsze pisze ze swojej perspektywy, ale krytyki wiary tam nie było. I podoba mi się, że jesteś sobą.
A jak trafisz do rodziny islamskiej, to odmów udziału, bo oni chyba do bicia pokłonów zmuszają.