Jak zacząć pierwszą pracę?

14 lutego 2018 12:15 / 2 osobom podoba się ten post
Knorr

Bez względu na to, gdzie przebywam, wszędzie jestem taki sam.
Ale tak, masz rację. 

Bo Ty jesteś Knorr - wszędzie smakujesz tak samo :)
14 lutego 2018 12:44
margaritka59

Niechlubne, ale cóż, niestety i oby to nie o nas .

Dlatego piszę "podobno"... ;) Ja nie potwierdzam tego powiedzenia, Ty zapewne też nie :) Ale naprawdę, spotkałam się z takimi określeniami. Mało pozytywna opinia.
14 lutego 2018 13:14
terenia99

Bo Ty jesteś Knorr - wszędzie smakujesz tak samo :)

Próbowałaś?:):):)
14 lutego 2018 13:47
kasia63

Próbowałaś?:):):)

Wydaję powierzchowną ocenę, na podstawie jego autoreklamy :)
16 lutego 2018 19:20 / 8 osobom podoba się ten post
Jest już lepiej, ale i tak zjeżdżam, w domu się poprawiło, była niemiecka koordynatorka, toaleta pdp mi zeszła. Paradoksalnie bardziej mi pomógł papa i rodzina pdp. Firma mi zarzuciła , że chce zjechać bo telewizora i osobnej łazienki nn ie ma jak w ofercie pisali. Proszę nie bić, ale gdyby pdp był tak mobilny czy raczej mniej mobilny podczas toalety to bym tutaj mogła pracować. Z papa sobie porozmawialiśmy, przeprosił ok. Tylko jest tutaj cholernie ciężko. Jeszcze nigdy nie byłam w takiej sytuacji, dlatego tak się dałam złamać. Gdybym nie porozmawiała z bratem pdp to nie wiem co by się ze mną stało.
16 lutego 2018 19:27 / 6 osobom podoba się ten post
dorotee

Jest już lepiej, ale i tak zjeżdżam, w domu się poprawiło, była niemiecka koordynatorka, toaleta pdp mi zeszła. Paradoksalnie bardziej mi pomógł papa i rodzina pdp. Firma mi zarzuciła , że chce zjechać bo telewizora i osobnej łazienki nn ie ma jak w ofercie pisali. Proszę nie bić, ale gdyby pdp był tak mobilny czy raczej mniej mobilny podczas toalety to bym tutaj mogła pracować. Z papa sobie porozmawialiśmy, przeprosił ok. Tylko jest tutaj cholernie ciężko. Jeszcze nigdy nie byłam w takiej sytuacji, dlatego tak się dałam złamać. Gdybym nie porozmawiała z bratem pdp to nie wiem co by się ze mną stało.

Ja bić nie będę, bo Ty jesteś na miejscu i wiesz co i jak- z opisu trudno wszystko własciwie ocenić.
Znalazłaś rozwiązanie najlepsze dla siebie i nie podchodź do tego tak ambicjonalnie pisząc, że dałaś się złamać. Nie trzeba sobie wiecznie czegoś udowadniać za wszelką cenę. Też trafiałam na nieciekawe miejsca, a jedno mi szczególnie w pamięci utkwiło-możliwe , że dałam się złamać bardziej niż Ty- jeśli tak to w ogóle można określić.
16 lutego 2018 19:43 / 1 osobie podoba się ten post
Mój pdp to Wachkomma Patient. Wg opisu miał chodzić na rower, ja go zaprowazam sadzam na wózek i jedziemy. Miało być za rękę i wstaje. Jak złapie ta rękę. Najtrudniejsza jest toaleta, we dwoje trudności btez są, ale samemu:I to niemożliwe.jeszcze ten krzyk, nieludzki dźwięk, nadal mnie paraliżuje. Wg opisu spokojny pdp
Papa to osobna historia, sporo tutaj przeszedł z opiekunkami 24h, jakby już nikomu nie wierzył. To go oczywiście nie usprawiedliwia.
16 lutego 2018 19:49 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Ja bić nie będę, bo Ty jesteś na miejscu i wiesz co i jak- z opisu trudno wszystko własciwie ocenić.
Znalazłaś rozwiązanie najlepsze dla siebie i nie podchodź do tego tak ambicjonalnie pisząc, że dałaś się złamać. Nie trzeba sobie wiecznie czegoś udowadniać za wszelką cenę. Też trafiałam na nieciekawe miejsca, a jedno mi szczególnie w pamięci utkwiło-możliwe , że dałam się złamać bardziej niż Ty- jeśli tak to w ogóle można określić.

Wszyscy mają pretensje, zarzucają coś, podejrzewa ja , wmawiają, Zapytałam czy wolno mi obsługiwać sondę PEG, w odpowiedzi otrzymałam , że tu nie ma sondy PEG to mi pomógł o  wyjść z szoku. Dostałam instrukcję obslugi cewnika.  Może mnie też tutaj nie bylo? Zły sen? Moja zmienniczka uważa ,że to moja wina, nie można ufać  firmie. Może coś w tym jest?
16 lutego 2018 19:54 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Mój pdp to Wachkomma Patient. Wg opisu miał chodzić na rower, ja go zaprowazam sadzam na wózek i jedziemy. Miało być za rękę i wstaje. Jak złapie ta rękę. Najtrudniejsza jest toaleta, we dwoje trudności btez są, ale samemu:I to niemożliwe.jeszcze ten krzyk, nieludzki dźwięk, nadal mnie paraliżuje. Wg opisu spokojny pdp
Papa to osobna historia, sporo tutaj przeszedł z opiekunkami 24h, jakby już nikomu nie wierzył. To go oczywiście nie usprawiedliwia.

Pacjenci neurologiczni- a twój taki jest, bywają często trudni a nawet bardzo trudni. Krzyczy bo może nie bardzo rozumie co się koło niego dzieje i się boi. Kiedy opiekowałam się na spółę z inną opiekunką pacjentką ze stwardnieniem zanikowym bocznym-też nie było łatwo, mimo, że to była pacjentka intelektualnie sprawna. Tak to już miała  całkowite porazenie mięśni i niemożność jedzenia i mówienia- pisała na tablecie. Nie była całkiem pogodzona ze swą chorobą i dostawała ataków paniki ze strachu ,że się udusi.Wtedy potrafiła dać popalić nam obydwóm w pół godziny. My byłyśmy dwie, a Ty jesteś sama.
16 lutego 2018 19:57 / 4 osobom podoba się ten post
dorotee

Wszyscy mają pretensje, zarzucają coś, podejrzewa ja , wmawiają, Zapytałam czy wolno mi obsługiwać sondę PEG, w odpowiedzi otrzymałam , że tu nie ma sondy PEG:-) to mi pomógł o  wyjść z szoku. Dostałam instrukcję obslugi cewnika.  Może mnie też tutaj nie bylo? Zły sen? Moja zmienniczka uważa ,że to moja wina, nie można ufać  firmie. Może coś w tym jest?:wiezienie:

A tam Dorota. Podjęłaś decyzję - zjeżdżasz .Nie można wszystkiego przewidzieć- zmienniczka opowiada bzdury.
16 lutego 2018 20:00 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

A tam Dorota. Podjęłaś decyzję - zjeżdżasz .Nie można wszystkiego przewidzieć- zmienniczka opowiada bzdury.

Ona zawsze dzwoni do aktualnej opiekunki, ale czy powie ta zawsze prawdę. Tylko gór mi tutaj szkoda, mieszkam jak w Zakopanem
16 lutego 2018 20:03 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Ona zawsze dzwoni do aktualnej opiekunki, ale czy powie ta zawsze prawdę. Tylko gór mi tutaj szkoda, mieszkam jak w Zakopanem:balwanek:

Nie no Dorota- ona niech se nawet na skarge do ONZ dzwoni- nie sugeruj się tym co robi zmienniczka :)
Acha- absolutnie nie bierz do siebie żadnych zarzutów.
16 lutego 2018 20:14 / 6 osobom podoba się ten post
dorotee

Ona zawsze dzwoni do aktualnej opiekunki, ale czy powie ta zawsze prawdę. Tylko gór mi tutaj szkoda, mieszkam jak w Zakopanem:balwanek:

Dorotka,dziewczyno! Ladszafciku za oknem Ci szkoda!? A zdrowia Twojego psychicznego to Ci nie szkoda!? Mam wrażenie,że Ty jesteś w nieustającym szoku.
16 lutego 2018 21:38 / 3 osobom podoba się ten post
Alaska

Dorotka,dziewczyno! Ladszafciku za oknem Ci szkoda!? A zdrowia Twojego psychicznego to Ci nie szkoda!? Mam wrażenie,że Ty jesteś w nieustającym szoku.

W szoku nie umie się podjąć własciwej decyzji... Tez tak miałam... byłam z konającym pacjentem przez 16 dni, a szoku doznałam na sam jego widok... Byłam nienaturalnie spokojna, po jego śmierci powinnam była zjechać do domu, a zostałam z jego żoną (też moją pdp) bo nie umiałam podjąć decyzji, a firma zrobiła jak jej było wygodniej. Z dystansu wiem co byłoby lepiej dla mnie, ale firmy nie powinny się kierować tylko własnym interesem, lecz tez mieć takich ludzi, którzy umieją podjąć właściwe decyzje bo rozumieją, że znajdujemy się często w sytuacjach szokujących... Nie daj Bosze żeby mi się coś podobnego trafiło, ale wiem, że trzeba samemu podjąć decyzję i to decyzja jest jedna : zjeżdżać !!!!