Co dzisiaj gotujesz na obiad? 13

22 maja 2018 20:53 / 1 osobie podoba się ten post
didusia

Właśnie dziś miałam szparagi -świeżutkie -naleśniki na pikantnie z plastrem szynki i szparagami -zawinięte w rulonik ze sosem holen... . do tego sałata z balsamico.

Pełen wypas 
23 maja 2018 08:50 / 1 osobie podoba się ten post
Dzisiaj robię z sąsiadką dziadzia barszcz czerwony.
Pierwszy raz uczę robić barszcz.
23 maja 2018 08:55 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

A za mną pieczeń chodzi, kilka że sliwkami, pyszna na zimno:gotowanie:

Palce lizać.
23 maja 2018 11:58 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Zapiekankę z tego, co jest w lodówce. Ja lubię, a czy Malina, to się zobaczy. Ona je bardzo malutko, często ma odruch wymiotny i testuję, co jej pasuje. Kiedyś tu któraś z dziewczyn mówiła o karmieniu osoby, która prawie nic nie je. Zapamiętałam przemycanie żółtek gdzie się da i chyba śmietanę tłustą. Ma ktoś doświadczenie w karmieni osoby bardzo mało jedzącej? Na razie mam jeszcze pomysły, co jej podsunąć. Wczoraj robiłam zupę gulaszową, to tak mniej więcej 3 łyżki zjadła, w tym mięsa chyba dwa kawałki, takie sześciany grubości centymetra. Ale mięso to niezbyt lubi. Mam nadzieję, że uda mi się robić to, co jej bedzie pasowało....

Mojej babci,ktora nic nie chciala jesc robilam deser-drobno pokrojone jablko,banan pokrojony na plasterki i to z odrobina wody zagotowac,bardzo krotko.Dodawalam kilka prawdziwych biszkoptow,takich dla malych dzieci i miksowalam,na koniec kilka lyzek budyniu (tu szlam na latwizne i byl ze sklepu sahne pudding).
 
23 maja 2018 14:50 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Nie gotowałam szparagów. Malina je lubi. Jak robicie? Jak sos? Niedaleko jest budka ze szparagami, trzeba zrobić. Ale jak?

tylko je obierz ...bo łyka beda sie ciagnoc ...ja dodaje jeszcze sok z cytryny i maslo
23 maja 2018 16:09 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Zapiekankę z tego, co jest w lodówce. Ja lubię, a czy Malina, to się zobaczy. Ona je bardzo malutko, często ma odruch wymiotny i testuję, co jej pasuje. Kiedyś tu któraś z dziewczyn mówiła o karmieniu osoby, która prawie nic nie je. Zapamiętałam przemycanie żółtek gdzie się da i chyba śmietanę tłustą. Ma ktoś doświadczenie w karmieni osoby bardzo mało jedzącej? Na razie mam jeszcze pomysły, co jej podsunąć. Wczoraj robiłam zupę gulaszową, to tak mniej więcej 3 łyżki zjadła, w tym mięsa chyba dwa kawałki, takie sześciany grubości centymetra. Ale mięso to niezbyt lubi. Mam nadzieję, że uda mi się robić to, co jej bedzie pasowało....

Też o tym wtedy pisałam, moja obecna pdp mało je. Mięso można odpuścić, a jak już to mielone albo drób, problemy z przełykaniem czasem powodują brak apetytu.
Teraz szparagi, miękkie z sosem Holondaise, moja pdp je do tego jajecznicę. Zupy miksowane, warzywa też miksuje, z masłem bądź właśnie śmietanka, zupa szparagowa, tutaj na zasmazce, jakie warzywa lubi, takie zupy , gotowane klopsiki z kaparami.  Omlet, budyń , powodzenia.
23 maja 2018 16:10
Dziękuję za rady. Co do szparagów- Malina dziś zażyczyła sobie, jutro kupuję. Tu w tej budce podobno są już obrane. Jak to rozpoznać? Widać?
Co do deseru dla niej- dobry pomysł. Ona nie tyle nie chce, co nie może, ma mdłości jak za dużo. No i chodzi o to, żeby w tej małej ilości jedzenia dostarczyć jak najwięcej....
23 maja 2018 16:14 / 1 osobie podoba się ten post
Dorotee, nie robiłam zup miksowanych, ale chyba rzeczywiście, osobie, która mało je można wiele składników w ten sposób dostarczyć. To popróbuję.
I właśnie przekonałam się, że  trzeba podsuwać jedzenie. Pokazałam pojemnik z kupionym truskawami. Stwierdziła, że tak, zje dwie. Położyłam na talerzyku trzy duże. I potem, tam gdzie zwykle siedzi jeszcze dwie. Wszystko zdjedzone. Albo mówi, że obiadu nie je, tylko ja. No to mówię, że niech troszeczkę spróbuje. I te trochę zjada.
Nic na siłę, ale podsuwać, próbować....
23 maja 2018 16:56 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Dorotee, nie robiłam zup miksowanych, ale chyba rzeczywiście, osobie, która mało je można wiele składników w ten sposób dostarczyć. To popróbuję.
I właśnie przekonałam się, że  trzeba podsuwać jedzenie. Pokazałam pojemnik z kupionym truskawami. Stwierdziła, że tak, zje dwie. Położyłam na talerzyku trzy duże. I potem, tam gdzie zwykle siedzi jeszcze dwie. Wszystko zdjedzone. Albo mówi, że obiadu nie je, tylko ja. No to mówię, że niech troszeczkę spróbuje. I te trochę zjada.
Nic na siłę, ale podsuwać, próbować....

Tak było rok temu u mojej obecnej pdp , coś nowego , nie nie . Sama pozmieniałam, zostawiła pieczeń to zamawiam mielone w x postaciach, teraz objada  się szparagami ZX a jaka przemiana materii po tym.
Na deser wcina Goetter Speise , na soku z sosem waniliowym Milram, tylko słyszę więcej więcej. Ciasta kremowe, prawie bez ciasta, sama śmietaną.
23 maja 2018 16:56
Werska

Dorotee, nie robiłam zup miksowanych, ale chyba rzeczywiście, osobie, która mało je można wiele składników w ten sposób dostarczyć. To popróbuję.
I właśnie przekonałam się, że  trzeba podsuwać jedzenie. Pokazałam pojemnik z kupionym truskawami. Stwierdziła, że tak, zje dwie. Położyłam na talerzyku trzy duże. I potem, tam gdzie zwykle siedzi jeszcze dwie. Wszystko zdjedzone. Albo mówi, że obiadu nie je, tylko ja. No to mówię, że niech troszeczkę spróbuje. I te trochę zjada.
Nic na siłę, ale podsuwać, próbować....

Też tak robiłam stwiałam na talerzykach w dostepnych miejscach cos na ząb i znikało. Robiłam też na kolacje takie małe kanapeczki na raz do ust, też pomagało. A zapytaj rodzinę jak jadała wczesniej, może rzeczywiscie mało je . Tak bywa . I niech sobie mówi, że nie je . Mój podopieczny ciagle mówił, ze za duże porcje ma, a zjadał. Mówił, że miesa nie je, a jadł. Starsi ludzie może potrzebują robić taką atmosferę, że to niby powietrzem żyją. Nigdy też takiego niejadka nie pytałam, żeby nie usłyszeć, że nie chce, bo już potem ciężko wybrnąć .Nakładałąm na talerz i prosiłam do stoły .
23 maja 2018 17:58
teraz byla gotowa pizza , a w poludnie puree z brokoli w sosie smietankowym. a teraz pada deszcz , podjadam serki baby boll i owoce i zaraz obejrze jakis film :)
23 maja 2018 20:17 / 2 osobom podoba się ten post
To i ja się pochwalę;)
U nas dzisiaj (uwzględniam "babulinę")
ryż (z woreczka) + podudzia drobiowe pieczone w sosie śmietanowo-serowym (z torebki) + brokuł z wody
Cóż, nie do końca zdrowo, ale kiedy jestem na wyjeździe nie przemęczam się.......
23 maja 2018 21:31 / 1 osobie podoba się ten post
Podopieczni też niekoniecznie kiedyś tak zdrowo jadali... Myślę, że wielu jada teraz lepiej, jak im opiekunki gotują. W szafkach sporo gotowców, same tam nie weszły. Malina je malutko- nie spotkałam takiej osoby. Nałożenie jej porcji większej skutkuje odłożeniem części do garnka. Potrafi część tego co nałoży odłożyć na później i przeważnie zjada- wyraźnie widać, że jej w tym momencie nie idzie. Ale metoda ze stawianiem na widoku jest dobra, bo część znika. I pomysł z zupą- krem mi się podoba, ale zobaczę, czy jej to będzie pasowało.
24 maja 2018 10:51 / 2 osobom podoba się ten post
Malina zażyczyła sobie smażone kartofle z cebulą i buraczki. Te ostatnie sama zrobiła. To jeszcze tylko podsmażyć ziemniaki (ugotowała w mundurkach w parowarze). Się nie przepracowuję. Z to jutro robię po raz pierwszy szparagi. W naleśnikach. Taki był jej pomysł. Czy po prostu zawinąć ugotowane szparagi w naleśnik, czy coś dodać? Kupiłam razem w budce sos holenderski, to poleję. Coś jeszcze się dodaje?
24 maja 2018 11:29 / 4 osobom podoba się ten post
Dzisiaj kuchnia serwuje mięso z kaczki francuskiej ( pierś )  duszona w prawdziwkach . Muszę sie przyłożyć, chyba kaczka była wiekowa, trzeba dłużej dusić. Kupuje u znajomego gospodarza, bardzo smaczna hodowana na zielonce z posypką . Ja jak zwykle grzybki z sosem śmietanowym i ziemniaczki puree, a mąz mięso . Mnie wystarczy, że pachnie mięsem.