Co dzisiaj gotujesz na obiad? 15

05 kwietnia 2020 08:45 / 4 osobom podoba się ten post
Skrzydełka z grilla. Frytki i surówka z białej kapusty 
05 kwietnia 2020 11:36 / 1 osobie podoba się ten post
U nas było dluuugie ,urozmaicone i obfite śniadanie, więc na obiad pizza. Właśnie ciasto wyrasta, a wnuk szykuje dodatki na swoją, własnymi rączkami robioną 
07 kwietnia 2020 13:57 / 1 osobie podoba się ten post
Dzisiaj zupa szczawiowa z ziemniakami i jajkiem, dla małej osobno zupka jarzynowa z kluseczkami. 
Ze względu na dzieci, obiady u nas na raty . Zupa zjedzona, a później, po powrocie synowej z pracy, warzywa z patelni, różniste, z imbirem, kuminem, kolendrą, sosem sojowym i podsmażonym w nich razowym makaronem spaghetti 
07 kwietnia 2020 14:06 / 1 osobie podoba się ten post
Dieta kwarantannika
Ziemniaki z kminkiem w mleku, kapusta kiszona , kielbaska
13 kwietnia 2020 12:02 / 5 osobom podoba się ten post
Usiłowałam koło 11 dowiedzieć się, co podopieczna raczy zjeść na obiad. Nie bardzo chciała na ten temat tak wcześnie rozmawiać (jedzenie przed pierwszą, a wszystko w zamrażarce). Moje propozycje zostały skrytykowane. W końcu postawiła na stole słoik z zupą, i to ma być na nas dwie. Z roztrzepanym jajeczkiem...
 
13 kwietnia 2020 12:03 / 4 osobom podoba się ten post
Normalnie szał ciał i uprzęży....
13 kwietnia 2020 12:07 / 4 osobom podoba się ten post
Faktycznie szalone, świąteczne menu 
13 kwietnia 2020 12:20 / 2 osobom podoba się ten post
Ja dzisiaj mam roladki wołowe , ziemniaki , buraczki na ciepło i sałatę z żurawiną 
13 kwietnia 2020 12:23 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

Normalnie szał ciał i uprzęży....

Werska jak pracujesz w BN to ściągnę Ciebie do Margaretki rozwiniesz skrzydła kulinarnie . Margaretka jest trudna , ale tak nie utrudnia Ycia .
13 kwietnia 2020 12:26 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

Usiłowałam koło 11 dowiedzieć się, co podopieczna raczy zjeść na obiad. Nie bardzo chciała na ten temat tak wcześnie rozmawiać (jedzenie przed pierwszą, a wszystko w zamrażarce). Moje propozycje zostały skrytykowane. W końcu postawiła na stole słoik z zupą, i to ma być na nas dwie. Z roztrzepanym jajeczkiem...
 

Werska mnie już nic nie zdziwiTeraz tu gdzie jestem jest full wypas, na prawdę, ale pamiętasz jak pisałam w październiku o grysiku z kompotem na obiad ?Albo tosty hawajskie w niedzielę? Tylko wziąść i przywalić taką nudelkulą w stółO pasztetowej z gara na gorącą nie wspomnę ale to z innego miejsca .Ile tam jeszcze będziesz ? Szykuj wiązankę na odchodne  żeby Ci ulżyło a co
13 kwietnia 2020 13:56 / 2 osobom podoba się ten post
Konwalia08

Werska mnie już nic nie zdziwi:-)Teraz tu gdzie jestem jest full wypas, na prawdę, ale pamiętasz jak pisałam w październiku o grysiku z kompotem na obiad ?Albo tosty hawajskie w niedzielę? :nerwowa kucharka:Tylko wziąść i przywalić taką nudelkulą w stół:hihi:O pasztetowej z gara na gorącą nie wspomnę ale to z innego miejsca .Ile tam jeszcze będziesz ? Szykuj wiązankę na odchodne :yahoo: żeby Ci ulżyło a co:radosc1:

Wg. umowy do 2 maja. Jak się da, to wrócę do panów dwóch, gdzie jest super. Czytałam czasem, co pisałyście i się dziwiłam. A teraz chodzę i chichoczę, bo wytrzymać nie mogę, jak pomyślę o tym wykwintnym menu...
Ja się nie przejmuję i sobie dobieram to, na co mam ochotę. A komentarze, że za dużo mięsa, czy za dużo cukru, czy że białe pieczywo jest niezdrowe puszczam mimo uszu.
Jej chyba najbardziej to przeszkadza, że jestem spokojna i się nie przejmuję jej gadkami.
Ale wczoraj się wrednie zachowałam... Na święta wyciągnęła porcelanę Rosenthal- Białą Marię i posrebrzane sztućce. No i mówi, że nie wolno wstawiać tych sztućców do zmywarki. Ja mówię, że ok., umyję ręcznie. Ale w domu jemy codziennie posrebrzanymi i wstawiam do mycia. A ona, że jak to , przecież za drogie. To ja wyciągnęłam telefon i pokazałam, jakie ostatnio kupiłam na pchlim targu na 12 osób- trochę ponad 1 euro sztuka.  Już nie tłumaczyłam, że wcześniej to była zbieranina różnych, kupowanych przy różnych okazjach, a dopiero teraz jest komplet. Bo jedynym kryterium była wygoda- w końcu trafiłam na taki wzór, który moim chłopakom pasuje- duże, solidne, firma nie ja
Wg. umowy do 2 maja.
kaś mocno znana, ale w ręku dobrze leżą. I wyrzutów sumienia nie miałam, że jej humor zepsułam... Bo już nie wytrzymuję czasami...
 
Myślę, że za tydzień bedzie wiadomo, czy wracam w to fajne miejsce, co ostatnio byłam. Jeśli nie, to tutaj nie zostanę i tak- coś będę szukać.
 
13 kwietnia 2020 16:48 / 2 osobom podoba się ten post
Jaki obiad? Z wczoraj z grilla sałatka nudelkowa została i mięcho z grilla.
I całe święta,zajaczki, Kroliczki, jajeczka czekoladowe, ciasto i haribo 
Jajko? Jakie jajko na swieta
13 kwietnia 2020 17:42 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

Usiłowałam koło 11 dowiedzieć się, co podopieczna raczy zjeść na obiad. Nie bardzo chciała na ten temat tak wcześnie rozmawiać (jedzenie przed pierwszą, a wszystko w zamrażarce). Moje propozycje zostały skrytykowane. W końcu postawiła na stole słoik z zupą, i to ma być na nas dwie. Z roztrzepanym jajeczkiem...
 

Aż trudno w to uwierzyć, żeby taki zestaw zaproponowała osoba o zdrowych zmysłach.
Gotuj po swojemu- podejdź ją , że obiad niespodzianka będzie czy co. Może ona niechętnie odpowiada na pytania, czy ustala obiadowe menu, bo to jej sprawa trudność z powodu np. jakiej demencji, a burza mózgów mogłaby ją zdemaskować.
13 kwietnia 2020 18:21 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Aż trudno w to uwierzyć, żeby taki zestaw zaproponowała osoba o zdrowych zmysłach.
Gotuj po swojemu- podejdź ją , że obiad niespodzianka będzie czy co. Może ona niechętnie odpowiada na pytania, czy ustala obiadowe menu, bo to jej sprawa trudność z powodu np. jakiej demencji, a burza mózgów mogłaby ją zdemaskować.

Nie, ona je mało, mięsa nie lubi, nie lubi słodkiego też, i uważa, że ja powinnam jeść podobnie jak ona. To, co robię jej nie pasuje- ryba była za sucha, sałata niedobra, ziemniaki chyba były ok.- to wcoraszy obiad. I cały czas mnie poucza. Tak niezdrowo, za szybko jem, za mało z nią siedzę (w sumie najwięcej w ciągu tych lat w porównaniu z innymi pdp., bo wszystko robi tak wolno, i tak długo się zastanawia, że zejście na dół zajmuje od godizny do półtorej, a przejście ze śniadaniem z kuchni do pokoju przez jedne drzwi od 20 minut, do pół godziny).
Może demencja u niej rusza, ale tu jej charakter się odzywa. Zięć stwierdził, że zawsze musi być tak, jak ona chce. Córka mogłaby przyjść do ogrodu- do wczoraj była piekna pogoda i z mamą posiedzieć choć chwilę w sporej odległości. Jakoś się nie pali. A ja u niej podpadłam od pierwszych godzin, bo nie ruszyłam ostro do pucowania domu po przyjeździe- i nastąpiła równia pochyła- wszystko robię źle. Nie sądzę, żeby cokolwiek się zmieniło. Próbowałam na spokojnie do niej podejść, z uśmiechem. Ale niestety, ogrodu nie kopię, żywopłotów nie przycinam i nie domyślam się, co jakieś mruknięcie czy mrugnięcie znaczy. 
13 kwietnia 2020 20:37 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

Nie, ona je mało, mięsa nie lubi, nie lubi słodkiego też, i uważa, że ja powinnam jeść podobnie jak ona. To, co robię jej nie pasuje- ryba była za sucha, sałata niedobra, ziemniaki chyba były ok.- to wcoraszy obiad. I cały czas mnie poucza. Tak niezdrowo, za szybko jem, za mało z nią siedzę (w sumie najwięcej w ciągu tych lat w porównaniu z innymi pdp., bo wszystko robi tak wolno, i tak długo się zastanawia, że zejście na dół zajmuje od godizny do półtorej, a przejście ze śniadaniem z kuchni do pokoju przez jedne drzwi od 20 minut, do pół godziny).
Może demencja u niej rusza, ale tu jej charakter się odzywa. Zięć stwierdził, że zawsze musi być tak, jak ona chce. Córka mogłaby przyjść do ogrodu- do wczoraj była piekna pogoda i z mamą posiedzieć choć chwilę w sporej odległości. Jakoś się nie pali. A ja u niej podpadłam od pierwszych godzin, bo nie ruszyłam ostro do pucowania domu po przyjeździe- i nastąpiła równia pochyła- wszystko robię źle. Nie sądzę, żeby cokolwiek się zmieniło. Próbowałam na spokojnie do niej podejść, z uśmiechem. Ale niestety, ogrodu nie kopię, żywopłotów nie przycinam i nie domyślam się, co jakieś mruknięcie czy mrugnięcie znaczy. 

Demencji od charakteru nie da się oddzielić. Ona widać chyba ma żal do dzieci , że jej nie niańczą, a Ciebie traktuje trochę jak intruza. Egotyzm starczy - tak się zaczyna. Ale co? Jeśli tam jestes , to musisz jakoś funkcjonować. Nie ma co przejmować się jej uwagami.Rób co do Ciebie należy i nie konsultuj się zawsze z nią.