Jak witamy pdp i rodzinę?

23 czerwca 2018 15:56
Nie woziłam jak nie znałam nikogo. Teraz poznałam wcześniej moją podopieczną i przywiozłam jej- Michałki właśnie.
24 czerwca 2018 08:55 / 3 osobom podoba się ten post
ela.p

Mam bardzo podobne zdanie na ten temat.
Trzeba czuć się pewnie, przejąć inicjatywę tak żeby rodzina widziała, że ma do czynienia z konkretną opiekunką.
Nie wycofywać się, nie patrzeć na braki w niemieckim tylko rozmawiać.

Tym razem moje powitanie odbiegło od innych .Byłam już udomowiona  . Ponad tydzień byłam sama w domu podopiecznej . Rozeznałam się już, a i znałam trochę podopieczną . Wróciła ze szpitala pogadałysmy ze soba i zabrałam się do pracy . Kazdy przyjazd na  nową sztele wygląda inaczej w zalezności z kim się witamy i gdzie .Nic nie przywiozłam dla podopiecznej.bo nie wiem co lubi, nie wiem też , czy  wolno  jej jesc słodycze . Poprzedniemu podopiecznemu tez nic nie przywoziłam, bo co ? wszystko miał. Ale masz racje Ela, trzeba być sobą i nie dac się zapędzić w kozi róg . Potem ciężko z niego się wygrzebać .