Co dzisiaj gotujesz na obiad? 14

11 września 2019 12:44 / 3 osobom podoba się ten post
U nas dzisiaj prawie świątecznie 
Babcia doczekała się w końcu swojego Lamma 
Leżał parę miesięcy w zamrażarce Lammfilet, w czasie poprzedniego mojego pobytu tutaj, ciągle go przekładałam ,zmienniczka też go nie ruszyła. Pdp ostatnio pytała o niego, więc pomyślałam, że trzeba zrobić .
Bardzo sceptycznie do niego podchodziłam,a okazało się, że zupełnie niepotrzebnie ,bo wyszedł mi bardzo smaczny. 
Był więc Lammfilet zamarynowany wcześniej w oliwie z czosnkiem i świeżym rozmarynem , usmażony później na patelni grillowej, na koniec położyłam na mięsie trochę masła  i potrzymałam krótko pod folią aluminiową . Do tego ziemniaki i jarzynka z kalarepki, oczywiście w sosie z Mehlschwitze. 
Oczywiście, bo babcia tylko taką lubi. Na szczęście, ja też 
11 września 2019 15:20 / 4 osobom podoba się ten post
Kotlecik mielony, ziemniaczek i sałata vinegrette
13 września 2019 09:01 / 3 osobom podoba się ten post
Dziś pomidorowa z makaronem.
13 września 2019 09:15 / 3 osobom podoba się ten post
Zupa-krem,z kalarepki. Dostałyśmy kilka od sąsiadki. W środę była kalarepka jako jarzynka do obiadu, a dzisiaj zupa i spokój z kalarepkami.
13 września 2019 09:21 / 3 osobom podoba się ten post
Też zupka, pieczarkowa z warzywami i świderkami
13 września 2019 10:35 / 2 osobom podoba się ten post
Knedle ze sliwka. Niestety kupione.  Córki nie ma . Jutro wraca na weekend więc dla mnie jednej szkoda gotować. Jutro coś upichce. Będziemy już, we dwie. Mój oststni weekend w Polsce muszę ją czymś ugościć. 
14 września 2019 11:28 / 2 osobom podoba się ten post
Dalej cukinie na warsztacie, już ostatnie z tych, które dostałyśmy.
Znów makaron z sosem, ale dzisiaj taki, na winie. 
Nawinęła mi się najpierw cebula i czosnek, zeszklone na oleju, dalej cukinia, w półplasterki pokrojona i trochę razem podsmażona, nawinęłam trochę słodkiej śmietany, resztę serka topionego śmietankowego, gorgonzola, której kawałek w lodówce się przewracał i jeszcze 2 łyżki różowego pesto, które na dnie słoiczka zalegało. 
Dosmaczyłam pieprzem, papryką słodką i kolendrą. Finito, rozrzedzę tylko paroma łyżkami wody z gotowanego makaronu. Aż sama się zdziwiłam ,że taki smaczny sos wyszedł. Naprawdę, najlepszy jaki do tej pory udało mi się zrobić 
14 września 2019 12:22 / 2 osobom podoba się ten post
Dziś wykwintna uczta na życzenie córki.  Barszcz czerwony na wiejskiej kiełbasce plus ziemniaczki z koperkiem. Moja córka nie dała się namówić na nic innego.  Najadlysmy się jak bąki. Pycha. 
15 września 2019 13:16 / 3 osobom podoba się ten post
Dzisiaj smacznie, ale na łatwiznę poszłam 
Pierś z kurczaka zalana sosem z torebki, takim cebulowym, wymieszanym ze słodką śmietaną . Do piekarnika na 30 minut, w tym czasie ugotowały się ziemniaki, zrobiłam sałatę i gotowe. 
Jakoś chyba na odświętny obiad wyglądało, bo babcia po lampce wina białego zaordynowała 
15 września 2019 14:21 / 1 osobie podoba się ten post
O dzisiejszym obiadku napisałem w innym wątku... A jutro albo we wtorek może zrobię coś takiego?...

https://planetapl.life/przepisy/18422-nadziewane-pieczone-ziemniaki-maz-nie-daje-mi-spokoju-robie-je-ostatnio-codziennie-sa-obledne/
15 września 2019 14:44 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

O dzisiejszym obiadku napisałem w innym wątku... A jutro albo we wtorek może zrobię coś takiego?...

https://planetapl.life/przepisy/18422-nadziewane-pieczone-ziemniaki-maz-nie-daje-mi-spokoju-robie-je-ostatnio-codziennie-sa-obledne/

Czytałam o Twoim dzisiejszym obiedzie 
No cóż, nie wszystkim zależy, żeby obiadowym menu, zaznaczyć, że to dzień inny od powszedniego.
Ale pamiętam, kiedy dzieci były małe, a oboje z mężem pracowaliśmy, to też w niedzielę często był obiad "nie niedzielny ". W tygodniu jedliśmy schabowe, mielone, mięso w jakimś sosie, coś, co robi się szybko,albo wieczorem można przygotować. No bo jak o 16 najwcześniej wszyscy wracalismy do domu, to nie bylo czasu na pichcenie
A w weekendy, kiedy wszyscy w domu, to często robiliśmy to ,co zajmuje więcej czasu,a wszyscy lubiliśmy -gołąbki  pierogi, jakieś mięska z piekarnika itp. Obowiązkowo na śniadanie naleśniki albo gofry i dla dzieci kakao, a dla starych kawy cały dzbanek-termos zaparzony ,żeby tylko sobie dolewać. Obowiązkowe było też swojskie ciasto, choćby to miał być szybki biszkopt z jabłkami. Robiło się w sobotnie czy niedzielne popołudnie, jakieś oponki (takie niby pączki - nie pączki z dziurką)z twarogiem, rogaliki "topielce ",czy wymyślaliśmy ,na co mamy ochotę i ...do roboty. 
Fajne to były czasy 
 
 
 
 
15 września 2019 16:12 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia,
ja pamiętam, gdy w zamierzchłych czasach udało mamie się kurczaka dostać, to na obiad tata i brat jedli udko i pierś, a ja z mamą"obcyckaliśmy" szyjkę, skrzydełka, koszteczki francuskie pieski mówiłem z mamą na nich, bo tacy delikatni.A kurczak chyba był na dwa obiady i z rosołu. Do ziemniaków przeważnie buraczki... Jakoś akurat to mi pozostało w głowie do dziś
Albo, gdy mama rano wróciła od rzeźnika, to zawsze z bratem w łapy braliśmy parówki i bułka do tego... Tacy spragnieni byliśmy ówczesnego parówkowego rarytasa
15 września 2019 16:42 / 3 osobom podoba się ten post
U nas różnie w domu, zależy na co mamy ochotę- czasem o babkę ziemniaczaną poproszę... Ostatnio często synowie gotują w niedzielę, wymyślają różne rzeczy. W tygodniu- wiadomo, szkoła, wracają o różnych godzinach, to często jest to, co się łatwo podgrzewa.
A dziś też na łatwiznę poszłam i zrobiłam gotową rybę panierowaną- dobra była- do tego ziemniaki i marchewka z patelni.
15 września 2019 18:25 / 3 osobom podoba się ten post
No ja to dziś rozpieszczana jestem.obiad w knajpce, na naprawdę dobrej. Nikt przy garach nie stoi, a można pogadać i pośmiać z bliskimi. Chyba za tym najbardziej tęskniłam. Pozdrawiam Was wszystkich
15 września 2019 19:23 / 1 osobie podoba się ten post
To nas na wspomnienia kulinarne naszło 
Luke wspomniałeś o parówkach, też pamiętam ich smak na zimno ,odwinięte z papieru, takiego lekko wilgotnego od środka,zaraz po przyniesieniu ze sklepu a do tego bułka "zwykła ",taka prawdziwa, żadna tam nadmuchana. To było dobre. Albo krupnioki, tak się u nas nazywa kaszanka, taka cienka, w cienkiej skórce. Teraz to z grilla rarytas, a wtedy na zimno jak smakowała!
Z czasów szkoły podstawowej,przypominam sobie ze stołówki  szkolnej (wtedy prawie każdy chodził na obiady w szkole),ziemniaki z parówkami w sosie musztardowym. W stołówce nie bardzo mi smakowały, bo były często zimne, ale w domu mama też czasem robiła, dla mnie to było super danie 
Kiedyś zrobiłam swoim dzieciom, już dorosłym, serdelki w tym sosie musztardowym,i wiecie co powiedziały? Kurcze, jakie to dobre, czemu tego nie robiłaś wcześniej? Od czasu do czasu sami sobie robią, wiem, bo za każdym razem dzwonią z pytaniem, jak ten sos zrobić