Konwalia08A ja nad Renem na ławce kości wygrzewam. Inni a to w slipkach albo kuso ubrani na trawie leżakują W malutkim autku pan sprzedaje napoje nawet kawa jest na wynos.Jak tak dalej pójdzie to nieźle opalona wrócę bo juz mnie złapało Trudno żeby nie, skoro każdego dnia wypad z dziadkiem robimy na 2 godz. Wczoraj siedzieliśmy na wzgórzu gdzie jest cmentarz i piękna panorama na Bonn:hihi:Gusia Kreuzberg tez zaliczyłam wczoraj ,pięknie tam :tak: Tyle u mnie :buziaki2: ps,nie słucham już wiadomości i głowę mam spokojniejszą, przy dziadku się nie nudzę a wieczorem to tylko szybkie pogaduchy z rodziną ,sprawdzenie co u Was i spanko
Konwalio, cieszę się bardzo, że dobrze Ci tam w Bonn, mieście które ja osobiście bardzo lubię. Duże, ale nie wielkie, głośne, jak to duże miasto, ale nie męczące hałasem ,rozległe ,mnóstwo zieleni ,górki i pagórki ,a już zakątek w którym teraz jesteś, szczególnie spokojny i urokliwy-na uboczu, nad Ren masz bliziutko i w dodatku z górki ,do centrum minuta osiem

. Zgadzasz sie ze mną?
Kreuzberg, czy znam te wzgórze? Oczywiście

. Z tym maleńkim, urokliwym kościółkiem

. W Wielki piątek odbywa się tam droga krzyżowa, miałam okazję raz w niej uczestniczyć. Zdziwiona byłam ,że tak dużo młodzieży brało w niej udział. Kończy się wejściem do kościoła, prawie wszyscy na kolanach pokonują 28 "świętych" stopni schodów. Podobno pochodzą z Jerozolimy, tak jak ponad 300 szt zostało przywiezionych do jednej z bazylik w Rzymie. Nie wiem do której, bo w Rzymie nigdy nie byłam
A na tym cmentarzu na Poppelsdorfer Friedhof też miałam ulubioną ławeczkę z widokiem na Bonn." Odwiedzałam" tam moją Elgin, pierwszą seniorkę do której chodziłam do Seniorenheim Augustinum, żeby jej "beglajtować".

Niestety po dwóch latach odwiedzałam ją już na cmentarzu.

Konwalio, Twój dziadek nie da rady wejść, ale poproś żeby Ciebie koniecznie podwiózł na Rolandsbogen. On poczeka na dole, a Ty wdrap się na górę. Kolejne z moich ulubionych miejsc . Widok zapiera dech. Może jaki poemat napiszesz, bo tam właśnie poeci natchnienia szukali

Będąc w Bonn, to po prostu muß, trzeba te wzgórze zaliczyć
