Jak minął dzień 3

08 maja 2019 07:00 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Możesz powiedzieć z jakiej jesteś firmy?

Caring Personel 
08 maja 2019 07:03 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

Nie wiem, gdzie o to zapytać, może któraś coś podpowie.
Jak zobaczyłam wczoraj granatowo- fioletowe stopy babci, to sms spytałam zmienniczkę, co jest na to zalecone i czy masaże aktualne. Odpisała, że smarowała voltarenem jak bolały, a na to, co pytam nic się nie poradzi, bo to problemy starcze. Jednak rodzinie pokazałam. Wezwany lekarz stwierdził infekcję, dał antybiotyk i maść (dopiero jutro dostarczą) . Masaże delikatne powiedział, że ok.
Czy można coś jeszcze z tym zrobić? Jakieś kąpiele w czymś zaproponować? Skóra też się łuszczy. Na razie dwa razy dziennie delikatnie masuję, raz robi ćwiczenia, opierając stopy na piłce, które kiedyś rehabilitant pokazał (ona jest na wózku). Może jej częściej proponować podnóżek, który nogi unosi- nie tylko raz dziennie? Poleżeć w łóżku nie będzie chciała. Ale nie chcę zaszkodzić. Mogę tylko im zaproponować, jeśli macie jakieś doświadczenia? Na własną rękę nic robić nie zamierzam, ale czasem ktoś może coś z własnego doświadczenia podpowiedzieć, co wcześniej do głowy nie przyszło.

Tu u tej jeszcze mojej babci też ma czasem nogi sino niebieskie ale oni mówią że to od starości i źle krążenie ma to zwykle się pojawia z rana i znika po godzinie czy dwóch . 
08 maja 2019 08:18 / 3 osobom podoba się ten post
Ewelina, to w tej samej firmie jesteśmy.
A ten fiolet z nóg jej nie znika. Złe krążenie ma na pewno, to siedzi na wózku. Dlatego kilka razy dziennie jej proponuję jakieś zmiany- masaż, podnóżek, piłka- żeby trochę te nogi rozruszać. Ten rehabilitant dwa razy w tygodniu był dobry, mogliby się teraz szarpnąć na płatnego, ale jakoś się nie kwapią. Mam wrażenie, że coś załatwiają w związku z tym, ale przez dwa miesiące nic nie zrobili.
08 maja 2019 08:24 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Ewelina, to w tej samej firmie jesteśmy.
A ten fiolet z nóg jej nie znika. Złe krążenie ma na pewno, to siedzi na wózku. Dlatego kilka razy dziennie jej proponuję jakieś zmiany- masaż, podnóżek, piłka- żeby trochę te nogi rozruszać. Ten rehabilitant dwa razy w tygodniu był dobry, mogliby się teraz szarpnąć na płatnego, ale jakoś się nie kwapią. Mam wrażenie, że coś załatwiają w związku z tym, ale przez dwa miesiące nic nie zrobili.

Taka pozycja siedząca nie jest sprzyjająca .... Mój pdp.tez był na wózku, ale go transportowałam na fotel z masażem i nogi w górę, poza tym skarpetki ciepłe zakładałam .
08 maja 2019 08:27 / 1 osobie podoba się ten post
Konwalia08

Taka pozycja siedząca nie jest sprzyjająca .... Mój pdp.tez był na wózku, ale go transportowałam na fotel z masażem i nogi w górę, poza tym skarpetki ciepłe zakładałam .

Ona nie chce się przesiadać na sofę. A specjalny fotel chyba mają jej kupić- tak zrozumiałam zięcia, który taki sprzęt wychwalał. Bardzo by jej się przydał.
08 maja 2019 08:30 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Ewelina, to w tej samej firmie jesteśmy.
A ten fiolet z nóg jej nie znika. Złe krążenie ma na pewno, to siedzi na wózku. Dlatego kilka razy dziennie jej proponuję jakieś zmiany- masaż, podnóżek, piłka- żeby trochę te nogi rozruszać. Ten rehabilitant dwa razy w tygodniu był dobry, mogliby się teraz szarpnąć na płatnego, ale jakoś się nie kwapią. Mam wrażenie, że coś załatwiają w związku z tym, ale przez dwa miesiące nic nie zrobili.

Mój łykał też aspirynę zaleconą przez lekarza (p.zakrzepowo)
08 maja 2019 08:32 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

Ona nie chce się przesiadać na sofę. A specjalny fotel chyba mają jej kupić- tak zrozumiałam zięcia, który taki sprzęt wychwalał. Bardzo by jej się przydał.

Coś pod nogi , ten podnóżek , poduchy , krążenie w tym wieku jest słabe to i krew ma problemy z powrotem wrócić do góry . Czy skarpetki nie odcinają dopływu ? Czasem bywa ściągacz mocny? Picie? 
08 maja 2019 08:41 / 1 osobie podoba się ten post
Dzięki za odzew. Skarpety ma luźne. Pije całkiem sporo, butelka na stole i sama wózkiem podjeżdża. Ale tak jak piszecie i zastanawiam się nad tym, to wychodzi mi, że po prostu trzeba pilnować częstej zmiany ułożenia nóg- tyle mogę zrobić. I poczekać, czy lek coś zdziała. O tym fotelu jeszcze z rodziną porozmawiam, to dobre wyjście, skoro poleżeć w dzień nie chce.
08 maja 2019 10:39 / 3 osobom podoba się ten post
Muszę czekać , zwariowana zmienniczka nie może teraz przyjechać , lub ewentualnie od 26 mają na trzy tygodnie tylko bo potem ma wczasy a rodzina chce jak już to tylko na dwa miesiące nie krócej . Moja firma ma fajne zlecenie ( tak się wydaje ) niedaleko mnie bo Bielefeld Ale dopiero od 20 maja . Muszę czekać co i kiedy napiszę rodzina do firmy ..
08 maja 2019 10:49 / 4 osobom podoba się ten post
Spokój, cisza. Aż mi źle z tym że praktycznie nic nie robie, oprócz koweersacji z babcią i zrobieniem obiadu. Pytam dziadka moze mu pomoc z tym czy z tamtym to on mowi nie ty nasz gość jesteś. Cholera naprawdę czuje się z tym dziwnie. A w piątek cały dzień wolny
08 maja 2019 11:20 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Ewelina, to w tej samej firmie jesteśmy.
A ten fiolet z nóg jej nie znika. Złe krążenie ma na pewno, to siedzi na wózku. Dlatego kilka razy dziennie jej proponuję jakieś zmiany- masaż, podnóżek, piłka- żeby trochę te nogi rozruszać. Ten rehabilitant dwa razy w tygodniu był dobry, mogliby się teraz szarpnąć na płatnego, ale jakoś się nie kwapią. Mam wrażenie, że coś załatwiają w związku z tym, ale przez dwa miesiące nic nie zrobili.

Ja też prosiłam o rehabilitacje czy fizjoterapie ale powiedzieli że ja mam jej gimnastykę robić . Bo za drogo . Łóżka nie ma bo za drogo . Szkoda gadać ..
08 maja 2019 11:22 / 1 osobie podoba się ten post
Ewelina645

Ja też prosiłam o rehabilitacje czy fizjoterapie ale powiedzieli że ja mam jej gimnastykę robić . Bo za drogo . Łóżka nie ma bo za drogo . Szkoda gadać ..

Skoro za drogo na to czy na inne rzeczy to zasugeruje żeby matke do domu starców oddali. Od razu im mina zrzednie. 
08 maja 2019 11:31 / 2 osobom podoba się ten post
Dusia1978

Skoro za drogo na to czy na inne rzeczy to zasugeruje żeby matke do domu starców oddali. Od razu im mina zrzednie. 

Powiem wam, że to mnie boli właśnie. Że na wszelkie sugestie , nawet najdrobniejsze, które mógłby pomóc mowią za drogo. Przecie ja dla moich bliskich stanęłabym na głowie żeby zorganizować pomoc. No ale może to ja jestem jakimś wyjątkiem
08 maja 2019 11:34
pulpecja86

Spokój, cisza. Aż mi źle z tym że praktycznie nic nie robie, oprócz koweersacji z babcią i zrobieniem obiadu. Pytam dziadka moze mu pomoc z tym czy z tamtym to on mowi nie ty nasz gość jesteś. Cholera naprawdę czuje się z tym dziwnie. A w piątek cały dzień wolny

Cały dzień wolny to marzenie przynajmniej dla mnie
08 maja 2019 11:38 / 2 osobom podoba się ten post
Ewelina645

Ja też prosiłam o rehabilitacje czy fizjoterapie ale powiedzieli że ja mam jej gimnastykę robić . Bo za drogo . Łóżka nie ma bo za drogo . Szkoda gadać ..

Tu łóżko jest, jak coś potrzebne to też. Tylko ten rehabilitant. Zastanawiam się, czy nie przeczekują, bo załatwiają u lekarza. Nie wiem, ile taka wizyta kosztuje. Ona przez prawie rok miała- dwa razy w tygodniu. Ale to się skończyło po moim wyjeździe. Miał pokazać jakieś ćwiczenia zmienniczce. Jako że widziałyśmy się 20 minut przy zmianie, a ona zajęta była wypominaniem, co wg. niej zrobiłam źle, to nie spytałam. I sms-a wysłałam, czy oprócz masowania coś dodatkowego robiła, co rehabilitant miał pokazać. I żadnego odzewu.
Nie mam na myśli profesjonalnych ćwiczeń, ale pomasować trochę nogi, żeby było lepsze krążenie przecież można. Na dużej piłce stawia nogi i nimi na niej kręci- to też jej nie zaszkodzi, a nogi trochę rozrusza. Itp.