Komu powinna się podobać opiekunka?

27 maja 2018 13:16 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina645

ja miałam podobnie , żona pdp patrzyła na ręce ile płynu leje na gąbke i zawsze jedna kropla , mniej wody , ja musze za wszystko płacic . Choćby człowiek na rzęsach stanął i tak nie docenią . Robic swoje i nie brać do głowy . Powodzenia i nie przejmuj się . :buziaki1:

Zostawiłabym naczynia w zlewie i powiedziała dlaczego uzywam więcej płynu i wody . Ja w jednym miescu miałam na zlewozmywaku płyn do dezynfekcji rozcieńczony wodą i tam wstawiałam sztuce . Wytłumaczyłam, że mycie ręczne nie jest dla mnie bezpieczne z racji różnych chorób starszych ludzi . I było po ptokach  . Nikt więcej nie zwrócił mi uwagi. Byłam też na takim miejscu gdzie wodę z pralki z płukania wynosiło się do podlewania ogrodu . Nie wynosiłam może gdyby pralka była na parterze to bym wyniosła, ale z piwnicy to nie .
27 maja 2018 13:24 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

Zostawiłabym naczynia w zlewie i powiedziała dlaczego uzywam więcej płynu i wody . Ja w jednym miescu miałam na zlewozmywaku płyn do dezynfekcji rozcieńczony wodą i tam wstawiałam sztuce . Wytłumaczyłam, że mycie ręczne nie jest dla mnie bezpieczne z racji różnych chorób starszych ludzi . I było po ptokach :yo: . Nikt więcej nie zwrócił mi uwagi. Byłam też na takim miejscu gdzie wodę z pralki z płukania wynosiło się do podlewania ogrodu . Nie wynosiłam może gdyby pralka była na parterze to bym wyniosła, ale z piwnicy to nie .

To już gruba przesada . Jadąc na początku maja do polski siedziałam z młodą dziewczyna pojechała pierwszy raz do opieki bez jezyka bez doswiaczenia , jej pdp na miejscu okazała się  w owiele gorszym stanie nie chodząca , mało kontaktowała , w pakiecie wredny mąż terrorysta , nie miała prawa jeść z nimi przy jednym stole , za wrzucenie ubran do pralki płaciła dwa euro . Ogólnie wredny arogancki człowiek  , to co najgorsze n8ie miała dla siebie łazienki , przez trzy tyg myła się w umywalce z grubsza . I nie zgłosiła tego do frimy . Ja bym zrobiłą taką afere że by się im odechciało i nie pozwoliła się poniewierać .. Ale koniec końców dziewczyna sie użerała 3 tygodnie za niewielkie pieniądze . Aż przykro było słuchać :/ 
27 maja 2018 13:31 / 6 osobom podoba się ten post
Ewelina645

To już gruba przesada . Jadąc na początku maja do polski siedziałam z młodą dziewczyna pojechała pierwszy raz do opieki bez jezyka bez doswiaczenia , jej pdp na miejscu okazała się  w owiele gorszym stanie nie chodząca , mało kontaktowała , w pakiecie wredny mąż terrorysta , nie miała prawa jeść z nimi przy jednym stole , za wrzucenie ubran do pralki płaciła dwa euro . Ogólnie wredny arogancki człowiek  , to co najgorsze n8ie miała dla siebie łazienki , przez trzy tyg myła się w umywalce z grubsza . I nie zgłosiła tego do frimy . Ja bym zrobiłą taką afere że by się im odechciało i nie pozwoliła się poniewierać .. Ale koniec końców dziewczyna sie użerała 3 tygodnie za niewielkie pieniądze . Aż przykro było słuchać :/ 

Tu nie ma nic do rzeczy doświadczenie . Język to tak, to podstawa . Ja pojechałam do opieki też bez znajomości języka, no może parę słów znałam. Ale nie dałam się . Trzeba czytać umowę czy ustalenia z rodziną i nie godzić się na jakieś szykany . A, że nie przy wspólnym stole to wcale nie jest źle . W tej pracy nie ma miejsca na sentymenty . I kto tak zaczyna pracę ten się już nie podniesie . Taki charakter ma . Trzeba użwać głowy nie tylko do noszenia czapki .
27 maja 2018 13:31 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Pensje mają zbliżone, tylko czas pracy inny . Nikt nie pracuje tak jak my, że nawet w nocy można maltretować :-( opiekunkę. Nie znam wielu opiekunek Niemek, ale te co znam, przychodzą na godziny, zrobią swoje i idą do domu .

Nawet w nocy opiekunki pracują ale za odpowiednie pieniądze. Mają swoją zmianę, rano ktoś je zmieni a one idą odpocząć. Niemcy mogą się zmieniać a o Polce myślą, że przyjechała do pracy 24 h na dobę. 
27 maja 2018 13:34 / 2 osobom podoba się ten post
ela.p

Nawet w nocy opiekunki pracują ale za odpowiednie pieniądze. Mają swoją zmianę, rano ktoś je zmieni a one idą odpocząć. Niemcy mogą się zmieniać a o Polce myślą, że przyjechała do pracy 24 h na dobę. 

Zobacz ile agencji ma w nazwie 24 . Przecież jasno wynika po co to piszą. Nawet nasz portal też ma 24 . I nie o róże tu chodzi 
27 maja 2018 13:38 / 1 osobie podoba się ten post
Mleczko

Zobacz ile agencji ma w nazwie 24 . Przecież jasno wynika po co to piszą. Nawet nasz portal też ma 24 . I nie o róże tu chodzi :lovu2:

Wszędzie jest 24. Dziwnie to wygląda. 
27 maja 2018 13:42
ela.p

Wszędzie jest 24. Dziwnie to wygląda. 

I to nie jest sugerowanie , to goły fakt. Niemcy mają taka naturę, że przyswajają dosłownie jak z instrukcji obsługi . Więc co taka starsza osoba zakoduje sobie czytając nazwę agencji . 24 to 24h. Proste jak drut .
27 maja 2018 15:05 / 3 osobom podoba się ten post
Mleczko

I to nie jest sugerowanie , to goły fakt. Niemcy mają taka naturę, że przyswajają dosłownie jak z instrukcji obsługi . Więc co taka starsza osoba zakoduje sobie czytając nazwę agencji . 24 to 24h. Proste jak drut .

I tu rola agencji. W mojej była koordynatorka na długiej rozmowie (pierwsza opiekunka u podopiecznej). I mimo, że za wiele nie rozumiałam, bo Niemka, ale była mowa o czasie pracy i moich potrzebach. Co powinnam robić, czego nie (te wielokrotnie omawiane okna były wspomniane, Klara powiedziała, że siostrzenica wręcz zakazała mnie prosić o umycie okien, sama przyjechała myć- ja prałam firanki i zasłonki, ona wieszała). I często jak było więcej pracy w jakimś dniu, to następnego kazała mi przedłużyć przerwę. To wszystko nasiliło się po wizycie koordynatorki, która powiedziała, że ja wprawdzie jestem 24 na dobę, jestem dyspozycyjna, ale muszę mieć czas dla siebie i odpocząć.
Ela pisze o młodej dziewczynie, traktowanej paskudnie, która nic nie powiedziała agencji o tym. To skąd oni tam mają wiedzieć, co się dzieje i zareagować? A jakby nic nie zrobili, to zgłosić się do innej i tyle.
Tu wszyscy muszą się dogadać. Przecież ja wchodzę w świat drugiego człowieka. W każdym aspekcie jego życia. Musi mnie tolerować. Ale nie może traktować jak służącej, ani on, ani rodzina.
27 maja 2018 15:51 / 4 osobom podoba się ten post
To własnie napisałam, że są takie osoby pracujące w opiece, ktore poddają się bez walki . Tylko skarżą się do innych opiekunek czy do rodziny. A po co ? Trzeba twardo stąpać po opiekuńczej niwie  Nie dawać sie terroryzować ani agencji, ani podopiecznemu a tym bardziej jego rodzinie .
27 maja 2018 16:24 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

I tu rola agencji. W mojej była koordynatorka na długiej rozmowie (pierwsza opiekunka u podopiecznej). I mimo, że za wiele nie rozumiałam, bo Niemka, ale była mowa o czasie pracy i moich potrzebach. Co powinnam robić, czego nie (te wielokrotnie omawiane okna były wspomniane, Klara powiedziała, że siostrzenica wręcz zakazała mnie prosić o umycie okien, sama przyjechała myć- ja prałam firanki i zasłonki, ona wieszała). I często jak było więcej pracy w jakimś dniu, to następnego kazała mi przedłużyć przerwę. To wszystko nasiliło się po wizycie koordynatorki, która powiedziała, że ja wprawdzie jestem 24 na dobę, jestem dyspozycyjna, ale muszę mieć czas dla siebie i odpocząć.
Ela pisze o młodej dziewczynie, traktowanej paskudnie, która nic nie powiedziała agencji o tym. To skąd oni tam mają wiedzieć, co się dzieje i zareagować? A jakby nic nie zrobili, to zgłosić się do innej i tyle.
Tu wszyscy muszą się dogadać. Przecież ja wchodzę w świat drugiego człowieka. W każdym aspekcie jego życia. Musi mnie tolerować. Ale nie może traktować jak służącej, ani on, ani rodzina.

Hallo , możesz do mnie napisać, nie masz profilu
27 maja 2018 20:50
dorotee

Hallo , możesz do mnie napisać:pisanie na forum:, nie masz profilu:strach na wroble:

Ale jak? U ciebie nic nie widać, u mnie pewnie też. Mail (usunięto ze względów bezpieczeństwa)
27 maja 2018 21:51 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina645

dokładnie , najlepiej by robiła wszystko od rana do nocy w domu i w ogródku też , świetnie gotowała , zajmowała sie nono stop pdp i sprzątała po rodzince np w święta , no i oczywiście po jakiego groma jej pauza . Takie mają podejście . Żona mojego pdp powiedziała mi wprost gdy poszłam się pożegnać , dobrze zajmowałaś się H i wszystko było dobrze ale my jesteśmy starzy a ty za młoda obecnie 24 lata haha . A wystarczyło w formularzu wymagań dla agencji wpisać oczekiwany wiek opiekunki np 50 + Byłam tam dwa razy nigdy więcej . Ja wychodze z takiego założenia jadę do pracy nie na wakacje , jeżeli robię swoje , rzetelnie wykonuje obowiązki , a pdp jest czysty nakarmiony i wszystko z nim ok i jest w miarę wporządku w stosunku do mnie będzie dobrze . Nikt mnie nie musi kochać , wystarczy tolerować się i szanowac nawzajem . A co najważniejsze nie podchodzić zbyt emocjonalnie do tej pracy , starość nie jest łatwa . :aniolki:

A no właśnie i o tym pisałam niemiecka opiekunka nie pozwoliła by sobie na takie traktowanie  mam koleżankę ktoraz pracuje w diakon i mowi są te ciężkie przypadki to tylko polskie opiekunki 
27 maja 2018 21:53 / 2 osobom podoba się ten post
ela.p

Nawet w nocy opiekunki pracują ale za odpowiednie pieniądze. Mają swoją zmianę, rano ktoś je zmieni a one idą odpocząć. Niemcy mogą się zmieniać a o Polce myślą, że przyjechała do pracy 24 h na dobę. 

Dlatego ja zmieniłam sobie troszkę pracę, abym nie była traktowana w ten sposób. Praca w określonych ramach czasowych (35 godzin na tydzień) bardzo mi odpowiada, mimo, że fizycznie jest ciężej, ale psychicznie mam luz i czuję się wolnym człowiekiem nawet , jak jestem na wyjeździe.
28 maja 2018 08:42 / 5 osobom podoba się ten post
Zofija

Dlatego ja zmieniłam sobie troszkę pracę, abym nie była traktowana w ten sposób. Praca w określonych ramach czasowych (35 godzin na tydzień) bardzo mi odpowiada, mimo, że fizycznie jest ciężej, ale psychicznie mam luz i czuję się wolnym człowiekiem nawet , jak jestem na wyjeździe.

Ja zawsze czuję sie wolna, tak sobie ustawiam pracę . Np. Nigdy nie mam sztywnych godzin wyjścia, bo tez różnie mam ochote na spacer, czy ewentualne załatwianie swoich spraw . Zawsze staram się wyszukać coś, co jest dla mnie pożyteczne . Szukam w podopiecznym czegos co polubie i mimo choroby a z tym związanego ciężkiego charakteru podopiecznego, mam zawsze cos, co ma jakąś wartość i przeciwagę. Lubię to co robię tzn. pracę w opiece.
28 maja 2018 10:38 / 2 osobom podoba się ten post
Mleczko

Ja zawsze czuję sie wolna, tak sobie ustawiam pracę . Np. Nigdy nie mam sztywnych godzin wyjścia, bo tez różnie mam ochote na spacer, czy ewentualne załatwianie swoich spraw . Zawsze staram się wyszukać coś, co jest dla mnie pożyteczne . Szukam w podopiecznym czegos co polubie i mimo choroby a z tym związanego ciężkiego charakteru podopiecznego, mam zawsze cos, co ma jakąś wartość i przeciwagę. Lubię to co robię tzn. pracę w opiece.

Z przyjemnością czyta się takie wpisy!