Nieocenione Opiekunki

04 czerwca 2018 08:20 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

Młoda wszelkie uwagi odbiera jako atak i się awanturuje wtedy. Moja koleżanka nie ma na to już siły. Z drugiej strony prawdą jest też, że właśnie popołudniami i w wolne dni ma zlecenia, które wykonuje często z mężem i wtedy ktoś musi zająć się dziećmi (na tym polu świetnie sobie radzi). Natomiast mogłaby w domu trochę się zaangażować, kiedy wszyscy są w pracy, ale tu już gorzej. Nie dawała sobie rady z jednym dzieckiem, co dopiero z dwójką. I uważa, że babcia jest od tego, żeby pilnować dzieci. Sytuacja trudna, bo żeby coś się zmieniło, potrzebne są pieniądze (jest plan własnego lokum). Pieniądze zarabiane przez młodą mogą być wtedy, kiedy moja koleżanka dzieci pilnuje. Rozumiem też, że młodzi chcą gdzieś wyjść sami, spędzić ciekawie czas. Tylko niech też dadzą do tego prawo swoim rodzicom. Zdarzało się, że była ze mną umówiona kilka dni wcześniej i odwoływała w ostatniej chwili- przez córkę- potem okazywało się, że tamta mogła swoje plany dostosować, ale po co , skoro można zmienić plany matce...

Ja bym rozpisała wszystkie obowiązki, które trzeba zrobić w domu. Dosłownie wszystkie obowiązki na karteczkach. Usiadłabym ze wszystkimi domownikami (mężem, zięciem ...) i każdy z domowników musiałby wziąć po kilka obowiązków. I nie ma że boli. Każdy ma przyjemności i obowiązki. Każdy jest człowiekim i ma prawo do odpoczynku. Każdy jest odpowiedzialny. Nikt nie jest niańką ani sprzątaczką. Mężczyznom korona z głowy nie spadnie jak wyniosą smieci, wyjmą naczynia ze zmywarki. Każdy robi swoje. Często domownikom oczy się otwierają jak zobaczą ile rzeczy w domu jest do zrobienia, ile robi żona, mama ! i jak ona to wszystko ogarnia. 
04 czerwca 2018 08:38 / 5 osobom podoba się ten post

Popełniłam nowy wpis na blogu o ... O pracy na 100 procent. O nieprestiżowej, według wielu, pracy opiekunki. Mogłabym być księgową, bankowcem, nauczycielem a jestem opiekunką i dobrze mi z tym. Nasz rynek pracy w ostatnim roku się zmienił. Możemy pracować w Polsce. Niektórzy nie wierzą, że dobrze mi się pracuje jako opiekunka. Myślą, że koloryzuję. MYŚLĄ, ŻE NIE MOŻE TAK BYĆ, BY TĘ PRACĘ LUBIĆ. Niektórych to irytuje i dalej narzekają, są roszczeniowe, dalej zmieniają wciąż miejsca pracy, myślą, że trafiają wciąż na kiepskie firmy i kiepskich podopiecznych.
Ale jesteście w stanie codziennie szlifować niemiecki, by dobrze dogadywać sie z podopieczną i rodziną? Czy jesteście pewne siebie, czujecie swoją wartość, dobrze wykonujecie swoją pracę i w rozmowach z firmą jesteście konkretne i rzeczowe? Czy uprawiacie systematycznie sport, macie swoje hobby, a przez to jesteście silne wewnętrznie? Czy poczytałyście, jak pracować z osobami demencyjnymi, chorymi na Parkinsona i wdrożyłyście wiedzę do pracy? Ja to robię i mam. Kosztuje mnie to codziennie sporo wysiłku. Stawiam cele i je realizuję. Kto ze mną?
Mój wpis http://nieocenioneopiekunki.com/


Podaję link, http://nieocenioneopiekunki.com/o-pracy-na-100-procent/


 

04 czerwca 2018 10:55 / 1 osobie podoba się ten post
Przypominam sobie, że kilka osób, lubiących pracę opiekuna, odezwało się do mnie kiedyś tu na forum, ale to tylko malutka garsteczka. Za to dostaję wiele pozytywnych E-maili na temat naszej pracy. Dlaczego boimi się o tym mówić głośno?
04 czerwca 2018 11:06 / 2 osobom podoba się ten post
Podoba mi się ten wpis- to, że lubisz to, co robisz. Ja byłam w sytuacji wydawałoby się bez wyjścia- ale je znalazłam właśnie w tej pracy. Bałam się. Ale dobrze się z tym poczułam. To dopiero trzy wyjazdy (cztery, razem z trzydniową pracą), ale jest mi dobrze. Oczywiście najbardziej dokucza oddalenie od rodziny. Jest dużo pozytywów. Trafiam dobrze, mam czas na czytanie, robótki ręczne, zwiedzanie. Całkiem fajnie spędzam czas. Ciężko byłoby bez obecnej techniki- rozmów z bliskimi, komputera, tego okna na świat, czytnika- bo ile można zapakować książek. Dlatego dobrze, że teraz wyjeżdżam
04 czerwca 2018 12:23 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Podoba mi się ten wpis- to, że lubisz to, co robisz. Ja byłam w sytuacji wydawałoby się bez wyjścia- ale je znalazłam właśnie w tej pracy. Bałam się. Ale dobrze się z tym poczułam. To dopiero trzy wyjazdy (cztery, razem z trzydniową pracą), ale jest mi dobrze. Oczywiście najbardziej dokucza oddalenie od rodziny. Jest dużo pozytywów. Trafiam dobrze, mam czas na czytanie, robótki ręczne, zwiedzanie. Całkiem fajnie spędzam czas. Ciężko byłoby bez obecnej techniki- rozmów z bliskimi, komputera, tego okna na świat, czytnika- bo ile można zapakować książek. Dlatego dobrze, że teraz wyjeżdżam:-)

Werska, masz rację. Mnie też dokuczało oddalenie od rodziny, dlatego zawalczyłam o pracę w innym systemie. Mnie się ten system opłaca, bo mieszkam przy granicy z Niemcami. Wyjeżdżasz do domu ? :) 
04 czerwca 2018 12:37 / 2 osobom podoba się ten post
krymas148

Popełniłam nowy wpis na blogu o ... O pracy na 100 procent. O nieprestiżowej, według wielu, pracy opiekunki. Mogłabym być księgową, bankowcem, nauczycielem a jestem opiekunką i dobrze mi z tym. Nasz rynek pracy w ostatnim roku się zmienił. Możemy pracować w Polsce. Niektórzy nie wierzą, że dobrze mi się pracuje jako opiekunka. Myślą, że koloryzuję. MYŚLĄ, ŻE NIE MOŻE TAK BYĆ, BY TĘ PRACĘ LUBIĆ. Niektórych to irytuje i dalej narzekają, są roszczeniowe, dalej zmieniają wciąż miejsca pracy, myślą, że trafiają wciąż na kiepskie firmy i kiepskich podopiecznych.
Ale jesteście w stanie codziennie szlifować niemiecki, by dobrze dogadywać sie z podopieczną i rodziną? Czy jesteście pewne siebie, czujecie swoją wartość, dobrze wykonujecie swoją pracę i w rozmowach z firmą jesteście konkretne i rzeczowe? Czy uprawiacie systematycznie sport, macie swoje hobby, a przez to jesteście silne wewnętrznie? Czy poczytałyście, jak pracować z osobami demencyjnymi, chorymi na Parkinsona i wdrożyłyście wiedzę do pracy? Ja to robię i mam. Kosztuje mnie to codziennie sporo wysiłku. Stawiam cele i je realizuję. Kto ze mną?
Mój wpis http://nieocenioneopiekunki.com/


Podaję link, http://nieocenioneopiekunki.com/o-pracy-na-100-procent/


 

Wpis jest świetny. Wracam do babci z lepszą energią..
04 czerwca 2018 13:57 / 2 osobom podoba się ten post
krymas148

Popełniłam nowy wpis na blogu o ... O pracy na 100 procent. O nieprestiżowej, według wielu, pracy opiekunki. Mogłabym być księgową, bankowcem, nauczycielem a jestem opiekunką i dobrze mi z tym. Nasz rynek pracy w ostatnim roku się zmienił. Możemy pracować w Polsce. Niektórzy nie wierzą, że dobrze mi się pracuje jako opiekunka. Myślą, że koloryzuję. MYŚLĄ, ŻE NIE MOŻE TAK BYĆ, BY TĘ PRACĘ LUBIĆ. Niektórych to irytuje i dalej narzekają, są roszczeniowe, dalej zmieniają wciąż miejsca pracy, myślą, że trafiają wciąż na kiepskie firmy i kiepskich podopiecznych.
Ale jesteście w stanie codziennie szlifować niemiecki, by dobrze dogadywać sie z podopieczną i rodziną? Czy jesteście pewne siebie, czujecie swoją wartość, dobrze wykonujecie swoją pracę i w rozmowach z firmą jesteście konkretne i rzeczowe? Czy uprawiacie systematycznie sport, macie swoje hobby, a przez to jesteście silne wewnętrznie? Czy poczytałyście, jak pracować z osobami demencyjnymi, chorymi na Parkinsona i wdrożyłyście wiedzę do pracy? Ja to robię i mam. Kosztuje mnie to codziennie sporo wysiłku. Stawiam cele i je realizuję. Kto ze mną?
Mój wpis http://nieocenioneopiekunki.com/


Podaję link, http://nieocenioneopiekunki.com/o-pracy-na-100-procent/


 

Ja 
04 czerwca 2018 14:09 / 4 osobom podoba się ten post
krymas148

Przypominam sobie, że kilka osób, lubiących pracę opiekuna, odezwało się do mnie kiedyś tu na forum, ale to tylko malutka garsteczka. Za to dostaję wiele pozytywnych E-maili na temat naszej pracy. Dlaczego boimi się o tym mówić głośno?

Nie wiesz dlaczego ? a ja wiem . 
Zawsze, jak dotychczas miałam dobre miejsca . Na żadnej szteli nie bylam głodna, miałam dostatek wody do kapieli i czas wolny . Nigdy nie narzekałam na brak kasy, czy inne niedogodności . Mojego wpisu w poskarżyjkach nie znajdziesz, chyba ze tęskniłam za domem, to się poskarżyłam . To to nasze piekiełko z tym kotłem gorącej smoły . Niestety, wiele spraw trzeba ukryć, nie chwalić się, bo skutki są opłakane ( na forum).
04 czerwca 2018 14:21 / 4 osobom podoba się ten post
krymas148

Przypominam sobie, że kilka osób, lubiących pracę opiekuna, odezwało się do mnie kiedyś tu na forum, ale to tylko malutka garsteczka. Za to dostaję wiele pozytywnych E-maili na temat naszej pracy. Dlaczego boimi się o tym mówić głośno?

Bo akceptowanie tej pracy a o zgrozo lubienie jej jest w środowisku opiekunczym passe. Ale bardzo trendy jest dopasowanie się do większości i bezmyślne potakiwanie i powtarzanie "modnych" opinii. Taki owczy pęd do akceptacji przez grupę. Infantylna postawa i frustrująca dla tych, którzy jej hołdują. Dlatego mamy to co mamy.
04 czerwca 2018 15:44 / 2 osobom podoba się ten post
To, co pisze Krymas o pracy 2 tygodnie na 2 jest fajne, ale jak się mieszka niedaleko granicy. Do pracy tutaj jadę 24-26 godzin i tak 4 razy w miesiącu to bym nie chciała. Czasem trzeba wybierać. Chciałam szukać zleceń gdzie są częstsze zmiany, ale trafiłam tu, gdzie czuję się bardzo dobrze, robię fajne rzeczy. I to też jest w tej pracy fajne- to my wybieramy. Nie zawsze są wszystkie informacje, ale jak jest źle nie muszę wracać w to samo miejsce.
04 czerwca 2018 15:54 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

To, co pisze Krymas o pracy 2 tygodnie na 2 jest fajne, ale jak się mieszka niedaleko granicy. Do pracy tutaj jadę 24-26 godzin i tak 4 razy w miesiącu to bym nie chciała. Czasem trzeba wybierać. Chciałam szukać zleceń gdzie są częstsze zmiany, ale trafiłam tu, gdzie czuję się bardzo dobrze, robię fajne rzeczy. I to też jest w tej pracy fajne- to my wybieramy. Nie zawsze są wszystkie informacje, ale jak jest źle nie muszę wracać w to samo miejsce.

Zawsze ustalam pierwszy " wypad " na mc . Rozglądam sie i albo zostaję albo zjeżdżam . Dla mnie 2x2 tyg. to za częste podróże . Juz nie lubie jeździć żdnym środkiem lokomocj,i nawet wygodnym autem . Latać nie mogę, bo mieszkam na zadupiu do lotniska mam prawie tyle samo co na sztele . Zawsze jest " to coś " . Pracę w opiece jednak lubię choć ponarzekam,posiedzę w domu i mi się ckni .
04 czerwca 2018 17:50 / 1 osobie podoba się ten post
Mariakwiecien

Wpis jest świetny. :buziaki1: Wracam do babci z lepszą energią..

Mario, dziękuję. Fajnie, że tak to odczuwasz, bo ja mam też tę energię. :)
04 czerwca 2018 17:58 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Nie wiesz dlaczego ? a ja wiem . 
Zawsze, jak dotychczas miałam dobre miejsca . Na żadnej szteli nie bylam głodna, miałam dostatek wody do kapieli i czas wolny . Nigdy nie narzekałam na brak kasy, czy inne niedogodności . Mojego wpisu w poskarżyjkach nie znajdziesz, chyba ze tęskniłam za domem, to się poskarżyłam . To to nasze piekiełko z tym kotłem gorącej smoły . Niestety, wiele spraw trzeba ukryć, nie chwalić się, bo skutki są opłakane ( na forum).

Mleczko, na pewno może sie zdarzyć fatalne miejsce pracy. Nikt nie jest idealny. Można się tez poskarżyć i ponarzekać. Ale też sobie na forum pomóc, jak mamy trudnego podopiecznego lub trudne warunki pracy. Ja w 10- 20 % czasu ponarzekam i się poskarżę a w 80-90 % skupiam się na rozwiązaniu problemu. Pomóc, nie wyzywając podopiecznego, tylko poprzez szukanie sposobu na rozmowę, na wyegzekwowanie godnej pracy i warunków. Tak to widzę.
04 czerwca 2018 18:01 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

To, co pisze Krymas o pracy 2 tygodnie na 2 jest fajne, ale jak się mieszka niedaleko granicy. Do pracy tutaj jadę 24-26 godzin i tak 4 razy w miesiącu to bym nie chciała. Czasem trzeba wybierać. Chciałam szukać zleceń gdzie są częstsze zmiany, ale trafiłam tu, gdzie czuję się bardzo dobrze, robię fajne rzeczy. I to też jest w tej pracy fajne- to my wybieramy. Nie zawsze są wszystkie informacje, ale jak jest źle nie muszę wracać w to samo miejsce.

Każdy musi znaleźć odpowiednią pracę i odpowiednie zmiany dla siebie. Plusem tej pracy jest też to, że można zmienić szybko firmę lub podopiecznego. Werska, podoba mi się Twoje podejście :)
04 czerwca 2018 18:04 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Zawsze ustalam pierwszy " wypad " na mc . Rozglądam sie i albo zostaję albo zjeżdżam . Dla mnie 2x2 tyg. to za częste podróże . Juz nie lubie jeździć żdnym środkiem lokomocj,i nawet wygodnym autem . Latać nie mogę, bo mieszkam na zadupiu :-) do lotniska mam prawie tyle samo co na sztele . Zawsze jest " to coś " . Pracę w opiece jednak lubię choć ponarzekam,posiedzę w domu i mi się ckni .

Dobry sposób z tym rozglądaniem się przez m-c. A jaką wtedy masz umowę? Informujesz o tym od razu firmę?