Jak minął dzień 9

21 maja 2020 19:10 / 5 osobom podoba się ten post
dorotee

Nogi pdp może da rade postawić w kolanach? Pomoże lekko się odbijają c, ręce na trójkącie. I hopp

Probowalem tak Dori wiele razy. Ja zanim kogokolwiek sie zapytam o cokolwiek zawsze to musze sam poczytac, zobaczyc i sprawdzic.
obejrzalem wszystkie mozliwe filmy instruktazowe tez. Ale to nie ma opcji , kazda zmiana pozycji nog powoduje u niej bol i dyskomfort a tej bezwladnej nogi to juz w ogole nie ulozysz. 
A ja moze ide na latwizne z niekorzyscia dla swojego kregoslupa ale nawet pampersa jej zmieniam jedna reka unoszac jej obydwie nogi i tulow bo z przekladaniem z boku na bok sa cyrki niestety
21 maja 2020 19:44 / 8 osobom podoba się ten post
Oskar

Probowalem tak Dori wiele razy. Ja zanim kogokolwiek sie zapytam o cokolwiek zawsze to musze sam poczytac, zobaczyc i sprawdzic.
obejrzalem wszystkie mozliwe filmy instruktazowe tez. Ale to nie ma opcji , kazda zmiana pozycji nog powoduje u niej bol i dyskomfort a tej bezwladnej nogi to juz w ogole nie ulozysz. 
A ja moze ide na latwizne z niekorzyscia dla swojego kregoslupa ale nawet pampersa jej zmieniam jedna reka unoszac jej obydwie nogi i tulow bo z przekladaniem z boku na bok sa cyrki niestety

Ja pracowałam dwa tygodnie w Berlinie z pdp z czterokonczynowym porażeniem . Z liftem , napewno ja do toalety przewracalam na bok . Kręgosłup dostaje , nawet przy drobnej osobie . Może jak się trochę rozrusza ta chora noga .  Przy niedowładzie należy obrać na zdrową kończynę . . 
Trudny przypadek . 
21 maja 2020 20:22 / 6 osobom podoba się ten post
dorotee

Ja pracowałam dwa tygodnie w Berlinie z pdp z czterokonczynowym porażeniem . Z liftem , napewno ja do toalety przewracalam na bok . Kręgosłup dostaje , nawet przy drobnej osobie . Może jak się trochę rozrusza ta chora noga .  Przy niedowładzie należy obrać na zdrową kończynę . . 
Trudny przypadek . 

Dokładnie tak. Mimo przykurczy , a potrafią byc takie , że pieluche jest trudno założyć. Rozwiera się tez  przykurczone palce sparalizowanej ręki. Robi  się to- oczywiscie ostroznie  , bo trzeba umyc,  a miesnie z biegiem czasu robią się lużniejsze,choć początki są trudne.
Lekarze chorym po udarach ordynują leki przeciwpadaczkowe-likwidują porażenie miesni w jakims stopniu i dają ulgę w bólu.Często do tego Novamisulfon czy Novalgine w Niemczech. Przeciwbólowo dodatkowo. Może trzeba zglosic trudności lekarzowi.
Fizjo tez fatygują do takich chorych. Nawet nie chodzi o to, żeby pdp po udarze na nogi postawic, bo to zalezy od stanu, ale o to aby pomóc w bólu. Płaci Krankenkasse w DE.Chyba za wizytę 2 razy w tygodniu.
21 maja 2020 21:01 / 6 osobom podoba się ten post
Luke

Spróbuj tak i sam oceń... 
Stań z tyłu jej głowy (na takiej poprzeczce przy łóżku) i chwyć ją pod pachy i przyciągnij do siebie.. Może będzie Ci lżej.
Akurat tak mam z dziadkiem teraz, podgłówek ma tak na 45 stopni i często zjeżdża w dół, więc żeby przy nim coś zrobić, nogi musi mieć proste. Więc też tak go podciągam. Chociaż on chucherko...
I nie zapominaj, reguluj sobie wysokość łóżka na maksa do wykonania wszelkich czynności 

Luke super doradzasz. Tak właśnie robią Pflege, jak przychodzą i widzą, że babcia się przesunęła do dołu. Ja nie mam siły, nie wykonuję tego. Nie chcę zrobić sobie krzywdy bądź pdp. Łóżko również ustawiają na maksymalną wysokość.
21 maja 2020 21:26 / 6 osobom podoba się ten post
Werska

A ja już mam "urlopik" do niedzieli! Panowie wyjechali na wycieczkę do Holandii. Mam nadzieję, że się będą dobrze bawić. Podopieczny tęsknił za wyjazdami. Oni święta, różne wolne spędzali gdzieś poza domem. Ten kamper nie dla ozdoby mają w garażu. I widziałam, że młody po pracy w szkole to wolałby czasem na tyłku z piwem w ręku posiedzieć na tarasie- z widokiem na oczko wodne, ryby i różne drzewa i krzakocie. Aż trudno uwierzyć, że dom jest otoczony rożnymi zakładami pracy. Choć jeszcze parę osób na tej ulicy mieszka. A podopieczny ma ochotę gdzieś wybyć- choć na trochę.
Ja też mam jakieś plany. Jutro do Viersen- 12-13 km stąd. Ale od rana, przy ladnej pogodzie można tam sobie połazić.

Konwalia w Bonn, Ty jutro do Viersen, dlaczego ja w tym czasie nie jestem np w Valdniel? To miejsce gdzie ostatnio byłam i dokąd wracam ok 21 czerwca. Z Valdniel do Viersen ok 13 km, autobus jedzie 20 min. Jeżdzilam tam z pdp do neurologa, z nią i jej siostrą na shopping i sama w wolne popołudnie,żeby się poszwendać. Fajne miasteczko. Może uda nam się kiedyś być w tej samej okolicy w tym samym czasie. Przyjemnego dnia jutro Ci życzę 
21 maja 2020 21:36 / 6 osobom podoba się ten post
Oskar

Probowalem tak Dori wiele razy. Ja zanim kogokolwiek sie zapytam o cokolwiek zawsze to musze sam poczytac, zobaczyc i sprawdzic.
obejrzalem wszystkie mozliwe filmy instruktazowe tez. Ale to nie ma opcji , kazda zmiana pozycji nog powoduje u niej bol i dyskomfort a tej bezwladnej nogi to juz w ogole nie ulozysz. 
A ja moze ide na latwizne z niekorzyscia dla swojego kregoslupa ale nawet pampersa jej zmieniam jedna reka unoszac jej obydwie nogi i tulow bo z przekladaniem z boku na bok sa cyrki niestety

Ja też podciągalam kiedyś dziadka i jak Luke pisze z tyłu stałam na poprzecznej desce ,dziadek leżał prosto.Szlo sprawnie ale po 2 miechach i tak miałam dość i jeszcze jedno ja mam słabe nadgarstki i kręgosłup też szwankuje więc rodzina kupiła mi takie wzmacniacze na nadgarstki a bez pasa na kręgosłup to się nigdzie nie ruszam zawsze jest w walizce ,teraz też i dobrze bo jutro wraca dziadek do domu i będzie to osoba leżąca ,dobrze że łóżko jest odpowiednie ,zobaczymy ....Żona musi załatwiać Pflege.
21 maja 2020 21:50 / 6 osobom podoba się ten post
tina 100%

Koniecznie osobie po udarze trzeba zmnieniac pozycję , wspomagajac się poduszkami. Przecież porazone mięsnie są w stanie przykurczu.Zrozumiałe, że boli . Nie potrzeba specjalistycznych poduszek do tego. Jaśki, kocyk wystarcza.

Dziadek miał super materac antyodlezynowy z regulacją ( takie tuby połączone i można było nastawiać na określony czas) to było rok temu więc nie pamiętam nazwy .A poza tym jak leżał na boku to jeszcze między kolanami poducha była .Do tej pory nie ma odleżyn.A ten co jutro do domu wróci już ma dwie.
21 maja 2020 22:05 / 10 osobom podoba się ten post
U mnie dziś fajny dzień  Dziadek przyjechał punktualnie.Pojechalismy do niego ,poznałam zmienniczkę,super dziewczyna i spędziliśmy 5 godzin na pogaduchach .Zostałam na kolacji o normalnej porze ,zimnej kolacji .Dziadek powiedział  że jak znów będę miała wolne mam dzwonić.Powiem Wam tak, dziwnie się czułam będąc gościem w domu w którym pracowałam jeszcze parę dni temu,ale fajnie zarazem, bardzo swojsko,trudno mi to wyrazić słowami .Taka sytuacja nie zdarza się często żeby pojechać do innej rodziny zaledwie kilkanaście km dalej i żeby poprzedni podopieczny tak się martwił czy opiekunce nie dzieje się kszywda. No i opiekunka ta która teraz tam jest i pracuje u dziadka kilka lat normalna,swojska,ciepła,....A na koniec hit.Jak mnie dziadek odwiózł to miał okazję Panią domu poznać ,troszkę go zbyła ,głupio mi się zrobiło ....ale widziałam jego minę  Nie do odtworzenia.
22 maja 2020 03:25 / 9 osobom podoba się ten post
Iwonia

Tak to jest z tymi lekami. Gdy dopiero przepisane trzeba czekać, aż organizm "nasyci się" i zaczną działać. Zaś długo stosowane przestają działać. Obecna pdp. trzy razy dziennie bierze popularny w Niemczech lek psychotropowy, a mimo to teraz leży w łóżku i cały czas gada, jest w swoim świecie. Chyba potrzebuje czegoś nowego.
Zawsze mnie to zastanawiało, jak sobie daja radę w Heimach? Przecież tam nie ma opieki jeden na jeden. I nie ma fizycznej możliwości biegania za każdym pacjentem i doglądania, co poczynia. A dziewczyny tam pracujące chyba by oszalały, gdyby np. 20 pacjentów cały czas im gadało, czy wydawało inne nieartykułowane dźwięki.
Myślę, że tam jakaś solidna farmacja jest aplikowana. Może nasza kochana Zofijka powie, jak ogarniają sytuację?

Hehe, spoko, u mnie z psychotropami raczej oszczędnie. Mamy paru PDP z trzeciego wymiaru. Raczej są grzeczni, chociaż głupotki mogą odstawiać. Daje im się nieco wolności i swobody tj. pozwala na życie w ich pojęciu, obserwuję się i tylko w potrzebie interweniuje. 
Też mnie to zawsze dziwi, że oni w Heimie są bardziej zdyscyplinowani i łatwiej się podporządkowują. Myślę, że w domu uważają się za panów, a Heim jest dla nich instytucją, gdzie trzeba zachować Ordnung. Mimo demencji te wrodzone zachowania pozostają. 
22 maja 2020 07:32 / 7 osobom podoba się ten post
Wczorajszy wieczór był zakupowy  bratowa moja powiedziała mi że na stronie Ochnika są wyprzedaże, ja powiedziałam kuleżance i wspólne zakupy wyszły nam bardzo bardzo udane 
22 maja 2020 08:28 / 8 osobom podoba się ten post
Mija. Teraz kawa. Pfkege było leki dało babka spowrotem do.lozka i teraz śpi. Syn babki też wstał.i patrzę na niego a on nie przytomny. Mówi 6x do babki wstawał bo ona tylko 1x do WC chciała a tak to się zrywała i otwierała szafę i przez szafę na spacer chciała iść. Nie przytomny jak nie wiem. Właśnie je śniadanie i zamiast do szkoły to idzie do lekarza a jak nie to sam powiedział że spowrotem do szpitala. Niech się przekona jak to jest. 2 noce po wyjściu  że szpitala nie spała, wczorajsza jako tako todxis znowu oberki tańcowała. I to nie śpi po tak silnych lekach. Czyli.nie działają i koniec kropka. Teraz babka śpi. Będę pisać co dalej. 
22 maja 2020 09:47 / 7 osobom podoba się ten post
Zofija

Hehe, spoko, u mnie z psychotropami raczej oszczędnie. Mamy paru PDP z trzeciego wymiaru. Raczej są grzeczni, chociaż głupotki mogą odstawiać. Daje im się nieco wolności i swobody tj. pozwala na życie w ich pojęciu, obserwuję się i tylko w potrzebie interweniuje. 
Też mnie to zawsze dziwi, że oni w Heimie są bardziej zdyscyplinowani i łatwiej się podporządkowują. Myślę, że w domu uważają się za panów, a Heim jest dla nich instytucją, gdzie trzeba zachować Ordnung. Mimo demencji te wrodzone zachowania pozostają. 

Dzięki Zofija. Właśnie tego nie wzięłam pod uwagę. To ich zimne wychowanie w dyscyplinie. Pokolenie wojenne. Jak zawsze od 40 lat taki dżem to tylko taki, jak coś o tej godzinie to nie inaczej itp. Faktycznie do Pflege, czy innych osób świadczących uslugi są zdyscyplinowani i posłuszni.  Z nami teatr.
22 maja 2020 09:55 / 6 osobom podoba się ten post
Iwonia

Dzięki Zofija. Właśnie tego nie wzięłam pod uwagę. To ich zimne wychowanie w dyscyplinie. Pokolenie wojenne. Jak zawsze od 40 lat taki dżem to tylko taki, jak coś o tej godzinie to nie inaczej itp. Faktycznie do Pflege, czy innych osób świadczących uslugi są zdyscyplinowani i posłuszni.  Z nami teatr.

Raczej cyrk!
22 maja 2020 10:02 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalijko, dobrze doprecyzowałaś to. Masz już dziadka w domu?
22 maja 2020 10:45 / 6 osobom podoba się ten post
Iwonia

Dzięki Zofija. Właśnie tego nie wzięłam pod uwagę. To ich zimne wychowanie w dyscyplinie. Pokolenie wojenne. Jak zawsze od 40 lat taki dżem to tylko taki, jak coś o tej godzinie to nie inaczej itp. Faktycznie do Pflege, czy innych osób świadczących uslugi są zdyscyplinowani i posłuszni.  Z nami teatr.

Zawsze mnie to irytowało, ten cyrk odgrywany przed opiekunką. Miałam 10 kobiet do opieki z tego 3 zachowujące się normalnie. Zachowanie reszty spowodowało, że jak widzę tendencje do cyrkowania to ja też cyrkuję. U mnie skutkuje. A nie były to ciężkie przypadki, bo ja się do takich nie nadaję. Nie wiem skąd się bierze takie podejście pdp, czyżby to było lekceważenie ??