Koronawirus 2

03 kwietnia 2020 14:10 / 2 osobom podoba się ten post
Mycha

No pewnie że wczesniej śpiewały. Tylko przeciętny zjadacz chleba daje się napuszczać a politycy "kartują". 

Tak jak wszędzie niektórzy mają teraz swoje 5 minut 
03 kwietnia 2020 14:44 / 4 osobom podoba się ten post
Luke


Przymusowy pobór lekarzy do służby w szpitalach staje się zupełnie realnym scenariuszem. Coraz więcej oddziałów i całych jednostek przestaje działać z powodu koronawirusa. Alarmujące dane napływają z całej Polski. Co się dzieje? Szpitale nie mają wystarczającej ilości środków ochronnych i lekarze, pielęgniarki i personel pomocniczy.
Zakażeni lekarze i pielęgniarki są wyłączeni z pracy na kilka tygodni. Jeśli wyzdrowieją, mogą wrócić do pracy. Ale nie wszyscy przechodzą koronawirusa stosunkowo łagodnie. Ponad 1/3 polskich lekarzy jest w wieku, w którym wirus może być zabójczy.
Sytuacji nie polepsza fakt, że mamy najmniej lekarzy na 1000 mieszkańców w całej Europie. Ten fatalny wynik bezpośrednio obciąża Jarosława Kaczyńskiego i jego partię. Mieli pięć lat na to, aby przygotować Polskę do epidemii, które były – przynajmniej według nich – latami dobrobytu. Za zaniechania w służbie zdrowia płacimy dzisiaj zdrowiem i życiem naszych rodzin i bliskich
(za wp.pl)
 
Info z teraz.. godz. 10.02
203 nowe zarażenia, 2 osoby zmarły
 
 
 

Jak chcą przymusowo coś nakazać, to musieliby w końcu stan wyjątkowy ogłosić...
03 kwietnia 2020 16:50 / 7 osobom podoba się ten post
Anka1

Skowronki może tak:hihi: ale przeciętny zjadacz chleba jest
poczęstowany duża dawką emocji:buu:

We mnie temat wyborów nie wzbudzał żadnych emocji, oprócz niedowierzania, że dzieje się to w czasie, kiedy wyjść za próg własnego domu właściwie nie wolno,bo niebezpiecznie. Od początku myślałam, że do wyborów nie dojdzie. 
To trochę taki temat na wzbudzenie  emocji-zamiast koronawirus a profilaktyka i leczenie, to koronawirus a wybory. Udało się -jeszcze więcej podziałów,wiele negatywnej energii i emocji, niestety też tych negatywnych .
To nie jest rząd, na który glosowałam,ale moim zdaniem, nie czas na zmiany.
 
03 kwietnia 2020 18:05 / 5 osobom podoba się ten post
Malgi

Jak chcą przymusowo coś nakazać, to musieliby w końcu stan wyjątkowy ogłosić...

Tja, ogłoszą stan wyjątkowy  zgodnie z marzeniem opozycji a ta potem biegusiem do Brukseli, że w Polsce jest dyktatura. Nie dopuszczą do żadnego rozwiązania, będą jak sklerotyczna, stara ciotka wałkowac w kółko to samo. Nie pomogą. A następnego dnia, kiedy się skończy kadencja prezydenta - jeżeli nie znajdzie się rozwiązanie - będą wrzeszczeć, że jest nielegalnym prezydentem. Bo wyborów nie było. To jest warcholstwo. To nie jest czas na przepychanki. Wyjątkowo nie, nie tylko ze względu na koronę. 
03 kwietnia 2020 18:13 / 1 osobie podoba się ten post
Mycha

Tja, ogłoszą stan wyjątkowy  zgodnie z marzeniem opozycji a ta potem biegusiem do Brukseli, że w Polsce jest dyktatura. Nie dopuszczą do żadnego rozwiązania, będą jak sklerotyczna, stara ciotka wałkowac w kółko to samo. Nie pomogą. A następnego dnia, kiedy się skończy kadencja prezydenta - jeżeli nie znajdzie się rozwiązanie - będą wrzeszczeć, że jest nielegalnym prezydentem. Bo wyborów nie było. To jest warcholstwo. To nie jest czas na przepychanki. Wyjątkowo nie, nie tylko ze względu na koronę. 

03 kwietnia 2020 18:15 / 1 osobie podoba się ten post
Gusia29

We mnie temat wyborów nie wzbudzał żadnych emocji, oprócz niedowierzania, że dzieje się to w czasie, kiedy wyjść za próg własnego domu właściwie nie wolno,bo niebezpiecznie. Od początku myślałam, że do wyborów nie dojdzie. 
To trochę taki temat na wzbudzenie  emocji-zamiast koronawirus a profilaktyka i leczenie, to koronawirus a wybory. Udało się -jeszcze więcej podziałów,wiele negatywnej energii i emocji, niestety też tych negatywnych .
To nie jest rząd, na który glosowałam,ale moim zdaniem, nie czas na zmiany.
 

03 kwietnia 2020 18:38 / 4 osobom podoba się ten post
Mycha

Tja, ogłoszą stan wyjątkowy  zgodnie z marzeniem opozycji a ta potem biegusiem do Brukseli, że w Polsce jest dyktatura. Nie dopuszczą do żadnego rozwiązania, będą jak sklerotyczna, stara ciotka wałkowac w kółko to samo. Nie pomogą. A następnego dnia, kiedy się skończy kadencja prezydenta - jeżeli nie znajdzie się rozwiązanie - będą wrzeszczeć, że jest nielegalnym prezydentem. Bo wyborów nie było. To jest warcholstwo. To nie jest czas na przepychanki. Wyjątkowo nie, nie tylko ze względu na koronę. 

Myszko kochana, nie lubię polityki, nie jestem też w opozycji, ale muszę przynać, że w Plseod dawna powinien być ogłoszony stan wyjątkowy (nie wojenny) albo chociaż stan klęski żywiołowej.
Słuchałam dziś rano wywiadu z jakimś politykiem, który stwierdził, że WSZYSCY w tym czasie mogą pracować! A zapomniał, że precież RZĄD zamknął kina, teatry, muzea, sklepy odzieżowe, restauracje, hotele, fryzjerów, kosmetyczki i nawet sanatoria... To niby gdzie ci pracownicy tych zamkniętych lokali mają pracować???? Kto im zapłaci rachunki za media, podatki i ZUSy??? Mój kuzyn ma małą firmę odzieżową i musiał zwolnić pracowników a sam chyba zawiesi działalność, aby chociaż składek nie płacić w czasie gdy nie może wytwarzać ani sprzedawać.
03 kwietnia 2020 18:44 / 5 osobom podoba się ten post
Mycha

Tja, ogłoszą stan wyjątkowy  zgodnie z marzeniem opozycji a ta potem biegusiem do Brukseli, że w Polsce jest dyktatura. Nie dopuszczą do żadnego rozwiązania, będą jak sklerotyczna, stara ciotka wałkowac w kółko to samo. Nie pomogą. A następnego dnia, kiedy się skończy kadencja prezydenta - jeżeli nie znajdzie się rozwiązanie - będą wrzeszczeć, że jest nielegalnym prezydentem. Bo wyborów nie było. To jest warcholstwo. To nie jest czas na przepychanki. Wyjątkowo nie, nie tylko ze względu na koronę. 

Nie jestem tym zszokowana. Każdy sobie rzepkę skrobie. Obywatele też. Jedni siedzą w domu- inni mają to gdzieś. Spontanicznie niedługo przejdziemy na model UK i będzie odporność stadna . Nie daj panie Boże tylko do szpitala trafic- bo tam też infekcje się rozchodzą w niekontrolowany sposób. Jestem tylko ciekawa jaką liczbę nowych zachorowań zafundują na dobranoc. 
Prosze bardzo - wzorowi obywatele z Siedlec , żeby nie było ,że się akurat tego miasta czepiłam, to napiszę , że w wielu innych miastach w Polsce jest to samo.
https://www.tygodniksiedlecki.com/t55639-tlumy.na.siedleckim.rynku..obudza.sie.z.reka.w.nocniku.htm
Na jutubie widziałam inny program z tych niszowych  telewizji z jeszcze inną teorią- mianowicie, że państwo celowo specjalnie nie powstrzymuje zakażeń.
Rezultat tak czy owak zobaczymy po.
03 kwietnia 2020 19:25
tina 100%

Nie jestem tym zszokowana. Każdy sobie rzepkę skrobie. Obywatele też. Jedni siedzą w domu- inni mają to gdzieś. Spontanicznie niedługo przejdziemy na model UK i będzie odporność stadna . Nie daj panie Boże tylko do szpitala trafic- bo tam też infekcje się rozchodzą w niekontrolowany sposób. Jestem tylko ciekawa jaką liczbę nowych zachorowań zafundują na dobranoc. 
Prosze bardzo - wzorowi obywatele z Siedlec , żeby nie było ,że się akurat tego miasta czepiłam, to napiszę , że w wielu innych miastach w Polsce jest to samo.
https://www.tygodniksiedlecki.com/t55639-tlumy.na.siedleckim.rynku..obudza.sie.z.reka.w.nocniku.htm
Na jutubie widziałam inny program z tych niszowych :-) telewizji z jeszcze inną teorią- mianowicie, że państwo celowo specjalnie nie powstrzymuje zakażeń.
Rezultat tak czy owak zobaczymy po.

03 kwietnia 2020 19:28 / 1 osobie podoba się ten post
Malgi

Myszko kochana, nie lubię polityki, nie jestem też w opozycji, ale muszę przynać, że w Plseod dawna powinien być ogłoszony stan wyjątkowy (nie wojenny) albo chociaż stan klęski żywiołowej.
Słuchałam dziś rano wywiadu z jakimś politykiem, który stwierdził, że WSZYSCY w tym czasie mogą pracować! A zapomniał, że precież RZĄD zamknął kina, teatry, muzea, sklepy odzieżowe, restauracje, hotele, fryzjerów, kosmetyczki i nawet sanatoria... To niby gdzie ci pracownicy tych zamkniętych lokali mają pracować???? Kto im zapłaci rachunki za media, podatki i ZUSy??? Mój kuzyn ma małą firmę odzieżową i musiał zwolnić pracowników a sam chyba zawiesi działalność, aby chociaż składek nie płacić w czasie gdy nie może wytwarzać ani sprzedawać.

Myślę, że jednak jest to trochę na wyrost. Dlaczego kuzyn zwolnił pracowników to nie rozumie? 
03 kwietnia 2020 19:41 / 5 osobom podoba się ten post
Kika67

Myślę, że jednak jest to trochę na wyrost. Dlaczego kuzyn zwolnił pracowników to nie rozumie? 

 Wspomniane  było, że to mała firma. Jeśli wszystko szło na bieżąco, a nie miał zapasów finansowych, to z każdym dniem przestoju nie tylko nie zarabia, ale rośnie mu dług. Najprawdopodobniej materiały brał nie na gotówkę, tylko na termin- dwu, trzy tygodniowy, lub dłuższy i po sprzedaży tego, co wyprodukował go spłacał. Czyli musi zapłacić Zus, podatki, pracownikom, prąd, czynsz, itd, za towary a nie ma z czego. To wszystko będzie musiał kiedyś spłacić. I każdy pracownik "na stanie" z każdym dniem mu ten dług zwiększa. Jeśli przypuszcza, że to szybko nie ruszy, on pieniędzy za wysłany gdzieś towar szybko nie dostanie- to taka decyzja pomniejsza jego długi. Z małego dołka robią się w takich sytuacjach ogromne doły. Pracownicy mogą się zarejestrować jako bezrobotni- wtedy coś dostaną, będą mieli opłacone składki. A taka osoba będzie miała mniej długów i większe szanse na ruszenie, jak to się skończy. Albo, jak już się ruszyć nie da, to przynajmniej mniej do spłacenia.
03 kwietnia 2020 19:56
Werska

 Wspomniane  było, że to mała firma. Jeśli wszystko szło na bieżąco, a nie miał zapasów finansowych, to z każdym dniem przestoju nie tylko nie zarabia, ale rośnie mu dług. Najprawdopodobniej materiały brał nie na gotówkę, tylko na termin- dwu, trzy tygodniowy, lub dłuższy i po sprzedaży tego, co wyprodukował go spłacał. Czyli musi zapłacić Zus, podatki, pracownikom, prąd, czynsz, itd, za towary a nie ma z czego. To wszystko będzie musiał kiedyś spłacić. I każdy pracownik "na stanie" z każdym dniem mu ten dług zwiększa. Jeśli przypuszcza, że to szybko nie ruszy, on pieniędzy za wysłany gdzieś towar szybko nie dostanie- to taka decyzja pomniejsza jego długi. Z małego dołka robią się w takich sytuacjach ogromne doły. Pracownicy mogą się zarejestrować jako bezrobotni- wtedy coś dostaną, będą mieli opłacone składki. A taka osoba będzie miała mniej długów i większe szanse na ruszenie, jak to się skończy. Albo, jak już się ruszyć nie da, to przynajmniej mniej do spłacenia.

Przykre to 
Nie znam się na biznesach. Nigdy nie prowadziłam żadnej działalności. Wierzę, że firmy nawet te małe i mikro szybko staną na nogi i nie będzie tak tragicznie. 
03 kwietnia 2020 20:08 / 2 osobom podoba się ten post
Kika67

Przykre to :-(
Nie znam się na biznesach. Nigdy nie prowadziłam żadnej działalności. Wierzę, że firmy nawet te małe i mikro szybko staną na nogi i nie będzie tak tragicznie. 

Ja prowadziłam kilkanaście lat. Wiele małych firm działa na bieżąco i taki tydzień czy dwa mogą nimi poważnie zachwiać. Zwolnienie pracowników, zawieszenie działalności to dobry sposób na przetrzymanie sytuacji- zwiększa szanse na rozpoczęcie od nowa- przecież pracowników z bezrobocia można zatrudnić z powrotem. Ale obawiam się, że spora część już się nie podniesie z tego. A to oznacza, że małe długi- po przeżuciu przez system, sądy, komorników mogą urosnąć do ogromnych rozmiarów, jeśli szybko się nie zacznie ich spłacać. Jeśli nie będzie z czego- to będą rosły.
Pomocy  w składkach nie dostaną te firmy, które miały problem w końcówce roku 2019 i jakieś zaległości. Podobnie z bankami- tam, gdzie właśnie wystąpiła zaległość- bo nie było dochodu przez ostatni okres i jakiejś raty nie zapłacono- też nie dogadają się w sprawie prolongat, itd. Przynajmniej tak jest w tej chwili- słyszałam bezpośrednio od znajomych. Może nie od razu będą wszczęte postępowania, ale jak długo? Znajoma, która spóźniła się z ratą- w ekspresowym tempie ma już komornika. Tak to wygląda w przypadku małych firm- jak jest przypuszczenie, że nie rokują- to się szybko zabezpiecza odzyskanie pieniędzy. To efekt domina.
Części się uda pozbierać, ruszyć i działać. Mam nadzieję, że znacząco większej części małych firm, a nie odwrotnie. Jeśl to w miarę szybko można będzie wrócić do pracy...
04 kwietnia 2020 05:21 / 2 osobom podoba się ten post
Werska

 Wspomniane  było, że to mała firma. Jeśli wszystko szło na bieżąco, a nie miał zapasów finansowych, to z każdym dniem przestoju nie tylko nie zarabia, ale rośnie mu dług. Najprawdopodobniej materiały brał nie na gotówkę, tylko na termin- dwu, trzy tygodniowy, lub dłuższy i po sprzedaży tego, co wyprodukował go spłacał. Czyli musi zapłacić Zus, podatki, pracownikom, prąd, czynsz, itd, za towary a nie ma z czego. To wszystko będzie musiał kiedyś spłacić. I każdy pracownik "na stanie" z każdym dniem mu ten dług zwiększa. Jeśli przypuszcza, że to szybko nie ruszy, on pieniędzy za wysłany gdzieś towar szybko nie dostanie- to taka decyzja pomniejsza jego długi. Z małego dołka robią się w takich sytuacjach ogromne doły. Pracownicy mogą się zarejestrować jako bezrobotni- wtedy coś dostaną, będą mieli opłacone składki. A taka osoba będzie miała mniej długów i większe szanse na ruszenie, jak to się skończy. Albo, jak już się ruszyć nie da, to przynajmniej mniej do spłacenia.

Tak, masz rację. Mając pracownika nawet na tzw "postojowym" sam nie mógłby zawiesić działalności i musiałby odprowadzać składki chociaż za siebie. A z czego? Z pustego nawet Salomon nie naleje...
04 kwietnia 2020 05:24 / 3 osobom podoba się ten post
Kika67

Przykre to :-(
Nie znam się na biznesach. Nigdy nie prowadziłam żadnej działalności. Wierzę, że firmy nawet te małe i mikro szybko staną na nogi i nie będzie tak tragicznie. 

Przecież na razie nie mogą pracować w wielu dziedzinach: fryzjerzy, kosmetyczki i inni.