Czas pracy – ile pracuje opiekunka seniora?

22 listopada 2018 20:04
że niby tylko gadałam przez telefon, nie wstawałam w nocy, nie umiałam ugotować nawet ryżu, wychodziłam na przerwy po 4h.....tak rodzina się na mnie poskarżyła.Szkoda że to ja powiedziałam o rezygnacji, skoro taka byłam zła to czemu mnie trzymali?!
22 listopada 2018 20:16 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina645

Dziwna sytuacja każdy potrzebuje przerwy . No czasem opiekunki nie mają serca zostawić pdp i wygospodarować czasu dla siebie . 

Dziwna, tym bardziej, że moja poprzedniczka przerwę miała. Ja może 3-4 razy siedziałam na przerwie w domu (w swoim pokoju, jak raz pdp. mnie z niej wywołała, to przepraszała), a tak to wychodziłam i pani z usmiechem życzyła mi miłego spaceru. I czasu dużo dla siebie miałam. A tu problem. Na jutro ze zmienniczką zrobiłyśmy plan jak ma to rozegrać i zobaczymy jak to zadziała. Nie rozumiem, co tam się dzieje.
Na moją propozycję, żeby z rodziną porozmawiała stwierdziła, że nie bo wyjdzie na wariatkę i osobę maltretującą babcię. Zostawi tak, jak jest. A to nie wyjście, bo tam ma być do połowy stycznia. I to nie tylko ta jedna rzecz, gdzie jest problem.
Poza tym z marszu plan dnia zmienia (zmienniczka), a wydaje mi się, że to niekoniecznie podoba się podopiecznej (jeszcze raz podkreślam, że ja przerwę dwugodzinną miałam, i nie było problemu z porannym wychodzeniem na zakupy, a tu jest).
Mam nadzieję, że się to wszystko unormuje..
22 listopada 2018 20:28 / 1 osobie podoba się ten post
Będzie niepoważna jak pozwoli na coś takiego, na początku warunki trzeba stawiać.I nie że jedna tak, druga"tak"
22 listopada 2018 20:51 / 1 osobie podoba się ten post
Uważam że firmy powinny jako obowiązek nałożyć 1regulamin na każdą sztele dla 2zmieniajacych się.Tsk samo każda powinna odpowiednio zdać sztele.Wtedy byłby jakiś porządek i poczucie obowiązku.Nie że później są jakieś odchylenia od normy.Tak samo pdp.oraz rodziny bylyby przyzwyczajone do stałych "rytuałów" i nie ważyłby się później wykorzystywać.
22 listopada 2018 20:53 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Dziwna, tym bardziej, że moja poprzedniczka przerwę miała. Ja może 3-4 razy siedziałam na przerwie w domu (w swoim pokoju, jak raz pdp. mnie z niej wywołała, to przepraszała), a tak to wychodziłam i pani z usmiechem życzyła mi miłego spaceru. I czasu dużo dla siebie miałam. A tu problem. Na jutro ze zmienniczką zrobiłyśmy plan jak ma to rozegrać i zobaczymy jak to zadziała. Nie rozumiem, co tam się dzieje.
Na moją propozycję, żeby z rodziną porozmawiała stwierdziła, że nie bo wyjdzie na wariatkę i osobę maltretującą babcię. Zostawi tak, jak jest. A to nie wyjście, bo tam ma być do połowy stycznia. I to nie tylko ta jedna rzecz, gdzie jest problem.
Poza tym z marszu plan dnia zmienia (zmienniczka), a wydaje mi się, że to niekoniecznie podoba się podopiecznej (jeszcze raz podkreślam, że ja przerwę dwugodzinną miałam, i nie było problemu z porannym wychodzeniem na zakupy, a tu jest).
Mam nadzieję, że się to wszystko unormuje..

Ja uważam że warto przyjąć ustalony plan dnia i nie zmieniać na siłę starym ludziom życia . Jak przyjechałam tu pierwszy raz to plan dnia był ustalony przez pierwszą opiekunke z przed dwóch lat ja się dostosowałam bo mi odpowiadał . Przerwę mam zwykle od 13 do 15 ale często jak się szybciej wyrobie z obiadem to mam od 12:30 . Teraz mam ciężko babcia fiksuje dziś nie wiedziała jak umyć zęby i zaczęła lizać szczoteczkę chwilę temu przed spaniem . Aż mnie nerw chwycił . Potem usiadła na łóżku mówię to nogi do góry a ona nie wie co robić i siedzi . Mówię musisz się położyć a ona nie wiem gdzie to jest . Jutro do niedzieli będą córki to moze coś się poprawi ..
22 listopada 2018 20:55 / 1 osobie podoba się ten post
A poza tym musi porozmawiać z rodziną . To jest ważne . Ja na zakupy idę po śniadaniu zwykle zanim posprzątam i się zbiorem to 9 oblece sklep lub dwa i godzina mija . Potem pomału szykuje obiad i tyle . Jeżeli rodzina jest ok to warto rozmawiać o swoich potrzebach i oczekiwaniach lub problemach oni w końcu lepiej znają swoich rodziców zawsze mogą coś podpowiedzieć.
22 listopada 2018 20:57 / 2 osobom podoba się ten post
Elka40

że niby tylko gadałam przez telefon, nie wstawałam w nocy, nie umiałam ugotować nawet ryżu, wychodziłam na przerwy po 4h.....tak rodzina się na mnie poskarżyła.Szkoda że to ja powiedziałam o rezygnacji, skoro taka byłam zła to czemu mnie trzymali?!

Ja zawsze mówię jestem cały dzień z pdp więc noc jest dla mnie a to że wstanę w nocy tylko moja dobra wola raz czy dwa ale nie ciągle . Potem człowiek nie funkcjonuje .
22 listopada 2018 21:02 / 2 osobom podoba się ten post
Elka40

Uważam że firmy powinny jako obowiązek nałożyć 1regulamin na każdą sztele dla 2zmieniajacych się.Tsk samo każda powinna odpowiednio zdać sztele.Wtedy byłby jakiś porządek i poczucie obowiązku.Nie że później są jakieś odchylenia od normy.Tak samo pdp.oraz rodziny bylyby przyzwyczajone do stałych "rytuałów" i nie ważyłby się później wykorzystywać.

Tu się zgodzę Sama się rozczarowałam . Przygotowałam mojej zmienniczce 66 lat ,  jak miałam jechać do domu pełną lodówkę żeby nie musiała szukać po sklepach jak nie zna miasta itd a co było jak wróciłam w październiku chleba nie ma bułek nie ma pusta lodówka pokój brudny pajęczyny wisiały Jezu . Mówi córka choć pojedziemy na zakupy co potrzebujesz a ja pytam czemu lodówka pusta . Córka mówi no S wszystko  wyjadla a resztę wyrzuciła . Normalnie zadzwoniłbym i powiedziała parę słów ale doszłam do wniosku że też jej nic nie zostawię na odchodne i zobaczymy teraz będzie po nowym roku to zna miasto wie co kupować. 
22 listopada 2018 21:08 / 2 osobom podoba się ten post
Powinien być odpowiedni regulamin mówiący o porządku, zaopatrzeniu, spisaniu lub przekazaniu zmian które ewentualnie zaistniały.A osoby które nie przestrzegają niech płacą kary u rodziny.Warto robić fotki przy opuszczaniu i podczas przyjazdu.
23 listopada 2018 09:04 / 1 osobie podoba się ten post
Jestem nie tylko ciekawa, jak to się ułoży u zmienniczki, ale i mocno zainteresowana- bo się będę bała tam wracać, jeśli ona doprowadzi do tego, że nie wychodzi, podopieczna płacząca, itd. Rozmowy z rodziną odmówiła. Stwierdziła, że trudno, przesiedzi, więcej do pracy w opiece nie wróci. Ale następne będą miały pod górkę i nie wiem, czy uda się wrócić do stanu wcześniejszego (spokój, dużo czasu dla siebie, bezproblemowe wyjścia, spokojna babcia). Bo po takim stresie może być potem różnie.
W sms-ie się poskarżyła, że zrobiła pyszną jajecznicę, a ona odmówiła zjedzenia. Siedziałyśmy przy stole we dwie i opowiadam, jak to babcia się oburzyła, kiedy zaproponowałam jajecznicę na śniadanie, a ona "rano do kawy???", i mówię zmienniczce, że ona śniadania je na słodko. Wczoraj pytam, kiedy tę jajecznicę zrobiła. Na śniadanie. Na moją propozycję (bo widzę, że ze stresu to niewiele pamięta z tego, co mówiłam) że jej opiszę, co i o której ja robiłam, napisała, ze nie, bo ona wszystko wie. A potem w rozmowie stwierdza, ze skoro była z babcią na spacerze tuż po obiedzie (czyli w czasie, kiedy ja i poprzedniczka robiłyśmy przerwę), a kawę wypiła, ciasto zjadła, to ona idzie teraz na spacer. To była 15, a kilka razy mówiłam, że przy kawie do 16 oglądamy film- i to jest jedyny czas, kiedy z babcią siedziałam, bo potem to już raczej w swoim pokoju byłam, tylko zaglądałam czasem, jak coś ciekawego w telewizji, czy w rozmowie było to posiedziałam, ale nie zawsze. W czasie filmu to nawet z nią gadać nie trzeba, ja dodatkowo traktowałam to jako ćwiczenie znajomości języka. I tak ze wszystkim. Oburzona, że margaryny jeść nie chciała. Zawsze było masło na stole. Itd.
23 listopada 2018 10:16 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

Jestem nie tylko ciekawa, jak to się ułoży u zmienniczki, ale i mocno zainteresowana- bo się będę bała tam wracać, jeśli ona doprowadzi do tego, że nie wychodzi, podopieczna płacząca, itd. Rozmowy z rodziną odmówiła. Stwierdziła, że trudno, przesiedzi, więcej do pracy w opiece nie wróci. Ale następne będą miały pod górkę i nie wiem, czy uda się wrócić do stanu wcześniejszego (spokój, dużo czasu dla siebie, bezproblemowe wyjścia, spokojna babcia). Bo po takim stresie może być potem różnie.
W sms-ie się poskarżyła, że zrobiła pyszną jajecznicę, a ona odmówiła zjedzenia. Siedziałyśmy przy stole we dwie i opowiadam, jak to babcia się oburzyła, kiedy zaproponowałam jajecznicę na śniadanie, a ona "rano do kawy???", i mówię zmienniczce, że ona śniadania je na słodko. Wczoraj pytam, kiedy tę jajecznicę zrobiła. Na śniadanie. Na moją propozycję (bo widzę, że ze stresu to niewiele pamięta z tego, co mówiłam) że jej opiszę, co i o której ja robiłam, napisała, ze nie, bo ona wszystko wie. A potem w rozmowie stwierdza, ze skoro była z babcią na spacerze tuż po obiedzie (czyli w czasie, kiedy ja i poprzedniczka robiłyśmy przerwę), a kawę wypiła, ciasto zjadła, to ona idzie teraz na spacer. To była 15, a kilka razy mówiłam, że przy kawie do 16 oglądamy film- i to jest jedyny czas, kiedy z babcią siedziałam, bo potem to już raczej w swoim pokoju byłam, tylko zaglądałam czasem, jak coś ciekawego w telewizji, czy w rozmowie było to posiedziałam, ale nie zawsze. W czasie filmu to nawet z nią gadać nie trzeba, ja dodatkowo traktowałam to jako ćwiczenie znajomości języka. I tak ze wszystkim. Oburzona, że margaryny jeść nie chciała. Zawsze było masło na stole. Itd.

Dziwna ta twoja zmienniczka . Ja swojej odrazy powiedziałam przyjeżdżasz pierwszy raz napiszę ci cały plan dnia co robią co jedzą itd i ma tak zostać . Dostosowała się . Może powiedz jej dosadnie że ma się trzymać ustalonego planu dnia i tyle . Tak to jest jedna opiekunka pojedzie ułoży wszystko tak że się pracuje spokojnie i pdp jest znośny a druga wpada i układa po swojemu .. 
23 listopada 2018 10:28 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Jestem nie tylko ciekawa, jak to się ułoży u zmienniczki, ale i mocno zainteresowana- bo się będę bała tam wracać, jeśli ona doprowadzi do tego, że nie wychodzi, podopieczna płacząca, itd. Rozmowy z rodziną odmówiła. Stwierdziła, że trudno, przesiedzi, więcej do pracy w opiece nie wróci. Ale następne będą miały pod górkę i nie wiem, czy uda się wrócić do stanu wcześniejszego (spokój, dużo czasu dla siebie, bezproblemowe wyjścia, spokojna babcia). Bo po takim stresie może być potem różnie.
W sms-ie się poskarżyła, że zrobiła pyszną jajecznicę, a ona odmówiła zjedzenia. Siedziałyśmy przy stole we dwie i opowiadam, jak to babcia się oburzyła, kiedy zaproponowałam jajecznicę na śniadanie, a ona "rano do kawy???", i mówię zmienniczce, że ona śniadania je na słodko. Wczoraj pytam, kiedy tę jajecznicę zrobiła. Na śniadanie. Na moją propozycję (bo widzę, że ze stresu to niewiele pamięta z tego, co mówiłam) że jej opiszę, co i o której ja robiłam, napisała, ze nie, bo ona wszystko wie. A potem w rozmowie stwierdza, ze skoro była z babcią na spacerze tuż po obiedzie (czyli w czasie, kiedy ja i poprzedniczka robiłyśmy przerwę), a kawę wypiła, ciasto zjadła, to ona idzie teraz na spacer. To była 15, a kilka razy mówiłam, że przy kawie do 16 oglądamy film- i to jest jedyny czas, kiedy z babcią siedziałam, bo potem to już raczej w swoim pokoju byłam, tylko zaglądałam czasem, jak coś ciekawego w telewizji, czy w rozmowie było to posiedziałam, ale nie zawsze. W czasie filmu to nawet z nią gadać nie trzeba, ja dodatkowo traktowałam to jako ćwiczenie znajomości języka. I tak ze wszystkim. Oburzona, że margaryny jeść nie chciała. Zawsze było masło na stole. Itd.

Trzeba myśleć pozytywnie. Twoja podopieczna może tęsknić za tobą. Podopieczni nie lubią wszystkich opiekunek.
Bardzo dawno temu miałam taką sytuację, wróciłam do domu, a po dwóch tygodniach musiałam wracać.
23 listopada 2018 11:00
Werska

Jestem nie tylko ciekawa, jak to się ułoży u zmienniczki, ale i mocno zainteresowana- bo się będę bała tam wracać, jeśli ona doprowadzi do tego, że nie wychodzi, podopieczna płacząca, itd. Rozmowy z rodziną odmówiła. Stwierdziła, że trudno, przesiedzi, więcej do pracy w opiece nie wróci. Ale następne będą miały pod górkę i nie wiem, czy uda się wrócić do stanu wcześniejszego (spokój, dużo czasu dla siebie, bezproblemowe wyjścia, spokojna babcia). Bo po takim stresie może być potem różnie.
W sms-ie się poskarżyła, że zrobiła pyszną jajecznicę, a ona odmówiła zjedzenia. Siedziałyśmy przy stole we dwie i opowiadam, jak to babcia się oburzyła, kiedy zaproponowałam jajecznicę na śniadanie, a ona "rano do kawy???", i mówię zmienniczce, że ona śniadania je na słodko. Wczoraj pytam, kiedy tę jajecznicę zrobiła. Na śniadanie. Na moją propozycję (bo widzę, że ze stresu to niewiele pamięta z tego, co mówiłam) że jej opiszę, co i o której ja robiłam, napisała, ze nie, bo ona wszystko wie. A potem w rozmowie stwierdza, ze skoro była z babcią na spacerze tuż po obiedzie (czyli w czasie, kiedy ja i poprzedniczka robiłyśmy przerwę), a kawę wypiła, ciasto zjadła, to ona idzie teraz na spacer. To była 15, a kilka razy mówiłam, że przy kawie do 16 oglądamy film- i to jest jedyny czas, kiedy z babcią siedziałam, bo potem to już raczej w swoim pokoju byłam, tylko zaglądałam czasem, jak coś ciekawego w telewizji, czy w rozmowie było to posiedziałam, ale nie zawsze. W czasie filmu to nawet z nią gadać nie trzeba, ja dodatkowo traktowałam to jako ćwiczenie znajomości języka. I tak ze wszystkim. Oburzona, że margaryny jeść nie chciała. Zawsze było masło na stole. Itd.

No ewidentnie babka nie wysłuchała i nie przyswoiła(takie osoby "psuja"sztele!) A wiadomo że pdp.tez robi "fochy"reagując na nową osobe która robi po swojemu..Powinnaś jej twardo powiedzieć i niech Dużymi Literami sobie zapisze!!! I da Tobie spokój bo masz urlop.A jak niekumata to już jest jej problem!
23 listopada 2018 11:15 / 3 osobom podoba się ten post
Wszystkie macie rację. Żałuję, że po prostu planu nie spisałam, bo miała sobie zapisywać (ja chodzę za poprzedniczką z notesikiem i piszę jak leci), ale ze 3 rzeczy zapisała. Wczoraj, kiedy zaczęła mówić, że nie pójdzie do rodziny, nie będzie nic z tym robić stwierdziłam, ze ja się boję tam wracać, bo z babcią się nie dogadam i będę musiała o wszystko, co było walczyć. To ustaliłyśmy, jak dziś ma robić i zobaczymy, co z tego wyjdzie- z przerwą. Potem ewentualnie skontaktuje mnie z jej opiekunką z firmy, żeby coś zadziałać, żeby przerwa była i jakoś to poukładać. Niby słucha, a potem robi po swojemu, zmienia, ale bez konsultacji z babcią. Przesunęła o pół godziny obiad. Jeśli po ustaleniu tego z podopieczną, to ok. Ale jeśli po prostu o innej porze zaczęła podawać, to już niekoniecznie. Itd., itd. Chcę pomóc, ale nie wiecznie. Jeśli w ciągu tygodnia się nie unormuje, to już nie moja sprawa i niech sobie radzi. Ja tam wrócę, albo i nie, bo jeśli zjedzie i ktoś inny pojedzie (na święta jestem w domu), to terminy mi już mogą nie pasować (zbyt długo w domu też siedzieć nie mogę).
A co do wyjazdu z przyjaciółką do sklepu ze starociami- nie z przyjaciółką, a z mamą i ciotką, nie do do sklepu, tylko do hurtowni. Bo się pozmieniało. Trzeba być elastycznym

Pozdrawiam wszystkich!
23 listopada 2018 11:37 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

Wszystkie macie rację. Żałuję, że po prostu planu nie spisałam, bo miała sobie zapisywać (ja chodzę za poprzedniczką z notesikiem i piszę jak leci), ale ze 3 rzeczy zapisała. Wczoraj, kiedy zaczęła mówić, że nie pójdzie do rodziny, nie będzie nic z tym robić stwierdziłam, ze ja się boję tam wracać, bo z babcią się nie dogadam i będę musiała o wszystko, co było walczyć. To ustaliłyśmy, jak dziś ma robić i zobaczymy, co z tego wyjdzie- z przerwą. Potem ewentualnie skontaktuje mnie z jej opiekunką z firmy, żeby coś zadziałać, żeby przerwa była i jakoś to poukładać. Niby słucha, a potem robi po swojemu, zmienia, ale bez konsultacji z babcią. Przesunęła o pół godziny obiad. Jeśli po ustaleniu tego z podopieczną, to ok. Ale jeśli po prostu o innej porze zaczęła podawać, to już niekoniecznie. Itd., itd. Chcę pomóc, ale nie wiecznie. Jeśli w ciągu tygodnia się nie unormuje, to już nie moja sprawa i niech sobie radzi. Ja tam wrócę, albo i nie, bo jeśli zjedzie i ktoś inny pojedzie (na święta jestem w domu), to terminy mi już mogą nie pasować (zbyt długo w domu też siedzieć nie mogę).
A co do wyjazdu z przyjaciółką do sklepu ze starociami- nie z przyjaciółką, a z mamą i ciotką, nie do do sklepu, tylko do hurtowni. Bo się pozmieniało. Trzeba być elastycznym:-)

Pozdrawiam wszystkich!

Najlepiej jest przygotować rozkład dnia , od śniadania do kolacji , napiszesz raz i dla wszystkich zmienniczek jest gotowy ,ctylko zmiany uwzględnia się . Tutaj nie widziałam się z panią która zmieniałam ,cesxystko rozpisała , nawet gdzie są ciuchy pdp . Przyzwyczajenia , zakupy .