Nieocenione Opiekunki

26 stycznia 2018 21:06 / 2 osobom podoba się ten post
krymas148

C. miała psychologa. Mieszka w małej miejscowości. Podobno nie trafiła na odpowiedniego. Ale obserwuje u C. to, co zaobserwowałam u starszych ludzi. Krytykują wszystko i wszystkich. Począwszy od lekarzy, w tym psychologów, po opiekunki. Narzekają.Obserwuję też to w Polsce, żeby nie było, że tylko Niemcy tacy są. Też wydaje mi się, że do końca C. nie pogodziła się z chorobą. Ale pracuję z nią i nad nią. Dzisiaj wymieniła 5 rzeczy, które ma: pieniądze, mamę, nogi i ręce itd. Doceniła, że ma fajną, pozytywną 84 letnią przyjaciółkę. Jutro wymieni, to, co może w tej chwili zrobić: przesiąść się na wózek, samodzielnie zjeść itp. Inni niepełnosprawni tego nie mają.

I tu masz rację ! Poradzę ci byś kupiła książkę Wredni ludzie . )) Jedno ci napiszę , książka jest pomocna ! Na dowód wklejam opinię z sieci .


"Do przeczytania książki „Wredni ludzie” Jaya Cartera zachęcił mnie przede wszystkim sam tytuł, bo już sam w sobie jest dość nietypowy – jednych może bawić, innych trochę dziwić, innych może irytować – ale chyba nie można przejść obojętnie wobec tej książki po przeczytaniu samego tytułu.
A o czym jest sama książka? Jak sam tytuł wskazuje opowiada o ludziach „wrednych”, którzy w książce są określani jako „umniejszacze”. Ci ludzie w tej książce są zaprezentowani jako ci, którzy lubią świadomie kontrolować innych ludzi, pragną przyjaźni innych „…ale na własnych warunkach”.* Autor tej książki ukazuje ich portret, jakie metody stosują wobec swych ofiar (m.in. – niepewność, projekcja, generalizacja) i jak osoba, może rozpoznać w drugiej osobie umniejszacza. Autor portretuje umniejszaczy na przykładzie Adolfa Hitlera, powtarzając za Robertem Payne, iż „Małe Hitlerki wciąż krążą wśród nas.”** I tak jak Hitler umniejszacze pragną zdobyć władzę, aby móc kontrolować „ludzi i zdarzenia”.*** Jay Carter przedstawia, iż właśnie 1% ludzi to świadomi umniejszacze, natomiast 21% ludzi działa „podświadomie”.****"
26 stycznia 2018 21:06
krymas148

Hawana, ile czasu pracujesz z tą podopieczną? Możesz trochę więcej napisać, jak Ci się pracuje?

Pracuje krotko, kontrakt mam na miesiac. To najtrudniejsze moje zlecenie, jak do tej pory. 
26 stycznia 2018 21:15 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

Na dworzu u mnie szaro, buro i ponuro. Podopieczna narzeka. Na wszystko. Marudzi. Jak to przetrwać i nie popaść w depresję? Kto z Was chce poczytać zapraszam tutaj http://nieocenioneopiekunki.com/naprzeciw-depresji-o-sobie-cz-2/

Jeśli narzeka, to trzeba poprzez rozmowę z nią, lub jakieś czynności, odwrócić jej uwagę tak, aby zmieniła swoje rozmyślania na zupełnie inne tory. 
Trzeba zainteresować się tym, co pdp lubiła robić będąc młodszą, jakie miała hobby itp.
No jeśli opiekunka sama spostrzega tylko szaro, buro i ponuro i ma dylemat z tym, jak to przetrwać, to pewnie i ja w takim towarzystwie z czasem popadłbym w depresję. .     
28 stycznia 2018 14:24 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

Jeśli narzeka, to trzeba poprzez rozmowę z nią, lub jakieś czynności, odwrócić jej uwagę tak, aby zmieniła swoje rozmyślania na zupełnie inne tory. 
Trzeba zainteresować się tym, co pdp lubiła robić będąc młodszą, jakie miała hobby itp.
No jeśli opiekunka sama spostrzega tylko szaro, buro i ponuro i ma dylemat z tym, jak to przetrwać, to pewnie i ja w takim towarzystwie z czasem popadłbym w depresję. .     

To, co opisuję w 6 punktach, stosuję i staram się, by pogoda i nastrój nie determinowały mojego dnia. Tak, rozmowa jest ważna i jej hobby. To stosujemy. Dzięki za wpis. Pozdrawiam 
28 stycznia 2018 14:26
Babeczka

I tu masz rację ! Poradzę ci byś kupiła książkę Wredni ludzie .:-) :-))) Jedno ci napiszę , książka jest pomocna ! Na dowód wklejam opinię z sieci .:-)


"Do przeczytania książki „Wredni ludzie” Jaya Cartera zachęcił mnie przede wszystkim sam tytuł, bo już sam w sobie jest dość nietypowy – jednych może bawić, innych trochę dziwić, innych może irytować – ale chyba nie można przejść obojętnie wobec tej książki po przeczytaniu samego tytułu.
A o czym jest sama książka? Jak sam tytuł wskazuje opowiada o ludziach „wrednych”, którzy w książce są określani jako „umniejszacze”. Ci ludzie w tej książce są zaprezentowani jako ci, którzy lubią świadomie kontrolować innych ludzi, pragną przyjaźni innych „…ale na własnych warunkach”.* Autor tej książki ukazuje ich portret, jakie metody stosują wobec swych ofiar (m.in. – niepewność, projekcja, generalizacja) i jak osoba, może rozpoznać w drugiej osobie umniejszacza. Autor portretuje umniejszaczy na przykładzie Adolfa Hitlera, powtarzając za Robertem Payne, iż „Małe Hitlerki wciąż krążą wśród nas.”** I tak jak Hitler umniejszacze pragną zdobyć władzę, aby móc kontrolować „ludzi i zdarzenia”.*** Jay Carter przedstawia, iż właśnie 1% ludzi to świadomi umniejszacze, natomiast 21% ludzi działa „podświadomie”.****"

Wydaje mi się, że w przypadku C. jej roszczeniowość i narzekanie wynika z jej choroby. Ale nie jestem pewna. Książką się zainteresuję.
28 stycznia 2018 14:29
hawana

Moja studiowala ekonomie, lubi liczyc i kupowac. Gramy w karty. Myli sie przy liczeniu, sciaga z polek ciagle to samo, musze przypominac ile sztuk rezerwy stoi w lodowce.
Czy Twoja pdp ma zajecia z logopeda?

Moja nie ma zajęć z logopedą, ale mówi niewyraźnie i na początku ciężko było mi ją zrozumieć. Teraz jest lepiej.
28 stycznia 2018 17:02 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

Wydaje mi się, że w przypadku C. jej roszczeniowość i narzekanie wynika z jej choroby. Ale nie jestem pewna. Książką się zainteresuję.

Chorzy , chorzy nie przeczę . Ale trzeba dystansu dla zachowania równowagi ciała i ducha .
28 stycznia 2018 17:42 / 3 osobom podoba się ten post
krymas148

Wydaje mi się, że w przypadku C. jej roszczeniowość i narzekanie wynika z jej choroby. Ale nie jestem pewna. Książką się zainteresuję.

I z wieku.Starzy ludzie są w jakiś sposób mniej lub bardziej pogodzeni z nieuniknionym,z zanikaniem sprawności,samodzielności.Młody ,chory człowiek godzi się z faktem bardzo,bardzo długo, o ile w ogóle i na pewno praca z takim podopiecznym jest o niebo trudniejsza.Łatwo nie masz:(
28 stycznia 2018 19:15 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

To, co opisuję w 6 punktach, stosuję i staram się, by pogoda i nastrój nie determinowały mojego dnia. Tak, rozmowa jest ważna i jej hobby. To stosujemy. Dzięki za wpis. Pozdrawiam 

Również pozdrawiam.
29 stycznia 2018 17:14 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

Mój blog to po części mój pamiętnik. Osobno piszę "ręcznie" pamiętnik o sobie już od 30 lat. :) 

Imponujące. Piszesz o swoich przeżyciach i dlatego pomyślałam o pamiętniku. Przeczytam wszystkie twoje wpisy, gdy tylko czas mi na to pozwoli. 
30 stycznia 2018 11:36 / 1 osobie podoba się ten post
izabellla

Imponujące. Piszesz o swoich przeżyciach i dlatego pomyślałam o pamiętniku. Przeczytam wszystkie twoje wpisy, gdy tylko czas mi na to pozwoli. 

Zapraszam i zachęcam. Dziękuję. :)
30 stycznia 2018 17:01 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

Zapraszam i zachęcam. Dziękuję. :)

Nie ma za co.
30 stycznia 2018 21:52 / 2 osobom podoba się ten post
30 stycznia 2018 22:47 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

I z wieku.Starzy ludzie są w jakiś sposób mniej lub bardziej pogodzeni z nieuniknionym,z zanikaniem sprawności,samodzielności.Młody ,chory człowiek godzi się z faktem bardzo,bardzo długo, o ile w ogóle i na pewno praca z takim podopiecznym jest o niebo trudniejsza.Łatwo nie masz:(

Masz rację. Zaobserwowałam Kasiu również, że narzekanie, roszczeniowość, do tego plotkowanie, biorą się też z nudów. W tej chwili nie piszę tylko o C., ale o osobach starszych, które nie mają swoich zainteresowań, zajęć, ale też o osobach młodszych, niepełnosprawnych, które nie pracują. 
16 lutego 2018 11:56 / 2 osobom podoba się ten post
Mój czwartkowy dzień z C. , która choruje na stwardnienie rozsiane. Nie jest łatwo. Więcej na http://nieocenioneopiekunki.com/moj-dzien-z-c/. Pozdrawiam:)