A ja torebki nie mam... Za to kuchnię mam... Kuchnię w domu pdp. Po obiadku wypucowane, tak jakby ktoś przyszedł, jak to się mówi.. za d.. ą, czy to w gości, czy znienacka, to nie będę się wstydzić... Już taki jestem :zawstydzony::smiech3:
To tyle w kwestii porządków...Pauza, ale spędzam ją w domu... Jutro i pojutrze w tym czasie będę poza domem. I tak mija dzień.. Później codzienny rytuał... O 16ej kawa dla pdp, 18.30 kolacja, 20.15 prowadzę dziadka do łóżka i fertig. :radosc1:



