Jak minął dzień 3

06 maja 2019 22:21 / 4 osobom podoba się ten post
Dzień w sumie fajny,rano trochę popracowałam,dalej,jak każdego dnia, obiadek-curry warzywne z ryżem, babci wszystko smakuje, a po południu zadzwoniła  do mnie inna opiekunka, o której wczoraj wspominałam. Spotkałyśmy się w pobliskiej cukierni na kawce, zapoznałyśmy się i bardzo się cieszę ,bo bratnia dusza, nadajemy na tych samych falach ,mieszkamy blisko siebie,a nasze babcie też się znają, więc i do spotkań we cztery też będzie okazja.Szkoda,że z Forumowiczów nikt się nie odezwał, ale może nie ma nikogo w Bonn kto się tutaj udziela?
Babcia od 19 przed telewizornią,od 21 w łóżeczku a ja nad książką. Lubi ktoś Camilę Läckberg?
Ja bardzo, właśnie kończę jej najnowszą książkę Złota klatka, pierwsza część nowej serii, szkoda,że następna dopiero w przygotowaniu 
Dobranoc, Opiekunki i Opiekunowie 
06 maja 2019 22:28 / 3 osobom podoba się ten post
Na NDR pokazują teraz reportaż o szpargelach,haha , tylko smaka narobili. Jutro przy okazji zakupów zakupię świeżych szparagów.
A tak dzień pierwszy cały dobiega końca, jeszcze dziadkowi,91 lat, pomogę w przebraniu się. Wczoraj po podróży miałem mieszane uczucia, ale zrzucam to na karb przemęczenia podróżą haha. Ale dzisiaj już polubiłem to miejsce. Odwiedziła mnie polska koordynatorka, też ok. Relacje z rodziną są bardzo dobre, więc czas do upragnionego urlopu spędzę bezstresowo i bez przemęczania się. Nikt niczego tu nie żałuje. I to powinno być standartem na każdej szteli.
Życzę Wam spokojnej nocy
06 maja 2019 22:33 / 2 osobom podoba się ten post
Luke

Na NDR pokazują teraz reportaż o szpargelach,haha , tylko :mniam: smaka narobili. Jutro przy okazji zakupów zakupię świeżych szparagów.
A tak dzień pierwszy cały dobiega końca, jeszcze dziadkowi,91 lat, pomogę w przebraniu się. Wczoraj po podróży miałem mieszane uczucia, ale zrzucam to na karb przemęczenia podróżą:do bani: haha. Ale dzisiaj już polubiłem to miejsce. Odwiedziła mnie polska koordynatorka, też ok. Relacje z rodziną są bardzo dobre, więc czas do upragnionego urlopu spędzę bezstresowo i bez przemęczania się. Nikt niczego tu nie żałuje. I to powinno być standartem na każdej szteli.
Życzę Wam spokojnej nocy:hejka:

Szparagi:też kupię a co pojadę specjalnie do budki nie do marketu.
07 maja 2019 10:11 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Szparagi:też kupię a co pojadę specjalnie do budki nie do marketu.

Widziałam dziś w Edece i zastanawiałam się, czy jest tu też budka.  Podobno gdzieś jest, ale jeszcze nie wypatrzyłam.
 
07 maja 2019 17:36 / 3 osobom podoba się ten post
Pogoda dalej piękna, zakupy zrobione na rowerku gzułam,wiatr we włosach muchy na zębach, Jechałam obładowana jak Rumun .Do końca tygodnia starczy ,jutro jak znów będzie fajne to pojadę po sklepach połazić do galerii.Trzeba wyjść z domu mózg przewietrzyć,dobrze że jest gdzie, inaczej zwariować można 
07 maja 2019 17:51 / 2 osobom podoba się ten post
Babcia dziś pojechała z synem i synową na grób swojego syna. To około 35 km więc ja zostałam. I dobrze. Miałam około 4 godzin pauzę. Zwiedziłam w tym czasie na rowerze okolice. Piękne tu jezioro jest, które połączone jest z potokiem. Łabędzie i kaczki podpływają. A i ryby wysoko pluskają. Jest głęboko chyba bo zakaz kąpieli ale wędkarzy sporo. Babcia już wróciła. Teraz wypoczywa bo padnieta widzę babkowina jest.  później kolację jej zrobię , toaleta i koniec dnia. 
07 maja 2019 18:58 / 4 osobom podoba się ten post
Ja już po rozmowie
Było szybko i dziwnie
Jestem po rozmowie z rodziną . Powiedziałam jedynie że nie mogę dalej dźwigać pani podopiecznej bo mam potem silne bóle kręgosłupa a pani jest ciężka . Córki na to to znaczy chcesz jechać do domu .. Ja powiedziałam że tak będzie najlepiej . Jutro lub pojutrze będą się kontaktować z Koordynator z Warendorfu . Zobaczymy czy pojadę do domu ale jeśli będę musiała ponieść koszty to skoczę na inne zlecenie po prostu .
07 maja 2019 21:43 / 2 osobom podoba się ten post
Możesz powiedzieć z jakiej jesteś firmy?
07 maja 2019 21:51 / 1 osobie podoba się ten post
U mnie dzień spokojny, chociaż jestem sobą zawiedziona, leń jakiś mnie dopadł ,zakładałem sobie, że codziennie po obiedzie szybki,godzinny marsz zaliczę, okolica sprzyja-las i górki prawie że za płotem,a tu dzisiaj myk do łóżka po obiadku, i tyle z ambitnych planów 
Nadrobilam po kolacji, ale tylko spacerek z telefonem przy uchu, za to po powrocie "szrank z gewurcami"
posprzątałam i to tak porządnie, tzn 60%staroci w koszu wylądowało 
Dobrej nocy,mili moi
07 maja 2019 21:52 / 3 osobom podoba się ten post
Słoneczny, piękny dzień dobiega końca. Zaraz kładę się spać, dziadek też. Życzę Wam spokojnej nocy
07 maja 2019 22:01 / 2 osobom podoba się ten post
Nie wiem, gdzie o to zapytać, może któraś coś podpowie.
Jak zobaczyłam wczoraj granatowo- fioletowe stopy babci, to sms spytałam zmienniczkę, co jest na to zalecone i czy masaże aktualne. Odpisała, że smarowała voltarenem jak bolały, a na to, co pytam nic się nie poradzi, bo to problemy starcze. Jednak rodzinie pokazałam. Wezwany lekarz stwierdził infekcję, dał antybiotyk i maść (dopiero jutro dostarczą) . Masaże delikatne powiedział, że ok.
Czy można coś jeszcze z tym zrobić? Jakieś kąpiele w czymś zaproponować? Skóra też się łuszczy. Na razie dwa razy dziennie delikatnie masuję, raz robi ćwiczenia, opierając stopy na piłce, które kiedyś rehabilitant pokazał (ona jest na wózku). Może jej częściej proponować podnóżek, który nogi unosi- nie tylko raz dziennie? Poleżeć w łóżku nie będzie chciała. Ale nie chcę zaszkodzić. Mogę tylko im zaproponować, jeśli macie jakieś doświadczenia? Na własną rękę nic robić nie zamierzam, ale czasem ktoś może coś z własnego doświadczenia podpowiedzieć, co wcześniej do głowy nie przyszło.
07 maja 2019 22:25 / 1 osobie podoba się ten post
Werska

Nie wiem, gdzie o to zapytać, może któraś coś podpowie.
Jak zobaczyłam wczoraj granatowo- fioletowe stopy babci, to sms spytałam zmienniczkę, co jest na to zalecone i czy masaże aktualne. Odpisała, że smarowała voltarenem jak bolały, a na to, co pytam nic się nie poradzi, bo to problemy starcze. Jednak rodzinie pokazałam. Wezwany lekarz stwierdził infekcję, dał antybiotyk i maść (dopiero jutro dostarczą) . Masaże delikatne powiedział, że ok.
Czy można coś jeszcze z tym zrobić? Jakieś kąpiele w czymś zaproponować? Skóra też się łuszczy. Na razie dwa razy dziennie delikatnie masuję, raz robi ćwiczenia, opierając stopy na piłce, które kiedyś rehabilitant pokazał (ona jest na wózku). Może jej częściej proponować podnóżek, który nogi unosi- nie tylko raz dziennie? Poleżeć w łóżku nie będzie chciała. Ale nie chcę zaszkodzić. Mogę tylko im zaproponować, jeśli macie jakieś doświadczenia? Na własną rękę nic robić nie zamierzam, ale czasem ktoś może coś z własnego doświadczenia podpowiedzieć, co wcześniej do głowy nie przyszło.

Ciekawam bardzo jaka to infekcja? W necie znajdziesz wiele ciekawych artykułów na temat sinych rąk i nóg i przyczyny.Czy pdp.ma te nogi zimne? 
07 maja 2019 22:35 / 3 osobom podoba się ten post
Przeważnie ma zimne. Pod wieczór jej puchły trochę, rano cieniutkie. Ale były najwyżej blade, a nie niebiesko- fioletowe. Poszukam jutro. Zmienniczka niechętna kontaktom i jakimkolwiek odpowiedziom. Może ona nie zmieniała jej pozycji nóg, nie masowała i to jakiś problem z krążeniem? Ale jej o tym wszystkim mówiłam, to pewnie nie to Jutro sms wyślę, ciekawe, jaką odpowiedź dostanę... Niekoniecznie sensowną i na temat. Może ten lekarz mówił, jaka to infekcja, ale ja nie wyłapałam. Leki przepisał, zobaczymy. Może znajdę coś, jak jej pomóc.
07 maja 2019 22:43 / 1 osobie podoba się ten post
A ile Twoja Pod ma lat?
Kiedyś jedna z moich babć miała sine i zimne stopy i rodzina oraz lekarz powiedzieli mi, że to z powodu cukrzycy 
Babcia miała 93 lata, stopy ją nie bolały ,ale czasami puchły 
Lekarz zalecił dietę dla diabetyków, ale ona nic sobie z tego nie robiła, oprócz przyjmowania leków, jadła wszystko na co miała ochotę, mówiąc, że zdaje sobie sprawę, że wiecznie żyła nie będzie, więc nie będzie sobie żałować, bo to jedna z niewielu przyjemności, jakie jej zostały 
07 maja 2019 22:52 / 2 osobom podoba się ten post
Ma 85 lat. Od ponad roku jest na wózku inwalidzkim, nie chodzi. Od dwóch miesięcy rehabilitant jej nie przysługuje. A to pomagało. Nie chce leżeć w ciągu dnia, dlatego to masuję, to podstawiam podnóżek, to piłka, żeby te nogi ruszała, a nie w jednej pozycji były. Gdyby po obejrzeniu tych nóg lekarz cukrzycę podejrzewał, to by pewnie zlecił odpowiednie badania? Dał receptę na razie. Pierwsza tabletka dziś wieczorem dopiero wzięta, maść jutro.
A tę twoją babcię rozumiem doskonale- w jej sytuacji uważam, ze mogła zdecydować o tym, co woli jeść...