Jak minął dzień 3

06 maja 2019 12:48 / 2 osobom podoba się ten post
pulpecja86

U mnie cisza, spokój. Mam osobne mieszkanko z balkonem. U babci jestem od 9:30 do 15 a później spokój. Mąż przejmuje palęczkę ( bo jak stwierdził nie mogę sie przemęczać). Do tego jeden dzień caly wolny. Takiego miejsca ze świecą szukac

No to pozazdrościć. Chociaż ja też nie mogę narzekać. Jedynie chyba na to, że babcia na sporo dzieci duża rodzina to ciągle się ktoś kręci. Ja robię swoje dobrze i jest ok. Jeśli ktoś jest niezadowolony to już jego sprawa. Opiekunek nie brakuje. 
06 maja 2019 12:48 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

No to masz jak w niebie :-)trzymaj kobieto to niebiańskie miejsce.

Oj bede, bede. Nogami, rękoma, zebami. A jak bedzie trza to dokleje sobie po jeszcze jednej parze kończyn
06 maja 2019 12:50 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Też tak chcę, jak pulpecja:nerwowy1: haha

Jakby co od 13 czerwca szum zmiennika, zmienniczki :)
06 maja 2019 12:52 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

No to pozazdrościć. Chociaż ja też nie mogę narzekać. Jedynie chyba na to, że babcia na sporo dzieci duża rodzina to ciągle się ktoś kręci. Ja robię swoje dobrze i jest ok. Jeśli ktoś jest niezadowolony to już jego sprawa. Opiekunek nie brakuje. :przyjaciele:

Dokładnie. Rob co masz robić , a reszta to inna bajka.
06 maja 2019 12:54 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

Też tak chcę, jak pulpecja:nerwowy1: haha

Zapytaj może potrzebuje zmiennika
06 maja 2019 13:54
pulpecja86

Jakby co od 13 czerwca szum zmiennika, zmienniczki :)

ale będę jeszcze miła u dziadka
06 maja 2019 16:57 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Minął fajnie. Qcze, codziennie na śniadanko będę gotował jajko na miękko, ale uprzednio nakłuwszy je igłą, haha. Pierwszy raz słyszę o czymś takim. Lubię gotować, ale dziadek coś wymyśla. Przed kolacją chciał czarny chleb, a potem zmienił upodobania na biały.
Idę powolutku spać, dobranoc:hejka1:

To ja Ci teraz wykład zrobię czemu jajco się nakłuwaa no żeby nie pękło w trakcie gotowania,nakłuć musisz u podstawy czyli to ta szersza część ,tam w środku jest luft, który pod wpływem temp.zwieksza
swoją objętość i rozsadza skorupke.Jak nakłujesz przed gotowaniem będzie ok.No to tyle w temacie jaj
06 maja 2019 17:44 / 1 osobie podoba się ten post
Konwalia08

To ja Ci teraz wykład zrobię czemu jajco się nakłuwa:-)a no żeby nie pękło w trakcie gotowania,nakłuć musisz u podstawy czyli to ta szersza część ,tam w środku jest luft, który pod wpływem temp.zwieksza
swoją objętość i rozsadza skorupke.Jak nakłujesz przed gotowaniem będzie ok.No to tyle w temacie jaj:hihi:

Dziękusiam, dziękusiam tylko jaki to ma związek z tym, żeby żółtko było płynne. Nakłułem, 5 minut gotowałem od czasu wrzenia i twarde było, znaczy półtwarde. Mówiłem mu, że wystarczy 4. Ale jak się uparł, tak mu ugotowałem Zawsze mi wychodzą miękkie jak chcę. Ale przyznam, że z tym nakłuwaniem nigdy się nie spotkałem
06 maja 2019 18:29 / 1 osobie podoba się ten post
Luke

Dziękusiam, dziękusiam:buziaki1: tylko jaki to ma związek z tym, żeby żółtko było płynne. Nakłułem, 5 minut gotowałem od czasu wrzenia i twarde było, znaczy półtwarde. Mówiłem mu, że wystarczy 4. Ale jak się uparł, tak mu ugotowałem:-) Zawsze mi wychodzą miękkie jak chcę. Ale przyznam, że z tym nakłuwaniem nigdy się nie spotkałem

a daj mu niech sam sobie ugotuje niech się w gotowaniu jajec wykaże, powiedz mu ,że chętnie też zjesz jak on śniadanie przygotuje.Jak spieprzy to będzie jego porażka.Ja tak miałam z jednym, ale nigdy go nie skrytykowałam wręcz pocieszałam, że nic się nie stało (a w duchu,,a masz za swoje '')Bardzo szybko porzucił gotowanie .a 5 min to za długo toż to takim twardzielem zabić można.
06 maja 2019 19:31 / 2 osobom podoba się ten post
Nie powiem żebym tak sobie nie posiedziała w takowej scenerii ....z jakimś mniamniusim trunkiem....
06 maja 2019 19:37 / 2 osobom podoba się ten post
Idzie lato,posiedzisz sobie gdzieś tak na pewno, życzę Ci tego 
06 maja 2019 19:41 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

Idzie lato,posiedzisz sobie gdzieś tak na pewno, życzę Ci tego :-)

06 maja 2019 19:49 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Nie powiem żebym tak sobie nie posiedziała w takowej scenerii ....z jakimś mniamniusim trunkiem....:-)

No i ja tez bo wstyd mowic nad naszym polskim morzem nie bylam. 
06 maja 2019 20:41 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

No i ja tez bo wstyd mowic nad naszym polskim morzem nie bylam. :placze1:

To ja miałam szczęście, jak ze swymi dziećmi byłam, bo temperatura wody była jak zupa- cieplutko, przyjemnie. Drugi raz, parę lat później to z zaciśniętymi zębami do wody weszliśmy- tak szczękały. Ale jak się rozejrzałam, to zauważyłam, że dzieciom to nie przeszkadzało- głównie one się taplały, a rodzice na brzegu. W tamtym roku z koleżankami byłam- to ja popływałam, a one tylko stopę zanurzyły i podziękowały. Ale mimo to lubię to nasze morze.
Dziś dzień był męczący, busem długo jechałam, bo czekaliśmy 4 godziny na spóźnialskiego (busa) w miejscu przesiadek.
Po przyjeździe zostałam skrytykowana przez zmienniczkę, i nawet w jednym punkcie się z nią zgodziłam. NIe wie, czy tu wróci, bo sprawy medyczne mogą jej w tym przeszkodzić, ale teraz cieszyłam się, że tylko parę minut się widziałyśmy. Z powodu spóźnienia mego busa o mało się nie rozminęłyśmy- i babcia czekałaby sama, a to byłby dla niej za duży stres. To przy zmianie, gdzie nie ma za wiele do przekazania te kilka minut to dobra opcja
06 maja 2019 22:17 / 1 osobie podoba się ten post
Dusia1978

No i ja tez bo wstyd mowic nad naszym polskim morzem nie bylam. :placze1:

Ja byłam dawno temu