Betrojerinki - Reportaże o pracy opiekuńczej i (bez)nadziei

05 października 2017 21:53
Misiek

Oj tam. 
Ja nie nalegam. To tylko informacja i propozycja.
Ale nie oceniaj, prosze, wszystkiego po nazwie i okladce /tudziez opakowaniu czy wygladzie/.
Podobno "wnetrze" liczy sie najbardziej :-)

Nooo, przekonałeś mnie. 
05 października 2017 21:54 / 1 osobie podoba się ten post
kasia63

Przecież jeszcze nie przeczytałaś:)Najpierw czytanko, potem recenzje:)Poszperam sobie, może jest w audioboku już.

Masz rację. 
05 października 2017 22:00 / 8 osobom podoba się ten post
krymas148

"Betrojerinki to nie tylko opowieść o pracy setek tysięcy Polek wyzyskiwanych przez naszych sąsiadów zza zachodniej granicy, ale również o polskim państwie, które nie potrafi im zapewnić godnego życia". Tytuł i okładka mnie nie zachęcają. Ale mój wybór: czytam lub nie. 

No widać muszę i ja po to coś sięgnąć. Powód???
No może z książki dowiem się, w którym momencie jestem wyzyskiwany?
Ponieważ jak dotychczas  nie czuję, żeby ktoś mnie wykorzystywał, znącał czy ponad miarę coś złego ze mną robił.

Co do polskiego państwa, to chyba ono nie potrafi zapewnić godnego życia tym, którym w tym państwie zarabiać przyszło.
Bo nikt mnie do niczego nie zmusza. A jestem człowiekiem rozsądnie myślącym i nie zamierzam swojego życia marnować w niewolniczej pracy za ćwiartkę tego, co powinieniem, w zamian za świadczenie pracy otrzymać.
Albo i nie będę do tego czegoś zaglądał wcale, bo nawet z samym wstępem już się nie zgadzam.

Bo nie dość, że finansowo na tym "wyzyskiwaniu"  zyskuję, to wyżywienie mam z górnej półki, czyste powietrze na co dzień, na drodze każdy pojazd spokojnie, zgodnie z przepisami sobie jedzie, nikt nie wyprzedza na wariata, średnio co tydzień jestem chwalony a ja sam, szczególnie jak jadę na urlop, bardzo jestem zadowolony. 
05 października 2017 22:17 / 1 osobie podoba się ten post
Knorr

No widać muszę i ja po to coś sięgnąć. Powód???
No może z książki dowiem się, w którym momencie jestem wyzyskiwany?
Ponieważ jak dotychczas  nie czuję, żeby ktoś mnie wykorzystywał, znącał czy ponad miarę coś złego ze mną robił.
:-):-)
Co do polskiego państwa, to chyba ono nie potrafi zapewnić godnego życia tym, którym w tym państwie zarabiać przyszło.
Bo nikt mnie do niczego nie zmusza. A jestem człowiekiem rozsądnie myślącym i nie zamierzam swojego życia marnować w niewolniczej pracy za ćwiartkę tego, co powinieniem, w zamian za świadczenie pracy otrzymać.
Albo i nie będę do tego czegoś zaglądał wcale, bo nawet z samym wstępem już się nie zgadzam.

Bo nie dość, że finansowo na tym "wyzyskiwaniu"  zyskuję, to wyżywienie mam z górnej półki, czyste powietrze na co dzień, na drodze każdy pojazd spokojnie, zgodnie z przepisami sobie jedzie, nikt nie wyprzedza na wariata, średnio co tydzień jestem chwalony a ja sam, szczególnie jak jadę na urlop, bardzo jestem zadowolony. 
:-)

Brzmi dobrze. Ale rzeczywiście, najpierw trzeba książkę przeczytac, a póżniej wydać opinię, tak jak napisała kasia63. Pozdrawiam
05 października 2017 22:24 / 4 osobom podoba się ten post
krymas148

Brzmi dobrze. Ale rzeczywiście, najpierw trzeba książkę przeczytac, a póżniej wydać opinię, tak jak napisała kasia63. Pozdrawiam

Nie przeczytam, nie widzę sensu czytać o czymś, w czym siedzę i znam to bardzo dobrze. 
Nie sięgnę po tę pozycję, chociażby dlatego, że upierdlliwie mnie do tego namawiasz. 
A i nie polubiaj moich wpisów więcej, bo ja nie wiedzieć czemu, albo i wiedzieć, sympatią do ciebie nie pałam.
05 października 2017 23:05 / 12 osobom podoba się ten post
kasia63

Jest:)http://www.publio.pl/betrojerinki-anna-wiatr,p166176.html#

Weszłam Kasiu w ten link i juz wiem, że książki ani nie kupię, ani nie przeczytam. Pracę opiekunki i historie opiekunek znam z autopsji, oraz z opowieści koleżanek. Przeczytałam opis książki i krótki komentarz jakiejś kobiety, ktora ją reklamuje. No jesli ktoś jedzie do tej pracy, pracy podkreślam, w dodatku dobrze płatnej i czuje się jak niewolnik/niewolnica, oraz czuje się wykorzystywany przez Niemców, to moim zdaniem powinien natychmiast skontaktować się z psychiatrą. Natychmiast! Co zaś do naszego państwa, które to nie zapewnia nam godnej pracy to ja mam takie zdanie, że jak ktoś chce, ma solidne wykształcenie i jest dobry w swoim zawodzie, to pracę sobie znajdzie i to dobrze płatną. Można się dokształcać, można zdobywać kolejne szczeble awansu i tak dalej. Siedzenie na dupie i narzekanie na nic się tutaj nie zda. Zadziwiające, że najbardziej narzekają na tych wykorzystujących Niemców, oraz czują się niewolnikami osoby, które sobie po prostu nie radzą, ani w życiu , ani w pracy. W Nieczech tez. Świadome osoby, nie narzekają. Nie czują się zniewolone. Jak im nie odpowiada Stella, bo trafią na podłych ludzi, to po prostu zamykają za sobą drzwi i szukają innego miejsca, lepszego.Zdecydowana większość kobiet i mężczyzn pracujących w Niemczech, jest przez tych Niemców szanowana i doceniana, a  bywa że i dodatkowo wynagradzana. Ile pokoleń Polaków potrzeba jeszcze, zeby te cholerne i zupełnie nieuzasadnione kompleksy zniknęły? Bo takie podejscie jak prezentuje w słowie wstepnym autorka tej książki, to jakiś cholerny kompleks z powodu bycia Polką.
Wkurzyłam się...mówiąc szczerze!
05 października 2017 23:13 / 2 osobom podoba się ten post
Prawidłowe podejście :D
05 października 2017 23:18 / 3 osobom podoba się ten post
Nie cytuje, bo nie jestem ten na A...ale zgadzam sie z kolezanka powyzej.
Kto sie sam nie szanuje, nie bedzie szanowany.
Kto jest wiecznie niezadowolony, to bedac ministrem bedzie niezadowolony, bo nie jest premierem. To tez jest chore.
05 października 2017 23:22 / 6 osobom podoba się ten post
doda1961

Weszłam Kasiu w ten link i juz wiem, że książki ani nie kupię, ani nie przeczytam. Pracę opiekunki i historie opiekunek znam z autopsji, oraz z opowieści koleżanek. Przeczytałam opis książki i krótki komentarz jakiejś kobiety, ktora ją reklamuje. No jesli ktoś jedzie do tej pracy, pracy podkreślam, w dodatku dobrze płatnej i czuje się jak niewolnik/niewolnica, oraz czuje się wykorzystywany przez Niemców, to moim zdaniem powinien natychmiast skontaktować się z psychiatrą. Natychmiast! Co zaś do naszego państwa, które to nie zapewnia nam godnej pracy to ja mam takie zdanie, że jak ktoś chce, ma solidne wykształcenie i jest dobry w swoim zawodzie, to pracę sobie znajdzie i to dobrze płatną. Można się dokształcać, można zdobywać kolejne szczeble awansu i tak dalej. Siedzenie na dupie i narzekanie na nic się tutaj nie zda. Zadziwiające, że najbardziej narzekają na tych wykorzystujących Niemców, oraz czują się niewolnikami osoby, które sobie po prostu nie radzą, ani w życiu , ani w pracy. W Nieczech tez. Świadome osoby, nie narzekają. Nie czują się zniewolone. Jak im nie odpowiada Stella, bo trafią na podłych ludzi, to po prostu zamykają za sobą drzwi i szukają innego miejsca, lepszego.Zdecydowana większość kobiet i mężczyzn pracujących w Niemczech, jest przez tych Niemców szanowana i doceniana, a  bywa że i dodatkowo wynagradzana. Ile pokoleń Polaków potrzeba jeszcze, zeby te cholerne i zupełnie nieuzasadnione kompleksy zniknęły? Bo takie podejscie jak prezentuje w słowie wstepnym autorka tej książki, to jakiś cholerny kompleks z powodu bycia Polką.
Wkurzyłam się...mówiąc szczerze!

Dzięki , że napisałas to wszystko i ja już nie muszę . Wkurzyłam się też troszeczkę mniej przez to 
05 października 2017 23:36 / 5 osobom podoba się ten post
krymas148

To ja jestem jedną z nielicznych osób, która pracuje w Niemczech, jako opiekunka i to lubi. Nie czuję się wyzyskiwana. Pracuję z Niemkami i Niemcami. To znaczy, że Państwo niemieckie je wyzyskuje? One też pracują 24 h, tyle że przez dwa tygodnie. Póżniej mają wolne. Też żyją w obcym domu. A kto nie jest zadowolony ze wspólpracy z polskimi firmami, i wyzyskiwany, może zastartować i znależć pracę w niemieckiej firmie. Nauczyłam się niemieckiego samodzielnie. Nikt nigdy mi nie ubliżył w pracy opiekunki i nikt nie dał mi odczuć,że jestem Polką. 

Ostatnie zdanie z Twojego wpisu  mierzi mnie z lekka . Odczytuje je, że z założenie Polka jest kimś gorszym i dobrze jak nikt nie daje nam tego odczuć ?
05 października 2017 23:39 / 5 osobom podoba się ten post
krymas148

To ja jestem jedną z nielicznych osób, która pracuje w Niemczech, jako opiekunka i to lubi. Nie czuję się wyzyskiwana. Pracuję z Niemkami i Niemcami. To znaczy, że Państwo niemieckie je wyzyskuje? One też pracują 24 h, tyle że przez dwa tygodnie. Póżniej mają wolne. Też żyją w obcym domu. A kto nie jest zadowolony ze wspólpracy z polskimi firmami, i wyzyskiwany, może zastartować i znależć pracę w niemieckiej firmie. Nauczyłam się niemieckiego samodzielnie. Nikt nigdy mi nie ubliżył w pracy opiekunki i nikt nie dał mi odczuć,że jestem Polką. 

Ostatnie zdanie z Twojego wpisu  mierzi mnie z lekka . Odczytuje je, że z założenie Polka jest kimś gorszym i dobrze jak nikt nie daje nam tego odczuć ? Dlaczego ktoś ma mi dawać odczucie lub nie ,że jestem Polką, jak ja nia jestem 
05 października 2017 23:50 / 4 osobom podoba się ten post
doda1961

Weszłam Kasiu w ten link i juz wiem, że książki ani nie kupię, ani nie przeczytam. Pracę opiekunki i historie opiekunek znam z autopsji, oraz z opowieści koleżanek. Przeczytałam opis książki i krótki komentarz jakiejś kobiety, ktora ją reklamuje. No jesli ktoś jedzie do tej pracy, pracy podkreślam, w dodatku dobrze płatnej i czuje się jak niewolnik/niewolnica, oraz czuje się wykorzystywany przez Niemców, to moim zdaniem powinien natychmiast skontaktować się z psychiatrą. Natychmiast! Co zaś do naszego państwa, które to nie zapewnia nam godnej pracy to ja mam takie zdanie, że jak ktoś chce, ma solidne wykształcenie i jest dobry w swoim zawodzie, to pracę sobie znajdzie i to dobrze płatną. Można się dokształcać, można zdobywać kolejne szczeble awansu i tak dalej. Siedzenie na dupie i narzekanie na nic się tutaj nie zda. Zadziwiające, że najbardziej narzekają na tych wykorzystujących Niemców, oraz czują się niewolnikami osoby, które sobie po prostu nie radzą, ani w życiu , ani w pracy. W Nieczech tez. Świadome osoby, nie narzekają. Nie czują się zniewolone. Jak im nie odpowiada Stella, bo trafią na podłych ludzi, to po prostu zamykają za sobą drzwi i szukają innego miejsca, lepszego.Zdecydowana większość kobiet i mężczyzn pracujących w Niemczech, jest przez tych Niemców szanowana i doceniana, a  bywa że i dodatkowo wynagradzana. Ile pokoleń Polaków potrzeba jeszcze, zeby te cholerne i zupełnie nieuzasadnione kompleksy zniknęły? Bo takie podejscie jak prezentuje w słowie wstepnym autorka tej książki, to jakiś cholerny kompleks z powodu bycia Polką.
Wkurzyłam się...mówiąc szczerze!

Ja przeczytam,z ciekawości ,jeśli uda mi się zdobyc eboka.I po to ,zeby wystawić recenzję własną.Ale masz rację,postrzeganie nas -opiekunów jako niewolników jest tendencyjne i prawdopodobnie podyktowane tylko złymi doświadczeniami.Przeczytam to się podzielę przemysleniami:)
06 października 2017 07:57
Knorr

Nie przeczytam, nie widzę sensu czytać o czymś, w czym siedzę i znam to bardzo dobrze. 
Nie sięgnę po tę pozycję, chociażby dlatego, że upierdlliwie mnie do tego namawiasz. 
A i nie polubiaj moich wpisów więcej, bo ja nie wiedzieć czemu, albo i wiedzieć, sympatią do ciebie nie pałam.

No w porządku, przecież nie musisz. A ja Cię lubię. :)
06 października 2017 08:05 / 1 osobie podoba się ten post
margaritka59

Ostatnie zdanie z Twojego wpisu  mierzi mnie z lekka :-). Odczytuje je, że z założenie Polka jest kimś gorszym i dobrze jak nikt nie daje nam tego odczuć ? Dlaczego ktoś ma mi dawać odczucie lub nie ,że jestem Polką, jak ja nia jestem :yo:

Nawiązałam do książki o betrojerinkach i temacie wyzysku nas przez Niemców.