A i pojechali my aż do Monachium. I auto w podziemnym garażu zaparkowali i zapomnieli, gdzie zostawili. I szukali, aż znaleźli.

A i pojechali my aż do Monachium. I auto w podziemnym garażu zaparkowali i zapomnieli, gdzie zostawili. I szukali, aż znaleźli.
ale Ciebie Hawanka mundury kreca :smiech3:
tylko że za tym mundurkiem to nie sznurem panny idą tylko różańcem:smiech2:
Taki ped do wiedzy mam. A wiesz moze jaki mundur ma general zakonu?
Sutannę.
A nie habit?
A czym to się różni?
Taki ped do wiedzy mam. A wiesz moze jaki mundur ma general zakonu?
Podopiecznego/podopieczna, wraz z przyleglosciami w postaci rodziny, witamy tak samo jak kazda, inna osobe. Mowimy "dzien dobry" lub stosujemy inna formulke pasujaca do pory dnia. Chyba, ze jestesmy gluchoniemi. Wtedy mozemy uzyc jezyka migowego, czyli pokazac rozne gesty dlonmi lub palcami. To naprawde nic skomplikowanego takie powitanie. Kazdy to potrafi! A jesli nie potrafi to moze sie nauczyc. Trzymam kciuki za tych co musza jeszcze sie tego naumiec. We wszystkich czterech mysich lapkach!
A czym to się różni?
Dla mnie osobiście powitania są ważne , bo pierwsze wrażenie często jest najważniejsze. Rodzinę mamy z grubsza opisaną, natomiast oni mają nasze cv i suche fakty.Wyciągam pierwsza rękę i się przedstawiam , nie szczebioczę i nie stękam jaka to jestem zmęczona po podróży,odpowiadam na pytania i korzystając z okazji że np. jest osoba kontaktowa staram się dowiedzieć jaki jest plan dnia i co jest najważniejsze .
Jade niedługo w nowe miejsce i się zastanawiam , może zawieźć coś słodkiego na przełamanie lodów . Chociaż na pierwszym wyjeździe czekoladki nie bardzo pomogły wiec chyba szkoda zachodu hehe:hejka: