Nieocenione Opiekunki

28 maja 2020 10:53 / 6 osobom podoba się ten post
krymas148

Z tego co wiem, agencje często dają do wypełnienia formularz rodzinie. Rodzina go wypełnia z klauzulą, że piszą prawdę. A niestety prawdy nie piszą. Wszystko online. Agencje nie sprawdzają. Wysyłają opiekunkę. Opiekunka jest pewna, że oferta pracy jeswt sprawdzona. ja tak myślałam na początku. Tak i to opiekunka musi sobie radzić. Kurcze, trzeba zgłaszac, trzeba mieć wszystko na piśmie. Tylko my zamiast sie skupić na pracy, skupiamy sie na zbieraniu dowodów na nieprawdziwość opisu z rzeczywistością. A nasze emocje siegają zenitu, bo nikt nie lubi być tak traktowany. A cóż szkodzi sprawdzić rodzinę, a coż szkodzi, sprawdzenie miejsca przez koordynatora. Wiemy, że nie opiekujemy się ludżmi zdrowymi, zdajemy sobie sprawę, że to są ludzie chorzy. Kiedys myslałam, że reklama szeptana działa również w tej branży, że firmy, ktore tak dzialaja, nie będą miały racji bytu. Niestety mają. I mają się nieźle. Pieniądz rządzi. Wartości upadają. Chyba już dawno upadły. Nie generalizuję. Ale po rozmowach ostatnich z opiekunkami, śmiem twierdzić, że jest gorzej.
 
Iwonia, jak u Ciebie dalej?
 

Krymas dzięki. Jest tak, jak opisałaś. Okazuje się, że rodzina czekała na miejsce dla babci w Heimie. Taki to był lekki stan, wymagający częściowego wsparcia według oferty Zakomunikowali mi to we wtorek. Jutro przyjeżdża transport po babcię. Firma polska w ogóle nie ustosunkowała się do moich rozmów telefonicznych i wysłanego e-mail opisującego całą sytuację. Żadnej rekompensaty za niezgodność oferty i nieprzespane noce. Przez trzy tygodnie nie zadzwonił, ani nie przyszedł nikt ze strony niemieckiej, by zobaczyć sytuację. Pieniądz rządzi, ważne żeby złapać klienta i tyle. Zapytałam się o mozliwość przemieszczenia się na inne zlecenie. Owszem istnieje taka, ale tylko pociągiem. No kpina! Godzina jazdy samochodem po autostradzie, a ja mam tłuć się z przesiadkami i ciężką walizką. Szkoda firmie przeznaczyć kilka euro na opłatę taxi, lub zorganizowanie busa. Tym samym przypieczętowali moją decyzję o zakończeniu z nimi wsółpracy. Marketing szeptany wiadomo, jaki będą mieli z mojej strony. Tylko, czy tym się zmartwią? Dalej będą pięknie się ogłaszać i szukać świeżynek, które w przysłowiowego konia można zrobić, a samemu nieżle zarobić. No ale, nie możemy się zniechęcać, trzeba działać dalej.
29 maja 2020 17:36 / 6 osobom podoba się ten post
Iwonia

Krymas dzięki. Jest tak, jak opisałaś. Okazuje się, że rodzina czekała na miejsce dla babci w Heimie. Taki to był lekki stan, wymagający częściowego wsparcia według oferty :-)Zakomunikowali mi to we wtorek. Jutro przyjeżdża transport po babcię. Firma polska w ogóle nie ustosunkowała się do moich rozmów telefonicznych i wysłanego e-mail opisującego całą sytuację. Żadnej rekompensaty za niezgodność oferty i nieprzespane noce. Przez trzy tygodnie nie zadzwonił, ani nie przyszedł nikt ze strony niemieckiej, by zobaczyć sytuację. Pieniądz rządzi, ważne żeby złapać klienta i tyle. Zapytałam się o mozliwość przemieszczenia się na inne zlecenie. Owszem istnieje taka, ale tylko pociągiem. No kpina! Godzina jazdy samochodem po autostradzie, a ja mam tłuć się z przesiadkami i ciężką walizką. Szkoda firmie przeznaczyć kilka euro na opłatę taxi, lub zorganizowanie busa. Tym samym przypieczętowali moją decyzję o zakończeniu z nimi wsółpracy. Marketing szeptany wiadomo, jaki będą mieli z mojej strony. Tylko, czy tym się zmartwią? Dalej będą pięknie się ogłaszać i szukać świeżynek, które w przysłowiowego konia można zrobić, a samemu nieżle zarobić. No ale, nie możemy się zniechęcać, trzeba działać dalej.:aniolki:

No i właśnie, firma się nie ustosunkowała do twoich wiadomości o zaistniałej sytuacji. A wystarczyłoby wyjaśnić sytuację, porozmawiać, uzgodnić. Gdzie jest ta współpraca? Czy wymagamy rzeczywiście zbyt wiele? Nie możemy się zniechęcać, trzeba szukać innej firmy, zadbać o siebie, iść  dalej. Dobrze, że tak podchodzisz do sprawy. Niesmak i niesprawiedliwość jednak pozostaje. Trzymam kciuki
29 maja 2020 18:27 / 5 osobom podoba się ten post
krymas148

No i właśnie, firma się nie ustosunkowała do twoich wiadomości o zaistniałej sytuacji. A wystarczyłoby wyjaśnić sytuację, porozmawiać, uzgodnić. Gdzie jest ta współpraca? Czy wymagamy rzeczywiście zbyt wiele? Nie możemy się zniechęcać, trzeba szukać innej firmy, zadbać o siebie, iść  dalej. Dobrze, że tak podchodzisz do sprawy. Niesmak i niesprawiedliwość jednak pozostaje. Trzymam kciuki

Dzięki Krymas. Dobrze to ujęłaś: "niesmak i niesprawiedliwość pozostaje". Definitywnie nauczyło mnie to, że teraz na następny wyjazd, muszę nastawić się, że będzie beznadziejnie, jak prawie zawsze. Miło się będzie rozczarować. Dotychczas jechałam z nastawieniem, że rodzina, pdp. i warunki będą ok. i wytrwam ze dwa miesiące, ale 6 tygodni to już był wyczyn. No taki specyfik tej roboty, że trudno, by wszystkie elementy puzzli pasowały.
 
29 maja 2020 18:58 / 4 osobom podoba się ten post
krymas148

No i właśnie, firma się nie ustosunkowała do twoich wiadomości o zaistniałej sytuacji. A wystarczyłoby wyjaśnić sytuację, porozmawiać, uzgodnić. Gdzie jest ta współpraca? Czy wymagamy rzeczywiście zbyt wiele? Nie możemy się zniechęcać, trzeba szukać innej firmy, zadbać o siebie, iść  dalej. Dobrze, że tak podchodzisz do sprawy. Niesmak i niesprawiedliwość jednak pozostaje. Trzymam kciuki

Pewnie , że tak. To nieładnie potraktować opiekunkę jako (kolokwialnie to nazywając) , zapchajdziurę, nawet początkującej.
Przecież sprawdzają umiejętności opiekunki przed wyjazdem. Dodatkowo firmy wręcz ostentacyjnie piszą o pomocy koordynatora- przynajmniej dopóki "ofiara " nie da się złapać. A uczciwe postawienie sprawy z pewnością by pomogło firmie.
Gdzie ta pomoc nieradzącym sobie z trudnościami? W zamian nie oferują nawet nowego miejsca.
16 czerwca 2020 20:53 / 3 osobom podoba się ten post
"Odsapnęłam" i już trochę popisałam na blogu.
Tym razem piszę o tym, jak to po wolnym czasie od pracy czy urlopie, ciężko jest nam wrócić do pracy, zabrać się za pakowanie walizki i znowu pojechać na dyżur czy zlecenie.
 

Podaję link:
http://nieocenioneopiekunki.com/znowu-na-zlecenie-jak-zminimalizowac-niechec/
 
A jak Wam się wraca na zlecenie po wolnym? Macie jakieś "magiczne" sposoby na "nie chce mi się"? ?
Z pozdrowieniami
Krysia❤️
16 czerwca 2020 21:34 / 3 osobom podoba się ten post
Magicznego sposobu nie ma. Tak jest, że im bardziej koncentrujemy się na własnej osobie, czy "bulu "-tym cięzej się pozbyć takich odczuć.
Trzeba myśleć pozytywnie, jakoś się nagradzać. Np. spakuję walizkę- to zjem ciastko- nie wcześniej 
16 czerwca 2020 22:29 / 2 osobom podoba się ten post
Jakoś nadmiernie nie stresuję się wyjazdem, trochę tylko. Też nie lubię się pakować na ostatnią chwilę. Mam jakieś miejsce, gdzie zostawiam rzeczy, które biorę ze sobą i dorzucam tam- jeśli czegoś na codzień nie używam.  Ja lubię podróże- małe i duże, to może dlatego nie jest to takie trudne. Rodzina sobie radę daje. W tym roku jeden syn wyfruwa, za rok drugi. To jakby można tak pracować z mężem w okolicy, i mniej więcej razem wracać- to już więcej mi nie trzeba.
Ale gdyby nie było telefonu, komputera, internetu, czytnika- to bym już taka mądra nie była...
 
16 czerwca 2020 22:45 / 2 osobom podoba się ten post
Jak zaczynałam to internetu na sztelach się nie spotykało . Nikt o czytnikach nie słyszał. Jechałam bez komputera. Miałam telefon komórkowy Nokię .Tę niezniszczalną -typu cegła. Rozmowy międzynarodowe byly jeszcze dość drogie.
Nie umarłam. Jako tako po niemiecku mówiłam- doskonaliłam język z podręczników( papierowych). W rozmowach z moim pierwszym pdp nie rozstawałam się ze słownikiem. Też papierowym. Było dużo trudniej niż teraz.
Nie popadłam w rozpacz ani depresję. Mało tego. Szybko po podszlifowaniu j. niemieckiego zaczęłam zarabiać więcej.
17 czerwca 2020 10:30 / 1 osobie podoba się ten post
krymas148

"Odsapnęłam" i już trochę popisałam na blogu.
Tym razem piszę o tym, jak to po wolnym czasie od pracy czy urlopie, ciężko jest nam wrócić do pracy, zabrać się za pakowanie walizki i znowu pojechać na dyżur czy zlecenie.
 

Podaję link:
http://nieocenioneopiekunki.com/znowu-na-zlecenie-jak-zminimalizowac-niechec/
 
A jak Wam się wraca na zlecenie po wolnym? Macie jakieś "magiczne" sposoby na "nie chce mi się"? ?
Z pozdrowieniami
Krysia❤️

Heh. Do pracy jae wypoczęta lub czasem. Bosko zmęczona zakupami, remontami, odwiedzaniem znajomych, upiększaniem ogródka, upiększaniem siebie że zawsze Zero stresika
 Jadę  wypoczętą lub bosko zmęczona i jadę zawsze ochoczo z pozytywnym nastawieniem i zawsze z załatwionymi sprawami dopiętymi na ostatni guziczunio wtedy radośnie śmigam do pracy bo moja głowa spokojna i wszyscy wokoło zadowoleni... Ci co będą czekać i niech się cieszą Ci do których jadę bom Ci światłem w ciemnosciach  będę na całym zleceniu.  
15 lutego 2021 15:38 / 3 osobom podoba się ten post
Kilkaset wiadomości do przeczytania tutaj od was. Nie było mnie tutaj, nie było mnie na blogu.
Dzięki, że pisaliście na e-mail. Dzięki, że pytaliście. Życie "mnie wciągnęło". Tak po prostu. Takie życie. Może kiedyś o tym napiszę. Nie wiem. Dalej pracuję w Niemczech, dalej pracuję w branży opiekuńczej, dalej pracuję w mojej firmie. Tu nic się nie zmieniło.
Zmoblizowana umieściłam wpis na blogu tutaj:  
 
Podaję link: http://nieocenioneopiekunki.com/porownania-z-innymi-opiekunkami/
 
Dla tych, co by chcieli poczytać.
 
Pozdrawiam Was serdecznie. Dziekuję za wsparcie.
15 lutego 2021 15:44 / 3 osobom podoba się ten post
Jeszcze nie przeczytałam wpisu, ale cieszę się że jesteś 
Witaj Krymas 
15 lutego 2021 16:52 / 3 osobom podoba się ten post
Wesze tu reklamę bloga  
Jak napisze książkę to sie pochwale wam tez
Ba wydam kilka ksiazek: jestem w trakcie pisania: 
* kamasutra od jutra
* szefowa  Bawarii gotuje ptt: jak osadzić jajo na patelni
* zyciowe potyczki fajnej wtyczki 
* mc z pacjentami z różnymi chorobami 
* pojde ja ci w las obys mnie znalazł
Oraz wiele innych....
15 lutego 2021 16:59 / 4 osobom podoba się ten post
Clio

Wesze tu reklamę bloga :gwizdanie: 
Jak napisze książkę to sie pochwale wam tez:-)
Ba wydam kilka ksiazek: jestem w trakcie pisania: 
* kamasutra od jutra
* szefowa  Bawarii gotuje ptt: jak osadzić jajo na patelni
* zyciowe potyczki fajnej wtyczki 
* mc z pacjentami z różnymi chorobami 
* pojde ja ci w las obys mnie znalazł
Oraz wiele innych....:smiech3:

Ciekawe tematy :). Marzy mi się historia miłosna. Lubię romanse :), książki romantyczne, znaczy się. 
Kto węszy tu reklamę niech węszy. Kto czyta ten czyta. Ot, takie życie. Pozdrawiam Clio
15 lutego 2021 17:00 / 2 osobom podoba się ten post
Gusia29

Jeszcze nie przeczytałam wpisu, ale cieszę się że jesteś :-)
Witaj Krymas :kwiatek dla ciebie2:

Witam i pozdrawiam :)
 
 
 
15 lutego 2021 17:08 / 3 osobom podoba się ten post
Clio

Wesze tu reklamę bloga :gwizdanie: 
Jak napisze książkę to sie pochwale wam tez:-)
Ba wydam kilka ksiazek: jestem w trakcie pisania: 
* kamasutra od jutra
* szefowa  Bawarii gotuje ptt: jak osadzić jajo na patelni
* zyciowe potyczki fajnej wtyczki 
* mc z pacjentami z różnymi chorobami 
* pojde ja ci w las obys mnie znalazł
Oraz wiele innych....:smiech3:

No Clio, apetyta narobiłaś na lekturę. Pisz szybko i z ałtografamy zamówić u Ciebie już chcem 
Krymas bloga reklamować nie musi, Ona tu już baaardzo dawno była, mnie po  niej dluuugo jeszcze nie było  tutaj. 
Znamy, czytamy i dyskutujemy. Cieszę się że się uaktywniła i mam nadzieję że częściej coś tu szrajbnie