Jak minął dzień 7

15 stycznia 2020 18:45 / 4 osobom podoba się ten post
Napiszę tak Gusiu-w sprawie ubrania diabli wiedzą- ja mam wszystko i część muszę pocztą do domu wysłać ( zimowe ubranka) , bo jak wrócę, to będzie marzec,  a trochę mi się dużo klamotów uzbierało  Z butów mam asicsy, bo biegam. Na błotko- glany. Lubię 
Co to podpisywania dokumentów to sie zaopatrz w podpis elektroniczny. 300 zł rocznie, ale wygoda ogromna. I komfort.
Odsyłasz już podpisane dokumenty online i nie trzeba na poczte latać.
15 stycznia 2020 18:54 / 4 osobom podoba się ten post
tina 100%

Napiszę tak Gusiu-w sprawie ubrania diabli wiedzą- ja mam wszystko i część muszę pocztą do domu wysłać ( zimowe ubranka) , bo jak wrócę, to będzie marzec,  a trochę mi się dużo klamotów uzbierało :lol2: Z butów mam asicsy, bo biegam. Na błotko- glany. Lubię :-)
Co to podpisywania dokumentów to sie zaopatrz w podpis elektroniczny. 300 zł rocznie, ale wygoda ogromna. I komfort.
Odsyłasz już podpisane dokumenty online i nie trzeba na poczte latać.

Dzięki za radę 
Pralka jest, to dużo klamotów nie biorę, to tylko miesiąc, więc pogoda drastycznie nie powinna się zmienić. 
Mrozów raczej wielkich w DE nie będzie, a w drodze powrotnej najwyżej w Polsce trochę zmarznę, przechodząc z lotniska na pociąg do domu. Co prawda w Szymanach peron ok 50m od  wejścia głównego do terminala 
15 stycznia 2020 19:37 / 3 osobom podoba się ten post
Gusia29

Nerwowo mija :nerwowa:
Na szczęście umowa przyszła, co prawda dopiero ok 13 godz.
Wcześniej miałam do wglądu na maila. 
Przeczytałam, zaakceptowałam, popodpisywałam,porobilam zdjęcia każdej strony na VhatsAppie do koordynatorki w firmie. Później na pocztę, odesłać poleconym. Te zdjęcia lub skan były potrzebne, ponieważ poczta dojdzie pewnie w piątek, a ja już jutro  lecę i nie mieli moich podpisów, więc byłoby tak trochę nielegalnie. 
Dopakowuję walizkę, a wygląda to tak, że coś  wyjmuję, coś wkładam i ciągle jestem niezdecydowana. Za punkt honoru obrałam sobie wziąć jak najmniej rzeczy. Tylko to, w czym zazwyczaj chodzę w domu u pdp, buty na łazikowanie i parę rzeczy sportowych, coś "na niedzielę ":smiech2:  ,kosmetyki, jakieś Tabletten :-),i musi wystarczyć. 
Stała zmienniczka powiedziała, że Ona to 100% kobieca, spódniczki, obcasy ,biżuteria itp.
No kurcze, czemu ja taka niedobra jestem, też lubię kobieco, ale na wyjeździe, to raczej na sportowo, biżuteria w domu mi przeszkadza. I taka jakaś wredna przekora się we mnie odezwała, żadnych kiecek, żadnych obcasów, no czemu, powiedzcie mi, przecież mogłabym? Tylko po co, tak sobie pomyślałam, po teatrach i operach chodzić nie będę, na kawę mogę pójść na sportowo, podrywać nikogo nie mam zamiaru (chyba?:-)),No to rezygnuję. Ale z kosmetyków nie zrezygnuję, lubię się kremić, balsamić, maseczkować, a warunki podobno są, dwa pokoje, łazienka i nawet kuchnia mała,całe drugie piętro dla opiekunki, pierwsze dla gości, którzy nie przyjeżdżają. Pdp na parterze,o 20:30 w łóżku i do rana spokój.  Za młoda na sen o tej porze, to się w łazience podopieszczam, może wyładnieję i młodsza za miesiąc wrócę?
Nie mogę się zdecydować, czy brać grubą, zimową kurtkę, czy taką cieńszą, w końcu jak będzie bardzo zimno, wychodzić nie muszę, albo sweter pod tę cieńszą założę, co radzicie?
Nie wiem też, czy zwykle sportowe "asicsy " czy goretexy? Doradźcie niezdecydowanej, proszę. 
Skupić się nie mogę, to coś tam niby porobię, to do Was zaglądam, chociaż tego drugiego chyba więcej :-)

Gusia, ja kurtki mam dwie, jedna cieplejsza i jedna lżejsza
15 stycznia 2020 19:41 / 4 osobom podoba się ten post
Byłam dzisaj w moim Cactusie a tam promocje kup 1 + 1 gratis, to kupiłam czekoladki i piżamki i zaszłam jeszcze do H&M i tam też wyprzedaże 3 sukienki na lato zakupione i zapłacone 8€  
15 stycznia 2020 20:06 / 6 osobom podoba się ten post
Gusia, ja wolałam wziąć lżejszą kurtkę- i bym dobrze zrobiła, tak mi się wydaje. Ale w niej zamek szwankuje, i się bałam, że mi całkiem przestanie działać. to wzięłam grubszą- i jest za ciepła. Jedne sportowe buty, to trochę mało- wolę mieć zapas, w razie czego.
Na pogoda interia można sprawdzić na 45 dni, może się różnic, ale nie zauważyłam, żeby jakoś to drastycznie odbiegało od tego, co jest. To tym też się trochę sugrerowałam.
15 stycznia 2020 20:16 / 4 osobom podoba się ten post
Werska

Gusia, ja wolałam wziąć lżejszą kurtkę- i bym dobrze zrobiła, tak mi się wydaje. Ale w niej zamek szwankuje, i się bałam, że mi całkiem przestanie działać. to wzięłam grubszą- i jest za ciepła. Jedne sportowe buty, to trochę mało- wolę mieć zapas, w razie czego.
Na pogoda interia można sprawdzić na 45 dni, może się różnic, ale nie zauważyłam, żeby jakoś to drastycznie odbiegało od tego, co jest. To tym też się trochę sugrerowałam.

Dziękuję 
Już zdecydowałam, cieńszą kurtkę na siebie, pod nią gruby sweter, a w walizce dwie bluzy-polar i nicki.
Postaram się jeszcze goretexy upchnąć, ale wiesz, jakie z nich "kłembole "
15 stycznia 2020 21:40 / 5 osobom podoba się ten post
Już jestem w domku, szybko minęło, ale opłacało się tam jechać
Jutro przy kawie poczytam Wasze posty... Póki co, tu pożyczę Wam spokojnej i dobrej nocy 
16 stycznia 2020 12:03 / 8 osobom podoba się ten post
Ech, jak to jest że te nasze niemieckie rodziny uważają że my to jesteśmy jakieś czarodziejki, które machną różdżką i wszystko będzie super hiper. Moja pdp leży i śpi cały dzień, od świąt nic nie je to i nic dziwnego że nie ma siły. A mnie rodzinka zaserwowała tekst że myśleli że jak przyjadę to się zmieni. ( chyba nie wiem na co). Dziś byli wielce wzburzeni że nie będę obcinać zagrzybionych paznokci, no bo jak to nie? A no takto że tu fachowy sprzęcior być musi. A nożyczki czy cążki nie wystarcza? Bożesz trzymajta mnie, bo ja nie mam siły na niemieckie betony
16 stycznia 2020 14:40 / 5 osobom podoba się ten post
pulpecja86

Ech, jak to jest że te nasze niemieckie rodziny uważają że my to jesteśmy jakieś czarodziejki, które machną różdżką i wszystko będzie super hiper. Moja pdp leży i śpi cały dzień, od świąt nic nie je to i nic dziwnego że nie ma siły. A mnie rodzinka zaserwowała tekst że myśleli że jak przyjadę to się zmieni. ( chyba nie wiem na co). Dziś byli wielce wzburzeni że nie będę obcinać zagrzybionych paznokci, no bo jak to nie? A no takto że tu fachowy sprzęcior być musi. A nożyczki czy cążki nie wystarcza? Bożesz trzymajta mnie, bo ja nie mam siły na niemieckie betony

Co oni z tymi zagrzybionymi stopami . Niby sie myją a na starość prawie wszyscy maja grzyba . Ja kiedyś załatwiłam rodzinę, nie dbali o matkę i stąd ten grzyb . W aptece jest taki srodek juz nie pamietam nazwy, gotowy z plastrami - ale bardzo drogi i odpłatny w całości, przyniosłam gazetkę z tym specyfikiem i zamówili Fusspflegerin, bo było taniej . Przyjechała z takim sprzętem, że opiłowała te dachówki  . Ja nie widziałam nigdy takich stóp i paznokci . Nie kąpałam podopiecznej, chociaz była na wózku . Sama to robiła, więc wczesniej nie widziałam .
16 stycznia 2020 15:46 / 7 osobom podoba się ten post
Mleczko

Co oni z tymi zagrzybionymi stopami . Niby sie myją a na starość prawie wszyscy maja grzyba . Ja kiedyś załatwiłam rodzinę, nie dbali o matkę i stąd ten grzyb . W aptece jest taki srodek juz nie pamietam nazwy, gotowy z plastrami - ale bardzo drogi i odpłatny w całości, przyniosłam gazetkę z tym specyfikiem i zamówili Fusspflegerin, bo było taniej . Przyjechała z takim sprzętem, że opiłowała te dachówki :-) . Ja nie widziałam nigdy takich stóp i paznokci . Nie kąpałam podopiecznej, chociaz była na wózku . Sama to robiła, więc wczesniej nie widziałam .

Z tą niemiecką higieną to bym dyskutowała. Nie wyobrażam sobie iść spać  bez wykąpania się po całym dniu pocenia się i zbierania różnych bakterii i grzybków, a u nich to normalne. Tylko rano stają pod prysznic.
16 stycznia 2020 15:50 / 5 osobom podoba się ten post
Zofija

Z tą niemiecką higieną to bym dyskutowała. Nie wyobrażam sobie iść spać  bez wykąpania się po całym dniu pocenia się i zbierania różnych bakterii i grzybków, a u nich to normalne. Tylko rano stają pod prysznic.

Dlatego napisałam " niby sie myją " .
16 stycznia 2020 18:01 / 7 osobom podoba się ten post
Dzisiaj wyciągnęłam ten znienawidzony przeze mnie odkurzacz, taki zielono-kremowy. Ciężki i przedpotopowy. Jakoś dałam radę ale jak zwykle worek zapchany. A że ja nie znam "patentów" tego muzealnego egzemplarza to zapytałam pdp..... Oj zmartwił się biedak. Demencji to on nie ma ale zapomniał co i jak  Po nieudanych próbach rozbrojenia potwora zadzwonił do serwisu. Ja nie tykam się, bo wkurzona swoją niewiedzą na bank coś urwę  Kurz zapchał w tym odkurzaczu wszystko co się dało zapchać Przyszła też pani doktor ustalić pflegestufe dla pdp. Nici z podwyższenia, pdp zmartwiony ale do jutra mu może przejdzie. 
16 stycznia 2020 18:25 / 5 osobom podoba się ten post
Zofija

Z tą niemiecką higieną to bym dyskutowała. Nie wyobrażam sobie iść spać  bez wykąpania się po całym dniu pocenia się i zbierania różnych bakterii i grzybków, a u nich to normalne. Tylko rano stają pod prysznic.

Widzisz, ostatnio było ustalone, że dziadka kąpię raz w tygodniu... Jego żona, wiem, nie kąpała się, tylko podmywała się... W innych miejscach też tak było, że rodzina postanowiła, że kąpiel tylko raz w tygodniu. A w tle zawsze, niestety, przebijał się tekst, że woda droga. Ja byłem skłonny kąpać i co drugi dzień, ale... Zawsze słyszałem, że raz w tygodniu wystarczy... Trudno
16 stycznia 2020 20:12 / 1 osobie podoba się ten post
Dzień spokojny, trochę intensywny w liczne obowiązki 
16 stycznia 2020 20:19 / 5 osobom podoba się ten post
Dobrze jak raz w tygodniu. Miałam podopieczną, co się tylko łapkami myła, pomagałam jej i dość. Głowę myła raz na miesiąc u fryzjera... U innych przeważnie raz na tydzień prysznic, a w resztę dni różnie.
A w sypialni pdp. komisyjnie kolejny raz obwąchaliśmy wszystko (trzy osoby, i  przyjaciel, co go do lekarza woził) i stwierdziliśmy, że nie wiemy, skąd śmierdzi (od wczoraj). I zakupiłam odświeżacz powietrza. Może nie przyjdzie do salonu spać... To pewnie będzie regularna rozrywka- szukanie śmierdziucha, chyba, że samo przejdzie. Bo faktycznie ciężka tam atmosfera... Raczej nie gryzoń, bo w dawnych czasach zetknęłam się z tym zapachem. To nie to.