U mnie znowu inaczej dzien wygladal. Ale 13-ty zadzialal jak nie wiem co. Pojechalam do babci do szpitala i wsiadlam w zly tramwaj. Musialam wysiadac,przesiadac sie i w ogole juz sie wkurzylam. No jakos dotarlam. Babcia ma sie lepiej,dzisiaj miala pierwsze proby chodzenia i nawet zadowolona. Ale ja juz mniej bo chyba koniec z moim blogim lenistwem,buuu...Nie wiem nic oficjalnie ale jak tylko zwolni sie miejsce na rehabilitacji to pdp tam zostanie przeniesiona na jakies trzy tygodnie. No i tak sobie mniemam,ze chyba nikt nie bedzie chcial mi placic za nic nie robienie,co?:-)