No i pada:pada_deszcz: już czwartą godzinę. Dobrze, że przed południem byłem w mieście...
A dzień zakręcony. Kupiłem w sobotę i dziś składniki na zupę Curry Suppe, z kawałkami łososia.Sam szalotki obrał, ja ugotowałem bryję na kostkach warzywnych. Po 16 wparował do kuchni i starkował jeszcze cukinię, na plastry. No i dałem mu gar 10 litrowy:smiech3:,bo taki chciał ,niepotrzebnie...ale
jego kuchnia.Ja powrzucałem wszystko do tego gara,przyprawy też...Z tym curry to były jaja ...w przepisie pisze 2TL, czyli małe łyżeczki do herbaty...podałem ciut mniejszą do kompotu,to kazał podać właściwą,haha. W przepisie stoi...dwie łyżeczki curry, wszak zupa w nazwie ma curry....Tylko jedna ... więc ok,ale i
tak dosypałem jeszcze jedną, jak w przepisie pisze.... Jeszcze troszkę pasty rakowej. Teraz zupa nabiera smaku, jest taka sobie, zobaczymy jutro. Znalazł przepis
sprzed 20 lat, ponoć jakaś krewna go jutro odwiedzi i chciał może udowodnić, że jeszcze jest przydatny itd:-) Sympatyczny,bardzo spokojny, kulturalny gość...tylko jego zagrania odnośnie kuchni, irytujące mnie, sprawiają,że gdyby nie to, mógłbym o tym miejscu powiedzieć...sztela marzeń.
Jutro wrzucę przepis na tę zupę na właściwej stronce...:-)
