Zalajkowalam bo się po części zgadzam. Nigdy nie wiadomo kto więcej i czy w ogóle jakieś zarazki wniesie, więc licytować się nie będę. Co do strajku to jakoś źle mi się kojarzy :oczko1:
Witaski kochana. Ty i z kwarantanna dasz sobie radę :dwa piwa::aniolki:
zarazki i bakterie ma kazdy z nimi zyjemy
Rollstuhla dopucuje i żyć i nie umierac
Dokładnie o to tylko chodzi. Przygraniczni!!!!
Jeszcze jedno jest bardzo ważne, żeby oni mieli gdzie wracać i dokąd przechodzić przez granice :modlitwa:
Zosiu- tak skomplikowanej procedury, jak sprawdzenie takiego zaświadczenia nie przewidział do tej pory nikt :lol2:
Owszem, są jakieś wizje paszportów immunologicznych, ale to tej pory robi się apka na wzór koreanskiej. Czy u nas bedzie to miało sens? Niekoniecznie bo wciąz za mało testujemy z powodu deficytów w kadrze diagnostów laboratoryjnych.
Jednyna nadzieja to to, że niedługo sytuacja zacznie się poprawiać , jak w innych krajach, co zaczęły wcześniej od nas. Np. Austria , Szwajcaria- tam już w zasadzie sytuacja jest opanowana.
Czytalam właśnie, że Morawiecki na swoim fb napisał o zniesieniu kwarantanny od 4 ale nie dla pracowników medycznych. Czy jako opiekunka jestem pracownikiem medycznym? Czeski film. W przyszłym tygodniu się dowiemy.
i to mnie dzisiaj komletnie rozwaliło.A wiesz mnie sie tez włącza taka kombinowana funkcja,dzięki której pracuje zdecydowanie wybiórczo,a moja zdolność przekonywania pozwala wybrnąć z dziwnych zachcianek PDP:super1:
Witam sobotnio. Po nocnych ulewach teraz sloneczko wygląda więc mam nadzieję na piękny dzień. Ale i tak.mi nic po nim bo jestem uwięziona w domu. Dziś dzień flagi 
ale dla mnie przy tym rezimowskim ucisku nie jest to szczególnie ważne. I najgorsze jest to kiedy to się skończy i czy w ogóle się skończy. ? Wam życzę spokojnego dnia na zleceniach. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kawkę. 
Jedna lopiekunka dzwoni mi i mówi tak...mianowicie....
4 wraca z de do pl.... Jej mąż jest chory ogólnie...
Dzwoniła do sanepidu i jeszcze tam gdzieś gdzie może odbyć kwarantannę..
Powiedzieli jej gdzie w jakim ośrodku ale ale.....
. Okazało się że sama musi opłacić zarcie, nocleg...swoja droga jak to tam funkcjonuje i wogole w tych pozadomowych kwarantannach..
Za chińczyka bym nie polazła.
Do domu nie chce wracać bo "maz" chory. Takie buty.
Jakie koszta nie wiem... Potem się dopytam... Za krótko gadałyśmy na chybcika
Niestety te, które skusiły się na moją przynętę były zbyt małe i wróciły do wody, aby do przyszłego sezony trochę podrosnąć. Dziś spróbuję zapolować na nie inną metodą, a jak nie będą chciały współpracować, to pobawię się płotkami i leszczykami.
U mnie na maszcie wisi i powiewa. 
a teraz się z Wami napiję 
pochmurno, nie pada, ptaszki od rana rozmawiają - chyba o tej ciszy dookoła i o tym że niebo do latania mają tylko dla siebie miłego dnia kochani 
Jedna lopiekunka dzwoni mi i mówi tak...mianowicie....
4 wraca z de do pl.... Jej mąż jest chory ogólnie...
Dzwoniła do sanepidu i jeszcze tam gdzieś gdzie może odbyć kwarantannę..
Powiedzieli jej gdzie w jakim ośrodku ale ale.....
. Okazało się że sama musi opłacić zarcie, nocleg...swoja droga jak to tam funkcjonuje i wogole w tych pozadomowych kwarantannach..
Za chińczyka bym nie polazła.
Do domu nie chce wracać bo "maz" chory. Takie buty.
Jakie koszta nie wiem... Potem się dopytam... Za krótko gadałyśmy na chybcika
